Jak wyjac butle z gazem lub go spuscic...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam panowie potrzebuje pomocy...moj esiorek idzie na czesci i zastanawiam sie jak wyjac instalacje gazową...nie bylo by wiekszego problemy gdyby nie to ze przed postawieniem esa zatankowalem i to do pelna pojezdzilem troche i reszta zostala w butli...co poradzic na to ?
  
 
Zakręcić zawór na butli i wymontować ją Resztka gazu znajdująca się w instalacji poleci w powietrze.
  
 
albo spuścić gaz przez zawór
  
 
Jak ją wsadzili, to pewnie da się wyjąć. Zakręcasz zawór, odkręcasz rurki, odkręcasz obejmy i butla twoja. Gaz możesz spuścić. Stawiasz auto w przewiewnym miejscu, odkręcasz zawór i idziesz na spacer. Choć moim zdaniem, to szkoda marnować. Wyciągasz butlę z gazem i możesz go normalnie wykorzystać, jak ze standardowej butli.
U znajomego złomiarza właściwie nie kupują gazu do palników, bo często w autach butle są dość mocno nabite.

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-04-02 19:39:03 ]
  
 
ok dzieki wielkie jak dobrze pojdzie to jutro zrobie...ale moze pojdzie na handel cala instalka bo wszystko sprawne co jak co ale na gazie nigdy mnie nie zawiodl
  
 
Cytat:
2009-04-02 19:38:21, Blazey pisze:
Jak ją wsadzili, to pewnie da się wyjąć. Zakręcasz zawór, odkręcasz rurki, odkręcasz obejmy i butla twoja. Gaz możesz spuścić. Stawiasz auto w przewiewnym miejscu, odkręcasz zawór i idziesz na spacer. Choć moim zdaniem, to szkoda marnować. Wyciągasz butlę z gazem i możesz go normalnie wykorzystać, jak ze standardowej butli. U znajomego złomiarza właściwie nie kupują gazu do palników, bo często w autach butle są dość mocno nabite. [ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-04-02 19:39:03 ]


Spoko radzisz koledze coś o czym on nie ma pojęcia...
Ty zapewne też nie wiesz jak się wypuszcza gaz z butli która jest pełna...
No i z tym spacerem....spoko luz
  
 
Cytat:
2009-04-02 19:38:21, Blazey pisze:
Jak ją wsadzili, to pewnie da się wyjąć. Zakręcasz zawór, odkręcasz rurki, odkręcasz obejmy i butla twoja. Gaz możesz spuścić. Stawiasz auto w przewiewnym miejscu, odkręcasz zawór i idziesz na spacer. Choć moim zdaniem, to szkoda marnować. Wyciągasz butlę z gazem i możesz go normalnie wykorzystać, jak ze standardowej butli. U znajomego złomiarza właściwie nie kupują gazu do palników, bo często w autach butle są dość mocno nabite. [ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-04-02 19:39:03 ]



Nie no z tym to wyjechałeś, chyba nigdy nie próbowałeś spuszczać gazu, ja próbowałem w PF125p, ale tylko chwilke i podziękowałem za taką zabawę, odmrozić rąk tez byś nie chciał.
Pozdrawiam.
  
 
Czy ja kazałem przy tym stać?
Jak chce spuścić gaz, to trzeba mu umożliwić wydostanie się z butli, a samemu w tym czasie oddalić się na bezpieczną odległość. Ja jakoś nie widzę problemu w rozszczelnieniu instalacji.
As skoro jesteś taki doświadczony, to może zamiast krytykować, SAM coś doradzisz...
Rąk tam też nie trzeba cały czas trzymać.
Przecież nie proponowałem mu przewiercenia butli. A znam takiego, co tak właśnie spuszczał gaz... Dla mnie świr.
  
 
Cytat:
2009-04-02 22:00:58, Blazey pisze:
Czy ja kazałem przy tym stać? Jak chce spuścić gaz, to trzeba mu umożliwić wydostanie się z butli, a samemu w tym czasie oddalić się na bezpieczną odległość. Ja jakoś nie widzę problemu w rozszczelnieniu instalacji. As skoro jesteś taki doświadczony, to może zamiast krytykować, SAM coś doradzisz... Rąk tam też nie trzeba cały czas trzymać. Przecież nie proponowałem mu przewiercenia butli. A znam takiego, co tak właśnie spuszczał gaz... Dla mnie świr.


A robiłeś taką operacje wypuszczania ???
Bo jeżeli nie to spoko te twoje doradzanie...
Ps do tematu/: zakręcasz zawór i ją wyciągasz(butle)
  
 
Zdarzyło się. Tylko butla nie była pełna. Trochę to trwało i było trochę smrodu. Auto stało w przeciągu. A ja w bezpiecznej odległości.
  
 
Skoro dajemy propozycje nowych metod, to ja proponuję nawiercić dziurkę w zbiorniku
  
 
Cytat:
2009-04-02 22:20:11, Snale pisze:
Skoro dajemy propozycje nowych metod, to ja proponuję nawiercić dziurkę w zbiorniku


Zależy czym byś wiercił.... jak wiertarką el to mogłoby być bum ..ale ręczną nie
  
 
Nie ma się co śmiać. Niejeden zaliczył dziurę w zbiorniku w okresie, kiedy ceny paliw biły rekordy. W ubezpieczalni pracuje jeden z członków mojej rodziny i opowiadał, że zaczęli przychodzić ludzie zgłaszający szkodę w postaci przewiercenie zbiornika celem kradzieży paliwa.
PS. A bo to jeden rozbrajał niewypały młotkiem Czasem się ponoć udawało

PS2. Z tego, co pamiętam, to wiercił akumulatorową.

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-04-02 22:31:50 ]
  
 
Co do odległości to polecam bezpieczną... Kiedyś mi się kulka, która jest w zaworze do tankowania zablokowała, więc ją przepychałem, a że nie mogłem trafić to stwierdziłem, że spojrzę gdzie ona dokładnie jest... i bah pół twarzy zamrożonej na 2-3 h Gorzej niż po wizycie u dentysty....
  
 
Blazey, chyba mnie nie zrozumiałeś, dla mnie to nie jest zabawa, odkrecam sobie zawór i ide w pi...., nawet jak bym był mega specem to i tak bał bym się tak spuszczać.
Miałem kilka miesięcy przypadek w domu, odkreciłem środkowy zawór w kuchence, za chwile go zakreciłem i odkreciłem inny, odpalam zapalarkę, i widocznie ten wczesnijeszy zawór był gdzies nie szczelny bo jak pie... ogniem na pół kuchni i zaczął sie jarac właśnie ten kurek ktorego wczesniej odkręcałem, jedynie zdazyłem zakręcic gaz i zgasic to co sie zaczęło palic, ale łapy mi się tak trzesły ze nie masz pojecia.
Dlatego wlesie wole nie bawic sie teraz z gazem.
  
 
ale przeżywacie... kiedys do gazownika pojechalem na wymiane plywaka w butli to ten nomalnie odrecił stary i gaz lecial jak glupi... a my stalismy z boku i czekalismy ladne pare minut az wszystko wyleci... smierdziało jak cholera, a oni powiedzieli ze inne opcji nie ma..
  
 
Tylko w instalacji domowej gaz jest cały czas (dopóki nie zakręcisz głównego zaworu i jeśli jest on sprawny ). A w aucie się skończy. I jak go wypuścisz, wywietrzysz i nie będziesz w tym czasie robił nic, co mogło by spowodować zapłon (patrz na ostatnie doniesienia - raptem kilka dni temu pokazywali, jak jakiś głupi amerykan bawił się zapałkami podczas tankowania), to ryzyko jest niewielkie.
  
 
Cytat:
2009-04-03 17:06:18, Blazey pisze:
Tylko w instalacji domowej gaz jest cały czas (dopóki nie zakręcisz głównego zaworu i jeśli jest on sprawny ). A w aucie się skończy. I jak go wypuścisz, wywietrzysz i nie będziesz w tym czasie robił nic, co mogło by spowodować zapłon (patrz na ostatnie doniesienia - raptem kilka dni temu pokazywali, jak jakiś głupi amerykan bawił się zapałkami podczas tankowania), to ryzyko jest niewielkie.



Wiem, wiem, rozumiem Ciebie, ale jednak nie bawił bym sie w spuszczanie, zakrecic, wyjąc i po sprawie.
  
 
no dobra nie bede ryzykowal zakrece wyjme butle i pojdzie razem z gazem
  
 
Jakie pójdzie? Jakie pójdzie? Wyciągnąć, dorobić węża. Ponoć dętka od roweru się sprawdza, na końcu "dysza" z sitka od konewki i masz grilla, że proszę siadać