Rozrusznik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Mam pytanko dotyczące rodzaju rozrusznika w Espero 1.5 16v. Mianowicie czy rozrusznik z 8V silnika podejdzie do mojego silnika czy też muszę szukać typowo rozrusznika do 16V. Bo dostałem rozrusznik od Nexii 8V i nie wiem czy wsadzać go czy nie. Prosił bym o odpowiedz. Pzdr


PS. Wesołych świąt.
  
 
sprawdz sobie w necie jak wyglada mniej wiecej do 1.5 16v
i zdalo by sie sprawdzic ile ma ząbków... mi wczoraj przyszedl nowy z allegro i jak bede szedl do garazu to zobacze ile ma zębów i dam znac
  
 
Patrzyłem na stronie inter carsu i wychodzi na to, że rozrusznik do 1,5 16V wygląda tak. Patrzyłem na rozruszniki Boscha i do 16V jest tylko jeden.
Natomiast w 8V podane jest, że Bosch ma dwa rozruszniki. Jeden jest taki jak do 16V, a drugi wygląda tak.


Patrząc na rozruszniki koreańskiej produkcji wygląda na to, że występowały po cztery rodzaje zarówno w 8V jak i w 16V.
  
 
Takie szybkie pytanie.
Co to może być. Koleżanka wjechała w wodę Fiatem Bravą i od tamtej pory odpala tylko z popychu.
Czy wina leży po stronie zalanego rozrusznika, czy może gdzieś głębiej ???
Może poprostu tak się zalał, że spuchł i będzie albo do wymiany albo może styki za śniedziały ewentualnie duże prawdopodobieństwo jest takie, że może odłączył się jakiś kabelek.
Mówi, że wszystkie kontrolki działają tylko nie kręci rozrusznik.



[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2010-08-08 13:28:45 ]
  
 
Cytat:
2010-08-08 13:21:06, Ikarus260 pisze:
Mówi, że wszystkie kontrolki działają tylko nie kręci rozrusznik.


Elektromagnes cyka?

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
z tego co mi powiedziała to żadnej reakcji. Wydaje mi się, że coś się mogło tam spalić.
  
 
Cytat:
2010-08-08 13:21:06, Ikarus260 pisze:
.. Może poprostu tak się zalał, że spuchł ..


A co to ..pampers ??

no i co mają kontrolki do rozrusznika ?? ...ciężko cokolwiek zdiagnozować po takim opisie , bo zbyt wiele rzeczy mogło się zdarzyć

spalić jak spalić...w czasie normalnej jazdy rozrusznik jest bierny ..i szanse na to , ze się zjarał ..niewielkie

[ wiadomość edytowana przez: bogdan1 dnia 2010-08-08 13:46:53 ]
  
 
Pampersik
Alternator też potrafi się zatrzeć.
Noe nie no może źle napisałem. A Altku padają łożyska ale w rozruszniku...
Nie wiem co ale pierw Jej sprawdzę połączenia kabelków.
Może się zawiesił.
W Maluchu tak mam czasem, że trzeba go puknąć i dalej kręci normalnie.
Albo zjarała się jakaś część na na rozruszniku. Albo elektromagnes odmówił współpracy.
kontrolki mają to do rozrusznika, że przygasają albo jak w Malcu nie ma połączenie z rozrusznikiem to nie ma prądu w samochodzie.


[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2010-08-08 13:51:05 ]
  
 
niedomagań rozrusznika jest całe mnóstwo. według mnie nie jest przyczyną to, że wjechała w wodę raczej czysty zbieg okoliczności. Czeka ją wizyta u elektromechanika. A tak na szybko to można sprawdzić: czy kable są podłączone (czy jest podłączony sygnałowy ze stacyjki-bo często są na wsuwkę). Częstą przyczyną niedomagań rozruszników są zaśniedziałe styki (plusa od akum) albo słaby kontakt masy. Większe usterki to skończone szczotki, wyrobione tulejki lub spalony rozrusznik. Przyczyna może także tkwić w kostce stacyjki, ale tak jak mówiłem na odległość bez sprawdzenia to można tylko wymienić niedomagania.
  
 
Cytat:
2010-08-08 13:21:06, Ikarus260 pisze:
Takie szybkie pytanie. Co to może być. Koleżanka wjechała w wodę Fiatem Bravą i od tamtej pory odpala tylko z popychu.....



To tak jest jak się wjeżdża w wielką wodę z prędkością 70 km/h a nie 1 km/h na półsprzegle.....

Ostatnio ulewnych deszczy u nas nie brakuje. Przejeżdżałem sobie powoli przez taką "wielką wodę" a jakiś debil z naprzeciwka ...przejeżdżając pełnym butem zrobił taką falę, ...że mi woda do kabiny wpływała przez dosłownie zamknięte szyby i drzwi

...jakbym jechał jakimś 126 albo CC ...to chyba by mnie wywróciło....


A co do Fiata koleżanki "...niszczaca siła kałuży" mogła wyrwać kabelek z elektromagnesu - najczęściej jest on tylko "wtyknięty". Inne są przykręcane.
  
 
Cytat:
2010-08-09 17:19:59, nawigator5 pisze:
To tak jest jak się wjeżdża w wielką wodę z prędkością 70 km/h a nie 1 km/h na półsprzegle..... Ostatnio ulewnych deszczy u nas nie brakuje. Przejeżdżałem sobie powoli przez taką "wielką wodę" a jakiś debil z naprzeciwka ...przejeżdżając pełnym butem zrobił taką falę, ...że mi woda do kabiny wpływała przez dosłownie zamknięte szyby i drzwi ...jakbym jechał jakimś 126 albo CC ...to chyba by mnie wywróciło.... A co do Fiata koleżanki "...niszczaca siła kałuży" mogła wyrwać kabelek z elektromagnesu - najczęściej jest on tylko "wtyknięty". Inne są przykręcane.


na półsprzęgle? z prędkością 1km/h? a potem stoi taka łajza na środku kałuży. 1 lub 2 bieg, 3 tyś obr, tak się przejeżdża przez wodę, a nie na żadnym półsprzęgle.

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Cytat:
2010-08-10 16:04:33, Adam4302 pisze:
na półsprzęgle? z prędkością 1km/h?



To przejedź przez taką kałużę 70 km/h - albo jak piszesz ....1 lub 2 bieg, 3 tyś obr,
....Poznań, ubiegła sobota ok. godz 16:00




a potem stoi taka sierota na środku kałuży, wymachuje chusteczkami ...że mu (jej) śamochód zgasł i nie wie co ma zrobić

...nie wspominając, że po wyciągnięciu jego/jej z takiej kałuży ...ma zajebanycały silnik i wszystko błotem

...i nie wspominając, że po takim przejeździe, najczęściej wyjeżdża się z kałuży bez tablic




  
 
Kolega to chyba nigdy nie zjechał z asfaltu i nie jeździł po prawdziwej wodzie i prawdziwym błocie to takie pierdoły wypisuje teraz. No i pokaż no mi gdzie ja napisałem 70 km/h?
A zdjęcie, cóż, woda jak woda, raczej nie dla osobówek jak pokazuje zdjęcie tego jepa.

-----------------
czasem tu zaglądam