Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
czeczun Miłośnik FSO FSO 125p '87 Toruń | 2005-07-23 10:52:36 heh... tak sobie pomyślałem, po wczorajszej akcji, którą uskuteczniłem, że warto byłoby się podzielić naszymi wrażeniami z najbardziej odjechanych napraw, jakie przeprowadzaliśmy w naszych autach =))
hhehehee Ja na przykład wczoraj pobiłem swój rekord pojebaności. Od godziny 10 rano do godziny 16 wymieniałem w moim fiacie most. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że robiłem w nie przed domem a na toruńskiej starówce - pod knajpą. Otóż jechaliśmy ze Spajkiem moim fiatem, podjeżdżaliśmy pod knajpę, no i czeczun chciał strzelić parę bajerów na szosie. Półośka powiedziała, żebym spierdalał i postanowiła się ukręcić. Coż mogłem zrobić... Popiłem sobie razem z Madzią i Spajkiem i zostawiłem furę na starówce. Następnego dnia przyjechałem wyposażony w kobyłki i żabę. Most miałem w bagażniku, bo nie dalej jak 5 dni temu miałem wymieniany ten cudowny wynalazek jakim jest most. Części więc miałem na miejscu. Miało być niewinnie - wymiana półośki. Myślałem sobie - no.... góra godzinka zejdzie. A tu chuj... półośka pękła w dyfrze. Trzeba wyjąć dyfer. Po oględzinach wnętrza dyfra padła decyzja... przecież to też trzeba wymienić po każda klejna półośka zamontowana w tej pobudowie mostu po prostu się rozsypie. Gdy już miałem wszystko rozkręcone, przyjechał Spajk. Pomógł mi władować nowy most, podokręcać śruby i inne takie. Cała akcja nie byłaby aż taka jebnięta, gdyby nie to, że padał deszcz, pod samochodem była kałuża a koło mnie przechodziło mnóstwo wycieczek. Efektem prac jest sprawny samochód, ale za to napierdzielają mnie plecy, boli mnie głowa, szyja i ogólnie chyba zaraz się zrzygam na samą myśl wymiany mostu heheh Spajk - DZIĘKI ZA POMOC! |
MichalSW Miłośnik FSO FSO Polonez Caro Plu ... Kielce | 2005-07-23 11:03:16 Gratuluję samozaparcia. Podziw bierze. |
Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2005-07-23 11:14:30 Szacuneczek. Mój najwiekszy hardcore to chyba wymiana uszczelki głowicy przy 15 stopniach mrozu i naprawa tylnych hamulców przy tym samym mrozie tylko z dodatkiem sypiącego śniegu. |
jose Miłośnik FSO '73 Warszawa (Las Palmas) | 2005-07-23 11:29:57
Trza było kasować za dodatkową atrakcje turystyczną A w ogóle to współczuje, najpierw miska, teraz półoś. |
OLO Miłośnik FSO 105L/125/125k/126S/1 ... Wawa | 2005-07-23 11:37:45 Ja miałem największy hardcore przy wymianie wału 20.lutego br na stacji zapomnianej przez kogokolwiek. Wał wymieniałem od 23 do 3 w nocy. Pogoda - no w końcu to była zima... Przemarzłem tak ze podgrzewanie siedzenia u mnie było właczone ok pół godziny (normalnie 5 min gotowało człowieka)
P.S. To małe świtaełko pod samochodem na 2 zdjeciu to ja [ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2005-07-23 11:38:34 ] |
t_kucyk Miłośnik FSO Peugeot 406 Toruń | 2005-07-23 11:42:26 Trzeba było dać znać, przyjechałbym... popatrzeć |
czeczun Miłośnik FSO FSO 125p '87 Toruń | 2005-07-23 12:09:50 roboty zimą są do dupy... wiem, bo w styczniu montowałem u siebie centralny zamek... czasami marzłem tak, że nie mogłem palcami ruszać.
Najlepszy sposób na zimę - farelka do samochodu i robimy =) |
jose Miłośnik FSO '73 Warszawa (Las Palmas) | 2005-07-23 12:12:05
W postaci 0,5 l [ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2005-07-23 12:12:59 ] |
Wujek-Kajtek Miłośnik FSO FSO KRAKÓW | 2005-07-23 12:26:40 To u mnie może nie naprawa, ale jak to zazwyczaj bywa w tym paskudnym świecie, miałem zimówki z kolcami i dłuuuugi czas nikt się nie czepiał, aż pewnego dnia w największy mróz, przy zajebistej śnieżycy i w nocy, zatrzymali mnie panowie pytolicjanci i nie omieszkali obejrzeć opon.
Gadka była, że albo wyciągam kolce, albo zabierają dowód. Nie pomogło proszenie i obietnice, że rano wyciągnę. Kombinerki w dłoń i .....ZONK....w rękawiczkach nie dało się odpowiednio chwycić kombinerek...rękawiczki off i jedziemy. Tylko 40 minut na 20 stopniowym mrozie bez rękawiczek i jazda kolec po kolcu.... |
Race_D Miłośnik FSO FSO SPORT Sin City... Bydgoszcz | 2005-07-23 23:23:27 To ja się chowam przy Was . Ja tylko wymieniałem pod blokiem kiedyś elastyczne przewody hamulcowe w Kancie, dwa razy wyciągałem alternator demontując chłodnice (raz pod blokiem, raz na parkingu w centrum miasta w godzinach szczytu ) i raz montowałem oberwany wydech na parkingu jednego hipermarketu tuż przed głównym wejściem. Lepsze jazdy się zaczną czuje jak zasadze sobie dohc'a do Kanta .
Byłeś w Czarnobylu na fajerwerkach i miałeś miejsca w pierwszym rzędzie? . |
RX Miłośnik FSO Polshe 1.6 GLE/1.9 GLD Lublin | 2005-07-23 23:38:57 Wymiana na mrozie uszczelki pod glowica, omarzlismy sie z Cebka co nie miara, za dwa dni poszla uszczelka u niego ... powtorka z rozrywki .. miesiac pozniej wymiana wlaka rozrzadu u mnie tez mroz
Pewnego razu pojechalismy do Annopola po maske dla Cebki. Nie bylo by w tym nic dziwnego gdyby nie to ze stara wyrzycilismy na smietnik, a nawa zalozylismy w miejsce starej.. heh miny sprzedawcy nie zapomne dlugo Nowy rok 3 w nocy, mroz... centralny odmawia posluszenstwa... brak zamkow w klamkach Awaria chlodnicy.. podjechalismy do zakladu naprawiajacego chlodnice, zapytalem czy naparwia i w srodku miasta wytargalismy chlodnice z samochodu |
Race_D Miłośnik FSO FSO SPORT Sin City... Bydgoszcz | 2005-07-24 00:17:14
Znaczy "oczko" na przewodzie ktoś założył "do góry nogami" i tak przykręcił do cewki? |
thaniel Miłośnik FSO Fiat Siena/Opel Astra Warszawa - Natolin | 2005-07-24 00:28:04 hahahha race ale ty masz dowcip do maratonu usmiechu powinienes isc wygral bys punto czy co tam teraz daja
pozdr |
Race_D Miłośnik FSO FSO SPORT Sin City... Bydgoszcz | 2005-07-24 00:56:51 No co, ja sie nie znam na elektryce, tylko trzy lata sie uczyłem . Może tam te aniony i kationy sie zamieniają wtedy i cewka na wał nie daje, czyli tak jakby bajgulator sie zepsuł... |
czeczun Miłośnik FSO FSO 125p '87 Toruń | 2005-07-24 19:07:11 |
PAGAN Wwa | 2005-07-24 21:24:01 ale zes sie upierdolil czeczun!
coz, ja takich historii nie mialem, bo w razie co dzwonie po kolege bogdana lub po holowanie do bogdana, poniewaz jest ze mnie wieksza pizda do napraw niz u slonicy. ale tyle wodki ile zesmy z voyem wypili dwa lata temu, kiedy majstry naprawaialy silnik psujac go to nasze. |