No i zaczęło się:-) - ZIMA

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Wczoraj wieczorkiem wracałem z Wrocławia do Szklarskiej i jazda była naprawde ciekawa 60km/h, śnieg sypie "w oczy" i do tego cholerny ruch. Na wszystkich drogach śnieg auta w rowach i takie tam... niektórzy kierowcy są wyjątkowo bezmyślni... w końcu dojechałem do Szklarskiej, ale to było dopiero początek zabawy. Drogę do domu mam taką że podjażdża do mnie zimą tylko Audi Quattro i "Maluch" i tak też stało się wczoraj, musiałem oddać cześć Audi które wciągnęło mnie na góre bez problemu... dzisiaj próbowałem wyjechać tyłem, ale też nic... dojechałem 50 m dalej i tyle... brakije jeszcze 15m, i to jest największa wada tego auta... napęd na przód i swoista toporność...
...no ale coś jak pali 8 litrów gazu na 100km to moge jej to wybaczyć... po prostu nocki będzie spędzać na dworze "pod domem" a nie w garażu "nad domem"
  
 
no niestety - samarka jest "narowista" a po za tym łatwo zrywa przyczepność przednich kół,jesłi jeszcze masz np. zużyte amorki przod idzie w górę i konieć jazdy...
Może łancuchy???jesłi mas taki pdjazd?
  
 
...no no łańcuhcy wiszą w garażu, ale nie chce mi się ich zakładać tylko na 200m podjazdu do domu za każdym razem
  
 
No własnie...łancuchy sa OK , ale zakładanie....
  
 
a oponki zimowe są?
  
 
Pamiętam jak byłem na obozie trenerskim w Szklarskiej i mieszkalismy niedaleko Szrenicy kolo tej stromej drogi co wiedzie pod sam wyciag. No i nie raz jak wracalismy ze sklepów z napojami wypychalismy, pachlismy i unosilismy rozne auta.

Najlepiej bylo jak BX sobie "usiadł" na naspie i nie było silnych eby go ruszyc, tak samo jak "stjóninkowany" Kadet ze Szczecina. Cos czuje, ze niektore autka w Szklarskiej to zimuja pod zaspami.

A u nas ten lekka zima, sniegu prawie juz nie ma, ale jest lód, na bocznych ulicach i naprawde nawet najlepsze zimowki nie pomoga w takich warunkach.
  
 
jak wracalem wczorajszym wieczorkiem po Krakowskich ulicach bylo wszystko wporzadku Ale jadka sie zaczela jak dojechalem do nie posypanej i wyslizganej kostki na osiedlu MASAKRA wysokie krawezniki i lod wszedzie malo co nie trafilem w budke trafo ale udalo sie !!! Minięta !!! Pózniej patrzylem z sasiadem na 3 zakrety osidlowe i NIKT !!! nie przejechal normalnie tylko jakies piruety odstawiali Pozdrawiam all !!!
  
 
Na lodzik zimówki nic nie dają - u nas wczoraj wieczorem przymarzała woda i tez sie przejechałem - ale tak specjalnie - wtedy człowiek wie co moze
W kraku ledwo przysypane- myslałem ,ze bedzie lepiej po wczorajszych zaoweruchach.
  
 
bez zimówek to bym nawet z Wrocka do Bolkowa nie dojechał...a co dopiero do szklarskiej... ale i tak lubie zime
  
 
Qba, to może od kogoś raki porzycz.
  
 
...prędzej dam ogłoszenie: zamienie Samare na NIVE albo jeszcze lepiej na Audi Quattro
  
 
zima jest super!
nie mo sie bac moja przygoda z motoryzacją zaczela sie zimą.
kurs robilem zima
wypadek zima
prawko zima
teraz znuw zima
komplet zimuwek michelin
i jazda
pozdrawiam
ps: worek ziemniakuw do bagaznika nie zaszkodzi....
  
 
Cytat:
ps: worek ziemniakuw do bagaznika nie zaszkodzi....


...samara ma przedni napęd także worek ziemniaków może tylko zaszkodizć no i właśnie "wjechałem" samrką do domu na lince za audicą...teraz garaż i na dzisiaj koniec... kolejna zmagania jutro wieczorem
  
 
Hehe - przed chwila w prognozie pogody po Panoramie pokzywali Twoja Szkalrską - pięnie jest , całkiem biało , ale o łancuchach tez móili Kuba
  
 
A ja zimy nienawidze....rajdowcem nie jestem niestety i zima oznacza u mnie 60-80 km/h (oczywiscie jeszcze zalezy od warunkow) i hemoroidy bo jade 2 razy dluzej
  
 
Witam
qrcze, ja tez nie cierpie zimy, primo, wsiadam codziennie do lodówki, ktróra nieraz muszę jeszce odkopac spod zaspy, walka z zamakmi, bo jakich k.. mii rozpieprzył wkładki, potem zastanawiam się czy odpali, potem jadę szarpiącym się autem, slisko, kierownica zimna, szyby zaparowne, opony hałaśliwe, jeżdzi się wolno, auto pali jak głupie, nerwy na postronku, bo fałszywy ruch i jestem w rowie, albo na innym aucie, nawet jeśli sam jestem misczem kierownicy, to inni nie muszą być, i mam wrażenie że chcą mnie zabic, prosta awaria auta, np. wymiana gumy, to mordęga, do bani
tego wszystkiego nie zrekompesuje mi nawet jedyna radocha, ze zimą mogę za pomocą pedału gazu i silnika jechać poślizgiem, bo na suchym to nawet na starcie mi nie zapiszczy...
Byle do wiosny
i zyczę wszystkim całych autek. a poslizgów tylko na placu manewrowym, dla zabawy, oby tak cwiczone umiejetnosci nie musiały się przydac..
Zbyt pesymistycznie?.. może, ale po zimie doatkowo będe się zastanawiał, co mi skorodowało...
  
 
Generalnie to przyznaję ,że też wolę letnie poranki
Chce się żyć- byle do wiosny
Paweł
  
 
a ja sobie wczoraj poszalalem na parkingu przed Auchan, super sie kolka krecilo na sniegu, przod stal w niejscu a tyl zataczal kolka, super zabawa.
  
 
heh jak ostatnio u nas padalo, jakos z miesiac temu akurat zawiozlem ojca do roboty.
wracam, patrze a tu taki ladnu okazaly pusty(!) parking...
no to ja sru na ten parking...jedne kulko drugie
w lewo w prawo
a tu poicjanci jadą i sie smieją.
sprawdzili mnie i pojechali
reverse 180 rulez!
  
 
A ja niecierpie, nie nawidze , nie lubię, nipodoba mi się, za zimno, ciemno, i .... wogóle kto wymyślił zimę . Zawsze jesienią mam kryzys i co roku odgrażam się że przeprowadzę się gdzieś gdzie jest ciepło, nie ma śniego słońce ciepło przez cały rok żadnych zimówek , łańcuchów, porannego odpalania na benzynie potem przepalania i dopiero gaz, potem uwaga lodowisko hamujesz a autko w lewo lub w prawo skrzyżowanie coraz bliżej a autko dalej jedzie nie i jeszcze raz nienawidzę zimy. Nawet na nartach nie jeżdżę.
Pozdrowienia to all i dużo ciepełka .