Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Mrozek Miłośnik FSO 2 x PN i pare innych ... blisko Wrocka ;) | 2002-09-03 20:46:41 Huh ..... ((
I co tu wymyśleć Może przyczyna jest bardzo prozaiczna np. zużyty "kołatający" się pasek klinowy. Zdarza, się że nieco rozciągnięty i trochę sparciały wydaje takie nieregularne "strzelające" dzwięki. Podobnie dzieje się jeśli tor pracy paska klinowego przestaje być idalną płaszczyzną - koła pasowe: wału korbowego, alternatora i pompy płynu chłodzącego nie są ustawione dokładnie w jednej płaszczyźnie - wsporniki lub koła pasowe mogły się delikatnie odkształcić. Poza tym na ciepłym silniku wyraźniej słyszalne są wszelkie pojawiajace się w nim stuki - olej się rozrzedza. Na zimnym, gdzie olej jest gęsty, nieco zagłusza i szczelniej wypełnia luzy międzyczęściowe tego dlatego tak nie słychać. Może po prostu jesteś za bardzo przewrażliwiony . |
Samael Miłośnik FSO HPI Savage X4,1 Stalowa Wola | 2002-09-04 00:49:53 wiesz nie wiem czy to to ale w polonezie SLE mojego ojca tez sie tak dzialo, halasowalo tylko wtedy gdy dodalo sie gazu a gdy sie zdejmowalo noge z gazu to wszysko wracalo do normy, sasiad powiedzial mojemu ojcu ze zuzyla sie panewka walu od strony kola zamachowego, ojciec wymienil panewki i halasy ustaly, ale nie wiem czy to bylo przyczyna. |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-04 09:31:27 No świetnie, a powiedz Admiral jeszcze co jest przyczyną występowania tegowoż spalania detonacyjnego. Zapłon jest ustawiony zgodnie z wytycznymi fabrycznymi, paliwo U95, ewentualnie chłodzenie silnika, choć nigdy się nie przegrzewa, wentylator włącza sie tylko w ruchu miejskim i to dosć żadko. |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-04 10:38:48 W normalnych warunkach w silniku spalanie odbywa się spokojnie, czoło płomienia przesuwa się z predkoscią znacznie mniejsza, niż przy spalaniu detonacyjnym, wolniej też narasta cisnienie w cylindrze. W czasie spalania detonacyjnego zapłon nastepuje w sposób gwałtowny, w wielu punktach komory spalania naraz, w jego wyniku powstają fale uderzeniowe powodujące wzrost ciśnienia w bardzo krótkim czasie.
Spalanie detonacyjne występuje w przypadku przekroczenia dopuszczalnego dla danego paliwa stopnia sprężania, zbyt niskiej liczby oktanowej paliwa lub przegrzania silnika. |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-04 10:50:06 Wszystko rozumiem Panowie, dobrze, przestawię zaplon, ale przecież nie będę karmil silnika 1500, z '86 roku paliwem o liczbie oktanowej 98. Jeśli opóźnie zapłon, to z pewnoscią będę mial muła, jestem pewien, ze niewielkie opóźnienie zapłonu, powoduje taką reakcję w moim wozie. Jeśli jeszcze coś się wam nasunie, to bardzo prosze. Pozdróffka. |
Admiral Miłośnik FSO Honda CB750, HONDA V ... wieczny malkontent | 2002-09-04 10:51:08 Powiem Ci tak, może za chwilę pojawi się wiele postów krytykujących mnie, że Polonez z racji konstrukcji komory spalania ma tendencję do spalania stukowego. Zauważ, że jak jedzie Polonez, szczególnie starszy, to jak przyspiesza na mieście, to słychać takie stukanie.
Paliwo na naszych stacjach też nie jest najlepszej jakości (niestety) Może pomóc także wymiana świec zapłonowych na zimniejsze. Pozdrawiam |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-04 10:53:52 Zgadza się Admiral, stukają se Poldery, zmieniam świece, opóźnię zapłon, pokombinuję z paskiem klinowym, do dzieła. Dzięki wszystkim, lecz gdyby cóś jeszcze to proszę bardzo...Pozdróffka. |
thaniel Miłośnik FSO Fiat Siena/Opel Astra Warszawa - Natolin | 2002-09-04 11:21:13 takie spalanie wystepuje tyz jak siem np rusza z 2jki albo jedzie
30km/h na 4 - dobrze mowie ? pozdr |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-05 09:16:09 Panowie, bez rezultatu, wymieniłem świece, załozyłem inny pasek klinowy, opóźnilem zaplon (mam teraz muła ) i nic. Bez zmian. Wracamy do punktu wyjscia. Pozdróffka. |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-05 09:42:17 Hmm moze to jednak zaworki? Mowisz ze luzy troche za male a sa one przeciez po to, ze jak sie silnik rozgrzewa to sie zawor wydluza i luz kasuje. Jest takze kwestia dzwigni popychaczy zaworow - lubia miec wybite koncowki uderzajace w zawor co niekiedy praktycznie uniemozliwia prawidlowa regulacje zaworow. jak nie to to tez wymiekam, czekac na rozwoj wypadkow |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-05 11:06:46 No i włąśnie o to chodzi, skoro po rozgrzaniu luzy sie likwidują, to tym bardziej nie powinno być je słychać. Dźwignie popychaczy zaworów również sprawdziłem, koncówki w nieskazitelnym stanie....wiec czekamy na rozwój wypadków..hihi, tymczasem dzieki za uwagę i za podpowiedzi, gdy cóś sie wam nasuneło, poproszę. Pozdróffka. |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-05 21:02:37 W kwestii luzu zaworow - pamietaj ze za maly powoduje wypalanie sie zaworow. Wlasnie dlatego ze sie wydluzaja i lekko podwieszaja - nie ma chlodzenia, ciagle omywanie goracymi gazami spalinowymi nie sprzyja tu ich trwalosci. |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-05 23:07:48 Tak, zgadzam sie z Toba, ale zawory nie sa zrobione na 0,10 i 0,15 sa najwyzej na 0,195 i 0,245 nie jest to aż taka ruznica. Następnie, silnik ma juz 80 tysięcy, wiem, ze się stosuje w takich przypadkach troszke przyciasne zawory. Na marginesie, gdyby były przyciasne zawory, nie byłby taki dynamiczny. Nic narazie się nie zmieniło, jest tak jak było, dzięki za sugestie...pozdróffka. |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-05 23:35:25 Sugestie...Kurcz czekac co padnie i napisac naa forum |
MacioBA Miłośnik FSO Fiat 125p Rybnik | 2002-09-06 09:13:22 No w tej sytuacji nie widze innego wyjścia Wyrwiząb, zaistniała sytuacja jest naprawdę intrygująca, tu chyba bardziej byłby pomocny Sherlok Holms.... ....no nic, czekamy na rozwój wypadków...Pozdróffka... |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-06 10:13:38 To ja ci opowiem lepszy przypadek. Mialem Ferrari 126p w ktorym po rozgrzaniu tracil zupelnie moc i zdychal. Zrobilem remont silnika wlacznie z wymiana tlokow, cylindrow, walka rozrzadu, glowicy i kupy innych rzeczy - a tu to samo. Wiec wymienilem uklad zaplonowy i zalozylem gaznik od kumpla. Myslisz ze pomoglo/ Naiwny
Ten samochod robilem ja, pozniej kolega z serwisu Forda, pozniej kolega z serwisu Peugeota, pozniej kumpel z wlasnym warsztatem, pozniej jego ojciec (wlasciciel warsztatu na ok. 7 aut , serwis Forda) i.... Wszyscy wymiekli. W koncu wymieklem i ja a do dzis nie wiem co tej cholerze bylo |