Czy sprzedawać...???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak więc tak jak w temacie. Mam kupca na moją essine. Koleś chce dać 3000zł "od ręki" i brać auto tak jak stoi. No i własnie w tym problem że nie wiem czy warto sprzedawać Autko jest po remoncie blacharki, ma nowy lakier, nowe przednie amorki, opony z bierznikiem ok 6-7 mm. Prosze o rade i wszelkie sugestie bo do środy mam dać gościowi znać.
  
 
Jesli nie masz dolozyc,zeby kupic auto o np 6 lat mlodsze to chyba bezsensu jest bo kupisz auto np z 92 roku i moze byc w duzo gorszym stanie niz Twoj.
  
 
Widać, że włożyłeś w niego trochę pracy i jeszcze jak silnik ładnie chodzi to wydaje mi się, że 3 kawałki to za mało. Chyba, że masz dołożyć żeby kupić coś konkretnego a tego chcesz się pozbyć no to wtedy inna sprawa. No i jeszcze zależy, który rok tej essinki.
  
 
na fotkach łądnei wyglada i jak podloga i silnik a ok to nie warto, coprawda teraz samochody, a zwlaszcza escorciki sa w bardzo niskich cenach ale jak nie planowales sprzedawac i kase wpakowales w niego to lepiej nim jezdzij (moze ceny jeszcze podskocza)
  
 
Qrcze ten twoj essi to jak z salonu a 3000 to chyba zamalo jak na ten stan
  
 
Cytat:
2005-02-07 14:00:04, dkorek pisze:
Widać, że włożyłeś w niego trochę pracy i jeszcze jak silnik ładnie chodzi to wydaje mi się, że 3 kawałki to za mało. Chyba, że masz dołożyć żeby kupić coś konkretnego a tego chcesz się pozbyć no to wtedy inna sprawa. No i jeszcze zależy, który rok tej essinki.



Tak więc rok mojej esinki to 86. Co do blach to ich stan jest bardzo dobry ale silniczek niestety zaczyna łykać olej Żeby dołożyć to troszke kaski miałem odłożone ale nie wystarczająco żeby kupić młodszy rocznik. Chciałem kupić mk4 z większym silnikiem ale pewnie za te pieniądze to bym dostał coś co zaraz trzeba będzie robić dlatego nie wiem czy takie coś ma sens
  
 
Cytat:
czy takie coś ma sens

... nie przyglądałem się na spocie tak bardzo Twojej furce...ale... łatwo sprzedać trudniej kupić...teraz wiesz na czym stoisz, kupienie podobnego rocznika...kupienie jakiegokolwiek rocznika (urzywki) wiąze się z wydaniem jakiejś kasy na początek...czy to 2000 czy to 1990...niestety taka jest prawda...nikt nie ładuje kasy w naprawę autka wiedząc, że chce je sprzedać...nie wspominając NAS bo my dbamy o swoje autka ...jeśli kupić to z pewnej ręki...jeśli jest to samochód z przypadku, z ogłoszenia to nie radzę ale zrobisz co zechcesz...Twój wybór
  
 
nie sprzedawaj!!!Jak masz jakas kase odlozona to kup silnik sobie od xr3i i jezdzij. Za 3000pln to moze i bys z niemic sobie takiego samego przywiozl ale wtedy to chym mija sie z celem. Za 1000pln albo i mniej kupisz silnik i bedziesz smigal
  
 
Cytat:
2005-02-07 23:32:28, rex pisze:
nie sprzedawaj!!!Jak masz jakas kase odlozona to kup silnik sobie od xr3i i jezdzij. Za 3000pln to moze i bys z niemic sobie takiego samego przywiozl ale wtedy to chym mija sie z celem. Za 1000pln albo i mniej kupisz silnik i bedziesz smigal



No własnie o to mi głównie chodziło żeby mieć silniczek mocniejszy. Co prawda "zachorowałem" na cabrio ale w ostateczności xr3i jakos ostudziłby mój smutek spowodowany sztywnym dachem