Foteliki dla dzieci

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chcemy jechac na wakacje autkiem.Razem ze mną mają jechać znajomi.Maja 7 letnią córke.I pojawia sie problem.Nie mam pojęcia czy moja Łada powinna mieć w takim wypadku fotelik do przewozu dziecka?Pasów z tyłu nie posiadam (fabrycznie nie byly montowane-rok prod 81).Czy dziecko może jechac normalnie z tyłu?
Wiem ze np. pierwsze duze fiaty nie mialy w ogole pasow bezpieczenstwa (nawet z przodu) i wlasciciele moga jezdzic bez tych pasow,bo konstrukcja nie przewiduje takowych.
Ale Łada ma mocowania pod pasy z tyłu,tylko ze seryjnie nie byly montowane.
  
 
Z tego co ja wiem to jednak fotelik musi być... Ja też nie miałem pasów z tyłu , ale zamontowałem , żeby Kuba miał bezpieczniej. Widziałem kiedyś tragiczne skutki braku fotelika: Samochód nie był podobno mocno uszkodzony, ale dziecko wyleciało przez przednią szybę... Zmarło po kilku dniach w szpitalu.
Nie masz w ogóle miejsc na tylnym słupku ( zaślepionych czarnym kapslem) do przykręcenia pasów?
  
 
Cytat:
2004-04-10 12:39:28, adam2106 pisze:
Wiem ze np. pierwsze duze fiaty nie mialy w ogole pasow bezpieczenstwa (nawet z przodu) i wlasciciele moga jezdzic bez tych pasow,bo konstrukcja nie przewiduje takowych.


Masz rację. Osobiście wiem o takim przypadku. Kolega Race_D z FSO AK ma właśnie takiego DF'a z 76 roku. Jechałem z resztą z nim jego Kantem, także potwierdzam.
Cytat:
Nie masz w ogóle miejsc na tylnym słupku ( zaślepionych czarnym kapslem) do przykręcenia pasów?


Adam jak wynika z postu ma taką możliwość:
Cytat:
Ale Łada ma mocowania pod pasy z tyłu,tylko ze seryjnie nie byly montowane.




[ wiadomość edytowana przez: mily_byd dnia 2004-04-10 13:19:59 ]
  
 
Mocowania-mocowaniami ale po kiego mi fotelik skoro to bedzie przejazd "w tę i z powrotem" a potem koniec z wozeniem dzieci .
Interesuje mnie dokladnie taki przypadek -nie mam pasow z tylu bo nie montowali i co dalej?
  
 
w foteliku to mozna i z przodu.. ale czy 7-latke tez to juz watpie...
kup na szrocie jakies pasy, potem zdemontujessz najwyzej... A jak juz bedziesz miale swoje dziecko ,to jak znalazl... niech sie znajomy szarpnie na te pare zl....
ale jak mowie - upewnij sie, moze i wieksze dziecko mozna z przodu. Podjedz na komende i po prostu spytaj. Ja poszukam w wolnej chwili w kodeksie, jesli oczywiscie ow kodeks znajde...
wiem, ze teraz cos sie w tej materii pomerdalo....
  
 
a nie lepiej po prostu zapytać policjanta, czy i jak mozna wieść na przednim fotelu.
  
 
A czy z przodu to nie można jechać dopiero od lat dziesięciu? My tam zawsze trzymaliśmy się tej zasady i przed ukończeniem dziesiątego roku życia ZAWSZE jeździliśmy z tyłu (ale bez fotelika).

No właśnie, a przy okazji pytanie. Do ilu lat, albo do jakiego wzrostu (bo nie wiem, jakie kryteria się liczą?) trzeba jeździć z fotelikiem? Bo mówię, my nigdy nie jeździliśmy we foteliku.
  
 
Cytat:
2004-04-10 16:34:00, mily_byd pisze:

No właśnie, a przy okazji pytanie. Do ilu lat, albo do jakiego wzrostu (bo nie wiem, jakie kryteria się liczą?) trzeba jeździć z fotelikiem? Bo mówię, my nigdy nie jeździliśmy we foteliku.



Do 12 r.ż lub osiągnięcia 150cm wzrostu.
  
 
Ale zwała - nie zazdroszcze niskim dzieciom wieku 12 lat. Musi byc niezła wiocha przed kumplami lub kumpelami. Ale bezpieczenstwo najmlodszych ponad wszystko!
  
 
Cytat:
2004-04-10 17:10:37, Leszek_Gdynia pisze:
Ale zwała - nie zazdroszcze niskim dzieciom wieku 12 lat. Musi byc niezła wiocha przed kumplami lub kumpelami. Ale bezpieczenstwo najmlodszych ponad wszystko!



Starsze dzieci ( już takie ponad 7 letnie ) mogą korzystać zamiast z fotelika z tzw. podstawki. Ma to na celu uniknięcie przechodzenia pasa bezpieczeństwa na poz. szyi. Żadna znana mi regulacja w samochodach nie pozwala na obniżenie mocowania w taki sposób, żeby pas trzymał dziecko w sposób zapewniający jakieś bezpieczeństwo.
Ja Kubie kupiłem fajny fotelik ( taki dla starszych) z "trzymaniem bocznym" i jest dużo lepiej niż na podstawce, którą już krótko używał, bo może sobie spać bez obawy, że zsunie się na bok, albo uderzy głową w szybę lub słupek. Powiedziałem , że to sportowy model...
  
 
na przednim fotelu w foteliku mogą jezdzic dzieci bez ograniczen moja siostra wozila corke w foteliku z przodu jak miala kilka miesięcy .I nikt sie nieprzyczepiał
  
 
tak Musel, ale tu mowa o kolysce, a nie foteliku...
ja tez woze Igiego w kolysce z przodu. Tu jednak chodzi o 7-latke, ktora w kolyske sie raczej nie pomiesci, zasiadzie wiec na typowym foteliku typy krzeselk albo poddupnik,. o ktorym tez mowiono. Ale JA juz nie mam pwnosci, czy TAKI fotelik mozna dac z przodu - bo kolyske na niemowlaka zakladamy TYLEM do kierunku jazdy, a fotelik z duzym juz dzieckiem - tradycyjnie, przodem...
  
 
Chyba rzeczywiscie "pomecze" jakiegos policjanta .
Bo na razie to nic konkretnego z tego kombinowania nie wyszlo-chyba zostane mistrzem w zadawaniu glupich pytan

A swoja droga to ja wole tą małą wpakowac na tylne siedzenie bo jakos mi szkoda trzech dorosłych osob o "słusznej" budowie ciala gdy beda musiały siedziec przez 600 kilometrow na tylnej kanapie.
  
 
to prawda niewziolem tego pod uwage a teraz dziecko siostry przewendrowalo na tylni fotel
  
 
Adam, ale napisz, co powiedzieli.. oki???
  
 
Znajac moje szczescie to pierwszy patrol na drodze jaki spotkam na pewno mnie zatrzyma-ten rocznik auta ma swje prawa
Obiecuje ze dam panu władzy do myslenia.Jak cos sie dowiem to dam znac.
  
 
Cytat:
2004-04-10 14:47:55, adam2106 pisze:
Mocowania-mocowaniami ale po kiego mi fotelik skoro to bedzie przejazd "w tę i z powrotem" a potem koniec z wozeniem dzieci .
Interesuje mnie dokladnie taki przypadek -nie mam pasow z tylu bo nie montowali i co dalej?



Ja bym zamontował pasy (chciażby na 1 przejazd), bo życie i zdrowie dziecka jest dla mnie bezcenne, a pasy i fatelik mogą takowe uratować!
Jeśli ktoś potrzebuje fotelik (ale taki "poddupnik" dla ciut starszych dzieci, właśnie takich 7-letnich, podwyższający siedzenie, dzięki czemu pasy nie przechodzą dziecku przez szyję), to mam dwa takie na zbyciu. Jeden firmowy BebeComfort (czy jakoś tak) francuski, a drugi supermarketowy. Jeśli ktoś byłby zainteresowany -> zapraszam.
Pasy niebezwładnościowe (te najtańsze) kupowałem do Niwki (do tyłu -> właśnie dla dziecka) za jakieś kilkanaście chyba złociszów. Warto chyba je wydac dla dziecka (nawet nie patrzac na bezpieczeństwo już sam mandat jest duuużo droższy ).
  
 
Tylko ze :
1)nie moje dziecko
2)zawsze jezdze w aucie sam i niepotrzebne mi "szelki" z tyłu

Po prostu jestem ciekaw jak to wyglada w swietle przepisow.
  
 
Dziecka można się dorobic w sposób dość szybki i w większości przypadków przyjemny , więc zamontowanie takich pasów to - tak, czy owak - inwestycja w przyszłość

Nadal korzystając z okazji oferuję 2 poddupniki dla większego dziecka
  
 
Mario, a ile (lub co) sobie zyczysz za ten nie-marketowy???
pytam, bo tak pieknie mowisz o tym inwestowaniu w przyszlosc ...


a na razie jestem przerazony. Wczoraj zrobilem test jazdy z wozkiem na dachu (wozek zminimalizowany jak sie da)
i normalnie dramat. Halas jakbym samlototem jechal, cly czas sie boje, ze toto spadnie.... tak 80 to jeszze ujdzie, ale bujnalem sie 140 i zaraz zwolnilem, bo myslalem, ze mi te cala konstrkcje porwie z bagaznikiem...
a ile mozna miec tam expanderkow??? ja dalem 8 i wygladalo jak dziki pajak, a obawiam sie ze za malo... Ma ktos pomysl, jak wyciszyc pakunek na dachu??? PYTANIE ma scisly zwiazek ze zlotem