Zmiana silnika w 125 na Polonezowski

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Posuchajcie, dostalem od kumpla silnik Polonezowski 1.5. Cy mozna go bez problemu wrzucic do fiata? Wiem ze inne jest podlaczenie gazu, bo linka. cos jest jeszcze innego co na co przed wlozeniem trzeba zwrocic uwage?
  
 
Na wydech.
A konkretnie na dwururkę wychodzącą z kolektora.
W Polonezie wychodzi ona obok bloku silnika, a nie - tak jak we Fiacie - w podłuznicę.
  
 
Janiu, a da się połączyć kolektor od poldka i reszte wydechu od fiata bez spawania? czy tam cos do siebie pasuje? Moze zamienic kolektor wylotowy na fiatowski?
  
 
Rozumiem,że chcesz zmieniać dlatego,że Twój już się"kończy"???Osobiście uważam,że silniki fiatowskie były lepsze,a przede wszystkim trwalsze.Co to za typ AA czy AB?No i w jakim stanie ten silniczek?
  
 
Kolektor od fiata będzie pasował. ale ja bym zastosował kolektor polonezowski i dwururkę od przejściówki - jej koszt na giełdzie to max 30zł.
  
 
Ja w Dfie z fabrycznym silnikiem poldka mialem cięgno do gazu , metalowe , a nie linke (takie jak silnik z DFa) , co do wydechu zrub jak Pisze Janio , nie kombinuj nie warto , potem trudno spasować wydech , kup orginalny i po kłopocie , koszta nie wielkie .
  
 
Janio, dzieki, jak cos bede pytał na priva.

Kaovietz: ano silnik od dawna strzela fochy. Problemy są z drugim cylindrem. Pierścionki albo walnęły albo sie zapiekły bo ciśnienie sprężania wyraźnie niższe. Nie chce mi sie walić kasy na generalkę.

A co do nowego silniczka, to wiem że pracuje ok bo sam tym poldkiem jeździłem. Właściciel wywala tego poldka na złom, a jako że to mój serdeczny przyjaciel to silnik i inne pierdoły sa dla mnie.

PS. chce ktoś jakieś części od Poldka, blachy, tylna kanapa, klapa bagażnika, zderzaki, szyby, panel przedni, skrzynia 5 i inne takie. Jak coś to piszcie na priva. Poldek to Borewicz, 88 rocznik. Cena symboliczna, do ustalenia.
  
 
Hm właśnie skończyłem remont silnika 1.6 z poloneza żeby go wsadzic do 125p . Hm i z tąd moje pytanie bo dumam nad pompą wody . Mam pompe z fiata nie mam pompy z poloneza. A wiec nie mam jak przykręcić alternatora . jeśli wsadze pompe z poloneza to prawdopodobnie bede musiał wywalić chłodnice fiatowska na MR czy może jest metoda żeby ominąć ten problem . Szczerze wolał bym zostawić alternator i pompe wody z fiata choć wiem że to nie najszczęśliwszypomysł ale lepiej imituje zwykły silnik fiata . Dodam że ma silnik z Caro i pod numerem silnika nie ma miejsca na mocowanie alternatora i z tad ten problem . Zastanawiam sie nad odkręceniem dupki z pompy z fiata i przykręcenie dupki od poloneza tylko pytanie czy dojde do ładu z ułożeniem paska klinowego i czy nie przesunie sie w osi .Domyślam sie że pompa z polda jest albo niższa albo ma inne koło pasowe .

[ wiadomość edytowana przez: diodalodz dnia 2006-04-19 17:55:17 ]

[ wiadomość edytowana przez: diodalodz dnia 2006-04-19 21:29:46 ]
  
 
Zmiana silnika w FSO 125p z 1986 roku na silnik z poloneza 1.6 na wtrysku z roku 1997/1998. Jakie zmiany trzeba dokonać by wsadzić ten silnik do FSO 125p?

Jakie zmiany bym musiał dokonać by samochód chodził na wtrysku a jakie na gaźniku?

[ wiadomość edytowana przez: kuczor23 dnia 2008-08-08 14:52:09 ]
  
 
najlepiej zalozyc ten silnik,ale zalozyc gaznik.na wtrysku te silniki sa o wiele slabsze niz na gazniku.
86 rok fiata to moigles miec silnik fiata,lub poloneza,jaki masz?moj kolega mial fiata z tego rocznika,wersja L i mial silnik fiata,a skrzynia i most od poloneza.
  
 
Fiat jest z roku 1986 a silnik jest z 1997/1998 z poloneza. Zamiast wtrysku muszę zamontować gaźnik
  
 
kolega mial na mysli jaki miales tam orginalnie silnik , czyli jaka to wersja ? (czytaj , czy masz skrzynie z prostym czy ze skosnym lewarkiem ?)
  
 
Cytat:
2008-08-08 21:41:02, kuczor23 pisze:
Fiat jest z roku 1986 a silnik jest z 1997/1998 z poloneza. Zamiast wtrysku muszę zamontować gaźnik



No to fajna sprawa. Wywalić dolot od wtryskowca i założyć od gaźnikowca, razem z gaźnikiem. Będzie niejaki problem z pompą paliwa, bo w "starych" silnikach była napędzana mimośrodem od wałka rozrządu poprzez trzpień-popychać, w nowych, wiadomo, wtryskowce, jest pompa w baku, "elekstryczna" co to niby daje 3x ciśnienie atmosferyczne, tzn. 300 kPa, czyli nic innego jak 0,3 MPa.
Do tego, jak już się gaźniczek komponuje, proponowałbym także i zapłon na stykowca przerobić. Jeśli tylko wałek rozrządu ma ślimacznicę kątową do napędu osi wałka aparatu zapłonowego, a zarazem blok silnika ma gniazdo na aparat zapłonowy - to sprawę przywrócić będzie trywialnie prosto - jakoże FSO factory nie za mocno w tej materii zmieniała swe "produkta".
Te silniki na gaźniku były wręcz zatrważająco niezawodne - miałem FSO 1500 rocznik 1987, od starego w spadku. Jak mu po swojemu porobiłem gaźnik, zapłon, pompę, itd, to palił gad nawet przy -28 C (sławetna zima 1999).

Gaźnik + zapłon stukowy = wojenna niezawodnośc.
  
 
Silnik miałem 1,5 a chce zmienić na 1,6
  
 
tak ale chodzi jaki miales silnik 1,5 poloneza czy 1,5 fiata,na module czy nie?
fiatowski mial wiatrak na kole od pompy wodnej a poloneza przy chlodnicy elektryczny.ale nie chodzi o to.trzeba sie poprostu dowiedziec czy ten silnik ma walek rozrzadu przystosowany do aparatu zaplonowego i pompy.jezeli nie jest do pompy to zalozyc elektryczna.
od jednopunktowca o ile sie niemyle daje tylko 0,8/1 bara.a od wielopunktowca dopiero wiecej.czyli mogla by byc elektryczna.gorzej wlasni z aparatem zaplonowym.musi sie wypowiedziec taka osoba,ktora wie cos o walkach.
we fiacie 1,6 na gazniku to ogien we wsi.
  
 
najlepiej jak bys znalazl oryginalnego 1,6 gaznikowca,tedy wkladasz i jezdzisz.
  
 
Cytat:
2008-08-09 17:30:58, paweldobra pisze:
najlepiej jak bys znalazl oryginalnego 1,6 gaznikowca,tedy wkladasz i jezdzisz.



W silnikach 1.6 GLI w Polonezach NA PEWNO blok miał otwór na wałek aparatu zapłonowego nie zmieniany, zakładało się tylko taką blaszkę, przykręcaną na gwint śruby, która pierwotnie służyła do utwierdzania aparatu zapłonowego, to wiem na pewno, bo praktykowałem w FSO w latach 1996 - 1997, to był "rozkwit" polonezów GLI. Pamiętam też, że szła duża partia Polonezów Trucków (krótkich) do Macedonii, były one też na pewno 1.6 na gaźniku i klasycznym aparacie stykowym.
Z tego, co pamietam, to wałek rozrządu zmieniony został dopiero po wciśnięciu przez koreańców do Poloneza (od 1997 r.) hydropopychaczy, zdaje się, że krzywki miały już inny wznios, kształt pobocznicy i sprężyny zaworowe też inne były, ale nie jestem pewien już, bo 10 lat minęło i zatarło się w pamięci zjawisko.

Niemniej jednak gaźnikowiec i wtryskowiec są praktycznie niewiele różniące się od siebie, na pewno w głównych kwestiach są niezmienione. Możliwe też, że wałek rozrządu do polonezów bez aparatu zapłonowego i mechanicznego rozdzielacza miał zachowany ślimak.

A jak nie - to mało wałków do Poloneza jest dostępnych ??
Tego jest na tony, tanie jak skisły barszcz.
  
 
walkow jest dosyc.tylko wymiana walka jest trudna,bo trzeba glowice sciagac.w roverze jest to na wierzchu i wymina jest bez zdejmowania glowicy.
  
 
Cytat:
2008-08-10 11:12:17, paweldobra pisze:
walkow jest dosyc.tylko wymiana walka jest trudna,bo trzeba glowice sciagac.w roverze jest to na wierzchu i wymina jest bez zdejmowania glowicy.


No i co z tego?
Wałek do hydrauliki i wałek do zwykłych szklanek nie są zamienne.
Jeśli to plus to pewnie ma hydraulikę, więc nei będize miał krzywki do pompki paliwa. Zastosuj elektryczną, włóż aparat zamiast zaślepki, załóż kolektor z gaźnikiem i koniec przeróbek.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2008-08-10 11:12:17, paweldobra pisze:
walkow jest dosyc.tylko wymiana walka jest trudna,bo trzeba glowice sciagac.w roverze jest to na wierzchu i wymina jest bez zdejmowania glowicy.



jest patent opisany kiedys na tym forum, jak wymienic walek bez zdejmowania glowicy jest troche zabawy ale sie da