Uszkodzone samoregulatory zaworów albo zły olej?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam taki problem (juz go wczesniej opisywałem), że przy zimnym silniku obroty spadają, po chwili (jak go konkretnie nie przegazuje)samochód gasnie i nie chce sie odpalić przez jakąś minute.
Jak jest ciepły silnik, wszystko jest OK.
Dodam, iż przed miesiącem (przy 112000 km) wymieniałem olej z syntetyka na półsyntetyk i wtedy zauwazyłem ten problem.

Sprawdzalem z mechanikiem krokowca i przepływomierz (zostalo to przy okazji oczyszczone). Nic nie pomogło.

Wczoraj zostawilem mechanikowi auto na noc (zeby go obejzal na zimnym), a dziś mi mówi że to albo uszkodzone samoregulatory zaworów albo za gęsty olej i nalezaloby wrocic spowrotem do syntetyka.

Wiec mam trzy pytania:

1. Czy przypuszczenia mechanika mogą być trafne?

2. Ile mogą kosztować te samoregulatory, a jest ich 16 i czy trzeba wymienić wszystkie?

3. Czy można spokojnie wrócic z pólsyntetyka do syntetyka (ten mechanik mowi ze bez problemu, ale mi sie wydaje ze powrot jest juz niemozliwy)?

Podpowiedzcie cos, please
  
 
Jezeli Ci sie nie pocil na syntetyku to radze wrocic na syntetyk.No chyba ze $$ bo to niejest tanie. To ze nia pali na cieplym moze rozrusznik. Ja nie wymienialem wszystkich. Ale ciezko dojsc ktore za niedobre Tym bardziej jak Ty masz 16stke
  
 
Wróć do syntetyku.
Nie ma problemu z powrotem do poprzedniego oleju.
Dobrze rozgrzej auto i zostaw z odkręconym spustem oleju na noc.
Cena jednego popychacza (oryginał) to ok 80 zł. A gdy ich jest
aż 16 to robi się niezły wydatek.
Zasada jest taka - jeżeli popychacz nie hałasuje przy ciepłym silniku to jest dobry.
  
 
jak hałasuje? bo mi coś terkota....
  
 
mi nie halasuje, wiec wymienie olej spowrotem na syntetyk (ale troche sie boje zeby silnik sie nie rozszczelnil).
  
 
olej oczywiście ma wpływ na prace popychaczy(samoregulatory) ale wpływu na obroty na zimnym silniku nie widze.
Jak by były tak nieszczelne zeby wpłynąć na prace silnika to byś słyszał wyraźny i głośny klekot. Ja sie nie znam ale bym szukał gdzie indziej. Moze reset kompa na początek?
  
 
Skoro dotychczas jeździłeś na full syntetyk to ci się nic nie rozszczelni. Staraj się nie oszczędzać na jakości oleju.
Po spuszczeniu tego półsynta wykręć filtr oleju - wylej to co w
nim zostało i zalej nowym olejem.
---
Mi swego czasu zużyte popychacze "rąbały", że silnik brzmiał jak diesel , ale na samą pracę silnika wpływu nie zauważyłem.
---
mkVII, '97, 1.6, 16V
  
 
Jestem po wymianie popychadeł silnik cvh poklepywały sobie ale silnik zapalał na dotyk żadnych problemów z obrotami na zimnym czy gorącym teraz poprostu jest cisza aż normalnie chce się smigac słychać tylko syk paska hehehehhe. Co za uważyłem jakby lepiej ciągnoł ale może to wrażenia i rano po zapaleniu zero stuka puka odrazu szumek do tej pory zagrało troche pózniej po rozgrzaniu klep klep.Olej to Mobil S półsyntetyk
  
 
Ja tutaj nie widzę żadnej zależności między nierówną pracą i gaśnięciem a olejem. Jeśli po rozgrzaniu auta popychacze nie stukają to wszystko gra. Szukałbym gdzie indziej.
  
 
Cytat:
2005-08-12 09:05:51, Darek pisze:
Jestem po wymianie popychadeł silnik cvh poklepywały sobie ale silnik zapalał na dotyk żadnych problemów z obrotami na zimnym czy gorącym teraz poprostu jest cisza aż normalnie chce się smigac słychać tylko syk paska hehehehhe. Co za uważyłem jakby lepiej ciągnoł ale może to wrażenia i rano po zapaleniu zero stuka puka odrazu szumek do tej pory zagrało troche pózniej po rozgrzaniu klep klep.Olej to Mobil S półsyntetyk



Masz 16V ?
Kupiłeś oryginały ?
  
 
Zaraz jade wymienic olej.
Wydaje mi sie ze to nie popychacze, bo nic nie hałasuje (pracuje cichutko).
Ale robiłem już wszystko (reset kompa, sprawdzenie sondy, oczyszczenie przepływomierza i krokowca, wymieniona została jakas rurka dochodzaca do kolektora) i nic nie pomoglo.
Mechanik mi mowil, ze teraz to juz tylko zostaje problem z samoregulatorami zaworow (to chyba odpada, bo nie silnik chodzi cicho) albo za gesty olej (i to moim zdaniem by tlumaczylo to, że po rozgrzaniu silnika gdy olej przyjmuje już rzadszą konsystencje - wszystko działa jak sie nalezy).

Po wymianie oleju napisze czy pomogło.
Dzieki za rady
  
 
Napisz koniecznie czy pomogło bo coś mi się to nie widzi. W takiej sytuacji silnik zalany mineralnym chodziłby jeszcze gorzej a większość na takim jeździ i jest dobrze.
  
 
Napisałem CVH czyli silnik 8 - zaworowy.
  
 
Cytat:
2005-08-12 09:32:33, YaNkEs_69 pisze:
Napisz koniecznie czy pomogło bo coś mi się to nie widzi. W takiej sytuacji silnik zalany mineralnym chodziłby jeszcze gorzej a większość na takim jeździ i jest dobrze.



No troche pozno ta odpowiedz, ale zawsze lepiej pozno niz wcale

Problem wygladal nastepujaco (juz opisywalem ale zrobie to jeszcze raz - dokladniej): silnik po uruchomieniu (tylko gdy byl zimny) chodzil przez jakies kilkanascie sekund rowno, po czym obroty zaczynaly spadac i gasl. Gdy sie go probowalo ponownie odpalic, trzeba bylo poczekac jakas minute i znowu odpalac (wczesniej nie chcial odpalac) i dopoki sie nie rozgrzal to kazdorazowe puszczenie gazu oznaczalo duszenie sie i w rezultacie tego gasniecie.

Po wizytach u dwoch mechanikow:
1. pierwszy mechanik
- wymiana swiec i przewodow WN -brak poprawy
- wiecej nie wiedzial i wyslal mnie na komputer

2. drugi mechanik (dysponujacy komputerem diagnostycznym):
- stwierdzil, ze nie warto podlaczac samochodu pod komputer bo i tak nic nie wykryje (za stary samochod)
- czyszczenie korkowca - brak poprawy,
- wymiana rurki gumowej odchodzacej od kolektora - brak poprawy,
- sprawdzenie przeplywomierza i stwierdzenie (po wygladzie), ze jest w idealnym stanie - brak poprawy
- stwierdzenie, ze przyczyna moze byc albo za rzadki olej albo popychacze walniete.

3. ASO Forda
- potwierdzenie drugiego mechanika, o tym ze komputer nie wykryje usterki (podobno Escorty dopiero od 98 roku mozna dokladnie zbadac za pomoca komputera), wiec nie bylo sensu zostawiac bolida w ASO.

4. Zaklad specjalizujacy sie w naprawie Fordow (tutaj wszystkie czesci zamieniali mi na nowe, a gdy nie przynioslo rezultatu wracali do starych - samochod stal u nich ponad tydzien):
- zamiana korkowca - brak poprawy,
- zamiana przeplywomierza - brak poprawy,
- zamiana dwoch czujnikow temperatury - brak poprawy,
- zalozenie nowego bajpasu - brak poprawy
- rozebranie skrzynki przekaznikow (znaleziono 2 zimne luty, ktore naprawili) - brak poprawy
- cos jeszcze robili ale nie pamietam - brak poprawy
- wymiana oleju na full syntetyk (0 w 40) - poprawa czesciowa (szybciej silnik zaczynal pracowac tak jak powinien, ale mimo wszystko gasl na poczatku)
- wymiana 4 popychaczy (podobno na drugim cylindrze mialem okopcona swiece wiec na nim wymieniono popychacze) - brak poprawy,
- Ostatnie podejscie (powiedzieli ze jak to nie pomoze, to sie poddaja) - wymiana wszystkich popychaczy (16 sztuk ) - USTERKA ZLIKWIDOWANA!!!

Silniczek teraz chodzi miodzio!!! Troche kasy poszlo na naprawe ale mysle, ze gra byla warta swieczki .

Ale sie rozpisalem
  
 
a w jakim miescie naprawiałes furke
  
 
Cytat:
2005-10-05 15:52:33, bobslej3 pisze:
a w jakim miescie naprawiałes furke



torun
  
 
Witam,
moj 1.4 95 rok chodzi jak dieselek i aktualnie wlasnie stoi u mechanika i wymieniane jest 8 samoregulatorkow (tak mi powiedzial mniemam, iz chodzi o popychacze). Chcialem sie dowiedziec ile taka imprezka, w sensie robocizna srednio kosztuje. Dodam iz za jeden samoregulatorek mechanik dal 25 zl, a ile za robote powie na koncu jesli to bedzie tylko to. Jeszcze jest sprawa rozrzadu, po dodaniu gazu kiedy obroty opadaja slychac jakby gruchot z rolki, czy mozliwe jest ze padla po 15 tys ? Pozdrawiam
  
 
Hydrauliczna kompensacja luzow zaworowych wymaga zawsze dobrego oleju.
  
 
Cześć, mnie wymiana samoregulatorów i uszczelniaczy trzonków zaworów wyszła 400 PLN, z czego 300 części, a 100 robocizna. Z rzeczy, które jeszcze mogą wyjść to wałek rozrządu, mój ma wytarte krzywki na jednym cylindrze .
Pozdro