Piasta / tarcza w klasyku grzeje się

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,
mam problem. Od miesiąca walczę w swoim bolidzie z prawym przednim kołem. Po paru kilometrach jazdy od stanu "zimnego" wyraźnie bardziej nagrzewa się (kołpaczek, śruby, felga, tarcza hamulcowa) niż jego lewy odpowiednik. Po dalszej jeździe zaczynają śmierdzieć klocki i zaczynają łapać hamulce. Po zagrzaniu się układu ciśnienie rozpycha też klocki z lewej strony i blokada jest kompletna, a pedał hamulca twardy.
Pierwsze podejrzenie - pompa hamulcowa 2-letnia - została wymieniona. Problem nie rozwiązany. Drugie podejrzenie - płyn hamulcowy - wymieniony w całym układzie (DOT-4). Problem nie rozwiązany. Trzecie podejrzenie - zapieczony tłoczek w cylinderku (bo jeden ciężko chodził odkąd miałem przygodę z awarią klocka w zeszłym roku) - zostały wymienione oba w zacisku wraz z przewodem giętkim. Problem nie rozwiązany. Czwarte podejrzenie - łożyska piasty. Wydawało mi się, że trafiłem, bo za Chiny nie mogę się jednego wałeczka z większego łożyska doliczyć (rozpadło się przy demontażu). Nic innego nie wskazywało na potrzebę zajrzenia w łożyska - żadnych zgrzytów, wibracji, itp. Bieżnie łożysk bez skazy, reszta piasty brak uszkodzeń. Kupiłem zestaw, wymieniłem oba, a problem pozostał.
Łożyska robiłem dzisiaj, więc nie doprowadziłem do zablokowania koła, ale po paru kilometrach spokojnej jazdy bez niepotrzebnego piłowania hamulców, gdy sprawdziłem felgi, śruby i tarcze odpowiednio z obu stron, organoleptycznie (czyli paluchy w otwory żeby wymacać tarcze) prawa strona wyraźnie mocniej się nagrzała. Przekonany, że zbyt mocno ścisnąłem nowe łożyska, poluzowałem śrubę o 1/6 obrotu, ale nic to nie zmieniło, a luz stał się delikatnie wyczuwalny, więc ustawiłem ponownie do pierwotnej pozycji. Dodam, że problem w żadnej mierze nie dotyczy tyłu (no może przy zablokowaniu pełnym z przodu, ale tego nie sprawdziłem). "Zimne" koła nie mają większych oporów - samochód toczy się przy minimalnym pochyleniu drogi.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to odkształcenie płaszczyzny prawej tarczy - jak zakręcę ręką koło, to mam wrażenie delikatnie pulsującego szumu, zamiast jednostajnego (po wyjęciu klocków pulsowania brak, czyli wniosek klocki delikatnie ocierają, ale nie równomiernie). Może to tylko wrażenie...
Poza tym nurtuje mnie płyn - czy jest możliwe, że tak rozpycha układ, że blokuje obie strony? Tarcz nie zagotowałem - jak czułem, że auto hamuje, to zjazd na bok i postój. Jedynie za pierwszym pojawieniem problemu było tak, że auto miało problem z ruszeniem (inna sprawa, że dopadło mnie to w 30-stopniowy upał). Jednorazowa zmiana klocków na miękkie (strasznie pylą) używane nic nie wniosła.
Reasumując - pompa nowa, płyn nowy, cylinderki nowe, łożyska piasty nowe, tarcze zwykłe (ok. 8,5-9mm jeszcze mają, wiem że mało). Podkreślam, że druga strona grzeje się tylko jak zaczną łapać hamulce. Nie było też żadnej "sytuacji drogowej" sugerującej możliwość usterki.
Proszę o jakieś sugestie co może powodować tak silne nagrzewanie się piasty lub tarczy z jednej strony.
  
 
przeczytałem co napisałeś, może coś pominąłem, ale:
1. uszkodzony miekki przewód hamulca z tej strony: w środku się rozwarstwia i blokuje cofanie płynu, naprawdę znana usterka.
2. krzywe tarcze... ale chyba musialy by być bardzo krzywe, bicie przy hamowaniu jest?

pulsowanie to jakos jest, nie wiecz czemu, krecisz i szumi, potem nie szumi... tak chyba jest... moze jakies minimalne bicie tarczy... ale ja bym podejrzewal przewód gumowy najpredzej.



[ wiadomość edytowana przez: konukera dnia 2011-06-17 21:25:38 ]
  
 
tarcze poniżej minimum...
lubisz swoją ładę? czy tylko jeździsz?
mam spoko, chyba ruskie tarcze na "magazynie", za 20 zeta oddam... szkoa na złom
jak lubisz inwestować to strzel se mikode frezowaną i przewody w oplocie - w wawie robią takie... ceny juz nie pamiętam.. ale dożywotnia kwestia praktycznie...
moim zdaniem 90% lezy w przewodzie... a tarcze skoro takie cienkie to tez mogą być już mocno krzywe...
  
 
Przewód miękki wymieniony przy montażu nowych cylinderków. Wcześniej w tym roku wymieniłem z lewej, bo był spękany, a z prawej wyglądał przyzwoicie. Z układu prawej strony został przewód sztywny, tarcza i klocki. Płyn przepłukał przewód sztywny, więc go odrzucam (płynu nie żałowałem), a inna para klocków nic nie zmieniła, więc samych klocków nie podejrzewam, tym bardziej, że wszystkie cztery są z jednego kompletu.
Bicia przy hamowaniu nie wyczuwam, a raczej wrażliwy jestem.
Przyszedł mi pomysł, żeby tarcze stronami zamienić (co będzie trudne ze względu na obrobione śruby - w tym zestawie kupiłem auto). Jeśli problem przeniesie się na drugą stronę, to będę miał sprawcę, dobrze kombinuję?
  
 
z zamianą kombinujesz dobrze... jak sie przenisie grzanie to juz wiesz
ale jak masz fenoxa przewód - to on jest chu.. na maxa... fenoxy potrafia sie od razu posypac.... typu wysprzeglik po 100 km... było na forum ogolnie o jakosci fenoxa, dlatego ja nic nie mam z tego
moze na tych bolach trzymajacyach sie blokuje? sprezynki nie te...
ale watpie... mozesz pasta miedziowa albo grafitowa (chyba grafitowa tez) przesmarowac zeby luzno chodzilo...
moim zdaniem klocek nic do rzeczy nie ma - ma cie cofac to sie cofa.... a za cofanie odpowiada przedów gumowy i zacisk, albo ostro bijaca tarcza... ale to ze szumi w ktorym przedziale.. mi tez szumialo .. choc np. nowe tarcze.. bicie tarczy moze byc chyba z 0,05 mm... wiec ma prawo szumiec, grunt zeby sie rowno krecilo z obu stron, jak tak jest, to raczej tarcza i osadzenie w piascie w miare proste.


[ wiadomość edytowana przez: konukera dnia 2011-06-17 21:44:04 ]
  
 
Cytat:
lubisz swoją ładę? czy tylko jeździsz?


Lubię jak mnie nie wkur..., a że cierpię na brak tego co większość...
Oj dobra. Zaraz sam zrobię sobie off topa. Powiem krótko - mam to auto, bo było tanie, do zrobienia i akurat po sąsiedzku (więc raczej znane). Jakbym chciał się go pozbyć (raz mnie to wzięło), to nie robiłbym inwestycji w auto, a sporo już powymieniałem. Lubię dłubać, więc mi to nie wadzi, o ile nie kosztuje mnie więcej niż mogę wydać. Cieszę się, że jest kombi (choć takie mało pakowne), bo to wóz mój pierwszy, jedyny i do codziennego użytku. Lansu nie uprawiam, rajdów też nie.
Co do tarcz - jeśli twoje mieszczą się w normach to chętnie bym swoje wymienił.
  
 
spoko, jutro zejde do piwnicy i je zmierze... kitu nie chce wciskac, lezy bo szkoda wyrzucic, a tak pare piw bedzie a ktos nie rozbije swojego kombiaka , ale czy one proste? głowy nie dam... po prostu od razu zmienilem na brembo a te na polke, (ale solidnie wygladal i z tego co pamietam z opisu jak kupowalem to byly jakos tam wymienieane), a ostatnio na mikode frezowana.. bo mialem wrazenie ze mi sie brembo skrzywily.. ale jak wymienilem z przodu amorki na mieksze, to juz byly proste


dobra, ide, i tak nie mam co robic, podmienie sobie na polce
  
 
niestety szrot, okolo 9 mm sorki, nie wspomoge wiec
  
 
Dzięki za fatygę. Szkoda, że nie mam choć takiej pod ręką, bo jakby człek wiedział, że o tarcze idzie, to od tego by zaczął, a teraz mam ciężki kryzys... Zacznę chyba od zamiany tarcz stronami i jeśli coś się wyjaśni, to chyba nowy aku będzie musiał być jakiś tańszy, niż ten co chciałem Uciążliwość eksploatacji to jedno. Bardziej martwi mnie, że takie przegrzewanie trwałości elementów nie przedłuża.
  
 
Wiem co to jest na 99,99999999999%. Odkręć pompę hamulcowa, miedzy pompa a tłokiem serwa jest śruba, zwiększ luz na tej śrubie. Przerobialem to już u siebie.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
ale to by mu sie obie strony blokowaly... choć prawy jest bliżej... więc może dobra teoria
wiem o czym mowa, sworzen powinien wystawac 1-1,25 mm...
książkowo
  
 
Cytat:
Wiem co to jest na 99,99999999999%. Odkręć pompę hamulcowa, miedzy pompa a tłokiem serwa jest śruba, zwiększ luz na tej śrubie.


Też już to przerabiałem zanim wpadłem na fakt, że najpierw przycina prawa strona (mocno grzeje), a dopiero blokada układu ściska lewą (i to ona jest bliżej pompy ). Ustaliłem książkowo delikatnie wkręcając, ale poza tym że hamulec niżej bierze żadnych efektów nie było. Wszystko to robiłem już po pierwszym zblokowaniu, kiedy zacząłem podejrzewać pompę.
Niepokoi mnie tylko skąd tak wielki wzrost temperatury, że aż ciśnienie w układzie rozpycha tłoczki. Podkreślam, że układ napewno grzeje się od prawej strony, bo już po kilku kilometrach wyraźnie bardziej czuć temperaturę na prawym kole.
P.S. Pompę i cylinderki kupiłem fenoxa, bo krezusem nie jestem i nic innego pod ręką nie było. Narazie nie mam powodu by krytykować. Przewody giętkie noszą napis semperit, więc chyba nie fenox.
  
 
Cytat:
2011-06-18 07:15:37, MariuszY pisze:
Też już to przerabiałem zanim wpadłem na fakt, że najpierw przycina prawa strona (mocno grzeje), a dopiero blokada układu ściska lewą (i to ona jest bliżej pompy ). Ustaliłem książkowo delikatnie wkręcając, ale poza tym że hamulec niżej bierze żadnych efektów nie było. Wszystko to robiłem już po pierwszym zblokowaniu, kiedy zacząłem podejrzewać pompę. Niepokoi mnie tylko skąd tak wielki wzrost temperatury, że aż ciśnienie w układzie rozpycha tłoczki. Podkreślam, że układ napewno grzeje się od prawej strony, bo już po kilku kilometrach wyraźnie bardziej czuć temperaturę na prawym kole. P.S. Pompę i cylinderki kupiłem fenoxa, bo krezusem nie jestem i nic innego pod ręką nie było. Narazie nie mam powodu by krytykować. Przewody giętkie noszą napis semperit, więc chyba nie fenox.



a może wystarczy zmienić płyn hamulcowy, może ten co masz po 3 hamowaniach zaczyna się gotować ..
tak czy inaczej nie zaszkodzi, płyn powinno się wymienic regularnie, a i cena za dot 4 nie jest wygórowana.
  
 
plyn się grzeje od prawego koła i cisnienie idzie dalej...
jak wąz semperit to jest wieksza szansa ze jest z nim ok.

problematyczna sprawa ogolnie... tarcze i tak masz juz za cienkie, wiec bym jednak je wymienil, moze sie poprawi,
jak krecisz tarcza to tylko szumi czy opor sie mocno zwieksza?

a kolejna mysla jest zeby przesmarowac smarem do tloczkow cylindry w tloczkach.. moze cos tam sie przycina, plus bolce smarem miedziowym, zeby wszsytko luzno chodzilo.
pompa - wydaje mi sie daje rowne cisnienie na oba kola - w sensie z jednej sekcji to idzie, przewody sztywne masz wyprowadzone obok siebie, wiec pompe raczej wymienilem na "darmo"

dla w tym mnie najbardziej prawdopodobna jest mocno krzywa tarcza... jak zamienisz miejscami to sie dowiesz, ale czy nie szkoda roboty? skoro juz sa do wymiany...
  
 
spróbuj skrócic tłoczek wystający z serwa....też kiedyś tak miałem
  
 

nie no jak są za cienkie to będą się giąć przy temperaturach jakie następują przy hamowaniu, potem ocierać o hamulce i temperatura się pojawi.
jeśli kwalifikują się do wymiany to zacząć od tego, przy okazji dot 4 zalać świeży.
  
 
Dzisiaj zrobiłem 8km w jedną i 8km powrót, i nic się nie zagrzało (znaczy ledwie ciepło było z obu stron tak samo). Do litanii działań z początku wątku należy dodać co Szoko napisał - regulacja wystawania śruby popychacza z serwa. Wkręciłem ją dość mocno dziś rano (nawet celowo na wyrost mocno) - skutek to miękki pedał hamulca, ale i brak grzania lub co gorsza blokowania kół po tych 16km. Widocznie pompa fenoxa nie bardzo lubi książkowe ustawienia i pewnie jak się hamulce troche zagrzały, to tłok pompy nie miał dość luzu. Jeśli się potwierdzi, to Szoko masz u mnie
  
 
powiem szczerze dziwne - przeczy wszelkiej teorii
  
 
Mi z tego co wiadomo do Łady leje się płyn hamulcowy R3 bynajmniej ja do 2107 lałem go nie wiem jak tutaj ale podejrzewam ze również
  
 
Cytat:
2011-06-19 23:27:12, Astro2107 pisze:
Mi z tego co wiadomo do Łady leje się płyn hamulcowy R3 bynajmniej ja do 2107 lałem go nie wiem jak tutaj ale podejrzewam ze również



im lepszy płyn tym jego właściwości na chłonięcie wilgoci i temperatura wrzenia lepsze..
R3 to przeżytek do maluchów.
Ja mniej jak DOT4 nie zalewałbym i wymieniać trzeba, płyn traci właściwości i zdziwicie się jak mocno wchłania wilgoć.

Rosyjscy kierowcy TIRów do pełnego baku dolewają w zimie flaszkę hamulcowego płynu, w zimie na każdej stacji schodzi jak świeże bułeczki - super wiążę i pochłania wszelką wilgoć.