MkVII 95 Problem z końcówką wachacza.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!! Dzisiaj wziąłem się za wymianę drążka stabilizatora a przy okazji okazało się że końcówka wachacza jest również wywalona.Rozbiórka poszła gładko ale ze złożeniem jest już problem.Po założeniu końcówki okazało się że do włożenia w obudowę łożyska brakuje jakieś 3-4 cm.Próbowałem na różne sposoby( ściągnięcie obudowy z amortyzatora) i za każdym razem nici.Wygląda tak jakby półoś wyszła trochę ze skrzyni ale przecież jest tam zabezpieczenie.Doprawdy nie wiem co teraz robić i jak się do tego zabrać.Proszę o jakąś radę.Dzięki!!!
  
 
Przekręć trochę półosią w prawo i w lewo i ją dopchnij to wskoczy
  
 
Aha!!! Zapomniałem dodać że to prawa strona. Niestety kręcenie nic nie daje a po odpaleniu półoś się normalnie kręci.
  
 
musi dac bo ja tak samo mialem.
  
 
No to gdzie ona mogła wyskoczyć,w skrzyni czy w obudowie łożyska?
  
 
Wyskoczyła Ci na krzyżaku przy kielich od skrzyni!
Zrób tak jak kolega mówił i wejdzie na swoje miejsce, jak nie masz siły to weź kogoś do pomocy.
  
 
Koledzy mają rację - wyskoczyła i musi wejść, trzeba pokręcać prawo/lewo i mocno wpychać.
  
 
Miałem to samo Szybki telefon do Remika i już była na swoim miejscu Słuchaj rad kolegów, wiedzą co piszą
  
 
Podziękowanie za radę!!!!! Faktycznie wyskoczyło łożysko ze skrzyni.Dzięki!!!!
  
 
Do zamknięcia.