Gdzie na wakacje... Gdzie na weekend...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam propozycję założenia takiego wątku w którym mogłyby być umieszczane linki/adresy do fajnych miejsc, które odwiedziliście podczas wakacyjnych lub weekendowych wojaży.
Miejsca, które nadają się do dłuższego wypoczynku jak również do krótkich weekendowych wypadów.
Miejsca gdzie można miło spędzić czas, pozwiedzać, pośmigać na rowerze czy porobić absolutnie nic napawając się beztroską nudą.

Na początek wrzucę link do miejsca w Szczawnicy w którym byłem ostatnio. Ogólnie jest tam więcej domków niż widać na zdjęciach. Nadaja się świetnie dla większej grupy zaprzyjaźnionych osób. Poza tym wokół góry, Dunajec i nieodległa Słowacja do której można dotrzeć piękną widokową ścieżką rowerową wzdłuż przełomu Dunajca a samochodem można wybrać się na dłuższe wypady czy to do Popradu czy Tatrzeńskiej Łomnicy. Polecam... jedna uwaga... bywały dni, że z kranów leciała nie do końca ciepła woda

Domki Góralskie

PS: Jeżeli uznacie, że to nie ma sensu lub, że taki wątek już istnieje tylko znowu nie umiałem czegoś znaleźć w wyszukiwarce... nie będę miał nic przeciwko jeżeli Moderatorzy "wywalą" ten temat do kosza a mi ktoś wrzuci na priv namiary na wątek


[ wiadomość edytowana przez: lothaar dnia 2007-05-09 08:35:27 ]
  
 
Ten wątek to fajny pomysł. Ja może niezbyt obiektywnie napiszę, że byłem podczas długiego weekendu w pensjonacie brata pod Żywcem. Ceny może nie są zbyt atrakcyjne ale wliczone jest wszystko (jacuzzi, sauna, solarium, silownia itp. - a od czerwca pełnowymiarowy basen). Można w okolicy pojeździć na rowerze (jest wypożyczalnia). Myślę, że dla klubowiczów uda mi się załatwić całkiem znośną zniżkę.

Tu jest ich stronka:

Czachówka
  
 
Witajcie!
Niezmiennie od kilku lat jeżdżę na wakacje w okolice Władysławowa i jestem bardzo zadowolony.
Mój głos to tylko mój, więc zapytajcie Adasia Żuka i Petersena, którzy to za moja namową wypoczywali tam gdzie ja.
Gospodarze zajefajni, ceny ... 16 zł od osoby, wyposażenie bomba.
Wszystkim zainteresowanym prześlę namiary
  
 
Cytat:
2007-05-25 14:11:12, Wolf_Gliwice pisze:
Witajcie! Niezmiennie od kilku lat jeżdżę na wakacje w okolice Władysławowa i jestem bardzo zadowolony. Mój głos to tylko mój, więc zapytajcie Adasia Żuka i Petersena, którzy to za moja namową wypoczywali tam gdzie ja. Gospodarze zajefajni, ceny ... 16 zł od osoby, wyposażenie bomba. Wszystkim zainteresowanym prześlę namiary


Jakbys mogl bo szukam ostatnio ofert z tych okolic chcialbym sie tam wybrac
  
 
Cytat:
2007-05-25 14:11:12, Wolf_Gliwice pisze:
Witajcie! Niezmiennie od kilku lat jeżdżę na wakacje w okolice Władysławowa



W okolice, tzn. gdzie dokładnie?
  
 
Wolf -zapodaj namiary I ja szukam czegoś w tym rejonie.
  
 
www.emilia.wczasowicz.pl/index.php

To jest link do strony moich gospodarzy, u których wypoczywałem już 3 razy z rzedu. Była tam też Kinia, Adaś Żuk i Petersen.
Jest naprawdę fajnie, cicho i tanio.
Osobiscie polecam tym, którzy chcą odpocząć


[ wiadomość edytowana przez: Wolf_Gliwice dnia 2007-05-27 11:00:43 ]
  
 
Cytat:
2007-05-27 10:58:58, Wolf_Gliwice pisze:
u których wypoczywałem już 3 razy z rzedu.



Prawie jak mój durny śfagier. Zna tylko jedną miejscowość wypoczynkową na świecie - Władysławowo.
  
 
Ja w Lipcu pomykam do Bratysławy i Wiednia...... Esperyną oczywiscie !

Ktos wie jak tam sie jezdzi ? jakies rady, uwagi..... no i GAZ tam mają ??
  
 
Cytat:
2007-05-27 12:08:19, pawellewinski pisze:
Ktos wie jak tam sie jezdzi ? jakies rady, uwagi..... no i GAZ tam mają ??



Jeździ się dobrze, a nawet bardzo. LPG w Austrii występuje jako zjawisko eksperymentalne chyba No ale Pb może być tańsze niż w PL
Ehhhh... Kiedyś na granicach były strefy bezcłowe. To był raj. Łiskacz za 30 zł, sztanga fajek za 2,50 zł.
  
 
Proszę bardzo ...
Ja, tzn. MY ... uderzamy w połowie lipca jak zwykle do mojego ukochanego Kołobrzegu Kurcze, mam sentyment do wakacji w tym mieście.


Oto przykładowy link do okolicy w której stacjonujemy


Kolobrzeg
  
 
Cytat:
2007-05-27 12:48:39, Mihty pisze:
Kurcze, mam sentyment do wakacji w tym mieście.



Na wakacjach nad polskim morzem ostatni raz byłem w 1991 roku. Nie dość że daleko i drogo to jeszcze nie ma gwarancji pogody żadnej.
  
 
Cytat:
2007-05-27 12:59:08, piotr_ek pisze:
Na wakacjach nad polskim morzem ostatni raz byłem w 1991 roku. Nie dość że daleko i drogo to jeszcze nie ma gwarancji pogody żadnej.



Wiesz, poniekąd mogę Ci przyznać rację, ale tylko w pewnych kwestiach ...
Np. pogody - fakt, jest zmienna. Choć np. nad samym morzem (czyt. choćby Kołobrzeg) nawet gdy jest załamanie pogody - jest ono dość krótkie i najczęściej trwa kilka godzin. Poza tym - kto powiedział, ze trzeba tylko leżeć i sie smazyc na plazy
Czy drogo? - owszem, najtaniej moze nie jest (porównując z tym co mozna miec np. na Chorwacji, no ale cóż... tak juz jest)
Daleko? - no nie przesadzaj Daleko to jest Egipt

Ale to oczywiście tylko moja subiektywna opinia
  
 
Cytat:
2007-05-27 10:58:58, Wolf_Gliwice pisze:
www.emilia.wczasowicz.pl/index.php To jest link do strony moich gospodarzy, u których wypoczywałem już 3 razy z rzedu. Była tam też Kinia, Adaś Żuk i Petersen. Jest naprawdę fajnie, cicho i tanio. Osobiscie polecam tym, którzy chcą odpocząć



Jeżeli to Strzelno, co znalazłem, to ok. 4 km do morza...
  
 
Cytat:
2007-05-27 13:15:11, Mihty pisze:
Daleko? - no nie przesadzaj



W porównaniu do oferowanych atrakcji to dla nas południowców bardzo daleko. W porównywalnym czasie co do Kołobrzegu (km ciut dalej) dojeżdża się do Włoch czy Chorwacji. Potem można sączyć tanie i dobre wino gdzieś w cieniu i kąpać się na przemian w morzu i eleganckim basenie. Jeśli za drogo/daleko to można w kilka godz. znaleźć się na Węgrzech i zajadać się paprykową kiełbasą przepijaną swojskim winem oficjalnie sprzedawanym przez miejscowych gospodarzy mącząc tyłek w wypasionym basenie. A nad polskim ściekiem mogę co najwyżej napić się tego samego piwa co u mnie na wsi i zagryźć tą samą paskudną kiełbasą z grilla w chorej cenie.
  
 
Cytat:
2007-05-27 13:31:23, piotr_ek pisze:
(...) i zagryźć tą samą paskudną kiełbasą z grilla w chorej cenie.


I samażoną rybkę prosto z morza

A tak na serio, to wiem... tak rzeczywiście jest. Ale że należe o osob które preferują wypoczynek nad wodą (niektorzy np. wolą góry), a nie planowalem wyjazdu poza granice PL - dlatego w tym roku będę wierny mej tradycji i juz
  
 
Cytat:
2007-05-27 13:36:51, Mihty pisze:
I samażoną rybkę prosto z morza



Tja... pstrąga
  
 
To ja jeszcze zaproponuję na szybką jednodniową wycieczkę z Wawy - Nieborów (za Wawą ok 70km na Poznań). Fajny pałac i piękny, ogromny ogród w stylu barokowym (cholera, że kiedyś mieli kasę na takie fanaberie), parę km dalej jest jeszcze inny ogród Arkadia. Pomiędzy tymi dwoma ogrodami jest oberża pod prosiakiem i dobrą michę dają. Polecam, wczoraj byłem
  
 
Sylwestra spędziłem w Węgierskiej Górce.
Pod Kamieniem

Za trzy dni z wyżywieniem zapłaciłem 100zł.
  
 
Cytat:
2007-05-27 12:59:08, piotr_ek pisze:
Na wakacjach nad polskim morzem ostatni raz byłem w 1991 roku. Nie dość że daleko i drogo to jeszcze nie ma gwarancji pogody żadnej.



I to fakt niestety. Do tego żadnych atrakcji i ceny kosmiczne.
I pewnie dlatego w tym roku w drugiej połowie czerwca jadę nad morze. I prawdę mówiąc nie wiem po co... tzn. wiem... żona chciała

Możecie wierzyć lub nie ale ja nigdy nie kąpałem się w morzu... w sensie włażenia do wody w kąpielówkach i pływania w pław. Owszem... wiele razy moczyłem się w morzu bo jestem od wielu lat związany z żeglarstwem i surfingiem ale jakoś nigdy nie miałem fazy włażenia do wody i kąpania się w niej nie mówiąc już o leżeniu plackiem na plaży... W tzw. czasie wolnym kiedy nie żeglowałem lub nie surfowałem uwielbiałem puszczać latawca... na ten wyjazd też sobie kupię jakiegoś fajnego latawca to przynajmniej będę miał co robić bo odkąd kontuzja kręgosłupa wyeliminowała mnie z surfingu to już nic mi nad morzem nie pozostaje do roboty jak latawce i tęsknota żeby znowu pośmigać na falach a uwierzcie mi to wielka tęsknota jest aż serce z żalu boli jak inni pływają a ty nie możesz...... Nic to, nie byłem z wyżej przytaczanych powodów nad morzem z 6 lat... zobaczę jak będzie teraz. Po wakacajach wrzucę info czy warto jechać tam gdzie byłem