Szpachlowanie a lakier

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam, mam pytanko...w zasadzie pytam w imieniu znajomego...ma esioka i kupił maskę do niego, była lekko poobtłukiwana ale lakiernik ja podszpachlował i polakierował...było dobrze do czasu, nie minęły 3 miesiące, lakier zaczął pekać, dzisiaj ma na masce pęknięc w ilości 20 w okolicach gdzie było najwięcej kitu...czym to jest spowodowane i czy ponowne lakierowanie załatwiłoby sprawę...

może szpachel nabrał temperatury i ze tak powiem dojrzał i zaczęły się pękniecia, nie wiem nie jestem lakiernikiem ale pytam się czy idzie ten problem rozwiązać..
  
 
zle dobrana szpachla lub zle wykonanie ! Za maly okres czasu zeby zaczeło sie cos dziac z innych przyczyn
  
 
wg mnie maska jest elementem który pracuje, na przykład ktoś się oprze i maska się zgina, a szpachla jest twarda i pęka i wg mnie maskę się powinno kupować nową a nie szpachlować. I tak powinien robić dobry blacharz. Nie wiem czy mam rację ale tak mi się wydaje
  
 
Cytat:
2009-06-24 14:19:23, PaziuTBG pisze:
wg mnie maska jest elementem który pracuje, na przykład ktoś się oprze i maska się zgina, a szpachla jest twarda i pęka i wg mnie maskę się powinno kupować nową a nie szpachlować. I tak powinien robić dobry blacharz. Nie wiem czy mam rację ale tak mi się wydaje


Chyba racji nie masz

Mogly byc zastosowane "stare" materialy - tez sie tak dzieje. Przed kolejnym malowaniem zdarlbym do golej blachy wszystko.
  
 
Wina szpachli Ja się dowiedziałem że moja maska była szpachlowana dopiero po dzwonie, czyli co najmniej 5 lat już była.
  
 
za szybka robota mogła być, szpachla powinna podeschnać; dodatkowo odrazu mógł położyć grubą warstwe itd.
mialem szpachlowany błotnik, dostalem strzał w niego w miejsce obok... nic nie pękło. Teraz miałem znow szpachlowany błotnik (inne auto) i co... mineły 3 miesiace i pojawiły się pięęękne rysy poprzednio robił znajomy lakiernik, teraz zwykły zakład
  
 
Cytat:
2009-06-24 14:19:23, PaziuTBG pisze:
wg mnie maska jest elementem który pracuje, na przykład ktoś się oprze i maska się zgina, a szpachla jest twarda i pęka i wg mnie maskę się powinno kupować nową a nie szpachlować. I tak powinien robić dobry blacharz. Nie wiem czy mam rację ale tak mi się wydaje



I tutaj kolega ma najwiecej racji, maska/dach to sa elementy ktorych sie nie szpachluje w sensie np 3/7mm szpachli, jesli ktos tak robi to z przykroscia stwierdzam ze nie ma pojecia wogole o robocie, a jedynie robi bo robi.

To mozna poszpachlowac ale jakies małe dołki, i małe powierzchnie, a jesli ktos dowal 20x20cm i na 5mm grubosci to zeby nawet szpachel był z tytanu to i tak odprysnioe i popeka.