Szarpie, dusi się na PB, gdy zimny

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem,
Poradźcie, bo dziś już wstyd mi było w drodze do pracy, gdy auto szarpało jak żaba po wódce...
Już z rok występuje ten problem, ale po dlugiej walce dalem sobie spokój.
A fakty sa następujace:
- efekt szarpania duszenia się występuje tylko benzynie, zanim silnik się rozgrzeje. Trudno go wkręcic na obroty, coś go jakby dusi, ale jak już wejdzie do około 2200-2500 obr. to następuje jakby odblokowanie i już wyżej się płynnie wkręca aż do zamknięcia budzika. Z czasem, jak silnik nabiera temperatury, chodzi coraz płynniej, a na rozgrzanym już prawie idealnie.
- sonda lambda, pompa paliwa i filtr były zmieniane, ale poprawy nie było.
- kable, świece, generalnie układ zapłonowy ok, na gazie chodzi dobrze.
- dolot sprawdzony, bez nieszczelności, filtr powietrza ok
- nie ruszałem kompletnie czujników temperatury
- jest jeszcze oryginalny katalizator
- występują czasem delikatne szarpnięcia w momencie dodania lub odjęcia gazu (na pb i lpg), ale poruszałem już ten temat ,ale dalem sobie spokoj, bo bo jakos mocno mi nie przeszkadza

Proszę o jakieś sugestie, bo chlody ida, i nie bede mogl od razu przelaczac auta na gaz...
  
 
Zmień czujnik temperatury.
  
 
Zalej do pełna świeże paliwo i posprawdzaj szczelność całego układu
zasilania benzyną.

Sprawdź jeszcze jedną rzecz: pochłaniacz par paliwa. Bardzo możliwe, że auto zasysa z niego lewą benzynę. Przywiesza się zawór i ciągnie benzyne tym seledynowym przewodem. Zobacz czy po zalaniu do pelna nie leci z tego pochłaniacza paliwo.
  
 
Cytat:
2012-10-17 11:41:53, certiif pisze:
Zmień czujnik temperatury.


Poniżej znalezione dwa czujniki, na fotkach wyglądają identycznie, ale z opisu aukcji wynika, że jeden z nich jest do 1.5, drugi do 1.8 i 2.0, rzeczywiście czymś się różnią?
Czujnik 1
Czujnik 2

Cytat:
Zobacz czy po zalaniu do pelna nie leci z tego pochłaniacza paliwo.


Ten pochłaniacz obadam, ale na razie bez tankowania do pełna, bo to trochę droga zabawa
  
 
różnią się, rodzajem gwintu, długością
  
 
A sorry, rzeczywiście. Chyba mam coś z oczami...
Czyszczenie raczej nie pomoże?
  
 
pochłaniacz - sprawdzisz zaslepiajac tymczasowo przewod seledynowy oraz czarny od podcisnienia.
  
 
Posprawdzałeś wężyki?
  
 
Rzuciłem na razie okiem pod w poszukiwaniu tego pochłaniacza, ale go nie znalazłem (gdzieś w okolicach nadkola?). Jaki powinien być efekt po zaślepieniu tych przewodów?
Jako, że teraz mam urwanie głowy z przeprowadzką, to i czasu brakuje, więc zajmę się przy najbliższej okazji.

  
 
Zaślep tak jak napisałem wyzej: wężyk seledynowy (pary paliwa) i czarny sterujący zaworem. Oba wezyki biegną w strone lewego nadkola. Pochłaniacza nie musisz ruszać. Jeśli seledynowy zasysa paliwo to Twoje auto po zabiegu będzie normalnie jeżdzić,
  
 
Cóż, w komorze silnika nie znalazłem żadnego seledynowego wężyka
Czy mógłbyś określić dokładniej ich przebieg, skąd, którędy i dokąd biegną? Widziałem parę (w sensie, że jeden obok drugiego) czarnych (jeden ciut cieńszy), idą zza silnika i znikają gdzieś w przedniej części lewego nadkola, i chyba są plastikowe... Czyżby to one?
I jeszcze jedno pytanie: co to za czarna puszka w podszybiu, obok silniczka wycieraczek?
  
 
Cytat:
Widziałem parę (w sensie, że jeden obok drugiego) czarnych (jeden ciut cieńszy), idą zza silnika i znikają gdzieś w przedniej części lewego nadkola, i chyba są plastikowe... Czyżby to one?



Tak to te przewody. Chociaż ten od par paliwa powinien być grubszy i seledynowy ale może masz inny kolor.
Zaślep je w końcu i daj znać czy pomogło.

Zapodaj zdjęcie tej puszki inaczej nie da rady zrozumieć o co Ci chodzi.
  
 
pochlast - jak efekt?? Fajnie by było jakbyś napisał czy pomogło.
  
 
Witam i przepraszam za taką zwłokę, ale szał z przeprowadzką i remontem powodował totalny brak czasu na cokolwiek innego
No i od wczoraj dopiero mam neta na nowym miejscu.
W aucie zdążyłem tylko sprawdzić nowy czujnik temp. chłodziwa, który nie pomógł.
Ravpraca - jak się najlepiej dostać do tego pochłaniacza? Potrzebny będzie kanał?
Pozdro
  
 
Na razie zostaw pochłaniacz w spokoju. Bez kanału sie do niego nie dostaniesz.
Po prostu zaślep te dwa przewody..... i daj w końcu znac czy pomogło.

  
 
Ravpraca- zaślepiłem te przewody od strony przepustnicy, nie pomogło Mam wrażenie, że za to na gazie jazda jest jakby płynniejsza, ale może to tylko wrażenie...
a może to regulator ciśnienia..? Co prawda, w przewodzie z kolektora do regulatora nie ma paliwa, ale może i tak jest niesprawny. Mam gdzieś używkę z auta bez gazu, ponoć na 200% sprawną. Da się to wymienić bez odkręcania listwy wtryskowej? Ktoś tam przede mną majstrował, łebki śrub są gładkie.


[ wiadomość edytowana przez: pochlast dnia 2012-11-30 08:52:54 ]
  
 
Dziś rano, już bez pośpiechu (bo zwykle śpieszę się do pracy) starałem się dokładnie poobserwować jazdę zimnego auta na PB. Wnioski:
- szarpie, dusi się, bardzo bardzo ospale przyspiesza, silnik pracuje wtedy jak traktor, ale dzieje się to tylko, gdy wciskam gaz. (gdy puszczam, płynnie zwalnia, a nawet delikatnym płynnym skokiem przyspiesza - jakby to wytłumaczyć - jakby złapać oddech, bo się popuści pętlę na szyi...)
- praca poprawia się stopniowo w miarę nagrzewania się auta, choć wydaje mi się, że do ideału mu troszkę brakuje (na gazie jest jednak trochę mocniejszy i płynniej chodzi)

  
 
A tak sobie myślę - może nie zamknął Ci się EGR? Spróbuj go palcem rozruszać, ew. psiknąć tam jakimś WD40

Pozdr.
  
 
Robert: EGR już od dawna mam zaślepiony.
Problem rozwiązany, a teraz szczegóły:
- to była walnięty regulator ciśnienia paliwa, choć nie przepuszczał benzyny do kolektora.
Zaraz po wymianie zrobiłem z 50 km i wszystko pięknie jeździło. A tu (nazajutrz!!!) znowu coś dziwnego się działo z jazdą na pb, aż ostatecznie auto całkowicie zgasło. Pewnie jakiś lewy regulator, myślę. Ale jednocześnie dziwnie zaczęła buczeć pompa paliwa. I faktycznie, przestała współpracować i podawać paliwo (mimo iż coś tam ciągle buczała i pół baku mam zalane). Podpiąłem inną starą, która coś tam smarkała paliwem, ale jednak.
To po prostu ku*wa niedowiary! Prąd jest jak trzeba, nic nie zaśniedziało, paliwo świeże, a pompa do wymiany... Nie mam już siły
  
 
Cytat:
2013-01-04 16:41:37, pochlast pisze:
......... Ale jednocześnie dziwnie zaczęła buczeć pompa paliwa. I faktycznie, przestała współpracować i podawać paliwo (mimo iż coś tam ciągle buczała i pół baku mam zalane). Podpiąłem inną starą, która coś tam smarkała paliwem, ale jednak. To po prostu ku*wa niedowiary! Prąd jest jak trzeba, nic nie zaśniedziało, paliwo świeże, a pompa do wymiany... Nie mam już siły





Też tak miałem , pompa niby buczała ale nie podawała paliwa . Po wymianie na nową wszystko OK .