Czary mary w ładowaniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie i Panie mam jakiś dziwny przypadek. Mówiąc krótko mam problem z rozładowującym się za szybko aku. Do tej pory to tak się działo, że sądziłem, że to może przez mrozy albo że stary albo to albo sramto. Jednak po dzisiejszej przejazdzce nie mam juz zludzen, cos jej skopane. Pojechalem na myjnie, zgasilem silnik, a po umyciu już wyjechałem pchając osobiście autko Na szczęście na stacji znalazł się ktoś, kto miał kable i odpaliłem wóz. Do domu miałem jakieś 6km. Po drodze odpowiednio działo się:
- ciemniało podświetlenie tablicy
- zapaliła się kontrolka silnika
- zapaliła się kontrolka ABS
- zapaliła się kontrolka ASB
poza tym powyżej do domu dojechałem bez problemu, ale po zgaszeniu i próbie odpalenia mogłem tylko pomarzyć, nawet bendiks nie wyskakiwał.
Co to może być do cholery? kontrolka braku ładowania się nie zapala, wszystko wygląda, że jest OK, a jednak aku się nie ładuje. Z aku pożyczone od ojca to samo było, ale sądziłem, że jest stare i zwalone.
Po naładowaniu mojego i wsadzenia do auta dla pewności sprawdziłem napięcie na aku przed i po włączeniu silnika:
- przed 13V
- po 15V
- przy maks obciążeniu ok 14V
jednak sprawdzałem to tuż po włożeniu aku na maks naładowane.

Jaką mam teorię?
- alternator - ale czemu nie pali się kontrolka ładowania?
- regulator napięcia (czy jakkolwiek nazywa się ustrojstwo, które odłącza ładowanie jak aku jest naładowane) - to by nawet tłumaczyło brak kontrolki
- problem z kablem z masą na aku

silnik: C20NE
za wszelkie sugestie z góry dzięki
  
 
Sprawdź masę aku-rama, rama silnik
  
 
Sprawdź alternator, mogą być w nim szczotki do wymiany. A czemu się nie świeci nie mam pojęcia. Mi ostatnio gdy wracałem z Warszawy jakieś 200km nagle upadły wszystkie kontrolki i nawet obrotomierz upadł. I znak coś jest nie tak. Zaczęło świecić się grzanie świec - i tylko tyle. Zabrały zały prąd. Dzięki ci Panie za diesla - odkręciłem listwę świec i zaczęły wracać światła. Jednak w czasie drogi zgineło wszystko - wróciłem bez jakichkolwiek świateł między tirami. Okazało się że w alternatorze zacięły się szczotki i nie ładował - na dodatek zrobił jakieś zwarcie i grzanie świec się załączyło. Czemu kontrolka nie świeciła - nie mam zielnego pojęcia. Akumulator wyciągnięty do 9V. Dodam, że u mnie regulator był w porządku i też nie było kontrolki.

[ wiadomość edytowana przez: DaZmud_9 dnia 2011-03-04 08:17:06 ]
  
 
- jaka jest data produkcji i producent akku
- jak często jeździsz tym autem i jakie pokonujesz odległości
- czy sprawdziłeś kolor elektrolitu i jego poziom (warto "pobełtać" elektrolit areometrem czy nie ma czarnego osadu)
- czy płyty są równe ładne w równych odległościach
- czy klemy porządnie trzymają i czy są czyste i przesmarowane
- czy sprawdzałeś akku bez wrzucania na auto - ile traci V co dzień od naładowania



[ wiadomość edytowana przez: 7gsi dnia 2011-03-04 10:00:18 ]
  
 
alternator mógł polecieć, koledze przepaliła się dioda, to altek żarł 4 ampery
Odepnij i zobacz czy dalej ciągnie, a zresztą co za problem, sprawdzaj po kolei kable co żre i tyle.
  
 
Witam, kolego fadboy82
1. zaobserwuj czy podczas podłączenia akumulatpra do prostownika po około trzech minutach zaczyna gazować, jeśli tak to akumulator do wymiany ponieważ płyty są zwarte na dole akumulatora, opadła masa wypełniająca płyty dodatnie i taka jest reakcja prądu na zwarcie. Po dłuższym ładowaniu takiego akumulatora nie widać nawet jego płyt ponieważ elektrolit zrobi się brunatny. Taki akumulator nigdy nie będzie trzymał prądu. Może był już słaby a i tegoroczna zima swoje zrobilła.Taki akumulator ma napięcie (różnicę potencjałów) ale nie ma wydatku prądu i jeszcze dodatkowo obciąża alternator pracując na zwarciu.
2. Druga sprawa to, podłącz w szereg pomiędzy klemę a sworzeń akumulatora amperomierz to sprawdzisz na wygaszonym silniku czy masz jakieś upływy prądu. Możesz też w ten sposób sprawdzić prąd ładowania jaki pobiera akumulator przy włączonym silniku, (tylko podczas rozruchu silnika zawrzyj klemę z bolcem akumulatora bo amperomierz spali się od prądu rozrusznika) ale styk musi być pewny , aby przy pracującym alternatorze nie odłączać akumulatora bo popalisz niektóre odbiorniki prądu w instalacji , które nie mogą pracować na pięciu powyżej napięcia jakie podaje regulator.
3. Oczyść bolce akumulatora i klemy wewnątrz szczotką drucianą z izolującej przepływ prądy szarej patyny ( tlenki ołowiu).
4. Sprawdź przewód masowy przy karoserji czy ni przyrdzewiał
Nie mam innych pomysłów
pozdr. Tomek
  
 
miałeś choinkę na desce bo już ci "prądu brakło",
sprawdź czy altek ładuje ale na nim samym a nie między klemami akku (podłącz miernik na zgaszonym silniku, niech druga osoba uruchomi a ty obserwuj wskazania)
sprawdź masy,
do gruntownego przejrzenia akku (elektrolit, płyty, ew. zwarcie)

....i ciesz się że nie masz mondeo tdci !!!

PS. moje C20NE odpalało bez problemu za pierwszym razem i śmigało że hej na akku wyjętym żywcem z tdci, na którym tenże nawet nie raczył cyknąc, nic tylko wszystko gasło i lipa...
  
 
i sprawdz, czy klemy i i ch okolice się nie nagrzewają po odpaleniu auta

mają być całkiem zimne

często czyścimy klemy, smary dupary a problem tkwi w miejscu gdzie klema jest zaciśnięta na kablu - wtedy wymień klemy i po kłopocie
  
 
Cytat:
2011-03-04 01:40:05, fatboy82 pisze:
Panowie i Panie mam jakiś dziwny przypadek. Mówiąc krótko mam kontrolka braku ładowania się nie zapala, wszystko wygląda, że jest OK, a jednak aku się nie ładuje.


Podobny problem miałem dawno temu.

Oglądasz alternator i przypatrujesz się dokładnie cienkiemu przewodowi -odpowiada on za wzbudzenie alternatora- jak się ukruszył pod izolacją lub wypadł z wsuwki to kontrolka się nie będzie świeciła i nie będzie ładowania. Jedziesz na gołym akumulatorze.

Cytat:
ale czemu nie pali się kontrolka ładowania?


Jeżeli nie działa powyższe co napisałem - załaduj dobry aku - przekręć kluczyk o jeden skok nie włączając silnika i popatrz czy zapali się kontrolka ładowania razem z kontrolką oleju. Jak ciemna to żarówka zdechła, a jest ona ważna dla obwodu wzbudzenia alternatora dlatego jest większa ok.3W
Załaduj nową i jak nie zadziała to dobierz się do alternatora...szczotki itepe.

Zabawa z miernikiem jest może i fajna, ale jak masz usterkę okresową pod wpływem drgań podróżnych to nie wyłapiesz.

Rozwiązanie - elektryk i regeneracja alternatora...szczotki, sprawdzenie regulatora itepe...może łożyska przy okazji
  
 
Cytat:
2011-03-08 14:05:31, Solltys pisze:
Jeżeli nie działa powyższe co napisałem - załaduj dobry aku - przekręć kluczyk o jeden skok nie włączając silnika i popatrz czy zapali się kontrolka ładowania razem z kontrolką oleju. Jak ciemna to żarówka zdechła, a jest ona ważna dla obwodu wzbudzenia alternatora dlatego jest większa ok.3W


Kontrolka sie pali na bank (teraz nie sprawdzalem, ale pamietam, ze sprawdzalem to juz wczesniej). Natomiast dzis odkrylem, ze nie pali mi sie ta kontrolka w 3.0. Naprawde jest ona az tak wazna?
  
 
Cytat:
2011-03-08 23:03:56, fatboy82 pisze:
Kontrolka sie pali na bank (teraz nie sprawdzalem, ale pamietam, ze sprawdzalem to juz wczesniej).


Jeśli jesteś tego pewien no to zostaje Ci wizyta u elektryka samochodowego żeby sprawdził i ewentualnie wymienił regulator napięcia.

Cytat:
Natomiast dzis odkrylem, ze nie pali mi sie ta kontrolka w 3.0. Naprawde jest ona az tak wazna?



Wszelkie teorie tak twierdzą - wiadomo są przypadki osobnicze, które mają inaczej, ale zasada pozostaje ta sama. Jak wymontujesz zegary to sam zobaczysz że lapka ładowania jest większa i grubsza. W nowych autach z kupą elektroniki i diodami zamiast żarówek funkcję oporności tej żarówki spełnia odpowiednio dobrany rezystor.

Dokładnej zasady działania i wzbudzenia alternatora Ci nie podam - ale odpowiednie tematy wyszperasz na elektrodzie.
  
 
No i co? Zrobione?
  
 
bylem na nartach, wiec jeszcze nie bylem u elektryka. W tym tygodniu podjade do niego by zerknal o co chodzi, jemu to zajmie chwile
  
 
chciałem dziś podziałać z samochodem i poprawić kabel od masy z budy do aku, bo marnie wyglada, ale niestety nic z tego nie wyszlo, bo mi sie linka do otwierania maski zerwala :/ Jest jakiś patent by to otworzyć i podczepić spowrotem linkę?
  
 
Ginekologia od spodu , albo pożegnaj się z atrapą chłodnicy - musisz jej zęby powybijać i się dostać do zamka.
  
 
z atrapa jakos pojdzie, raczej pusci w miejscu przykrecenia. Tylko nim ja urwe do konca, to ma moze ktos sposob zamocowania tej linki i jak trzeba cos pociagnac by otworzyc maske?

z gory dzieki
  
 
dostalem sie pod maske i jak sie okazalo linka wcale sie nie urwala, tylko z jakiegos powodu ciagnac za dzwignie w samochodzie nie idzie otworzyc maski, jak ciagne za linke pod maska to idzie spokojnie. Kiedy ciagne za dzwignie to linka sie napreza i nawet jak maska jest podniesiona to blokada cofa sie w pelni.
O co chodzi, to sie gdzie naciaga, ustawia sie jakos? Z tego co widzialem, to linka idzie caly czas w pancerzu, az do dzwigni...
Moze to ze dzwignia sie nie cofa jest jakas wskazowka? czyli po naciagnieciu linki i odblokowaniu sprezynki, nie wraca ona na swoje miejsce.
  
 
pewnie masz wyzlobienie na preciku ktory w zamku maski zwalnia zaczep. nasmaruj wszystko tam gesto towotem i bedzie dzialalo. tez tak mam juz od kilku lat i daje rade
a sposob na to jeszcze jest taki, ze ktos musi dociskac maske do dolu, wtedy ty ciagniesz za dzwignie w samochodzie i ten ktos musi puscic maske - powinna sie zawsze zwolnic z zaczepu.
  
 
Czyli innymi słowy źle wyregulowana maska, za bardzo ją zamek wciąga do dołu.
  
 
Cytat:
2011-04-13 07:34:07, Mr_Brayan pisze:
Czyli innymi słowy źle wyregulowana maska, za bardzo ją zamek wciąga do dołu.


a ktorym ustrojstwem to sie reguluje? :|