Toyota + lpg - przyczyny szybszej kasacji luzu zaworowego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

czytając wszystkie fora o avensis, corolli i yarisie widać że po zamontowaniu LPG, należy częściej sprawdzac luzy zaworowe i w konsekwencji wymieniać szklanki co psuje ekonomikę jazdy na lpg.

Może któś ma jakieś przemyslania co jest temu winne?

Skoro na benzynie luzy zaworowe koryguje się dopiero przy bardzo dyżych przebiegach a na lpg, przy dobrze wyregulowanej instalacji - unikamy ubogiej mieszanki, mapy benzynowe się nie rozjeżdzaja - mimo wszystko pojawiają się problemy z czasem.

Czy winna jest tu tylko temp. spalania? Choć to podobno tylko 20 stopni więcej na lpg?

  
 
Winne jest to co sie spala pod nazwa gaz a nie jest to jak sie potocznie wmawia szlachetny propan z butanem ktorego produktem spalania jest woda.Tylko mieszanina wszystkiego co sie napatoczy w zlozu i po drodze zanim trafi na stacje.Wiadomo tez ze zloza gazu sa silnie zasiarczone a zwiazki siarki niszcza w silniku wszystko poczawszy od aluminium skonczywszy na gumie ktora sztywnieje i nie uszczelnia.Zawsze jak stoi przedemna gaziarz na skrzyzowaniu to zanim przelacze na wewnetrzny to mi zdazy caly samochod zasmrodzic .
  
 
Bigelektron - wielki szacun dla wiedzy,ale na e 10 na gazie zrobiłem
450tys bez wymiany blach , na e12 mam 180tyś wprawdzie wymieniłem 2 szklanki choć jeszcze nie musiałem.to nie wina złego gazu ,PB mamy w jeszcze gorszym stanie.Sprawdz wygląd oleju na LPG po 10tyś i na PB.

Jak coś jest niechlujnie wykonane to bez wzgledu na rodzaj paliwa
dupa.
  
 
a na tych forach to piszą co ile km trzeba sprawdzać luzy zaworowe?ja jeżdzę na gazie w trzech samochodach w tym dwie toyoty i mogę ci powiedzieć że po 150tys km nie wymaga zadnej regulacji
  
 
Cytat:
2013-04-02 21:30:10, xerxes pisze:
a na tych forach to piszą co ile km trzeba sprawdzać luzy zaworowe?ja jeżdzę na gazie w trzech samochodach w tym dwie toyoty i mogę ci powiedzieć że po 150tys km nie wymaga zadnej regulacji


Kazdy jezdzi inaczej i co innego tankuje i czasem sie komus poszczesci.
Kiedys byl taki okres ze montowali nagminnie w Corollach zze120 viale 1,2,Prince wszystko z reduktorem i wtryskami w Viale byla jeszcze nieszczesna pompa w baku.
Statystycznie po 30 tys zawory wymagaly regulacji po 35 tys juz przyjezdzaly na 3 garach z wypalonym zaworem.po 60 juz nie bylo czym regulowac i glowice szly do remontu.Poczatkowo Toyota robila to na gwarancji ,ale skala problemu byla tak ogromna ze po 3 latach juz nie dawala gwarancji na silnik jezeli byla instalacja gazowa.
Zacieraly sie pompy w zbiornikach magnesy wychwytujace opilki wygladaly jak jezowce w morzu.Wtryski zdychaly a w reduktorach czesto w tydzien po czyszczeniu i wymianie membran byl butapren a przynajmniej cos co tak wygladalo i sie kleilo.
Instalacje i komputery korodowaly.
Pewnie ze sie czasem zdazal egzemplaz ktory zrobil 100 tys i nic sie nie dzialo ale to rzadkosc moze dziadek delikatnie jezdzil i moze na dobrej stacji tankowal.
Ogolnie jak sie wtaczal gaziarz popierdujac na 3 cylindry to juz mi zal bylo chlopa.
  
 
--Kazdy jezdzi inaczej i co innego tankuje i czasem sie komus poszczesci--

Bigelektron, przepraszam bardzo,ale w mechanice i elektronice nie licz na szczęście liczy się tylko wiedza. To co przyklejało się do magnesów to żadne opiłki metalu (wlele związków nieorganicznych
podlega magnetyzmowi ale to inna działka , chyba elektrochemia)
zacierające się pompy- owszem <> środowisko pracy -
-wniosek -niewłaściwe materiały z których wykonano pompę
Butapren-a filtry ciężkich frakcji zastosowano? a podgrzewanie w fazie ciekłej .itd. Po prostu Toyota Poland zrobiła coś czego robić nie powinna - A było iść w sekwencję, ale marketing -tanio
jedziesz i jeszcze masz więcej mocy,juz nie jeden przejechał się
na tym że z g.. skóry się nie zdziera
pozdro
Ps mam pompę na której przejechano 200tyś i mogę Ci ją pokazać
  
 
To co przyklejało się do magnesów to żadne opiłki metalu (wlele związków nieorganicznych podlega magnetyzmowi ale to inna działka , chyba elektrochemia) Ps mam pompę na której przejechano 200tyś i mogę Ci ją pokazać
[/quote]
Mozliwe ...ale to byly opilki metalu zardzewiale takie jak pod stolem od szlifierki
I co z tego ze masz pompe po 200tys tez takie widzialem , ale znacznie czesciej widywalem te zatarte po 60 tys.
Tak samo jak rzadko widze sprawny samochod z gazem.Nie twierdze ze takich niema ,ale to sa wyjatki .W wiekszosci sa skatowane na amen.
  
 
Cytat:
2013-04-05 22:58:56, Bigelektron pisze:
To co przyklejało się do magnesów to żadne opiłki metalu (wlele związków nieorganicznych podlega magnetyzmowi ale to inna działka , chyba elektrochemia) Ps mam pompę na której przejechano 200tyś i mogę Ci ją pokazać

Mozliwe ...ale to byly opilki metalu zardzewiale takie jak pod stolem od szlifierki I co z tego ze masz pompe po 200tys tez takie widzialem , ale znacznie czesciej widywalem te zatarte po 60 tys. Tak samo jak rzadko widze sprawny samochod z gazem.Nie twierdze ze takich niema ,ale to sa wyjatki .W wiekszosci sa skatowane na amen.
[/quote]
Moja pompa ma 650 tys co do luzów to niewiem jakie mam bo kontrolę zrobię jak wiosna zaszczyci nas swoją obecnością (pochwalę się ) silnik bardzo cichy napewno cichszy niż diesle po 200 tys. jeśli chodził kiedyś na trzech garach to była wina nieoryginalnych kabli , raczej gazem za mną nie śmierdzi no chyba że reduktor do wymiany pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników gazu
  
 
Cytat:
2013-04-06 05:06:51, rng17 pisze:
Mozliwe ...ale to byly opilki metalu zardzewiale takie jak pod stolem od szlifierki I co z tego ze masz pompe po 200tys tez takie widzialem , ale znacznie czesciej widywalem te zatarte po 60 tys. Tak samo jak rzadko widze sprawny samochod z gazem.Nie twierdze ze takich niema ,ale to sa wyjatki .W wiekszosci sa skatowane na amen.

Moja pompa ma 650 tys co do luzów to niewiem jakie mam bo kontrolę zrobię jak wiosna zaszczyci nas swoją obecnością (pochwalę się ) silnik bardzo cichy napewno cichszy niż diesle po 200 tys. jeśli chodził kiedyś na trzech garach to była wina nieoryginalnych kabli , raczej gazem za mną nie śmierdzi no chyba że reduktor do wymiany pozdrawiam wszystkich zwolenników i przeciwników gazu
[/quote]
No i wlasnie ...zwolennikow gazu znajdziesz raczej w modelach sprzed 2000r Po 2000 statystycznie mozna mowic raczej w kategoriach porazka.
  
 
No to i ja się pochwalę- Będąc w ASO ,sprawdzono warunki pracy na Pb i LPG Były identyczne.A że po 2000r. porażka -zgadzam się
zamknięto szkoły techniczne i matołów przybywa. LPG paliwo jak każde inne.
A może podrażnić temat i coś o HHO!!??
pozdro
  
 
Cytat:
2013-04-06 18:27:36, lampa pisze:
No to i ja się pochwalę- Będąc w ASO ,sprawdzono warunki pracy na Pb i LPG Były identyczne.A że po 2000r. porażka -zgadzam się zamknięto szkoły techniczne i matołów przybywa. LPG paliwo jak każde inne. A może podrażnić temat i coś o HHO!!?? pozdro


No jeśli tak ci wytłumaczyli to faktycznie albo oni albo ty nie zrozumieliście za wiele , nie wiem o co im chodziło co ci powiedzieli a co ty zrozumiałeś albo chciałeś zrozumieć . Może to nie było ASO, a jeśli ASO to głupoty gadają bo ci mogli sprawdzić :skład spalin no to faktycznie wyniki tego jednego parametru mogą być podobne ale to nie lab. i niewiele więcej sprawdzili nie mówiąc o tem spalin i składzie mieszanki przy nagłym wciśnięciu gazu pod obciążeniem
  
 
Czytałem gdzieś ostatnio, że dopiero pomiar AFR na wydechu każdego z cylindrów daje jasny obraz jak to naprawdę wygląda.
Zbiorczy pomiar z czterech nie wykryje, że któryś z wtrysków nie wyrabia a następny np trochę leje.
Sumarycznie jest niby ok a tak naprawdę jeden z garów pracuje na ubogiej mieszance.
  
 
No dobra , załóżmy że macie rację .
Ja zakładam że na mojej Corolce przy LPG zrobię 350tyś.mam już
180tyś i silnik jest w super stanie. Na poprzedniej zrobiłem 450tyś
(sprzedałem i nie wiem co dalej), Ale ta jest z gorszych materiałów itd. więc tylko 350.tyś. A teraz Pb + - 5.50zł 8l/100km wynik podzelcie przez 2( cena LPG) , i kupię następny silnik i jeszcze zostanie
Bo rozmawiamy o mechanice i technice, a tak naprawdę to myślimy o ekonomii.
I nie potrafię zrozumieć dlaczego ja i moi znajomi jeżdzą na LPG
po kilkaset tyś.( Toykami). A u Was w ASO jest fee.I tak myślę że jak nie mogę zrozumieć , to pewnie też chodzi o kasę.
RNG17 Masz rację, w niektórych ASO wiedza jest porażająca,
A ja jestem tylko ginekolog chałpnik amator, a pierwszą toykę miałem blisko 25 lat temu a w ASO witano mnie wtedy ciastkiem i kawą z głębokim ukłonem szefa
pozdro
PS.Egiptos -A na PB nie może też tak być?

[ wiadomość edytowana przez: lampa dnia 2013-04-09 10:50:55 ]
  
 
Cytat:
2013-04-06 18:27:36, lampa pisze:
No to i ja się pochwalę- Będąc w ASO ,sprawdzono warunki pracy na Pb i LPG Były identyczne.A że po 2000r. porażka -zgadzam się zamknięto szkoły techniczne i matołów przybywa. LPG paliwo jak każde inne. A może podrażnić temat i coś o HHO!!?? pozdro

Jakie warunki pracy sprawdzono?????
Jak ktos mi mowi ze nie czuje roznicy na gazie i na benzynie to sie z nim zgadzam.Ba niektorzy nie czuja nawet roznicy pomiedzy 3 a 4 pracujacymi cylindrami.I o czym to swiadczy ?tylko o tym ze faktycznie nie czuja roznicy.
Ja czuje roznice za kazdym razem kiedy przechodze kolo takiego smierdziela i jak za nim stoje na skrzyzowaniu a on mi puszcza smierdzace baki z rury prosto w gebe.
I jak nim jade to tez na testerze jest taki magiczny parametr fuel trim -sklad mieszanki.
W silniku na benzynie wacha sie w granicach +- 6% jak ma bardzo zabrudzony przeplywomierz np po40 tys to podchodzi pod 15% przewaznie po 60tys trzeba wyczyscic przeplywomierz bo osiaga powyzej 20% i zapala sie kontrolka silnika z kodem p0171.
Tymczasem w gazowniku zaraz po wyczyszczeniu przeplywomierza jest dobrze jak sie zmiesci w 10-15%
Wynika to z tego ze precyzja wzbogacania mieszanki w instalacji gazowej pozostawia duzo do zyczenia- mowa o wtryskach gazowych czy jak tam wolicie sekwencji.
Samochod na gazie bedzie chodzil lepiej tylko w przypadku starego wysluzonego gaznika.
  
 
Skład mieszanki równierz pracę sondy przepływkę i kilka innych
nie pamiętam.I zapewniam Ciebie że orientuję się kiedy pali na trzy.
może wyszło tak dobrze , bo była zima i nie było jak depnąć.
To dziwne bo nawet jak niezbyt precyzyjnie ustawię mnożnik to i tak nie czuję smrodu nie przepalonego gazu.(nos mam duży)
I chylę czoła dla Twojej wiedzy ,ale wtedy powinien chyba zapalić się chek.
No nie wiem , ostatnio trasa Jaworzno - Wwa , 8l i zapewniam że
nie w papuciach. Może się mylę ,ale tak sobie myślę że jak nie pali dużo , to poprawnie skalibrowałem mapę Ale może żle myślę-to poprawcie mnie bo jako rzekłem moja wiedza jest ograniczona
i przyjmę Wasze uwagi z pokorą
pozdro
  
 
troszkę na gazie przelatałem więc i pare problemów się wydażyło ale żeby z rury śmierdziało ? takie historie to owszem na starym parowniku i niema znaczenia jaka gen. inst. gaz. ale jeśli jest nowy i wyregulowany to nie ma opcji nik nie wyczuje . Pewne jest też że taki silnik nie przelata tyle co jego odpowiednik bez gazu bo albo siądą zawory albo pęknie głowica albo nie da rady elektronika no i co jak będę zarabiał ponad 20 tys to pewnie nawet na gaz nie zerknę ale , trochę mi brakuje więc to mi nie grozi a silnik to z oszczędności mogę sobie wymieniać co 100 tys i za resztę mam wakacje dla całej rodziny Czas pracy na gazie do zachetania silnika to 200-400 tys moje doświadczenia