Refleksja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zastanawiam się nas sesnem miłości do FSO.
Duzo osób miłość do FSO śmieszy,wolą przegnite BMW.
Ostatnie kłótnie między Polonezem,a Lanosem doprowadziły mnie do rozmyślń czy Poldek poza sentymentem ma jakieś zalety??????
Bo wady ma: 1.Słaba balcha 2.awaryjny i słaby silnik[w moim przypadku 1.6GLE] 3.każdy nim gardzi 4.głosność i to już nie dzisejszy samochód.
A zalety; 1.sentyment 2.wygodne i przestronne wnętrze 3.bezpieczna kosntruckja 4.tanie częsci 5.super widoczność
Już kilku naszych kolegów zamnieło Poldka,na młodsze,lepsze,czasami mniejsze auta.
Sam ze wstdem oprzyznam,ze gdybym miał kasę nie trzymał bym już turkusa tylko nabył coś nowszego.
A na zloty miałbym Fiata 125p.
Coraz bardziej zaczynam myślec o pojazdach FSO jak autach dla koneserów,nie do jazdy na codzień.
Co o tym myślicie czy waszym zdaniem Poldzio ma inne zalety poza wymienionymi.
Ale jedno wiem an pewno gdy w końcu furki się posypią jedno pzoosatnie więz klubowa,
Oczywiście miłość do Polonezów wybacza mu wszytskie wady,ale jestem ciekaw waszych zdań.
Czy POLONEZ to dobry samochód??
A i nie trakjtujcie tego jak prowokacji i zdrady .
  
 
gle awaryjny?? chyba nie
  
 
Mój się nie psuje,ale z obserwacji wiem,ze niestety jest
  
 
Cytat:
2004-06-22 16:46:21, Yoshi81 pisze:
Duzo osób miłość do FSO śmieszy,wolą przegnite BMW.

co to dokladnie znaczy
  
 
Że niz Poloneza 1.4 z 96 wolą BMW 3 z 78 zardzewiałe,padnięte tylko dlatego,że to BMW.
Znam kilku takich osobiście,
  
 
ja bym nie wsiadl do 3
  
 
czy 5,czy 7 każdy wóz jak zaniedbany jest padliną.
Senerwuje mnie ludzka głupota,że wolą strae zniszcozne zagarnicznaiki niż młode Poldki w dobrym stanie.
  
 
uważam, że nad tak postawionym problem nie ma sensu sie za bardzo rozwodzic .. Polonez to dla wiekszosci ludzi tak samo przeciętne auto jak lanos czy felicja, ma inne rozwiązania techniczne moze bardziej przestarzałe technologicznie ale jak by nie było na codzien DA SIE JEZDZIC a to ze majac pieniadze wiekszosc ludzi przesiada sie na cos lepszego nie jest dziwne bo zawsze tak bylo i bedzie i mysle ze Polonez nie jest tu zadnym wyjątkiem bo takie same refleksje moga miec wlasciciele przywolanych juz lanosow itd .. a ze sa osoby ktore widza wiecej niz przecietne auto w Poldku to tylko sie cieszyc ale kada marka tak ma ...
  
 
W sumię masz rację.
Ja mimo wszystckich wad Polda i pojazów z Żeranai kocham FSO .
Dwa lata temu miałem okazję kupić Passata 1.6 nie wziąłe,wolałem poczekać na Poldzia,nawet jak miałm okazję kupić wóz kiedy miałem kase nie wziąłem.
I nie żałuję,bo ze sowjego turkusa jestem w sumie zadowolony,a nawet Porsche może nawalic.
  
 
otóż to mi sie Poldonez zawsze podobał i bedzie zawsze ! mimo ze nieraz klne ze nie ma wspomagania albo inne pierdoły to i tak go kochom nie zawiódł mnie ani razu i to sie liczy !
  
 
Dobry polonez nie jest zły to taka moja refleksja
  
 
Niniejszym stwierdzam,że Polonez jest najlepszy.
Dyskusja długa nie była .
Kieydś trzeba będzie kupic nowy wóz,ale wtedy zawsze będzie w moim garażu miejsce na jakieś autko FSO.
  
 
Bo FSO Polonez powinien być zakończony w 1990, jego miejsce powinien zająć nowoczesniejszy np Wars. niestety taki kraj taki ustrój i był tłuczony znacznie dłużej. Podobnie było ze 125p, który był tłuczony 10 lat dłużej niz powinien. dlatego te samochody nie starzeją się ładnie. Ale tak jest jeśli brakuje na coś pieniędzy i robi się coś za wszelką cenę. gdyby poloneza zokończono produkować 15 lat temu, to nikt nie narzejkał by na jego archaiczność. Kiedyś był jednym z nowocześniejszym w KDL-u, podobnie ze 125p który był naprawdę niezły (jak na nasze możliwości) i do dzisiaj jest najszybszym samochodem świata na dystansie 25 tys. KM, 25 tys. Mil, 50 tys. KM, A niechęć skąd ludzie wolą coś co się kojarzy z zachodem niż komuną, nawet jeśli to będzie przegniłe BMW. Ale wierzcie mi do szanowania produktów z FSO minie jeszcze kilka lat i za 10-15 lat kanty będą w cenie, polonezy też a póki co nie burzmy się że tak wiele z nich kończy na złomowiskach. Wszystkich nie uratujemy, a nasze nabiorą wartości
  
 
Cytat:
2004-06-22 17:06:03, daniel pisze:
Dobry polonez nie jest zły to taka moja refleksja


słuszna .
Polonez jest jak kobieta.
Ma zalety i wady ale i tak jest kochany
  
 
niestety ludziska po 89 zachłysnęli się"wolnością" i sprowadzali z zachodu co się dało. 20 letni przystanek autobusowy po niewielkim dachu, był lepiej postrzegany od rodzimej produkcji... bo był zachodni...
ja kupując samarę nie patrzyłem na poloneza jak na gorsze auto. po prostu nie odpowiadała mi linia nadwozia i spalanie. odstraszył mnie również wygląd blachy w egzemplarzach, które miałem okazję widywać pod oknem. MIałem też okazję pojeździc ładą. Poznać jej zady i walety. NArowisty układ kierowniczy i możliwość odbycia podróży Wwa-Kielce-Wwa na 26l paliwa z prędkością przelotową (nie średnią)120km/h. No i Stegienny był świetnym agitatorem...
O słuszności wyboru i przewadze (tak, wiem, to moje subiektywne odczucie) nad poldkiem, przekonałem się w czasie eksploatacji Uważam że kupowanie starych 20 letnich kadetów, golfów, renówek i twierdzenie że ma się lepsze auto niż 10 letni poldek czy łada, to jakieś nieporozumienie.
Ja za moją formę dałem 12kpln i nie uważam tego za wywalenie kasy w błoto. Ktośpowie że za tę kwotęmogłem kupić "jakąś" zachodnią furkę... owszem, mogłem: 10 letnią corolle, 12 letnią polówkę i tego typu markowe auta... ale ja nie chciałem "jakiejś furki" Ja chciałem wiedzieć co kupuję i czego mogę się spodziewać... i dlatego kupiłem 4 letnią ładę.

uf, ale się rozgadałem...
  
 
Cytat:
2004-06-22 18:32:30 Goral pisze:
Uważam że kupowanie starych 20 letnich kadetów, golfów, renówek i twierdzenie że ma się lepsze auto niż 10 letni poldek czy łada, to jakieś nieporozumienie.
Ja za moją formę dałem 12kpln i nie uważam tego za wywalenie kasy w błoto. Ktośpowie że za tę kwotęmogłem kupić "jakąś" zachodnią furkę... owszem, mogłem: 10 letnią corolle, 12 letnią polówkę i tego typu markowe auta... ale ja nie chciałem "jakiejś furki" Ja chciałem wiedzieć co kupuję i czego mogę się spodziewać... i dlatego kupiłem 4 letnią ładę.



I tu sie z Toba zgadzam w 100 %
  
 
Powiem tak - dobry Polonez to zadbany Polonez! Koniec kropka. Wasze są w większości zadbane i to dlatego można je chwalić.
Ja ciągle mam nadzieję że trafię na jakiegoś wartego uwagi... Pewnie jakbym nie miał pracy i studiów, znalazłbym coś szybciej... na razie same zgniłki i strucle.

Ps.Ostatnio zmieniłem zdanie "jakości" Polonezów od starszych panów... Potrafią oni doprowadzić do agonii samochodu, przejeżdżając przez 12 lat 60.000km
Ostatnio ojciec oglądał jednego - dziadek odpalał, silnik już zaskoczył, a on dalej kręcił rozrusznikiem, mało tego! dał jednocześnie ostro w palnik Dziwne że nie wywaliło w kosmos tego rozrusznika
  
 
miałem kiedyś okazje dłubać w pn + z 97 roku, później jazda kontrolna, poldek ma 79 kkm, starszy pan jeździ, tylko na PB, więc mu w palnik. A tu jak panewy nie zaczeły napi...lać aż mnie zęby zaczeły boleć.
Tak to jest ze starszymi panami, kręcą silniczek do 2.5-3 tysiaków na kazdym biegu i później są skutki
  
 
Przyznam,że i 125p i Polonez Caro+ to samochody z duszami.I jeśli chodzi o Fiata to ciężko w nim odnaleźć coś współczesnego(i dlatego odczuwa się ten klimat),a jeśli chodzi o poldolota,jeśli jest to zadbany egzemplarz(nie zciorany)i niech dodatkowo będzie wyciszony ,może on jeszcze spokojnie konkurować ze wspólczesnymi pojazdami.Stwierdzam tylko przykro,że Polonez to samochód wymagający szczególnej opieki i należy go szanować.Fiata w mym komentarzu traktuje tylko jako antyk który rządzi się prawami jak na antyka przystało,a nie jak na pojazd do codziennej eksploatacji.
  
 
Panowie, w naszych poldkach możemy jeszcze to i owo zrobić, usprawnić hamulce, wymienić olej, świece, filtry... ale spójrzcie co się dzieje w motoryzacji. W zachodnim samochodzie sami nie zrobimy nic .... Pozostaje nam autoryzowany serwis za grube złotówki, albo pożal się boże mechanik/fachowiec. Samochodów w których moglibyśmy podłubać już nie ma. Czy to nie irytujące ? Powoli odsuwa się nas, użytkowników od kontroli nad swoimi pojazdami. Bo ja widzę dużą przyjemność w kierowaniu swoim pojazdem, bo wiem jak pracują jego mechanizmy .... wiem kiedy nadchodzi czas przeglądu (tzw OT1 i OT2) wiem jak go najłatwiej uruchomić na mrozie. Nie oddam tego wszystkiego w zamian za czerwoną kontrolkę "jedź do serwisu"