Gaznik od CC do 127 mk1

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam nietypowy problem. Zalozylem gaznik od CC 900 do swojego silnika w mk1
Wszysko niby fajnie bo silnik idealnie wkreca sie na obroty itd.
Ale mam jeden problem. Mianowicie. Wolne oborty wahaja sie miedzy 2 tys a 500 obr z tedecja do gasniecia. Czy ktos z was bawil sie w cos takiego i wie jak ugrysc ten temat.
Co moze byc przyczyna takiego zachowania?
Prosze o wszelkie sugestie
Dodam jeszcze,ze gaznik jest wyczyszczony, zaplon idealnie zaworki rowniez. Iskra mocna bo mam modul zaplonowy.
  
 
Czyli nie ma wolnych obrotow?Rozumiem ze probowales regulowac.Sprawdz elektrozawor(masz podlaczony?)czy dziala,czy nie jest pekniety na gwincie,poza tym cc ma kilka podcisnien od zaplonu,ssania-od zaplonu zatkaj a od ssania musialbys jakos polaczyc ,niestety nie mam tego przed oczami i zbyt wiele nie doradze.
  
 
Sprawdź czy nie łapie "lewego" powietrza - oś przepustnicy , zamocowanie gaźnika na kolektorze , śruba regulacji składu mieszanki , ewentualnie jakieś dziury w układzie podciśnienia (może gaźnik miał montowanu gaz ??).
pzdr
  
 
Cytat:
2005-05-28 18:02:49, satiz pisze:
Mam nietypowy problem. Zalozylem gaznik od CC 900 do swojego silnika w mk1 Wszysko niby fajnie bo silnik idealnie wkreca sie na obroty itd. Ale mam jeden problem. Mianowicie. Wolne oborty wahaja sie miedzy 2 tys a 500 obr z tedecja do gasniecia. Czy ktos z was bawil sie w cos takiego i wie jak ugrysc ten temat. Co moze byc przyczyna takiego zachowania? Prosze o wszelkie sugestie Dodam jeszcze,ze gaznik jest wyczyszczony, zaplon idealnie zaworki rowniez. Iskra mocna bo mam modul zaplonowy.



o widze nadal walczysz. zupa z niego niepomogla??
  
 
Generalnie gaznikiem zajmowal sie Krzemowy ale nawet i on sie poddal.
Wolno ebroty sa....jesli mozna tak nazwaz plywanie miedzy 2 tys a 500 obrotow.

Elektrozawor jest podlaczony i dziala jak nalezy nie jest pekniety. Reglacja nie przynosi zadnych pozytywnych efektow tak jak jest w tej chwili w zasadzie jest najlepiej jak bylo.

Wszystkie poddcisnienia sa pozaslepiane, bo i tak nie ma ich gdzie podlaczyc i nie spelniaja zadnej funkcj.
Sprawdzalem czy nie ma lewego powietrza ale nie wyglada na to,zeby cos ciagnal.
Moze to zatkany uklad biegu jalowego, musze go przedmuchac jak uda mi sie zlapac jakis kompresor.
Niemniej szlag mnie trafia i chyba wroce do oryginalnego gaznika jak uda mi sie cos kupic. Do tego juz nie mam nerwow
  
 
Odetkaj podcisnienie ktore idzie z odmy do gaznika
  
 
A ktore to jest.....i w jakim celu to odetkac ?
  
 
Bodajze gorne od przodu samochodu,jutro napisze ci konkretnie.
  
 
Rozpoznasz po ciemnym zabarwieniu srodka rurki,nie wiem ktora to jest dokladnie bo dawno juz nie widzialemtakiego gaznika.Nie wiem czy pomoze ale i tak powinno byc tam doprowadzone powietrze.
  
 
Wiesz probem w tym,ze mam gaznik odwrocony o 180 stopnizeby nie trzeba bylo mocowac linki, tylko,zeby moglo pracowac na oryginalnym ciegnie gazu

Ale chyba wiem o ktore Ci chodzi....zobacze dzisiaj czy to cos da.

A czy to na pewno jest w ganziku a nie w przewodzie doprowadzajacym powietrze do ganzika ?
  
 
jelsi chodzi o te podpinane do obudowy zaowrow to u siebie tez kombinacje mialem i chuja daje podlaczenie - najepiej zasleppic.
  
 
Pat mozesz wyjasnic co chciales powiedziec w swoim poscie..bo ja jakos nie znalazlem sensu
  
 
no faktycznie niezle namieszalem. chodzi mi o ten odcinek wezyka co sobie dynda i nalezy go niby podpiac pod wystajaca tą koncóweczke z pokrywy zaworów. niby ten wezyk ma byc wpiety wlasnie w ta wypustke z pokrywy zaworów - ale u mnie dziala normalnie tylko i wylacznie jak sie go zatka (wezyk z gaznika)
  
 
A mozesz zrobic zdjecie tego ?
Bo tam jest kilka kroccow i nie do konca wiem ktory chodzi

A ja i tak nie mam odmy podpietej


[ wiadomość edytowana przez: satiz dnia 2005-06-06 17:11:18 ]