Patenty na wciskanie - wkrecanie tłoczków.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
W zwiazku z tym iz tłoczki nie zawsze dobrze sie wkrecaja lub wpychaja w osłonę zacisku hamulcowego , jestem ciekaw jakie to patenty wymyslacie by sprawnie to poszło.Wiem że w zakładach naprawczych mają takie urządzonko do wkrecania , ale chyba tego nie mozna kupić .

Pozdrówka.
  
 
Witam,
Nic nowego chyba nie wniosę ale robię to tak:
Przód - co drugą wymianę klocków wymieniam gumki a przy każdej wymianie klocków smaruję zaciski. Przy takim postępowaniu czyli od ponad roku nigdy nie miałem przoblemów z wciśnięciem tłoka.
Jak to robię? Opieram zacisk o piastę wkładam jeden lub dwa stare klocki i dwoma kluczami wciskam tłok.
Mój znajomy do zacisków z przodu wyspawał sobie z kawałka płaskownika, nakrętki i śruby taki fajny "wciskacz" do tłoków, zakładało się toto na zacisk podkładało się stary klocek i kluczem bodajże 22 kręciło się śrubą i tłok ładnie się chował.
Co do tyl€ to konserwacja analogicznie jak przód, a wkręcanie cóż ...
Ja mam taki fajny klucz który akurat pasuje w to wyżłobienie i kręci się jak śrubokrętem.
Chciałem jednak zaznaczyć że przy prawidłowej konserwacji zacisków nie ma problemów z tłokami które nie chcą się dać wcisnąć/wkręcić.
  
 
Cytat:
2003-02-04 11:25:27, Gucio pisze:
Mój znajomy do zacisków z przodu wyspawał sobie z kawałka płaskownika, nakrętki i śruby taki fajny "wciskacz" do tłoków, zakładało się toto na zacisk podkładało się stary klocek i kluczem bodajże 22 kręciło się śrubą i tłok ładnie się chował.



Parę lat temu tez coś takiego sobie robiłem. Tyle, że bez spawania. Śruba w tym rozwiązaniu jest nieruchoma a kręci się tylko nakrętką.
  
 
Ja przedewszystkim smaruje tłoczki, smarem w niebieskiej tubce. Tłoczek wysuwam ok. 2/3 jego długości (tak na czuja). Potem chowam i jeszcze raz wypycham aby całość się nasmarowała a nie tylko te 2/3. Kładę klocek na tłoczku, łapie zwykłym małym ściskiem stolarkim cały zacisk i klocek... i skręcam bez najmniejszych problemów. - to z przodu. A z tyłu biorę pilniki wkręcam zwyczajnie. Dzięki smarowaniu nie musze używać zbyt dużej siły.
  
 
Z przodu : dwie breszki zaparte o kły zacisku i wpycham tłoczek "do dziury"....a potem kilka razy go wysuwam na zwen. przez wciśnięcie ped.h-ce i tak ok. 3-4 razy niech sie rozrusza smarując go przy okazji militeciem / motorlife i smarem dla zatrzymania kurzu...I nie mam juz problemów...Majchal pod moim okiem sam tego doświadczył.... A tył... Jak mam dostęp do warsztatu w pracy to robie na warsztacie...Wykręcam tylny zacisk, wkręcam w imadło i "kluczem-pozostałością po podporze żeliwnego kalofyfera" o gr. odpowiadającej szerokość rowka na tłoczku, wkręcam delikwenta a nast. znów go wypycham przy pom dźw. od ręcznego i ponownie wkręcam...I jest cacy...smarowanko i te sprawy też są , a jak.... I tak przynajmniej dwa razy do roku, przed zimą i po...a odpowietrzniki również rozruszam przy okazji...i potem nie ma problemu z odpoietrzanik ukł.h-ego...

Pozdrowionka ze Środy Wlkp.
OLI_F50
F50 Polonez - BIAŁY POCISK
kaliber 1,5 l...

[ wiadomość edytowana przez: OLI_F50 dnia 2003-02-04 15:00:01 ]
  
 
Ja zawsze strzykawką wkrapiam MILITEC pod osłonę p. kurzową. Pomaga znakomicie

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
a ja uzywam sciskacza - tez dziala

Stara zasada brzmi: jak sie popiesci, to sie wszystko zmiesci
  
 
GIBON ma racje nie ma nic lepszego na tłoczki jak wymiana co 2 klocki i z odpowietrznikiem nie ma problemu i nie dyi sie jak sie zapiecze POSUCHAJCIE GIBONA chyba sie nie raz przekonał że rozruszanie to jest REANIMACJA a nie naprawa POZDRAWIAM
  
 
Tloczki ktore sa prawidlowo wyczyszczone, gdzie rowki pod gumki sa idealnie czyste wpycha sie reka!!!, mnie po dokladnej operacji czyszczenia - caly jeden dzien, gotowanie i czyszczenie, wciskalem tloczki jednym placem a tylne wkrecalem reka i srubokretem tak ladnie chodzilo wszystko - naturalnie wyciekow niegdy u mnie nie bylo
  
 
ja użwam do wciskania tłoczków ścisku stolarskiego za około 5 zł kupiony w markecie