Esperem na Krym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po prawie dwutygodniowym wyjezdzie opisze swoje wrazenia z podrozy Esperem po Krymie. Jechałem z 2 kolegami, zrobiliśmy ok. 5500km. Trasa wyglądała +/- Tychy, bieszczady, Ukraina, Krym, Rumunia, Węgry, Słowacja, Tychy. Auto poradziło sobie bez problemu, jedynie na dziurach urwalismy tłumik, ale naprawiliśmy go w warsztacie na Ukrainie.
Najbardziej zdziwiła mnie Ukraina. Co do jazdy autem, to trzeba mieć dużą fantazje. Połowa aut to Łady (stare i nowe, całkiem ładne). niewazne jaka droga one zawsze jadą 110, 120 km/h bo więcej nie mogą. reszta aut to lanosy i auta klasy wyższej których w Polsce nawet nie widziałem. Drogi szerokie, dziurawe i o dziwo nie ma zbyt dużo wypadków.
Po ponad tygodniu tam spędzonym przekonałem sie ze w Polsce sie całkiem dobrze jeździ . na Ukrainie dopuszczone są wszyskie pojazdy które tylko mogą jeździć. praktycznie wszystkie auta są tuningowane, mają przciemnione PRZEDNIE szyby a nawet PRZEDNIE ŚWIATŁA !! widziałem też dużo aut z kierownicą po prawej stronie na tablicach Ukraińskich, więc przeglądy techniczne chyba tam nie istnieją. Zaraz wrzuce jakieś fotki.

Pozdr.
  
 

mała przerwa na serpentynach

Wschód słońca i Espero zakopane na plaży

Klify na Krymie

Wyciąganie urwanego tłumika

Wjazd do Sevastopola

Klub Espero

No i gdzieś w Rumunii zrobił mi sie porządek na liczniku

takie radio znalazłem w Rumunii

Lanos jeżdziło tego bardzo dużo. te z silnikami 1.4 nazywały się po prostu LANOS a te z 1.3 nazywały się SENS. były też chevrolety lanosy, ale to juz po face-liftingu. wszystkie miały standardowe znaczki daewoo, nie widziałem żadnego ze znaczkiem fso, a słyszałem ze wlasnie z takimi jadą one na Ukraine.

A to auto było fitmy ZAZ DAEWOO widziałem tam kilka takich sztuk, ale to jakieś stare autka

Pozdr.
  
 
gratuluje wycieczki diablenie zazdroszcze jedziesz za rok znowu gdzieś ?

ps. zdjęcie z klifu wymiata
  
 
Na 7 zdjęciu to byś prucz porządku na licniku zrobiłbyś porządek w samochodzie

[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2008-09-04 17:36:49 ]
  
 
1. Co to był ten "Club Espero"?
2. Czy dużo Esperaków widziałeś?
3. Co taka fura brudna?

Poza tym zazdroszczę i gratuluję. Bardzo fajne foty.
  
 
Cytat:
2008-09-04 20:21:06, Esperynek pisze:
3. Co taka fura brudna?



Przeczytałem opis, przypomniałem sobie jak w tamtych okolicach bywałem w lata 80-tych i powiem Ci, że czyste auto nie ma tam racji bytu dłużej niż 5 min. po umyciu.
  
 
fura brudna bo jest sucho i mnóstwo kurzu. Fajny wyjazd. Myślę o Turcji południowej w espero
  
 
Cytat:
2008-09-04 21:30:36, kabe00 pisze:
Myślę o Turcji południowej w espero



Rozumiem, że masz klimę lub wyjazd planujesz w miesiącach zimowych?
  
 
Cytat:
2008-09-04 20:21:06, Esperynek pisze:
1. Co to był ten "Club Espero"? 2. Czy dużo Esperaków widziałeś? 3. Co taka fura brudna? Poza tym zazdroszczę i gratuluję. Bardzo fajne foty.


1. nie wiem. była to tylko reklama pewnie jakaś dyskoteka czy coś
2. na Ukrainie 2. jedno 1.5 pojemnosci i jednego dwulitrowca na taksówce. oznaczenia 2.0 miał na nadkolach tam gdzie my mamy CD.
W rumunii były dosyć popularne, ale 90% w kolorze białym
3. auto brudne, bo jechaliśmy po mierzei na krymie. ponad 80km polnej drogi gdzie jechało się max20 km/h. całość zajęła nam 2 dni wogole wszędzie taki pył, że po umyciu auta byłoby jeszcze gorzej bo do wilgotnego by sie mocniej kurz przyklejał

Pozdr.
  
 
a jak z LPG na trasie ? nie bylo problemow ? były jakies markowe stacje z LPG czy tylko u wujka henka na podworku ?
  
 
Cytat:
2008-09-05 03:14:21, adamesce pisze:
a jak z LPG na trasie ? nie bylo problemow ? były jakies markowe stacje z LPG czy tylko u wujka henka na podworku ?



Stacje są co około 5-10km jest ich naprawde bardzo dużo. wszystkie należą do różnych sieci, nie ma małych prywatnych stacji. z sieci spotykanych u nas jest tam LUKoil i Shell.
dostępność gazu średnia, do butli wchodzi mi 35 litrów i zawsze znajdowałęm stacje zeby zatankowac zanim mi sie skonczy.
Jeżeli chodzi o jakość gazu, to jest rewelacyjny. w pełni załadowane auto przy dynamicznej jeździe paliło mi ok 8l/100km, co w Polsce nigdy mi sie w zadnych warunkach nie udało. Co do benzyny to wyciągnąłem zworke i jezdziłem na benzynie 92 oktany i nie czułem zeby była słabsza od Polskiej 95.
cena gazu to ok. 1,70zł /l a benzyny 92 ok. 3zł/l

Pozdr.
  
 
Cytat:
2008-09-04 17:36:11, Ikarus260 pisze:
Na 7 zdjęciu to byś prucz porządku na licniku zrobiłbyś porządek w samochodzie [ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2008-09-04 17:36:49 ]



Przetarty palcem licznik żeby było widać km - widzę ze czystość jest na 1 miejscu
  
 
Cytat:
Przetarty palcem licznik żeby było widać km - widzę ze czystość jest na 1 miejscu



No pewnie w trase licząca ponad 5tyś kilometrów trzeba wziąść cały kosz preparatów do czyszczenia samochodu. Nastepnie co godzine stawać i pucowac auto bo sie zakurzyło.



robertkaluza Spotkałes moze jakieś fotoradary??


[ wiadomość edytowana przez: JaChomik dnia 2008-09-05 21:35:30 ]
  
 
Cytat:
2008-09-05 16:48:11, Bartek1112 pisze:
Przetarty palcem licznik żeby było widać km - widzę ze czystość jest na 1 miejscu


No chyba sobie nie wyobraż inaczej skoro przy takim kurzu jeszcze ma szyby pootwierane.
To tam można wjeżdżać autem na plażę?


[ wiadomość edytowana przez: Esperynek dnia 2008-09-05 21:37:42 ]
  
 
Cytat:
2008-09-05 21:35:11, JaChomik pisze:
Nastepnie co godzine stawać i pucowac auto bo sie zakurzyło.



Optymista. W d.ZSRR jak trafisz na "dobrą" drogę to 100m wystarczy, aby auto potrzebowało myjni.
  
 
Cytat:
2008-09-05 21:36:56, Esperynek pisze:
To tam można wjeżdżać autem na plażę?



Autem można tam wjechać wszędzie. zwiedzając starą twierdzę z okresu Chanatu Krymskiego wjechaliśmy jej na dziedziniec, bo tam mozna było w cieniu zaparkować.

Co do fotoradarów to żadnego nie widziałem.

Pozdr.
  
 
Cytat:
2008-09-05 16:48:11, Bartek1112 pisze:
Przetarty palcem licznik żeby było widać km - widzę ze czystość jest na 1 miejscu




podczas takiej wyprawy są lepsze rzeczy niż włażenie ze szmatką pod auto
  
 
Cytat:
2008-09-05 22:55:52, robertkaluza pisze:
Co do fotoradarów to żadnego nie widziałem.



Nawet Saszy na drzewie? Pamiętam, że za czasów ZSRR każdy wjeżdżający tranzytem (PL-ZSRR-Węgry/Rumunia) był monitorowany przez całą drogę. Ojciec raz się pomylił i zamiast prosto w pewnej miejscowości pojechał w lewo. Po 500m został zatrzymany i musiał się tłumaczyć czemu jedzie tam gdzie nie powinien.
  
 
Cytat:
2008-09-05 23:03:53, Robert_S pisze:
podczas takiej wyprawy są lepsze rzeczy niż włażenie ze szmatką pod auto



Ten syf nie jest od jednego wyjazdu. Zreszta widac ze ten esperak jakis zapyzialy jest i na dodatek przy licznikach co to jest? modlitwa kierowcy naklejona? przed czym ma ciebie chronic? beznadzieja
  
 
Bartek nie przesadzaj. To tak jakbym się dowalił chyba do Outcasta, po co mu 8-letni kondom w aucie.