Nasz Lublin 3 ...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Źródło: Interia



Cyt. Wczoraj rozstrzygnięto przetarg ogłoszony przez syndyka masy upadłości Daewoo Motor Polska dotyczący praw do produkcji i sprzedaży lublina 3. Wybrano ofertę International Truck Alliance z Londynu. Czy to oznacza, że lublin 3 opuści Lublin?

Jak się dowiedzieliśmy, wpłynęły oferty od trzech firm: Andorii-Mot, International Truck Alliance i Hinduji. Jednak tylko dwie pierwsze wniosły wymagane wadium w kwocie 400 tys. dol. Hinduski koncern, który na początku roku przeprowadził audyt w upadłej DMP dotyczący lublina 3, nie wpłacił pieniędzy. Zamiast tego przysłał obszerny list, w którym wyjaśniał, że wobec braku sprecyzowanych warunków przetargu nie wystartuje w nim.

Komisja przetargowa, składająca się z syndyka Leszka Liszcza, kuratora wojewody wyznaczonego przez sąd prowadzący sprawę upadłości, a także przedstawicieli Rady Wierzycieli i banków, wybierała więc pomiędzy ofertami Andorii i zarejestrowanej w Londynie firmy. Wygrała ta ostatnia.

W czym była lepsza od oferty produkującej obecnie lubliny 3 Andorii Mot? Mecenas Liszcz powiedział nam, że spełniła wszystkie warunki przetargu i zaoferowała o 500 tys. dolarów więcej niż Andoria. Zapowiedziała też inwestycje w wysokości 10 mln dolarów, a także prace badawczo rozwojowe podnoszące atrakcyjność lublina 3.

Wyniku przetargu nie chciał komentować Tadeusz Starowicz, prezes Andorii Mot. Zastrzegł, że zrobi to dopiero po otrzymaniu oficjalnego zawiadomienia. Zaskoczenia nie krył Wiesław Puch, dyrektor Zakładu Produkcji Samochodów Andorii Mot.

Co kryje się za nazwą International Truck Alliance? Jak powiedział nam mec. Liszcz jest to międzynarodowe konsorcjum składające się z firmy angielskiej, belgijskiej oraz dwóch rosyjskich: Chimeksu i największego producenta ciężarówek, Kamaza. Co oznacza zwycięstwo w przetargu? Zgodnie z warunkami musi natychmiast zawrzeć umowę sprzedaży z zobowiązaniami wynikającymi z oferty i bezzwłocznie wpłacić całą oferowaną kwotę. Co w zamian otrzymuje? Prawo do produkcji lublina 3 i wykupienia od wierzycieli elementów potrzebnych do montażu auta. Może produkować lublina 3 na terenie DMP, ale może też przenieść cykl w inne miejsce po zagwarantowaniu zakończenia produkcji w toku i realizacji zawartych wcześniej kontraktów na dostawy lublina 3 i honkera. Musi też w tym przypadku zapewnić zatrudnienie osobom pracującym przy montażu samochodów.

Jak poinformował nas mec. Liszcz decyzja o sprzedaży jest ostateczna. Transakcja powinna zostać sfinalizowana w ciągu trzech-czterech miesięcy.
  
 
Cos sie dzieje .... mam nadzieje ze w dobrym kierunku
  
 
Zmiany,zmiany,zmiany....
  
 
I znowu przetarg wygrala firma typu "krzak" - mam zle przeczucia.
  
 
Czy omni przypadkiem nie mieli zamiaru zabrać sobie fabryki?
  
 
Cytat:
2003-09-25 22:18:13, Grzech pisze:
Czy omni przypadkiem nie mieli zamiaru zabrać sobie fabryki?




U nas jest taka moda,sprzedać fabrykę w ten sposób żeby wszystko rozpie......
  
 
Dałbym szansę na rozwój Andorii. Przynajmniej jedyna polska firma która mogłaby produkować ostatni polski samochód dostawczy. Ale nie...... lepiej sprzedać kuźwa lublina producentowi kamaza ! Temu mecensaowi nawet bym nie plunął w twarz.
  
 
Przecież taki jest plan gospodarczy Banku Światowego dla krajów "rozwijających się". Wszystko co można - sprzedać w obce ręce, aby w Polsce nic nie zostało. Lepiej oddać za grosze niż żeby miało być państwowe. Fabryki najlepiej opchnąć konkurencji, a jak ona je pozamyka to i dobrze. Przecież wszystko można importować, a i będzie lepsze. To co, że droższe i mało kto będzie mógł kupić. Tych co rządzą i tak stać na wszystko, a przy okazji jescze trochę zarobią. Ja z tym planem nie żartowałem. On naprawdę istnieje, wprowadzano go m. in. w Boliwii, gdzie sposprzedawali państwowe wodociągi i ludzi nie było stać na wodę w kranie bo amerykańskie firmy podniosły ceny.
  
 
AMEN
  
 
Tylko patrzeć jak nas nie będzie stać na wodę
  
 
Patrz Pan jak nam tę Polskę roz.........budowują.
  
 
Kurczę , czyli okaże się, że lublin ze znaczkiem andorii będzie rzadkością i białym krukiem. A już zaczęło ich siętrochę pojawiać na ulicach.

Coś wietrzę koniec dwudziestoletniej konstrukcji lublina.
  
 
Zobaczycie, że lublin padnie dość szybko. Z tego co słyszałem w radiu wynika, że te dwie rosyjskie firmy które wchodzą w skład holdingu kupującego lublina 3, produkują ochydny i wieśniacki i na dodatek niedorobiony .... nie wspominając o tym że ruski, samochód dostawczy GAZELA. Bardzo chcą wejść nim na rynek polski, bo jest atrakcyjny cenowo w stosunku do lublina.

Tak więc reasumując:

Andoria będzie pozbawiona zysków ze sprzedaży lublina 3. Bardzo możliwe, że będzie trzeba zwolnic wielu ludzi, ponieważ bardzo możliwe, że firma produkująca lublina zrezygnuje z montazu silników andorii i wpraowadzi swoje - np. ruskie.

Zysk ze sprzedaży polskiego samochodu, będą miały jakieś dzikie firemki z wysp Hulagula, które zapewne zamiast uatrkcyjniać, lublina, doprowadzą do zakończenia produkcji.

No i ... najważniejsze. Kolejny POLSKI SAMOCHÓD SPRZEDANY W OBCE ŁAPY. Kurwa gdzie ja żyję. Co za chory i głupi kraj.
  
 
A wiecie jaka jest historia nadwozia Gazeli? Ruskie zamówili go w angielskiej firmie nadwoziowej, firma oszukała ich dając im odrzucony projekt Forda Transita. Rosjanie im nie zapłacili. Firma splajtowała.
  
 
Panowie,jezdze sluzbowo lubline 3 i polonezem z 99 roku.Lublinek do 50 tys kkm spisywal sie znakomicie,natomiast pozniej zaczal sie sypac niesamowice,byly duze klopoty z hamulcami, w silniku pojawily sie wycieki(policja nawet zabrala mi dowod),krzanila sie ellektryka bardzo czesto,przy przebiegu 80 tys sprzedalismy go.Dodam jeszcze ze auto było regularnie serwisowane.
I nie zgadzam sie , ze wszystko co ruskie jest do kitu,weźmy np.firme Łada(choc nie jestem zwolennikiem tych samochodoew),firma rozwija sie w tempie blyskawicznym produkuja naprawde ladne samochode -i trwałe(mialem ostatnio przyjemnosc byc na targach we Frankfurcie-gdzie łada miala potężne stanowisko)kultywują rodzinny przemysl motoryzacyjny, czego nie mozna powiedziec o Polsce.Ja osobiscie jezdze Oplem Astra 1.6, moj szwagier ma po ponad 200tys km przebiegu i nigdy mu nie moge dac rady zarowno oplem jak i polonezem,wiec nie mowcie ze przemysl rosyjski jest do kitu,bo ja jestem pelen uznania dle niego,polskiemu nie dorasta nawet do piet, a przeciez Polska wogole nie posiada przemyslu motoryzacyjnego
pozdrawiam
Marek
  
 
Sorry, w watku zjadłem zdanie.........że moj szwagier jezdzi samara 1.5 z ponad 200tys km przebiegu.........
  
 
Trafił na dobry egzplarz. Moja Samara miała 53 naprawy przez pól roku, a dokupienie dobrych częsci zamiennych graniczyło z cudem, do piero niedawno dowiedziałem się, że od razu trzba kupować trzy egzemplarze i z nich wybierać jeden działający.
  
 
Bez obrazy, to raczej tobie ktos wetkał trefny egzemplarz po przebiegu moze 300 tys km, to mial prawo sie psuc,znam kilku posiadaczy lad ktorzy na te auto wogole nie narzekaja.Z całym szacunkiem dla poloneza,bo lubie rodzime produkty i jezdziłem chyba juz piecioma, teraz jezdze z 99 roku plusem 1.6GSI, obecnie ma 115 tys km przebiegu i 10 pazdziernika jest juz umowiony termin na remont silnika,nie wspomne o wiecznych problemach z wtryskiem,braniem oleju,huczacym i cieknacym mostem,co 20 tys km wymienianymi koncowkami draż.kierowniczych i sworzni...i od nowosci braniem oleju...
pozdrawiam
  
 
Do Łady nie zniechęciła mnie konstrukcja tego auta, lecz jak napisałem niemożność kupienia dobrych części zamiennych. Co najmniej połowę napraw musiałem powtarzać. Np sworzeń kulisty zwrotnicy - po 1 miesiącu zaczął stukać, pompę paliwa - założyłem w końcu od Malucha (trzy oryginalne były nowe zepsute - wjednej wewnątrz były opiłki aluminium), cylinderki ham. tylnych kół - po 3 miesiącach już ciekły, regulator napięcia - po czwartym oryginalnym zwątpiłem i przerobiłem na polski, spryskiwacz - za trzecim razem założyłem woreczek od Poldka, moduł zapłonowy - po 2 tygodniach przestał działać. W Warszawie są 4 sklepy z częsciami do Łady, we wszystkich są takie same częsci, różne są wprawdzie ceny, ale wywieszka taka sama - "wadliwych części po odejściu od lady nie wymieniamy" czy jakoś tak...
  
 
lublin 3 - ładne dostawcze autko... ale silnik! Wałek rozrządu poprostu pęka! I jest to najbardziej poszukiwane częśc na rynku ( no często niestety wraz z głowicą) - i nei żebym pisał obym pisał.... dowód: w zaprzyjażnionym sklapei gdzie mają wszystko do polskich samochodów najczęściej kupowaną częścią do silnika jest wałek rozrządu , nie tloki , nie bloki, ni inne pierdolki tylko niby nie pozorny wałek... w polonezie jest on nadzwyczj dobrze opracowany wytrzymałościowo , ale lublinie - wałek to jest pomyłka w tym samochodzie... niestety.
Nie jest on tani bo wydac ok 50tys zł na coś co się psuje jeszcze na gwarancji... a po uplywie gwaracji wręcz się sypie... ale blacha jest w miare ok. Nie wspomne o tylnym układzie hamulcowym... stare heble w polonku są mniej bezobslugowe niż to coś w lublinie .... - panowei szkoda gadać. Jeden nawet trafił się taki desperat że chciał tarcze wepchnąć na tył i mieć święty spokój....
Ale za to przód jest poezja.... piękne wentylowane wilekie tarcze, .... Jeśli chodzi o samochód sam w sobie, nei ma czego żałować, tylko szkoda że pewnie nie doczekamy EVO IV... może to by poprawili.... Ale jeśli popatrzeć na ostatnią ostoje poplskiej motoryzaji .... no to już wysprzedaliśmy wszystko.
Mamy coś jescze do sprzedania ??? wagonów nei robimy, kable zamkneli, FSO zlikwidowali, broni nie produkujemy, węgla już prawie njei wydobywamy.... kopalnie sprzedane.... mamy cos jeszcze?? - tylko piszcie po cichu żeby i tego nie wykupili - ale i tak już pewnie nei ma co