Krzysioslaw Lada 2102

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, po długiej przerwie ponownie odzywam się na forum . Generalnie Łada 2103 czeka na zakończenie projektu ale z racji że pojawiła się 02 w moich szeregach to musi chwile poczekać. Kombica już dłuższy czas jest w Poznaniu ale jak to zawsze problem bywa z czasem żeby zacząć osobny wątek - co czynie w chwili obecnej . Tak jak 03 jest w oryginale tak 02 ma być innym projektem typu współczesnego auta. Postaram się wstawić na forum fotki dokonanych modyfikacji - duża część wzięła się oczywiście z projektów bardziej doświadczonych kolegów z tego forum , Łada jako baza była całkiem całkiem, oczywiście szpachel delikatnie z błotników się odrywa ale mam nadzieje że jeszcze chwile wytrzyma, bo obecnie nie przewiduje lakierowania furki jedynie polerka we własnym zakresie ...





  
 
Całkiem całkiem. Fajnie, że coraz więcej jest 02 w Polsce. Skąd ją dorwałeś?

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Powiem Ci Szoko, ze całkiem blisko - może jakieś 30 km od Poznania ? Wiec nie była to zbyt duża wyprawa. A generalnie fura z Litwy
  
 
A gdzie znalazłeś ? Tzn. gdzieś w komisie czy od zwykłego "Kowalskiego" ?

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Cytat:
2016-12-21 07:25:47, emde pisze:
A gdzie znalazłeś ? Tzn. gdzieś w komisie czy od zwykłego "Kowalskiego" ?



Trafiłem na niego przypadkiem - był wystawiony tylko na olx ... gość nie był raczej handlarzem na ogromną skale może tak hobbistycznie coś ściągał raz na jakiś czas ... trudno powiedzieć
  
 
Olx. 🤔 hmm, czemu nie widziałem? Sprawdzam systematycznie.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Cytat:
2016-12-21 20:38:44, SzokoLada pisze:
Olx. 🤔 hmm, czemu nie widziałem? Sprawdzam systematycznie.


Tego Ci nie powiem :p, swego czasu była kombica niebieska chyba gdzieś kolo Krakowa ? Ale no trochę daleko jak dla mnie żeby jechać na ogledziny no i potem jakos pojawiła się ta żółta...i została
  
 
Kilka fotek z kolejnych prac przy Ładzie. Założeniem było przystosować komorę na silnik roverowski dlatego należało zastosować przekładnie taką jak koledzy z forum czyli VW bez wspomagania + końcówki opel. W moim przypadku przekładnia musiała być dość mocno obniżona bo gryzła się ze skrzynią (poldroverową) albo z wahaczami ... na początku komora wyczyszczona następnie podkład i kolor.







A tu belka przystosowana do przekładni i pod Łapy rovera:



Po złożeniu silnika i skrzyni wykonałem jazdę próbną na której okazało się że autko pływa dość mocno ... przyczyną okazała się zmieniona przekładnia kierownicza :/ dlatego narazie do celów badawczych zastosowałem "redukcję" która to znacznie poprawiła prowadzenie .... tylko ten tego muszę zastąpić redukcję .... czymś





[ wiadomość edytowana przez: krzysioslaw87 dnia 2017-01-24 19:57:58 ]
  
 
Pokaz ten silnik. Jestem ciekawy jak to siedzi.

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
Cytat:
2017-01-24 20:21:09, SzokoLada pisze:
Pokaz ten silnik. Jestem ciekawy jak to siedzi.




Dość ciasno ...




A tak z innej beczki kojarzy może ktoś z jakiej łady jest ta konsola środkowa (obudowa radia)?? Bo chyba nie jest to seria z 2102 ??

Konsola środkowa filmik
  
 
Jak ustalałeś położenie maglownicy? O ile jest niżej niż dolna płaszczyzna belki? Auto pływa na nierównościach? Jeśli obniżenie mocowania końcówek poprawiło prowadzenie to pewnie trzeba będzie zastosować coś co wg google nazywa się bump steer kit.
  
 
o ile pod maską wygląda to bardzo bardzo ładnie, to to twoje "mocowanie" końcówki kierowniczej do wąsa to jakaś kpina
  
 
Obniżyć auto? Może to pomoże? Widać, że krzywa pracy wahaczy i przekładni jest inna

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим
  
 
a może twój problem ze sterowaniem i pływaniem polega również na tym że końcówki drążka z Opla mają inny stożek i długość niż z Łady i w wąsie nie opiera się ona właściewie. poza tym długość stożka też jest inna i trzeba zastosować podkładkę dzięki której możliwe jest w ogóle dokręcenie końcówki do wąsa. jeśli tego nie zrobiłeś to będziesz miał luzu i brak kontroli.
oraz jak
Cytat:
SzokoLada pisze: Widać, że krzywa pracy wahaczy i przekładni jest inna

  
 
Cytat:
2017-01-24 23:24:26, matigamer pisze:
Jak ustalałeś położenie maglownicy? O ile jest niżej niż dolna płaszczyzna belki? Auto pływa na nierównościach? Jeśli obniżenie mocowania końcówek poprawiło prowadzenie to pewnie trzeba będzie zastosować coś co wg google nazywa się bump steer kit.




Obecnie łada zimuje wiec Ci nie powiem dokładnie ale tu jest inna fotka obrazująca obniżenie ... myślę jakieś 20-40 mm ?



Po zamontowaniu silnika ze skrzynią "przyheftowaliśmy" podstawki z płaskownika do belki i jazda z przekładnią i tak kilka razy odcinane, znowu spawane ... do przodu już bardziej nie mogła iść bo wahacz do tyłu nie mogła bo krzyżaki za bardzo się uginały, do góry bo była skrzynia biegów ... i tak wyszło optymalne położenie ... a ustawienie z lewej i prawej od punktów z belki żeby było równo. Tak po zamontowaniu redukcji znaczna poprawa ... a pływał nawet na delikatnych nadlewach asfaltu. Aaaaa i wielkie dzięki za info o steer kitcie, muszę zgłębić temat

Cytat:
2017-01-25 00:27:31, morphio pisze:
o ile pod maską wygląda to bardzo bardzo ładnie, to to twoje "mocowanie" końcówki kierowniczej do wąsa to jakaś kpina



toż to profesjonalna redukcja liczona z tangensa ... która chętnie oddam za półdarmo


Cytat:
2017-01-25 07:44:47, SzokoLada pisze:
Obniżyć auto? Może to pomoże? Widać, że krzywa pracy wahaczy i przekładni jest inna



Narazie zostanie na takim poziomie, ewentualne obniżanie w przyszłości ... Co do pracy wahacza i drążka to sie zgadzam na oko widać że coś jest nie halo ... ale kiedy nie było redukcji to drążek do wąsa szedł pod górkę, i teraz kiedy na dziurach zawieszenia się uginało to koło "ciągnęło" drążek i auto pływało, teraz kiedy końcówki są obniżone to jest możliwość ugięcia się zawieszenia i pływanie pewnie jest w minimalnym stopniu.

Cytat:
2017-01-25 11:43:56, morphio pisze:
a może twój problem ze sterowaniem i pływaniem polega również na tym że końcówki drążka z Opla mają inny stożek i długość niż z Łady i w wąsie nie opiera się ona właściewie. poza tym długość stożka też jest inna i trzeba zastosować podkładkę dzięki której możliwe jest w ogóle dokręcenie końcówki do wąsa. jeśli tego nie zrobiłeś to będziesz miał luzu i brak kontroli. oraz jak



Generalnie przed zastosowaniem tej przekładni czytałem o tym na forum i podkładka naturalnie była zastosowana końcówka usztywniona w wąsie ale no tak jak pisałem problem był spory, generalnie autem jechało się tak jak byś miał koła luźno przykręcone
  
 
Cytat:
krzysioslaw87 pisze: autem jechało się tak jak byś miał koła luźno przykręcone


- na jakich kołach?
- a dokręciłeś ?
- u mnie precyzja prowadzenia na szerokim laciu 6+ ale jak się koleiny pojawią to wariuje trochę, urok szerokiego lacia
  
 
Do testów ładzia była ubrana w standardowe kola , powiem Ci ze dokręcone kola aż mi w łokciu strzelało
  
 
Witam po długim okresie milczenia- postaram się tym razem wstawiać na bieżąco zmiany i ewentualne ulepszenia łady ale zacznijmy od początku .... Pierwszy złombol moja 2102 pokonała całkiem spoko myślę bez większych problemów dlatego pojechaliśmy z mety w Hiszpanii dalej do Portugalii a dokładnie Porto . Spalanie wyszło około 7-8 litrów przy prędkościach rzędu 110-120 na trasie wiec jak dla mnie bajka.



Po powrocie z racji braku czasu auto głównie stało jedynie od czasu do czasu udało się zaliczyć Poznańskie klasyki nocą . Przyszedł czas na kolejny złombol i znowu problemy z czasem ale z racji że auto pokonało już konkretną trasę uznałem że możemy śmigać i do Grecji. Przed wyjazdem standardowy przegląd ham. płynów zawieszenia i jazda roverkową ładą na trase . Startuje w złombolu od 2009 z wyłaczeniem edycji w 2011 Loch Ness jako PociskTeam i zawsze z problemami większymi lub mniejszymi udawało się. Na początku PT wystawiało jedno auto a od pewnego czasu jedzie fiat i Łada ... najpierw 2107 dwie edycje a teraz 2102 dwie edycje. W tym roku wyjątkowo mieliśmy problemy z drugim autem - Fiat 125p dlatego z poznania wyruszyła tylko łada a fiat miał nas gonić po uregulowaniu spraw z elektroniką. Po dojechaniu do Katowic okazało się że padła nam skrzynia Roverowa która zaliczyła już jeden zlombol i się posypała całe szczęście druga ekipa dojechała dzień później po nieudanej reanimacji fiata - mazdą 6 przywożąc nam skrzynie na wymianę, po przekroczeniu granicy z Czechami okazało się że zaginął napęd - zmieliłem most pomyślałem - ale to "tylko" wysunięta półośka, nauczony doświadczeniem miałem używaną na wymianę. Wymieniliśmy i jazda w drogę. Po przejechaniu kilku kilometrów znów zleciał pierścień dociskający łożysko a półoś wysunęła się zabierają ze sobą możliwość dalszej jazdy :/. Tym razem wybraliśmy lepszą półoś i nabiliśmy nowe łożysko z nowym pierścieniem rozgrzanym na kuchence gazowej . Dojechaliśmy do Brna na nocleg wreszcie bez większych już przygód. Następnego dnia jechaliśmy dalej. Niestety hmmm coś poszło nie tak ... na autostradzie pojawiło się zwężenia gdzie wozy zaczęły nagle hamować i .... no właśnie coś nie pykło obładowana towarem,słoiczkami i częściami łada nie zahamowała :/ może za późno hamowane było ?? Trudno powiedzieć ja spałem i słyszałem tylko jak kolega ostrzega koleżankę która prowadziła akurat Ładę - Hamuj ... potem był Range Rover a dokładnie jego zderzak by ostatecznie się od niego odbić i wylądować w rowie ... Prędkość jakies 70 km/h była ale niestety Range miał lepsze hamulce ... no właśnie brak serwa to jednak dość duży problem który mam zamiar usunąć jeżeli blacharz wypowie się pozytywnie o chęci naprawy mojej łady.








Plan jest taki: Jeżeli auto da się zrobić a myślę że temat do ogarnięcia jak części będę miał a raczej będę miał - hamulce zakładamy już z serwem, układ kierowniczy raczej wracam do klasycznego a nie listwowego i silnik... no właśnie klasyczny układ kierowniczy wyklucza już rovera ... wiec może jakaś niva (pomysł po rozmowie z kolegą z LKP) zobaczymy ... byle na kolejny zlombol ogarnąć furę Generalnie blachę można wyprostować ale grunt że wszyscy cali wyszli z tej kolizji ... Łada wróciła lawetą do domu a my zamiast do Grecji skoczyliśmy do Chorwacji tak żeby chociaż trochę odpocząć
  
 
Czas na małą aktualizacje. Auto ogarnięte blacharsko na tyle że wygląda już znośnie . teraz czas na zamontowanie układu kierowniczego hamulcowego i silnika ...odpalić przejechać się i rozebrać i pomalować.



Po konsultacji z kolegami z forum padło na jednostkę 1,7 mpi która to nie będzie już taka mocna (przynajmniej na początku) jak poprzedni roverek ale da to możliwość na zastosowanie zwykłego oryginalnego układu kierowniczego a nie jak poprzednio listwowego który nie był do końca udany ale też nie był zły . Parafrazując kolegę z forum tym razem ma być dobry silnik z bardzo dobrymi hamulcami , to też padło na zestaw nivowski. Plus jak precyzja to precyzja czyli wspomaganie układy kierowniczego, który po małym dostosowaniu ściany grodziowej wchodzi całkiem całkiem





Po wpasowaniu silnika pozostaje ogarnięcie instalacji czyli odłączyć co nie potrzebne (bo mam całą instalacje od nivy) a zostawić to co jest wymagane dla odpalenia silnika, no i ogarnięcie umiejscowienia sterownika. Zastanawiam się nad akumulatorem czy nie dać go w koło zapasowe bo tu trochę ciasno ? No chyba że w oryginalne miejsce a pokombinować coś z przepływką i filtrem powietrza. No i teraz tak myślę żeby dać filtr paliwa gdzieś w podwozie co ograniczy mi ilość rurek paliwowych pod maską. Na chwile obecną wygląda to mniej więcej tak.



Dodatkowo nauczony doświadczeniem zlombolowym - zrobiliśmy z tyłu przegrodę sztywną za fotelami która podczas gwałtownego hamowania nie spowoduje napierania towaru takiego jak słoiczki pudliszek na fotele z tyłu ... co miało miejsce teraz podczas kolizji

  
 
Tutaj masz jak wygląda układ podzespołów w klasyku

-----------------
АвтоBA3 непобедим, скрутим, склеим, полетим