Cięzki rozruch avensis d4d( do Bigelektrona)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam mam avensis d4d z 2004 roku przebieg 96 tys km po mroźnej nocy muszę 3-4 razy kręcić rozrusznikiem po kilka sekund żeby samochód odpalił ( normalnie raz 3-4 sekundy) przemierzyłem akumulator po nocy z temperaturą minus 15 stopni oto dane: napięcie akumulatora 12,8-13,0 v podczas rozruchu spada do 10,2v po zapaleniu prąd ładowania od 14-14,5v (włączanie dodatkowych odbiorników nie powoduje żadnych wahnięć prądu ładowania) prędkość obrotowa silnika przy kręceniu rozrusznikiem ok 400-450 obr/ min wg wskazań obrotomierza. co może być przyczyną ?czy może to być wina akumulatora albo filtra paliwa , świece żarowe wymienione a może rozrusznik za wolno kręci jaka powinna być prędkość obrotowa przy rozruchu?

[ wiadomość edytowana przez: fajnymen dnia 2010-01-23 10:40:58 ]

[ wiadomość edytowana przez: fajnymen dnia 2010-01-23 10:42:46 ]
  
 
Napewno nie kreci 400 obr bo to nie mozliwe.
Ogolnie wszyscy teraz maja problemy ktorych przyczyna jest glownie letnie paliwo dodawanie srodkow antyzelujacych i wymiana filtra dosc znacznie poprawia odpalanie.
Aby D4D odpalil potrzebuje dobrego paliwa,sprawnych swiec zarowych,dobrze rozpylajacych wtryskow,cisnienia na listwie minimum 25MPA.
Rozrusznik obraca 300obrmax,jezeli kreci200 i obslizguje na bendixie,lub haczy na tulejach ,pompa nie wytworzy minimalnego cisnienia.
Jezeli wtryski daja zbyt duzo na przelew tez cisnienie paliwa. nie zdazy osiagnac minimalnego do zaplonu.
Fizycznie wyglada to tak diesel spreza czyste powietrze na skutek sprezania rosnie temp do np 700stopni po wtrysnieciu zimnego paliwa o okreslonej sklonnosci do detonacji cisnienie jeszcze bardziej rosnie a temperatura spada,wiec potrzebny jest inicjator zaplonu czyli cos co sie zarzy jak swieca zarowa od ktorej rozpoczyna sie detonacja,poniewaz w jej obrembie sa najbardziej sprzyjajace warunki do zdetonowania mieszaniny paliwa i powietrza.Tak wiec jest szereg powodow dla ktorych diesel ma w zimie problem z zapaleniem.
  
 
U mnie ostatnio ( kiedy temperatura spadła do -18stC) problem z zapalaniem niestety również sie pojawił. Wyglada to tak, że zapala gdzies za 4 razem ale kręcic musze ostro. Objaw jest taki, że już niby chce "zagadać" ale nic z tego. Tak jakby próbował zapalić na 2 cylindry. W końcu po któryms razie zapali. Ogolnie pali super do -16stC. Tym razem nie jest to już filr paliwa ani wytrącona parafina. Po wczesniejszych przygodach ( i po radach Bigelektrona ) wymieniłem filtr na oryginalny i leje śroedk antyzelujący - problem z gasnieciem po kilkunastu sekundach i spadkiem mocy wogóle nie wystepuje. Teraz tylko ten problem z zapalaniem ale nie wiem czy cos robić, bo w koncu zapala a temperatura jest naprawde niska ? Pewnie znowu marudze ale moze to wtryski ?

PS. RAV-4 , D-4D 2001r, ok 140tys ( chociaz pewnie wiecej )
  
 
Cytat:
2010-01-23 16:28:05, joe__ pisze:
U mnie ostatnio ( kiedy temperatura spadła do -18stC) problem z zapalaniem niestety również sie pojawił. Wyglada to tak, że zapala gdzies za 4 razem ale kręcic musze ostro. Objaw jest taki, że już niby chce "zagadać" ale nic z tego. Tak jakby próbował zapalić na 2 cylindry. W końcu po któryms razie zapali. Ogolnie pali super do -16stC. Tym razem nie jest to już filr paliwa ani wytrącona parafina. Po wczesniejszych przygodach ( i po radach Bigelektrona ) wymieniłem filtr na oryginalny i leje śroedk antyzelujący - problem z gasnieciem po kilkunastu sekundach i spadkiem mocy wogóle nie wystepuje. Teraz tylko ten problem z zapalaniem ale nie wiem czy cos robić, bo w koncu zapala a temperatura jest naprawde niska ? Pewnie znowu marudze ale moze to wtryski ? PS. RAV-4 , D-4D 2001r, ok 140tys ( chociaz pewnie wiecej )


Diesla trzeba poprostu zagrzac 3 razy i dopiero krecic.Prawdopodobnie nikt tych silnikow nie testowal w tak niskich temperaturach.
Obecnie Toyota we wszystkich modelach wprowadza modyfikacje wtryskiwaczy rozrusznikow i swiec zarowych ze wzgledu wlasnie na trudnosci w zapalaniu.


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2010-01-23 17:08:42 ]
  
 
U mnie przy -22st.C (tyle bylo na zewnatrz) kręci na zwyklym paliwie z lotosu tak:
http://www.youtube.com/watch?v=-YEQxwAUJA8

Do paliwa wlałem jakis czas temu jakis tani badziew antyzelowy firmy K2.

Olej oczywiście AMSOIL który sobie sprawilem daje wyraźnie mniejsze opory w tych temp. w porównaniu do motula.
  
 
Cytat:
2010-01-24 10:36:57, Cromm pisze:
U mnie przy -22st.C (tyle bylo na zewnatrz) kręci na zwyklym paliwie z lotosu tak: http://www.youtube.com/watch?v=-YEQxwAUJA8 Do paliwa wlałem jakis czas temu jakis tani badziew antyzelowy firmy K2. Olej oczywiście AMSOIL który sobie sprawilem daje wyraźnie mniejsze opory w tych temp. w porównaniu do motula.


Cromie nie porownuj twojego 2ct z piata swieca zarowa w kolektorze ssacym z D4D.
2C,2C-TE to byl jedyny diesel ktory odpalal od strzalu nawet jak byl zdrowo zajechany.
  
 
witam no i stało się dzisiaj zmusiła mnie do kupna nowego akumulatora włożyłem jej 77 ah kręci jak szalona nawet światła się poprawiły ale 4 setki w plecki ;( pozdrawiam czekam na mrozy - 30 żeby go przetestować
  
 
Witam.
Podepnę się pod temat:
Auto to T22 D4D 2001 r. Czy rozruch jak w linku poniżej:
http://www.youtube.com/watch?v=WIBbbcMB_jk
świadczy o uwalonym bendiksie ?
Dwa miesiące temu elektromechanik wymienił szczotki i prawdopodobnie tulejki (rozrusznik wyraźnie pracował ciszej). Do ok -7 st C odpala jeszcze w miarę (bez takich przerywanych "prawie" odpaleń), ale i tak trzeba min. 3-5 s kręcić; fakt, że za pierwszym razem odpala. Aku z połowy br, świeczki 2 miesiące, filtr paliwa 1 miesiąc.
Przy nast. odpalaniu, rozrusznik kręci już żwawiej, ale wydaje mi się że i tak jego obroty są zbyt małe...
Może lepiej kupić nowy rozrusznik i nie bawić się w wymianę kolejnych elementów ?



[ wiadomość edytowana przez: mar7 dnia 2010-12-27 21:51:02 ]
  
 
Cytat:
2010-12-27 21:42:33, mar7 pisze:
Witam. Podepnę się pod temat: Auto to T22 D4D 2001 r. Czy rozruch jak w linku poniżej: http://www.youtube.com/watch?v=WIBbbcMB_jk świadczy o uwalonym bendiksie ? Dwa miesiące temu elektromechanik wymienił szczotki i prawdopodobnie tulejki (rozrusznik wyraźnie pracował ciszej). Do ok -7 st C odpala jeszcze w miarę (bez takich przerywanych "prawie" odpaleń), ale i tak trzeba min. 3-5 s kręcić; fakt, że za pierwszym razem odpala. Aku z połowy br, świeczki 2 miesiące, filtr paliwa 1 miesiąc. Przy nast. odpalaniu, rozrusznik kręci już żwawiej, ale wydaje mi się że i tak jego obroty są zbyt małe... Może lepiej kupić nowy rozrusznik i nie bawić się w wymianę kolejnych elementów ? [ wiadomość edytowana przez: mar7 dnia 2010-12-27 21:51:02 ]


Kiepsko slychac ,ale przedewszystkim akus zdycha...zrob mu test obciazeniowy testerem do akumulatorow.Jak napiecie spada ponizej10V to pewnie ma zamiast 600A 450A zdolnosci rozruchowej co go dyskwalifikuje,albo slaba masa i brudne klemy.
Co do krecenia to po dzwieku czasem slychac dobrze ,a obroty silnika odczytane testerem sa ponizej 200 czyli kleska.
  
 
Cytat:
2010-12-27 23:21:28, Bigelektron pisze:
Kiepsko slychac ,ale przedewszystkim akus zdycha...zrob mu test obciazeniowy testerem do akumulatorow.Jak napiecie spada ponizej10V to pewnie ma zamiast 600A 450A zdolnosci rozruchowej co go dyskwalifikuje,albo slaba masa i brudne klemy. Co do krecenia to po dzwieku czasem slychac dobrze ,a obroty silnika odczytane testerem sa ponizej 200 czyli kleska.



Dzisiaj podjadę tak jak sugerujesz na test obciążeniowy; swoją drogą aku (dopiero półroczny) ma 80 Ah i 700 A prądu rozruchowego.....no chyba że ZAP to dno ? Nabyłem go u lokalnego autoryzowanego dystrybutora (działa od kilkudziesięciu lat na rynku - raczej jest solidnym gościem).
Masy sprawdzone, klemy oczyszczone.
Nie stawiasz na rozrusznik ?

  
 
Cytat:
2010-12-28 00:13:36, mar7 pisze:
Dzisiaj podjadę tak jak sugerujesz na test obciążeniowy; swoją drogą aku (dopiero półroczny) ma 80 Ah i 700 A prądu rozruchowego.....no chyba że ZAP to dno ? Nabyłem go u lokalnego autoryzowanego dystrybutora (działa od kilkudziesięciu lat na rynku - raczej jest solidnym gościem). Masy sprawdzone, klemy oczyszczone. Nie stawiasz na rozrusznik ?


Stawiac to mozna drinki w barze,a diagnostyka polega na sprawdzaniu po kolei,i warunkiem dobrej diagnostyki pozostalych elementow jest stuprocentowo sprawny akumulator.
  
 
Jestem po teście obciążeniowym aku:
pod obciążeniem 300 A napięcie utrzymywało się na poziomie 9,5-10,0 V (tzn. wskazówka amperomierza stała w miejscu).Test trwał dobre 10s. Przytargał też dla porównania drugi identyczny aku i test wyszedł tak samo.
Parę dni temu sprawdziłem (fakt że przy temp. -5), że po wypięciu wtyczki elektrozaworu na pompie auto nie gasło i nie miało też problemu z odpaleniem na jednej sekcji (zarówno dla czerwonego jak i zielonego zaworku).
Podłączyłem kompresorek samochodowy na wejście do filtra aby przedmuchać paliwo na odcinku filtr-pompa-zbiornik a następnie w drugą stronę, czyli od wejścia na filtr do zbiornika. W obu przypadkach słychać było bulgotanie w zbiorniku (po odkręceniu korka od wlewu).
Po tym zabiegu podłączyłem wężyk do butelki z naftą świetlną a drugą stronę do wejścia na filtr. Podpiąłem też drugi wężyk do powrotu paliwa na zbiornik i koniec umieściłem w tej samej butelce. Podpompowałem pompką na filtrze, odpaliłem gada i tak pochodził na biegu jałowym z manualnym podkręcaniem obrotów - co by trochę przepaliło wnętrzności, aż wyżłopał dobry litr nafty (co chwilę cisnąłem guzikiem na filtrze - ale teraz nie wiem czy to było niezbędne).
Piszę o tym, gdyż po tym zabiegu auto przy takich mrozach jak dzisiaj (-13 stC) nie gaśnie już po przejechaniu kilkuset metrów jak to miało miejsce wcześniej (dzięki Bigelektron za tą radę, którą znalazłem na innym wątku), ale w kwestii odpalania nic się nie zmieniło.
Zastanawia mnie tylko jeden fakt: przewód zasilający i powrotny zbiornika spiąłem rurką igelitową i podczas pracy silnika nie przelewał się przez nią ani jeden gram oleju. Czyżby olej zaciągała pompa pośrednia zlokalizowana w okolicach pompy wysokiego ciśnienia (myślałem że pompa pośrednia jest przy zbiorniku) ?
Wobec tego czy po wyłączeniu silnika, za "nieschodzenie" paliwa na odcinku pompa HP - zbiornik odpowiada zawór zwrotny w filtrze ?
  
 
Cytat:
2010-12-28 19:44:10, mar7 pisze:
Jestem po teście obciążeniowym aku: pod obciążeniem 300 A napięcie utrzymywało się na poziomie 9,5-10,0 V (tzn. wskazówka amperomierza stała w miejscu).Test trwał dobre 10s. Przytargał też dla porównania drugi identyczny aku i test wyszedł tak samo. Parę dni temu sprawdziłem (fakt że przy temp. -5), że po wypięciu wtyczki elektrozaworu na pompie auto nie gasło i nie miało też problemu z odpaleniem na jednej sekcji (zarówno dla czerwonego jak i zielonego zaworku). Podłączyłem kompresorek samochodowy na wejście do filtra aby przedmuchać paliwo na odcinku filtr-pompa-zbiornik a następnie w drugą stronę, czyli od wejścia na filtr do zbiornika. W obu przypadkach słychać było bulgotanie w zbiorniku (po odkręceniu korka od wlewu). Po tym zabiegu podłączyłem wężyk do butelki z naftą świetlną a drugą stronę do wejścia na filtr. Podpiąłem też drugi wężyk do powrotu paliwa na zbiornik i koniec umieściłem w tej samej butelce. Podpompowałem pompką na filtrze, odpaliłem gada i tak pochodził na biegu jałowym z manualnym podkręcaniem obrotów - co by trochę przepaliło wnętrzności, aż wyżłopał dobry litr nafty (co chwilę cisnąłem guzikiem na filtrze - ale teraz nie wiem czy to było niezbędne). Piszę o tym, gdyż po tym zabiegu auto przy takich mrozach jak dzisiaj (-13 stC) nie gaśnie już po przejechaniu kilkuset metrów jak to miało miejsce wcześniej (dzięki Bigelektron za tą radę, którą znalazłem na innym wątku), ale w kwestii odpalania nic się nie zmieniło. Zastanawia mnie tylko jeden fakt: przewód zasilający i powrotny zbiornika spiąłem rurką igelitową i podczas pracy silnika nie przelewał się przez nią ani jeden gram oleju. Czyżby olej zaciągała pompa pośrednia zlokalizowana w okolicach pompy wysokiego ciśnienia (myślałem że pompa pośrednia jest przy zbiorniku) ? Wobec tego czy po wyłączeniu silnika, za "nieschodzenie" paliwa na odcinku pompa HP - zbiornik odpowiada zawór zwrotny w filtrze ?


Niema zaworu powrotnego ani pompy w baku.Pompka wstepna jest w pompie wysokiego cisnienia.
Test akumulatora do bani
Obciazeniem 300A to mozna akumulator benzynowca badac to juz nie ta klasa sprzetu pomiarowego.
Tutaj jest potrzebny tester do akumulatorow ,ktory mierzy zdolnosc rozruchowa.W 1CD jak zdolnosc rozruchowa akumulatora spada z 600A -700A do np 500 A to akumulator jest niesprawny,a na tradycyjnym przyzadzie zwarciowym tego nie zobaczysz.
Mam obydwa testery elektroniczny i wlasnie taki zwarciowy ze sprezynami rezystorow.Jak klient zglasza ze sa problemy z akumulatorem,a pobory spoczynkowe i ladowanie jest ok ,to mierze jednym i drugim. Czasem elektroniczny stwierdzi ze ok naladuj,a na zwartciowym wyjdzie denat,a czasem odwrotnie -na zwarciowym jest ok i trzyma na 10V a elektroniczny stwierdzi replace batery.Bywa ze obydwa pokazuja ze akumulator jest ok,choc wiadomo ze nie jest.
  
 
Witajcie
Od marca ubiegłego roku jestem jestem posiadaczem ave D-4D z 2002 roku. Od dnia zakupu wymieniłem: komplet świec (tydzień po zakupie auta), wg. elektryka wszystkie były zimne, akumulator (2 tygodnie temu), w grudniu padł rozrusznik i poszedł do regeneracji.
A problem tkwi w kiepskim rozruchu, temperatura zbliży się do 0 i niżej i już mam problem, muszę kręcić i kręcić i kręcić. Ale jak już odpali, chwilkę pochodzi i następnym razem pali bez problemu, co ciekawe, odniosłem wrażenie, że kręci jakby żwawiej.
Cytat:
2010-01-23 12:41:46, Bigelektron pisze:
...Aby D4D odpalil potrzebuje dobrego paliwa,sprawnych swiec zarowych,dobrze rozpylajacych wtryskow,cisnienia na listwie minimum 25MPA. Rozrusznik obraca 300obrmax,jezeli kreci200 i obslizguje na bendixie,lub haczy na tulejach ,pompa nie wytworzy minimalnego cisnienia. Jezeli wtryski daja zbyt duzo na przelew tez cisnienie paliwa. nie zdazy osiagnac minimalnego do zaplonu. Fizycznie wyglada to tak diesel spreza czyste powietrze na skutek sprezania rosnie temp do np 700stopni po wtrysnieciu zimnego paliwa o okreslonej sklonnosci do detonacji cisnienie jeszcze bardziej rosnie a temperatura spada,wiec potrzebny jest inicjator zaplonu czyli cos co sie zarzy jak swieca zarowa od ktorej rozpoczyna sie detonacja,poniewaz w jej obrembie sa najbardziej sprzyjajace warunki do zdetonowania mieszaniny paliwa i powietrza.Tak wiec jest szereg powodow dla ktorych diesel ma w zimie problem z zapaleniem.


Zastanawiam się, jak to jest, że wystarczy różnica kilku stopni i jest taka diametralna zmiana w rozruchu. Mogłoby wydawać się, co ma do tego rozrusznik, skoro w dodatnich temperaturach auto pali. Wychodzi na to, że muszę odstawić auto do serwisu, tylko ceny usług z nóg zwalają. Sprawdzenie samej korekcji wtrysków 240 PLNów, jak czytam co trzeba sprawdzić, to za same testy, wyjdzie ok 1kPLNów - a gdzie naprawa ? Powoli zaczynam się zastanawiać nad sprzedażą.
  
 
A kompresja sprawdzana
  
 
Cytat:
2011-02-11 09:27:18, maroniD4D pisze:
Witajcie Od marca ubiegłego roku jestem jestem posiadaczem ave D-4D z 2002 roku. Od dnia zakupu wymieniłem: komplet świec (tydzień po zakupie auta), wg. elektryka wszystkie były zimne, akumulator (2 tygodnie temu), w grudniu padł rozrusznik i poszedł do regeneracji. A problem tkwi w kiepskim rozruchu, temperatura zbliży się do 0 i niżej i już mam problem, muszę kręcić i kręcić i kręcić. Ale jak już odpali, chwilkę pochodzi i następnym razem pali bez problemu, co ciekawe, odniosłem wrażenie, że kręci jakby żwawiej. Zastanawiam się, jak to jest, że wystarczy różnica kilku stopni i jest taka diametralna zmiana w rozruchu. Mogłoby wydawać się, co ma do tego rozrusznik, skoro w dodatnich temperaturach auto pali. Wychodzi na to, że muszę odstawić auto do serwisu, tylko ceny usług z nóg zwalają. Sprawdzenie samej korekcji wtrysków 240 PLNów, jak czytam co trzeba sprawdzić, to za same testy, wyjdzie ok 1kPLNów - a gdzie naprawa ? Powoli zaczynam się zastanawiać nad sprzedażą.


Nie dramatyzuj...
Na poczatek trzeba sprawdzic swiece zarowe ,i korekcje wtryskow po nocnym postoju i odpaleniu.
A takze zrobic zapis 2 parametrow podczas uruchamiania silnika za pomoca testera predkosc obrotowa walu ,cisnienie paliwa.
A takze ile obrotow silnika na minute, po nocy, kreci rozrusznik na odpietych wtyczkach z wtryskiwaczy.Jezeli ponizej 200 to rozrusznik akumulator do weryfikacji.
Jezeli na odpietych wtryskach kreci powyzej 200 obr to pompa wtryski do sprawdzenia.
Jezeli cisnienie na listwie przekracza 25 Mpa a nie odpala - swiece ,cisnienie sprezania ,paliwo do sprawdzenia.
To wszystko co mozna sprawdzic testerem plus spr swiec zarowych ,oprucz pomiaru sprezania kosztuje max 350 zl
No chyba ze tam blizej Szwecji macie drozej.
To jest taka wstepna diagnostyka po ktorej mniej wiecej wiadomo co jest powodem niezapalania,oczywiscie wszystko zalezy od chcenia i umiejetnosci mechanika.
  
 
Po niedzieli zostawiam auto w ASO, zobaczymy jakich tam mają specjalistów. Oczywiście podzielę się efektami - o ile będą

Aku mam nowe, w aucie od 2 tygodni, świece kupowałem nowe, nie podejrzewam aby coś nimi było nie tak, a paliwo... zbiornik zalewam 3-4 razy w miesiącu do pełna, tak więc ruch w zbiorniku też jest, nic starego tam nie trzymam. W grudniu rozrusznik się wysypał i był regenerowany, cokolwiek to znaczy.

No ale zobaczymy co z tego wyjdzie... w sumie obawiam się, że może coś być z jednym wtryskiem, bo jak wymieniałem świece to elektryk stwierdził, że na jedną paliwo leje.

Ale ... czas pokaże.
  
 
Trochę późno, ale muszę napisać.
Moja walka z autem zakończyła się na początku marca. Wtryski pojechały do Siedlec, tam coś z nimi (czterema) zrobiono. Wtryski siedzą w aucie, tylko.... nie ma mrozów i nie wiem jaki jest efekt pracy. Na 6 miesięcznej gwarancji do zimy nie dojadę, pozostaje mi mieć nadzieję, że jednak wszystko gra.
Auto zdecydowanie pali lepiej i chyba nawet odzyskało trochę mocy, lepiej wdrapuje się na wzniesienia. Przed naprawą bywały momenty, że przy odpalaniu z rury potrafiła wylecieć chmura siwego dymu, na razie tego nie ma.
Do dnia dzisiejszego zrobiłem ok 1500 km.

[ wiadomość edytowana przez: maroniD4D dnia 2011-04-06 08:59:46 ]
  
 
Witam
u mnie też podczas rozruchu są za małe obroty wału (tak na ucho). Auto przeważnie odpala za pierwszym razem, ale objaw jest taki jak by padał akumulator. Rozrusznik jest po regeneracji 30 dni. Akumulator sprawdzany testerem - ok. Być może to wina masy, ale nie wiem gdzie szukać tego przewodu. Moje auto to Avensis T22 D4D.
  
 
Cytat:
2012-02-01 21:30:48, Juras01 pisze:
Witam u mnie też podczas rozruchu są za małe obroty wału (tak na ucho). Auto przeważnie odpala za pierwszym razem, ale objaw jest taki jak by padał akumulator. Rozrusznik jest po regeneracji 30 dni. Akumulator sprawdzany testerem - ok. Być może to wina masy, ale nie wiem gdzie szukać tego przewodu. Moje auto to Avensis T22 D4D.


Jakim testerem i jaka zdolnosc rozruchowa wyszla?Tester byl elektroniczny czy taki oporowy...?
Masy z akumulatora na bude i na skrzynie biegow- sruby trzeba wykrecic oczyscic.
Trzeba zapiac tester i sprawdzic ile obrotow kreci silnik na odpietych wtryskach .