[mk6] 1,6 16V Klopoty z skrzyną bezpieczników

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, po przeczytaniu paru wątków na forum stwierdziłem, że przydało by się przelutować moją poczciwą skrzyneczkę.
Spędziłem nad tym prawie cały dzień, by po włożeniu wszystkich przekaźników i bezpieczników na miejsce stwierdzić:
"Kurde ja nie mam świateł"
I tak po kolei świecą mi się cały czas długie i mijania, w środku kabiny brak jakiegokolwiek oświetlenia zegarów czy radia. Silnik zapala normalnie. Nie ma wycieraczek ani kierunków. Są awaryjne. Jak przełączam zespolonym na trzecia pozycje to włącza mi się zapłon i pompa.

Pomocy ludzie ludziska!! Nie pali mi się kolejny raz rozlutowywanie skrzynki Może miał ktoś podobne przypadłości?


Aha moj essi to 1.6 clx 16V 1994r 5D mk6 bez elektryki na szybach, szyberdachu i lusterkach

[ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-08-31 20:30:28 ]

[ wiadomość edytowana przez: slawcek dnia 2009-09-02 12:05:07 ]
[ powód edycji: tytuł ]
  
 
A nie spitoliłeś czegoś?
przekazniki są na właściwych miejscach,nie pozamieniałeś czegoś przy składaniu?
Jeśli była dobra to po co ją rozbierałeś?
  
 
były przepalone dwie ścieżki i nie działała pompa oraz nawiew. Jutro jeszcze raz sprawdzę ale jestem prawie pewien że wszystko jest na swoim miejscu.
  
 
1.Czy lutowałeś tylko z wierzchu skrzynki, czy ją rozpołowiłeś?
2.Czy zrobiłeś sobie foto z podłączenia skrzynki od dołu (wtyczki) i od góry (wtyczki i przekaźniki)?
3.Sprawdź sobie i porównaj położenia przekaxników i zworek oraz diód.
4.Przeczyść także piny przekaźników oraz ich gniazda i gniazda bezpieczników.
5.Sprawdź bezpieczniki
6.Masz schemat podłączenia do skrzynki?
  
 
Wtyczki i przekaźniki mam opisane. Dodatkowo mam zdjęcia:
Skrzynkę lutowałem także wewnątrz.
Faktycznie zapomniałem przeczyścić jeszcze kostek, niektóre były zaśniedziałe.
Schematy mam.
Zaraz znów ruszam do garażu.
  
 
Cytat:
2009-09-01 10:06:59, Kakiel pisze:
Wtyczki i przekaźniki mam opisane. Dodatkowo mam zdjęcia: Skrzynkę lutowałem także wewnątrz. Faktycznie zapomniałem przeczyścić jeszcze kostek, niektóre były zaśniedziałe. Schematy mam. Zaraz znów ruszam do garażu.


jeśli lutujesz za pomoca pasty, to mile widziane jest też czyszczenie całej płytki. Ja używam IPA, ale można też denaturatem...Sprawdź też piny spinające obie połówki skrzynki, czy nie przestawiłeś, albo zalutowałeś za dużo, oraz połączenia miedziane giętkie, czy nie zwierają gdzieś...
Ale możliwe też, że ktoś namieszał w kablach (u mnie właśnie tak było, zmieniłem skrzynke i działy się cuda...), choć to mało prawdopodobne...
  
 
Sprawdzam jeszcze raz. Rzeczywiście w kilku miejsca mogły być zlutowane przypadkiem dwa styki. Skrzynka jest oryginalna tak jak kable, także nie ma mowy i pomieszaniu kabli.


Poprawka, zaczęły działać kierunki wycieraczki i oświetlenie wnętrza oraz dmuchawa. Wciąż świecą się światła i włącza mi się zapłon na trzeciej pozycji zespolonego. Nawet gdy odłączę kostkę od stacyjki

[ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:29:38 ]

Dodaje zdjęcie przekaźników. Może ktoś porówna i powie czy dobrze są powsadzane?


Przypominam, mój essi to 1.6 16V CLX bez elektryki 1994r

[ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:33:10 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:36:34 ]
  
 
Problem rozwiązany!!
Oczywiście to wszystko przez moją niedokładność. Poświęciłem 2h więcej (razem chyba z 6) i udało się, wszystko wróciło do normy (no może z wyjątkiem brzęczyka)
Rada dla wszystkich na przyszłość: Zwróćcie uwagę na to by żadne punkty lutownicze nie stykały się ze sobą przypadkiem.
  
 


[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-10-04 20:55:22 ]
  
 
Cytat:
2009-09-01 20:33:29, Blazey pisze:
To ile ty cyny tam dawałeś? Lałeś ją? I czym lutowałeś? Lutownicą do rynien? Chociaż akurat ona jest całkiem całkiem przy tej płytce. Bo i pola lutownicze i przerwy między nimi są okrutne i aż mnie podziw bierze, że można tam coś pozwierać...


ale pojechałeś
  
 
Cytat:
2009-09-01 20:33:29, Blazey pisze:
To ile ty cyny tam dawałeś? Lałeś ją? I czym lutowałeś? Lutownicą do rynien? Chociaż akurat ona jest całkiem całkiem przy tej płytce. Bo i pola lutownicze i przerwy między nimi są okrutne i aż mnie podziw bierze, że można tam coś pozwierać...


można pozwierać, można zwłaszcza, pomiędzy samymi gniazdami przekaźników...ale oczywiście trza uważać i przejrzać wszystko na koniec ponownie przed złożeniam.
  
 
Po prostu strasznie mi się spieszyło a miałem do dyspozycji tylko przedpotopowa oporówkę bo w hotair padła mi grzałka;/

Mimo to powodzenia wszystkim którzy będą musieli odlutowywać te parędziesiąt przelotek.
  
 


[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-10-04 20:55:35 ]
  
 
sposób jest prosty, ale wykonanie już nie dla wszystkich takie proste, zwłaszcza, że to stare płytki i do tegu już ktoś mógł w nich grzebać...
Dobry odsysacz, pasta, cyna i dobra lutałka to podstawa. Mnie pierwsza skrzynka zajęła kilka wieczorów, bo nie śpieszyłem się, ale już ostatnia, to kwestia 3..4 godzin i przelutowana cała...
  
 


[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-10-04 20:55:46 ]
  
 
Cytat:
2009-09-03 18:25:08, Blazey pisze:
:Surec - jakiej dokładnie pasty używasz? Do elektroniki, czy do lutowania rur? Bo ta druga świetnie się sprawdza przy lutowaniu podkorodowanych miejsc. Ma jednak jedną małą wadę - żre cały czas. I jak jej BARDZO DOKŁADNIE nie wypłukać, to podeżre ścieżki dość fajnie (w rurach nie ma to znaczenia, bo woda wypłucze).


do rur używam w rurach, pastę do elektroniki-w elektronice. Taką mam zasadę. Pasty do elektroniki (np cynel, czy kalafonia aktywna) w zasadzie nie trzeba zmywać...
  
 


[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-10-04 20:55:58 ]
  
 
Cytat:
2009-09-01 11:22:00, Kakiel pisze:
Sprawdzam jeszcze raz. Rzeczywiście w kilku miejsca mogły być zlutowane przypadkiem dwa styki. Skrzynka jest oryginalna tak jak kable, także nie ma mowy i pomieszaniu kabli. Poprawka, zaczęły działać kierunki wycieraczki i oświetlenie wnętrza oraz dmuchawa. Wciąż świecą się światła i włącza mi się zapłon na trzeciej pozycji zespolonego. Nawet gdy odłączę kostkę od stacyjki [ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:29:38 ] Dodaje zdjęcie przekaźników. Może ktoś porówna i powie czy dobrze są powsadzane? Przypominam, mój essi to 1.6 16V CLX bez elektryki 1994r [ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:33:10 ] [ wiadomość edytowana przez: Kakiel dnia 2009-09-01 12:36:34 ]


Witam widze że masz tam przylutowany kabel od przekażnika r9 to jest od pompki, i moje pytanko brzmi a gdzie on jest podłończony bo ja mam kabelek podłończony do przekażnika r8 zaraz ten pin na przeciwko r9 tylko teraz to cos sie mi stało i niemam tam przejścia napięcia i niedochodzi mi prąd do pompki (szkoda że nieumiem wstawiać zdjęć na forum bo bym powklejał z mojej skrzynki )
  
 
Witam.Mam zrobioną już te pompke paliwa sam se zrobiłem (zrobiłem mostek no i gitara )
  
 
Cytat:
2009-09-05 19:26:09, Blazey pisze:
Ja sam mam słoiczek takiej pasty do rur, która służy w sytuacjach awaryjnych. Czasem trzeba połatać jakieś utlenione przewody, czy inne dziwy. Wtedy się sprawdza dużo lepiej, niż jakakolwiek do elektroniki. Staram się jej używać tylko w ostatecznej ostateczności...


ja mam też mały słoiczek pasty mocno żrącej , ale zawsze po niej myję, bo podżera później.