Swiatla przez caly rok - w koncu ;]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiecej tutaj:

click click

Kiedy juz temat byl poruszany na forum, w koncu doszlo do finalu w sejmie.
  
 
no swiatla sa powodem wypadkow na drogach
  
 
Nie maja sie czym zajmowac idioci, jak ktos jezdzi tylko po miescie to jaka korzysc z takiego rozwiazania plynie oprocz wiekszych wplywow z akcyzy na paliwo i wiekszego smrodu w powietrzu ? Jak ktos nie widzi jadacego samochodu to nie powinien przejsc badan lekarskich.
  
 
Cytat:
2007-02-17 16:35:42, tomeQ_ pisze:
...jaka korzysc z takiego rozwiazania plynie oprocz wiekszych wplywow z akcyzy na paliwo i wiekszego smrodu w powietrzu...


zapomniales dodac ze rowniez wplynie na wzbogacanie sie firm produkujacych akumulatory
a tak poza tym to i ja tez uwazam ze swiatla przez caly rok to glupota szczegulnie w miescie
  
 
no ja uwazam podobnie jak TomeQ... przepis dobry , ale ni jak nie ma sensu w terenie zabudowanym. Rozumiem po za takim obszarem jak sie jedzie wtrase to bardziej jestesmy widoczni , ale po miescie przeceiz nikt normalnie nie jezdzi 100-120 ... chociaz sa wyjatki oczywiscie
  
 
Zgadzam sie. To powinna byc sprawa indywidualna bo wiem ze wiekszosc rozwaznych ludzikow i tak zapala w trasie swiatla bo wiedza ze to polepsza warunki... ale w miescie jezdzic na swiatlach
Whatever. To jest polska, tu mozna wszystko.
Pozdr.
  
 
A ja jestem za i popieram nasz chory rzad.

Zawsze w trasie jezdze na swiatlach a po miescie, no coz trzeba bedzie sie przyzwyczaic do tego.

Ale ogolnie jestem za !!!!!!!
  
 
Zawsze jeżdżę na światłach, mój akumulator ma 6 lat i ma się świetnie, żarówkę świateł mijania zmieniałem ostatnio pierwszy raz od ponad 3 lat, zużycie paliwa mam na normalnym poziomie, więc nie opowiadajcie głupot, że to jakieś straszne koszty...
  
 
Jezdzac dziennie okolo 5 godzin po miescie, spalisz do 0,5l paliwa wiecej uzywajac swiatel, ale juz nie sam fakt zuzywania paliwa jest najgorszy, tylko w jakim konkretnie celu te swiatla mialyby sie nieby swiecic w miescie w lipcu, gdzie max predkosc to 50km/h ? Wedlug mnie nie istnieje logiczne wytlumaczenie, bo widocznosc w okresie wiosna-lato siega kilkuset metrow, samochod ma wymiary z przodu 2x2, z boku jeszcze wiecej, w deszczu i po zmroku i tak sie wlacza swiatla, wiec po co ?
  
 
Cytat:
tylko w jakim konkretnie celu te swiatla mialyby sie nieby swiecic w miescie w lipcu, gdzie max predkosc to 50km/h ?



Gdyby kazdy przestrzegal tak przepisow to by nie byly potrzebne swiatla, pasy, systemy i etc.

To jest to samo co z pasami. Kiedys nei trzeba bylo ich zakladac a wszedl przepis jazdy w pasach caly czas i jakos ludzie zyja i jezdza, tak samo bedzie ze swiatlami.

A zapominalscy beda wspomagac budzet panstwa - to jest jedyny minus tego.
  
 
jak bym nie mial wysuwanych świateł to bym nie miał nic przeciwko nawet zuzycie paliwa bym przełkną cikawe czy mozna na halogenach....
  
 
Dajcie juz spokoj z tym zuzyciem paliwa. Chyba nikt nie bedzie sie sprzeczal ze auto ze swiatlami jest lepiej widoczne. Zwlaszcza jesli ma kolor zielony-morski, czesto na zakretach sie zlepiaja z trawa, droga itp. Jakos od zawsze jezdze na swiatlach i zarowka do wymiany co jakies 3 lata (8zl). Na pietrowych parkingach swiatla to podstawa, nie wszyscy pamietaja o tym, jesli jest przepis, to kazdy uzywa i widac ze auto jest w ruchu/mniej stluczek.

Nie przemawia do mnie ze jesli ktos nie widzi to do okulisty. Przeciez nie kazdy po 40stym roku ma wzrok sokola, to co zabrac im prawka? Tak samo nie ma okreslonej pory, gdzie swiatla przed wieczorem trzeba zapalac. To kwestia wzgledna, wiec jeden ze pora wlaczyc, a drugi to zrobi za godzine gdzie widocznosc juz niemrawa.

Jesli ktos juz chce oszczedzac na przeciez "niewyobrazalnym" poborze pradu to sa inne wyjscia:

click 1
click 2

wydra_ podaruj sobie te halogeny. Nawet o tym nie mysl .

Pozdrawiam

Edit: zmiana linku

[ wiadomość edytowana przez: _Gallus_ dnia 2007-02-18 15:48:19 ]
  
 
Pasow nie uzywam i zyje m.in dlatego, ze ich kiedys nie zapialem, ten przepis jest jeszcze bardziej nienormalny bo ogranicza swobode obywatelska, ale caly swiat tak przyjal i niby jest ok. Ciekawe kiedy wprowadza nakaz chodzenia pieszych, przez pasy/jezdnie, w kaskach, rownie niebezpieczne jak jazda bez pasow.
Jak ktos nie widzi samochodu to ja bym mu zabral prawojazdy i jeszcze mandat dolozyl, wlasnie przez takie gadanie do samochodow wsiadaja przedwojenni kierowcy z prawem jazdy za mleko i ser powodujac najmniej kolizje. Na bron trzeba miec milion pozwolen/badan i uzywac jej wolno tylko na strzelnicy, energia pocisku z pistoletu to 5000000J, a samochod przy 54km/h o masie 1000kg ma 112500000J, widac roznice ?
Ciekawe dlaczego w zdecydowanej wiekszosci UE nie ma tego przepisu, nawet w niemczech sunac 250km/h po autostradzie nikt nie wpadl na pomysl takiego nakazu. Tylko ze tam zeby dostac prawo jazdy trzeba przejsc prawdziwe badania i nauczyc sie podczas kursu jezdzic, a nie toczyc i obcierac innym bryki pod marketem. Wyjatkowo bezuzyteczny przepis imo, bedzie kolejny bat na kierowce, a to bo jedzie na postojowkach, a to na dlugich, a to bez swiatel, a korzysc z tego gowniana, a moze sie myle ?
  
 
Wg Ciebie korzysc gowniana, wg mnie jesli uratuje to przynajmniej jedna osobe, to jest to korzysc bardzo wymierna.

Widocznosc? popatrz na ta fotke, zwykly snoneczny dzien i przejazd przez odcinek lesny. Do tego swiatla do jazdy dziennej, a nie zwykle (mocniejsze):

fotka

Rzeczywiscie nie widac roznicy?

Pasy to osobny temat, ja zawsze zapinam, nawet jak jade z tylu. Nie chcial bym w czasie uderzenia zabic kogos z mojej rodziny lub przyjaciol , albo posadzic go na wozku, a pozniej zyc w swiadomosci, ze gdybym zapial to calkiem inaczej to mogloby wygladac.

Pozdrawiam

Edit: obrazek

[ wiadomość edytowana przez: _Gallus_ dnia 2007-02-18 17:48:01 ]
  
 
Nie dla mnie na tym zdjeciu nie ma wyraznego punktu, ktory powoduje zwiekszona widocznosc pierwszy szczegol, ktory zobaczylem to przednie lampy, a nie halogeny o jasnosci krowiego wymienia Zreszta ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem uzywania swiatel w miescie, od paru lat nie przeszkadza mi takze jak ktos nie ma wlaczonych swiatel w trasie, ale jak ma dlugie to juz tak.
  
 
Heh Tomku, to nie halogeny, a wlasnie te swiatla do jazdy dziennej. Krotkie z pewnoscia mocniej zaswieca. Ale z innej beczki to w czym pomagaja, to z pewnoscia ocenienie odleglosci auta. Tego punktu chyba nie bedziesz podwazal ;].

Co do innych swiatel to szczegolnie mnie irytuja halogenowcy, wyciagnac z auta i przewiesc na holu. Jeden kiedys sie tlumaczyl przy mnie drogowce: "bo tak ladniej auto wyglada" , paranoja ;]
  
 
Srednio pomagaja, kiedys chcialem wjechac pod Ł34 bo swiatla wydawaly sie byc bardzo odleglym samochodem, a okazaly sie bardzo bliska ladowarka, ale to bylo w nocy wiec sie nie liczy, niemniej gdyby byl dzien najpierw zobaczylbym 3,5metrowa maszyne, a pozniej jej swieczki. Do oceny odleglosci wystarczy wzrok jaki posiada czlowiek, chyba, ze chcemy sie wciskac na milimetry podczas wyprzedzania, ale hmmm przeciez w miescie jest 50KM/H !!! Pewnie pamietasz jak sie jezdzi po warszawie, czy uwazasz, ze swiatla cokolwiek tam zmieniaja, jak i w kazdym innym miescie ? Zreszta wystarczy, ze ktos kompetentny wezmie statystyke wypadkow z tegorocznego okresu styczen-luty, gdzie pogoda byla/jest wiosenna i porowna do takiego samego okresu pogodowego po 1marca i bedzie wiadomo, czy to ma sens. Ja dziekuje, za takie uszczesliwianie na sile i tak juz jestem az nadto szczesliwy dzieki calemu ustawodawstwu. Demokracja ?
  
 
Jesli mowa o ustawodastwie to jest to calkiem latwa sprawa. Ustawa ta, ani nie jest kosztowna w skutkach, ani spoleczenstwa nie podzieli, bo wiekszosc uwaza to za kwestie bezpieczenstwa (ja tez, z uporem maniaka to bede powtarzal ). Wiec panie poślanki, panowie poślowie i inne pośinione rzeczy nie maja co sie martwic o olektorat.

Warszawy nie ma co porownywac z innymi miastami np stalowka, calkiem inne ralia. Porownaj nawet to co w stolicy normalne, to w stalowej by ci za to serce wyrwali, o trabieniu nie wspominajac. A bezpieczenstwo? Mozna isc w polsrodki i wyznaczac np ze od 16 swiatla zapalone, tylko po co? Jak juz to na calosc i tak to teraz bedzie jesli przejdzie przez senat i kaczorka.

Moze i to zaslepianie oczu elektoratowi i odejscie od takich okazow jak endrju czy ten z rodziny adamsow, pewnie tak. Jesli jednak sprawa rozchodzi sie o swiatla, to zawsze jezdzilem i teraz zadnego problemu w tym widziec nie bede ;]

P.S. TYlko mi nie mow ze sami na tym forum siedzimy?
  
 
Musze poprzec stanowisko tomeq z tymi badaniami lekarskimi powinno byc ustalone w przepisach ze kazdy kierowca powinien przechodzic co pewien czas np co 5 lat badania zwlaszcza badania wzroku w polsce jest tak ze jak chce sie cos naprawic to nie naprawia sie zrodla tylko same skutki oczywiscie badania wzroku nie wyeliminuja wypadkow samochodowych ale napewno zmniejszy o jakis procent liczebnosc tych wypadkow a nie zapominajmy ze duzo wypadkow jest spowodowana niedoswiadczeniem kierowcow. Kursy szkoloca nauke jazdy powinny odbywac sie w inny spoasob, w taki zeby mogl kazdego nauczyc jezdzic a nie zeby przygotowac kogos do zdania egzaminu. W ktorym z krajow skandynawskich, bodajze Finlandii, slyszalem ze jest tak ze sie zdaje egzamin na prawko dwa razy, jeden gdy nie ma sniegu a drugi jak jest slisko. Ten drugi ma za zadnie nauczyc reagowania nowych kierowcow na utrate przyczepnosci a ze skandynawowie to dobzi kierowcy niech swiadczy fakt ze jednymi z najlepszych kierowcow wrc sa skandynawowie i u nas powinno sie wzoraowac na takich krajach a nie co troche zmieniaja przepisy i formy egzaminu (a slyszalem ze nasz rzad znowu planuje zmienic zasade zdawania prawka) i tez rzad powinien zajac sie naszymi drogami bo ich stan rowniez daje wiele do zyczenia a i one maja swoj wklad w wypadki na drogach


[ wiadomość edytowana przez: Stecyk dnia 2007-02-18 23:13:18 ]
  
 
Mozna zrobic tak jak jest rozsadnie, czyli nakaz w terenie niezabudowanym i w miejscowosciach oznaczonych zielonymi tablicami. Jak ktos jedzie w trase i natrafi na miasto przypadkiem bardzo watpliwe jest, ze bedzie wylaczal swiatla bo po x godzinach podrozy poprostu o nich zapomni, wiec problem z glowy. Ale jak ktos jezdzi z Janek na Prage o 8 rano i wraca o 17 do czego mu swiatla, skoro porusza sie 5km/h ? Tak samo w stalowej, wyjezdzasz w niedziele o 13 na miasto i co.........i nic spotykasz 3 samochody, 2 jadace z naprzeciwka, ale na szczescie jestes odgrodzony od nich pasem zieleni i jeden jadacy w moim kierunku ale zauwazasz go 300m wczesniej. Przepis w miescie sie zupelnie nie przyda, samochody maja miec swiatla, a ROWERZYSCI ? Nie dosc, ze sa mniejsi i trudniej ich zauwazyc to jeszcze moga jezdzic bez swiatel, bzdura.

Porownaj sobie marzec/kwiecien (brak obowiazku) z pazdziernikiem (obowiazek), warunki powinny byc zblizone, choc nie pamietam jaka byla pogoda 2lata temu, ale moznaby to pewnie jakos sprawdzic. Najlepiej poczekac na statystyki za biezace miesiace, jak nie zapomne i znajde kiedys to powroce