Kolizja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam czy mogł by mi ktos pomoc mam mianowicie taki problem mam działalnosc dostałem auto słu zbowe ostatnio zjezdzając z parkingu wpadłem w kałuże hamując w niej nie za duzo to dało uszkodziłem lapme zderzak i błotnik... dzwoniłem i było okej potem dowiedział sie o tym kierownik i powiedział że znizki maja byc nie ruszane i mam pokryc koszty naprawy sam... czy ma do tego prawo nic nie podpisywałem zadnego papierka... kolega równiez miał stłuczke i nic nie płacił nie było wogole takiej sytuacji jak u mnie ktos pomoże?
auto ma AC

[ wiadomość edytowana przez: expander2 dnia 2012-05-20 16:00:10 ]
  
 
O co Tobie sie rozchodzi ? Niby przeczytalem co napisales ale to jest kompletnie nieczytelne.
  
 
dostałem auto słuzbowe walnołem w sciane szef kaze mi zapłacic z własnej kieszenie pomimo że jest ac
  
 
Chcesz mieć pracę, naprawiaj . Nikt Ci nie doradzi, bo nie znamy człowieka, jego podejścia itp. Zamiast z nim pogadać pytasz się co zrobić na forum.
  
 
to czy naprawie czy nie to raczej inna kwestia bo kolega z 2 miesiące temu cofając walnoł w auto i dostali kase a ac bez problemu natomiast mi chodzi o to czy ma prawo do tego aby żadac zapłaty mimo wszystko ze jest ac? naprawa tego auta jak szukałem wyjdzie z 4 tysiące...
  
 
a co do rozmowy z nim to sprawa wygladała że powiedział że prezes powiedzial że mam to zaplacic z wlasnej kieszeni a w piatek rano dowiedziałem sie że jeszcze nawet nic nie wie wiec wyglada mi to na jakis wałek...
  
 
z doświadczenia wiem , że większość firm każe płacić kierowcą za uszkodzeniaTakże chyba nie masz wyjścia
  
 
Cytat:
2012-05-20 17:05:40, expander2 pisze:
dostałem auto słuzbowe walnołem w sciane szef kaze mi zapłacic z własnej kieszenie pomimo że jest ac



ściana płaczu tak wygląda odpowiedzialność za swoje czyny tzw. dorosłe życie... !! musisz przyjąć to na klatę i się dogadać.
  
 
HAHAHAHAHAHA !!!!! Auto ma AC jesteś pracownikiem który dostaje auto do pracy i masz nim zarabiać na firmę a nie na swoją pensje. Gdybyś zarabiał autem na swoją tylko i wyłącznie pensje miał byś pewnie z 30 kafli na miecha. Jak ja bym miał zapłacić za naprawę maszyny która się popsuła czy to z mojej winy czy nie nie wypłacił bym sie przez 5 lat.
Jesteś w firmie po to by pracować na ich kapitał wypadki sie zdarzają i sa wliczone w rozwój firmy po to jest AC w tym przypadku, tak jak serwis czy obsługa w innych firmach.
  
 
Trzeba było zarejestrować się na jakimś forum prawniczym, a nie starych fiatów z takim pytaniem.

No ale... Jeżeli firma szuka jelenia to niech szuka sobie dalej. Jest AC, ty jesteś pracownikiem i masz umowę (i pewnie umowę na używanie samochodu służbowego). Co jest napisane w umowie? Kto płaci?
Myślałem, że tacy pracodawcy już nie istnieją bo zweryfikował ich rynek.

Generalnie - jeżeli nie masz żadnych wyłączeń i udziału własnego (tak, tak niektóre firmy wpisywały sobie to w umowy) to nic nie mogą od Ciebie żądać - każdy sąd przyzna Ci rację.
Co do dalszej pracy się nie wypowiem .

PS1. Chyba, że byłeś pod wpływem %% lub innych wspomagaczy to wiadomo - płacisz

PS2. We wszystkich moich dotychczasowych firmach polisy firmowe zawsze były bez zniżek (poza zniżkami handlowymi), więc nie rozumiem jakie zniżki mają zostać
  
 
Nie wiemy jaka umowe leasingowa ma podpisana twoj pracodawca ani jak wyglada ubezpieczenie samochodu.
Nie wiemy jak wygladaja umowy pomiedzy Toba a twoim pracodawca.

A pomijajac te kwestie, to do tego masz jeszcze inna - czy chcesz sie procesowac z pracodawca? Mozna. W zaleznosci od tego jak wygladaja papiery o ktorych wspomnialem wyzej - masz nawet szanse wygrac (albo i nie). I co dalej? Tylko Ty mozesz sobie odpowiedziec na to pytanie.
  
 
No cóz, to firma jest wlascicelem auta i to firma decyduje czy naprawia z AC czy za wlasne fundusze. A czy ma prawo Cie obciążyc? To zalezy co masz wpisane w umowe o uzytkowanie auta sluzbowego, umowie o prace itp. No i jeszcze poza aspektem prawnym - jak bardzo zalezy Ci na tej pracy?
  
 
mam działalnosc i wystawiam im faktury auto dostałem od nich nic nie podpidywałem żadnego protokołu odbioru auta...
a z tymi znizkami to nie wiem wydaje mi sie że kierownik chce mnie wjebac w koszta naprawy...(prezes jeszcze nic nie wie)

[ wiadomość edytowana przez: expander2 dnia 2012-05-21 17:26:36 ]
  
 
tej pracy mam juz dosc...
  
 
W jaki sposob chcesz, zeby ktos Ci udzielil wartosciowej porady, skoro nie potrafisz nawet opisac sytuacji? Pominales taki drobny szczegol, ze w ogole nie jestes w tej firmie zatrudniony
Wez sie w garsc i opisz sytuacje konkretnie, skladnie i wyczerpujaco. No chyba ze chcesz sobie tylko ponarzekac.
  
 
w srode miałem stłuczke zadzwoniłem do kolegi z biura i mowi no okej może sie zdarzyc zgłoscie szkode, potem dzwoni że kierownik sie wkurzył i mam to zapłacic z własnej kieszeni wiec dzwonie do niego on mowi ze to moja wina bla bla bla że prezes powiedział że zniżki maja byc nie ruszone i jesli mam jakies wątpliwosci to może mnie z nim umowic powiedziałem chetnie w piątek dowiedziałem sie że rozmawiał z prezesem i ze mam zapłacic tylko vat z naprawy czyli około 3-4tysiecy dzwonie do nieo i pytam co i jak i mowi że prezes nie odbiera potem dowaduje sie ze prezes jeszcze nic nie wie dzisiaj nic ze mna nie rozmawiał prezes dalej nie wie bo go nie było... odwieźlismy auto do serwisu i jutro bedą wysyłac wszystkie potrzebne dokumenty no i tyle
  
 
Żeś się chłopie zrobił - nie bierze się samochodu firmowego bez upoważnienia i podpisania jakiejkolwiek umowy. Szczególnie, że nie jesteś pracownikiem tylko "podwykonawcą".

Jak będą chcieli teraz wyciągnąć od Ciebie pieniądze to zawsze mogą utrzymywać, że wziąłeś samochód bez ich wiedzy. Chociaż z drugiej strony umowa ustna to też umowa.

Najlepiej zawsze jest szczerze porozmawiać i tyle.


PS. Duża musiała być ta kałuża za +- 13 tysi sądząc po vacie
  
 
tyle że kazdy tak jeżdzi:] moim zdaniem chcą mnie postrszyc albo kierownik chce mnie wywalic na kase... ale z tego co czytałem to nic nie mogą mi zrobic ... ale pisze tu i tam ... no tak gdzies wyjdzie reflektor zderzak nadkole i drzwi bo sie rysują od nadkola plus ewentualnie uszkodzenia niewidoczne...
a kałuża wyglądała tak długosc około 2 metry szerokosc na 2 pasy około 5m poprostu niedrozny był odpływ bo to jest najnizszy punkt tak i mają tam odpływy ale nie działaja...

[ wiadomość edytowana przez: expander2 dnia 2012-05-21 21:26:54 ]
  
 
jakoś to dziwnie wszystko wygląda, tez mam działalność i jeżdżę firmowym autem,biorąc auto podpisywałem odbiór auta i umowę w której pisze ze w razie kolizji z mojej szkody koszta pokrywane sa z AC a na mnie jest nałożona kara w wysokości 400zl. Bez jakiejkolwiek umowy to nawet bym się nie brał za służbowe auto. Idz do kierownika, prezesa,szefa... i porozmawiaj jak człowiek z człowiekiem, powiedz ze Cie nie stać, ewentualnie ze pokryjesz zwyżkę w AC albo coś w tym stylu.
  
 
probwałem sie dogadac z kierownikiem ale słabo chciałem sie umowic z prezesem ale nie mozna go złapac zobaczymy co wyniknie, do konca tygodnia powinno sie wyjasnic