PNP, dolot, hamownia…

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W związku z okazją kupna wałków ssących z 3.0, niejako przy okazji poszedłem za ciosem i zrealizowałem temat PNP w swojej X25XE. Klasyk jakich wiele. Wynik zdecydowanie przerósł niskie oczekiwania tej budżetowej operacji. Jest zaskakująco dobrze. Idąc dalej:

1. Czy jest szansa hamowania auta w Warszawie bądź w okolicach za kwotę poniżej 100 PLN?

2. Zastanawiam się nad zasadnością firmowej trąbki dolotu (tej zaczynającej się za grilem). Chciałbym „udrożnić” kratkę znajdującą się obok halogena i to z niej bezpośrednio pociągnąć dolot powietrza do puszki z filtrem. Cel to możliwość brania większych oddechów przez silnik, przy czym cudów z podniesieniem mocy absolutnie się tu nie spodziewam. Mam filtr powietrza Pipercrossa, więc wilgoć raczej nie jest tu problemem. Miałbym do Was pytanie, w jaki sposób mogłoby to zaszkodzić silnikowi?
  
 

wywalasz trąbkę, wywalasz przejście /do "plecionki"/ z plastikiem łączące "trąbkę" z puszką filtra, do plecionki podpinasz choćby i rurę spiro z odpowiednim fi, puszczasz do otworem w dół za zderzak przy nadkolu, tylko pilnuj czy się spiro nie pognie bo zawęzisz fi, a na koniec wywalasz kratkę halogena lub ją nawiercasz zostawiając poprzeczki jako "kierownicę powietrza", jak było w żółtku

żółtek przelatał tak ze 20tys km i wszystko grało, trzeba się liczyć tylko z częstszym czyszczeniem filtra, co jakies 5tysi. Żadna woda nie wlatuje, za to na pewno wlatuje zimniejsze powietrze i w większych ilościach, niż z przed chłodnicy

aha, można se wystrugać jakiś lejek z większym fi - np. z doniczki z PE - i potem zrobić na jej zwężeniu przejście na fi rury spiro.

koniec lekcji, tera mnie tu napisze co to jest to PNP ?


aha, jeszcze se wywali trąbkę z puszki filtra o ile ma po fabryce, i kratkę z przepływki przy okazji. Ostatnio wywalałem w/w kratkę z granata - nie wiem, jakim cudem ona się tam uchowała

[ wiadomość edytowana przez: 7gsi dnia 2013-07-15 19:59:55 ]
  
 
dziś pytanie, dziś odpowiedź... I to całkiem konkretna odpowiedź. Dzięki!

Co do meritum, to rozumiem że wlot rury jest ułożony równolegle do podłoża tak, aby łapała powietrze pędu? Zaraz za udrożnioną kratką? Dopytuję się, bo jeżeli tak samo to rozumiem, to jakoś trudno mi uwierzyć że podczas deszczu woda nie sięgnie filtra.

Co do kratki z przepływki to ją zostawiłem, ale przyznam że korciło mnie żeby się jej pozbyć. Teraz potwierdziłeś pomysł. W puszce filtra żadnej trąbki nie mam, tylko wyprowadzoną na środek filtra plecionkową rurę. Pewnie chodzi o równomierne "pokrycie" filtra świeżym powietrzem.

Co to jest PNP? Bez jaj
Fachowa nazwa brzmi: "Pajencznyj Naganiacz Powietrza"
  
 
Cytat:
2013-07-16 22:34:49, silent pisze:
dziś pytanie, dziś odpowiedź... I to całkiem konkretna odpowiedź. Dzięki! Co do meritum, to rozumiem że wlot rury jest ułożony równolegle do podłoża tak, aby łapała powietrze pędu? Zaraz za udrożnioną kratką? Dopytuję się, bo jeżeli tak samo to rozumiem, to jakoś trudno mi uwierzyć że podczas deszczu woda nie sięgnie filtra. Co do kratki z przepływki to ją zostawiłem, ale przyznam że korciło mnie żeby się jej pozbyć. Teraz potwierdziłeś pomysł. W puszce filtra żadnej trąbki nie mam, tylko wyprowadzoną na środek filtra plecionkową rurę. Pewnie chodzi o równomierne "pokrycie" filtra świeżym powietrzem. Co to jest PNP? Bez jaj Fachowa nazwa brzmi: "Pajencznyj Naganiacz Powietrza"



tak coś czułem, że może chodzić o PuszkęNaPająki, ale se wykombinowałem, że może jakiś niu trend na KM się pojawił czy inne cuś

rurkę spiro miałem połapaną dokładnie za kratką halogena i potem kolanko do góry. Syfu w puszcze filtra więcej, wody nie. Wodę w puszcze filtra to czasem miałem przy zabawie jeepem, wkładkę się "wykręciło", otrzepało i dalej jazda. Ilości wody możliwe do uzyskania w omedze absolutnie nie powinny strsować Tyle.
  
 
Zrobiłem jak pisałeś. Kratka z przepływki została wyproszona, tam samo jak trąbka. Spiro zaczyna się na puszcze filtra, a kończy się zaraz za kratką.

Pojeździłem trochę z podłączonyym interfejsem do kompa przed i po operacji.
Oto wnioski:

1. Temperatura na pokładowym termometrze obok pnp - ze spiro schodzi znacznie szybciej. Z trąbką potrzebowałem 15 minut czasu jazdy, zanim temp. była o 6 stopni wyższa niż temp zew. (niżej nie chciała zejść). Na postoju, przy załączonym silniku potrafi się rozgrzać nawet do temp. otoczenia + 40 stopni. Ze spiro temperatura do takich samych wartości zeszła w ciągu 3-4 minut. 

2. Kg powietrza / h - podczas stałej jzady wartości są zbliżone sprzed i po operacji. Myślę że zmiany powinny być widoczne (jeżeli już) podczas mocnego przyśpieszenia, ale ciężko to mierzyć zwykłym OP-COMem.

Ogólnie zmiana na spiro to praca lekka, przyjemna i dająca rezultaty w postaci zimniejszego powietrza na dolocie. Odczucia z jazdy są bardzo pozytywne, chociaż w grę może wchodzić auto sugestia. X25XEV z wałkami i tymi modyfikacjami lata jak szalona. Muszę jeszcze zrobić łapacz powietrza z "doniczki". Nie wiem tylko czy silnik wytrzyma ciśnienie na dolocie. To będzie prawie jak m62
Dzięki 7mka za posty.

Zna ktoś odpowiedź na pytanko o hamowniach?
  
 
spoko

doniczka nie musi być, może być urżnięta butla 5L po wodzie mineralnej.
No co, były różne próby do szybkiego żółtka


co do hamowni, nie patrz na niską cenę - patrz na solidność firmy dokonującej pomiaru. Inaczej możesz wyrzucić przez okno 100pln bo wyniki będą g... warte, albo wydać ciut więcej ale mieć porządny i pewny pomiar zrobiony przez fachowca
  
 
Mały update w temacie.
Profi nawiew do dolotu do Opla Omegi kupiłem w Tesco. Kosztowało jakieś 3,49 pln i nazywało się "Lejek do paliwa". Wiem, nazwa z upy wzięta, ale jak nic idealnie pasował w otwór kratki na zderzaku. Mała korekta z otworem na spiro i jest git. Nawet uchwyty miał przystosowane do tego metalowego pasa pod zderzakiem.

Co do mierzenia mocy to mi przeszło. Auto jest cholernie szybkie i mocne. Do potwierdzenia powyższego żaden świstek nie jest mi potrzebny.