Jak powiedziałem tak uczyniłem .Kupiłem używany włącznik na allegro za 30 zł.OK!Pojechałem odebrać go osobiście .Zmontowałem na miejscu.Działał z małymi oporami ale......Po przejechaniu ok 5km zaczął się cyrk na nowo!Światła zaczęły się włączać same,zaczęły dochodzić trzaski.Po dojechaniu na miejsce jakieś 27km włącznik zaczoł się wieszać i przestał działać chwilowo-nie dało się go włączyć! :thumbdown:Cena niby przystępna ale....nabyłem 2 taki sam jaki już posiadałem!Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło!Dzięki temu nie miałem obiekcji rozebrać -nierozbieralnego swojego włącznika bez obaw , że się połamie! :grin:Okazało się , że na płytce powstały zimne luty przekaźnika nie widoczne gołym okiem!Przylutowałem wszystkie najważniejsze luty zwłaszcza od przekaźnika.Nie udało mi się uchronić jak planowałem przed mrozami.Dzisiaj rozgrzałem samochód tak żeby nie popękały plastiki przy demontażu zamontowałem swój modyfikowany włącznik a właściwie samą wewnętrzną płytkę z obudowy aby na wszelki wypadek za oszczędzić sobie ponownego demontaży gdyby operacja się nie udała.I ku mojemu nieukrywanemu zdziwieniem włącznik zaczął działać jak marzenie! :grin:Włączałem i wyłączałem go kilkadziesiąt razy-działa jak nówka .Dzięki temu udało mi się zaoszczedzić 350zł za nowy włącznik w serwisie-zakup używanych wiąże się z bardzo dużym prawdopodobieństwem nabycia takiego samego wadliwego z powodu powstających mikro pęknięć na płycie w miejscu lutowania.Konsultowałem tą naprawę z kilkunastoma użytkownikami Toyot u nich również się powiodła i problem zniknął jak ręką odjął.Polecam rozebranie włącznika ,jest to trochę pracochłonne z powodu możliwości połamania go podczas demontażu-konstrukcyjnie nieprzewidzianego.Ale naprawdę warto!
TO SIĘ SPRAWDZA -PROBLEM Z GŁOWY I KILKA STÓWEK W KIESZENI ZOSTAJE.Zrobiłem kilka zdjęć rozebranego włącznika i miejsc przylutowanych.Jeśli ktoś będzie zainteresowany mogę przesłać powinny pomóc w naprawie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia mnie się udało!