Kupno auta-dylematy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
juz mi przeszła calibra...hehe fajne auto, ale co racja to racja nie na miasto...

wiec tak szukam auta do 7000zł, i załozenia ze ma mi troche posłuzyc, nie chodzi o to zeby je za rok sprzedac..

co biore pod uwage:
1.honda civic 1,5 (rocznik 92-95)
2.opel astra 1.6
3.opel corsa B 1.4

nie wiem czy sie pakowac w japonca..bo wszsytki maja prezebiegi wieksze niz 150kkm, i moze sa malo awaryjne ale jak juz cos padnie to sie nie wyplace?

corse znowu mozna miec mlodsze roczniki,

astra jest w miare wygodna i duza...

sam juz nie wiem
potrzebuje mocnych argumentow....

doradzcie cos
  
 
Honda...
  
 
no ja tez sie npalilem na honde..ale
tak jak mowie szukam auta ktorym pojezdze ze 2-3 lata napewno...

a hondzie maja juz zdrowo kilometro natrzaskane..

jak tam w ogole jest z czesciami..? pewnie drogie, jak to w japoncu..

a corsiura..? mozna juz kupic 96r z przebiegiem <100kkm..
ale corsa chyba mala jest..ja mam 190cm wzrostu
  
 
Honda.
  
 
Corsa w miarę wygodna 150kkm? kumpel kupił taką [rocznik 92]co ma 220 kkm i od roku jedyne co wymienił to był amor bo wpadł w dziurę i się wylał, no i płyny i filtry. Części no w aso na pewno drogie, ale dużo tego jeździ w Polsce więc na pewno są jakieś zamienniki poza tym honda do honda
  
 
no dobra, a ile zrobił km przez ten rok..?
  
 
Cytat:
2006-02-17 00:28:54, WOYTAZ pisze:
no dobra, a ile zrobił km przez ten rok..?



około 30kkm - mniej więcej 10 z tego w mieście.
  
 
kadett C
  
 
no to rzeczywisice, ładny wynik, ale to trzeba dobrze trafic..
boje sie ze wpakuje sie w jakies gowno i potem bede tylko dokladal,
ale to generalnie z kazdym autem tak jest

a ile kumpel dał za nia?>
  
 
coś koło 8 tysięcy, ma elektryczne szybki, klimę, jakiegoś tam pioneera + głośniki macaudio w półce [tak z dojczów przyjechał], zadbane wnętrze [niestety widać że bita bo trochę artystom - blacharzom nie wyszło z tylnym błotnikiem] ale tragedii nie ma [jak się przypatrzysz to widać że taka lekka fala], sorki rocznik to 93 - buda jajko , zdesie w kolorze, silnik 1.5. Ale szukał auta około 3 miechów. Trzeba poświęcić trochę czasu bo kupując na wariata to z reguły się władujesz
  
 
otoz to....trzeba szukac,
generalnie nie spieszy mi sie dlatego bede sie rozgladał narazie
poki co allegro, gratka.pl autoscout24....sa jeszcze jakies giełdy w necie do obejrzenia?
  
 
ja bym corse kupil mozna wyrwac tanio z w miare malym przebiegiem i swiezym rokiem.
  
 
Mialem Corse B 1.4 8V (Porzadny Oplowski silniczek 60KM). Zrobilem nia przez rok jakies 10kkm i co? Nic, zadnej awarii, jedyne co wymienilem to kostke termometru. Przebieg jak kupowalem mialem co prawda dosc niewysoki bo 60kkm ale kumpel ma B z przebiegiem ponad 150kkm i tez bez awarii jezdzi od kupna

Generalnie na miasto autko jest rewelacyjne, silnik sie nie zuzywa bo nie wysilony, spalanie o dziwo bardzo niskie, komfort super.

W sumie nie moge zlego slowa powiedziec na to autko Szkoda tylko ze sie wzielo i rozbilo z moja niestety pomoca..

Auto super.. no i ma 60KM i 750kg wagi To taki prawie maluch z 1.1

Co do innych wymienionych, na japoncach sie nei znam, Astra 1.6 tez fajne auto ale silnik niespecjalny, moze ma wiecej mocy niz 1.4, ale z tego co slyszalem ciut bardziej awaryjny ale to juz wiadomosci z n-tej reki

W kazdym razie ja polecam Corse B, jak cos wal na priva

Lapek
  
 
to wszysztko zależy od egzemplarza - znam corsy B które już mają 200 000 km i nic sie z nimi nie dzieje, tak samo astry, a znam takie które regularnie co tydzień stoją na warsztacie i sypie sie w nich wszystko - silnik, zawias, elektronika, BLACHY (chodzi tu o astre)

na hondach sie nie znam, ale wszędzie wszyscy zachwalają japońce, co do częsci to tak jak ktoś wcześniej napisał, nie powinno byc tragedii

więc tak czy siak trza szukac porządnego egzemplarza, obojetnie jaka by to byla marka, ja osobiście skusiłbym się na honde


[ wiadomość edytowana przez: gumbas5 dnia 2006-02-17 07:01:34 ]
  
 
Opel Astra GSI 2.0 150KM ;]
  
 
Sa calej polsce sklepy z zamiennikami do japoncow JC auto. Mozesz sobie wybierac miedzy cenami w aso ich zam. japonskimi i najtanszym tajwanskim szitem.
generalnie wszystkie el ekspl. wymmieniamy u nich na towar z japonii ktory jest srednio 3-4 tanszy niz w aso.
nasza toyota ma zrobione 255000km i jak narazie jedyna awaria bylo uszkodzonie korpusu skrzyni przez reakcje lancuchowa po tym jak sie rozleciala tarcza sprzegla..
Ja bym bral honde, z kilku powodow.
przebiegi 250-300 tys km nie sa dla tych aut problemem, czesci wcvale nie sa drozsze niz do aut eurpejskich, a jednak co japonczyk to japonczyk
  
 
wszystko zalezy od egzemplarza i tyle. zalezy na co trafisz. mozesz trafic super corse gdzie bedziesz jezdzil i jezdzil a mozesz trafic na honde gdzie tydzien po zakupie zacznie ci sie sypac wszystko. ja bym bral i tak japonczyka raczej, choc sam mam vectre z 92 roku, i mam ja juz 12 lat i ma 286 tys przejechane i nic sie w niej nie psulo i nie psuje. silnik pracuje rowno. nie zawiodlem sie. jedyna ale za to masakralna wada to korozja. w japoncach raczej mniej wystepuje.
  
 
Honda na pewno bedzie spoko jezdzic po przebiegu 200 tys., jak nie trafisz na mine. Kumpel wlasnie kupil ale lekko bita za 5 tys do roboty. Za 7 tys kupisz raczej powypadkowa albo jakas mine, dobry egzemplarz to 8-10 tys, wiem bo jezdzilem z nim ogladac kilka.

Ja mam astre 1.4 60 KM, przejechala 240 tys i jezdzi dalej, bierze litr oleju na 10 tys, pali 7-7.5 litra gazu na trasie (100-120 km/h) albo 5-5.5 benzyny. Mulasta jest troche na 5 biegu ale ja sie juz przyzwyczailem. W zawiasie zmienilem tylko koncowki drazkow kierowniczych, reszta OK, jestem milo zaskoczony. Astre kupisz prawie polowe taniej niz honde (92-93 ponizej 5 tysiecy), jest chyba wiekszy wybor - trzeba tylko znalezc nie zgnita bo niestety je bierze jak wszystkie ople z tamtych lat. Jak chcesz 1.6 to 75KM powinien byc rownie oszczedny a przy tym troche dynamiczniejszy.
  
 
Cytat:
2006-02-17 10:28:39, yapko pisze:
Honda na pewno bedzie spoko jezdzic po przebiegu 200 tys., jak nie trafisz na mine. Kumpel wlasnie kupil ale lekko bita za 5 tys do roboty. Za 7 tys kupisz raczej powypadkowa albo jakas mine, dobry egzemplarz to 8-10 tys, wiem bo jezdzilem z nim ogladac kilka. Ja mam astre 1.4 60 KM, przejechala 240 tys i jezdzi dalej, bierze litr oleju na 10 tys, pali 7-7.5 litra gazu na trasie (100-120 km/h) albo 5-5.5 benzyny. Mulasta jest troche na 5 biegu ale ja sie juz przyzwyczailem. W zawiasie zmienilem tylko koncowki drazkow kierowniczych, reszta OK, jestem milo zaskoczony. Astre kupisz prawie polowe taniej niz honde (92-93 ponizej 5 tysiecy), jest chyba wiekszy wybor - trzeba tylko znalezc nie zgnita bo niestety je bierze jak wszystkie ople z tamtych lat. Jak chcesz 1.6 to 75KM powinien byc rownie oszczedny a przy tym troche dynamiczniejszy.



rodzice maja wlasnie astre 1.4 60KM, 92r, autko rzeczywisice nie pali duzo, no ale jest to troche mół jakby nie było..
w corsie to juz pewnie lepiej lata... .
no a minus to taki ze strasznie gnije ta astra..hehe


astra GSI odpada....jakos nie moge sie przekonac do tych nadmuchanych zderzaków..

mowicie ze za 7000 to tylko jaki walniety egzemplarz hondy dostane..
no to juz mnie troche odstrasza, bo jednak wolałbym cos nie bitego...
w takim walnietym i polatanym to zawsze bedzie cos nie tak,,
  
 
pomyśl nad renault 19 1.7 nie gnije jak astra, dosc wygodny trwały, a za 7 tyś to wyrwiesz juz jakiis 94-95 z dobrym wyposażeniem