MotoNews.pl
  

Drogomierz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z drogomierzem, czyli kasowlanym licznikiem kilometrow. Chodzi o to ze w ogole nie chce sie on za bardzo kasowac. Jak sie siadzie i bedzie naciskac gdzies przez 20-30 minut to raz na jakis czas sie wyzeruje, ale ostatnio to juz w ogole nie chce sie resetowac. Dodatkowo zauwazylem ze jak zostawi sie wcisniety ten przycisk do kasowania to kilometry sie nie nabijaja tylko trzeba recznie go wyciagnac. Co tam trzeba wymienic i jak sie do tego zabrac?
  
 
Cytat:
2004-07-31 12:18:05, Darek_2003 pisze:
Jak sie siadzie i bedzie naciskac gdzies przez 20-30 minut to raz na jakis czas sie wyzeruje, ale ostatnio to juz w ogole nie chce sie resetowac.



????? przeciez drogomierz w polonezie (mam caro z 95) kasuje sie przez pokrecenie odpowiednim pokretlem a nie przez jego naciskanie

EDID: mam taki jak na tej fotce




[ wiadomość edytowana przez: Samael dnia 2004-07-31 13:41:26 ]
  
 
Cytat:
2004-07-31 13:36:33, Samael pisze:
????? przeciez drogomierz w polonezie (mam caro z 95) kasuje sie przez pokrecenie odpowiednim pokretlem a nie przez jego naciskanie



Ja tez mam Caro 95 i sie naciska . Kreci sie w ubozszej (bez cisnieniomierza oleju) wersji zegarow.
  
 
dziwne wiec musi byc tez 3 wersja bo ja mam wskaznik cisnienia oleju a zeruje sie prze pokrecenie

btw. ta fotka jest tylko pogladowa
  
 
no tak a ja w plusie mam juz naciskane i co wy na to znawcy??
  
 
Moze chodzi o to ,że się naciska lekko i kręci dopiero?
  
 
Już wiemy, że są różne wersje zegarów
Wspaniale Teraz może ktoś podrzuci pomysł co zrobić z problemem

Myślę, że trzeba zacząć od rozebrania zestawu
  
 
zegarów od MR93 faktycznie jest kilka wersji, ja sie doliczyłem chyba 6 czy 7 .. różnią sie obrotomierzem, drogomierzem, licznikiem przebiegu, kontrolkami i wskaznikiem cisnienia oleju i to wszystko jest w kilku kombinacjach .. a co do sedna sprawy to nie wiem ale chyba bez wymiany czegos sie nie obejdzie ...
  
 
u mnie (szeroki 93) też się "pociska" bez zadnego kręcenia, wydaje mi się, ze trzebaby to rozebrac i chyba cos tylko wypadło (moze jakas sprezynka albo cuś) bo jesli co jakis czas sie dawało kasować to jest szansa, ze nie rozpadło się na amen
  
 
U mnie na pewno jest wciskane. Np dzisiaj po dlugich bojach udalo mi sie to wyzerowac, ale zeszlo mi to ze dwa papierosy.
Odnosnie rozebrania tego, doszedlem do wyciagniecia kpl. zegarow i za bardzo nie wiem jak sie za to dalej zabrac.
  
 
Z tego co widziałem to zegary różnią się jeszcze umiejscowieniem przebiegu dziennego i całkowitego ( w niektórych są zamienione między sobą )

U siebie też nie mogłem wyzerować dziennego ( wciskany ) rozebrałem , przejrzałem go i polałem mechanizm olejem od tego czasu działa IDEALNIE. Mechanizm zerowania jest dość dziwny i nienasmarowany może się zacinać.
  
 
Cytat:
2004-08-02 23:05:29, chudson pisze:
Z tego co widziałem to zegary różnią się jeszcze umiejscowieniem przebiegu dziennego i całkowitego ( w niektórych są zamienione między sobą )




i jeszcze mogą być do 100 tyś i do myliona
  
 
Do Chudsona;
napisz mi jak sie dobrac do tego drogomierza, rozpoczynajac od pozycji wyjsciowej gdzie trzymam w reku wymontowane zegary.
  
 
1. Ściągasz przednią szybkę - 6zatrzasków
2.Odkręcasz 12 śrubek (małe rozmiar cośkoło 6-7 ) od tyłu po bokach co trzymają wskaźnik paliwa , zegarek itd.
3. Cały czarny blat ci wychodzi wtedy wraz z wskaźnikami i ich cewkami. Zostają ci w obudowie tylko prędkościomierz i obrotomierz.
4.Odrkęcasz z tyłu 2 śrubki te naokoło wejścia na linke przędkościomierza (śrubokręt płaski umnie ) i prędkościomierz masz już w ręce
5. wałek przebiegu dziennego jest na zatrzaski - odłączasz od reszty mechanizmu ( zdjęcie tarczy ułatwia zabawe ale trzeba ściągnąć wskazówke - umnie poszło łatwo ) Jak niechcesz rozkręcac to możesz na żywca spróbować nasmarować olejem lub WD40, choć polecam to pierwsze - trudniej nalać ale lepiej smaruje.Tylko nie poplam cyferblatu olejem bo trudno będzie domyć z matowej czarnej tarczy.

Jak niedasz rady to pisz , pomyślimy. Zegary mam w domu jeszcze nie przeszczepionie więc zawsze moge popatrzeć i pomóc

[ wiadomość edytowana przez: chudson dnia 2004-08-04 00:05:41 ]
  
 
Ok, dzieki wielkie, wieczorem sie za to zabiore. Tylko jeszcze jedno dodatkowe pytanie, ten przycisk do resetowania, to powinien byc na jakiejs sprezynie?, bo zauwazylem ze jak go nie wyciagne (choc ostatnio to i nawet na wyciagnietym przycisku tez tak bylo) to ten licznik stoi w miejscu podczas jazdy. Trzeba kombinowac z ustawieniami przyciska; wyciagnac troche w lewo, w prawo , gora dol i czasami ruszy, oczywiscie wszytskie te kombinacje wykonuje na postoju, choc nie weim czy to ma jakies znaczenie
  
 
przycisk niejest na sprężynie ale na takich blaszkach które spełniają jeszcze role podtrzymywacza małych białych zębatek - trudno to opisać ale jak rozbierzesz to zrozumiesz jak to działa.
  
 
Ale jaja, wykrecilem deske, patrze tam plomba przy predkosciomierzu, tak mnie to rozczulilo ze zrobilo mi sie zal jej zrywac (Tak szczerze to nie mialem czasu tego rozebrac bardziej). Tak przy okazji; czy jest mozliwosc krecenia licznika bez zerwania plomby? Bo zastanawia mnie czy poprzedni wlasciciel nic nie kombinowal
  
 
Prędkościomierz można przekręcić podłączając linkę do niego a z drugiej strony wiertarke ( ale dużo kręcenia , ie wszystkie liczniki chcą iść do tyłu więc zostaje przezerować do przodu co jest uciążliwe w milionowych licznikach - pozatym niektóre nawalają po przekroczeniu miliona km i niechcą dalej chodzić.

W którym miejscu jest ta plomba i jak wygląda ?? kawałek drutu (jak przy liczniku prądu czy wody - tak miały stare liczniki )

Jeżeli to taka plomba to chyba nie trzeba wykręcać licznika , wystarczy zdjąć przód i wykręcić z tyłu te śrubki po bokach a następnie zdjąć cały czarny blat z kontrolkami , zdjąć wskazówke i odkręcić tarcze prędkościomierza, możesz wtedy go łatwo naoliwić ( no i wyzerować licznik też już łatwo - wyciągająć cały bębenek i przestawiająć go )