[126] Operacja Pustynna Burza - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
hehe, sie mi retrospekcja włączyła, i patrz Krauzer co znalazłem na dysku :

  
 
Tak jak mówią. Brunox będzie najlepszy. Ja za 100ml zapłaciłem 18zł. I wystarczy to do pokrycia 1 warstwą do 1,5m2. Ja tym właśnie posmaruje wszystkie rude miejsca i to 2 razy, bo tak każą. Na to jakiś podkład i farba, a jeśli chodzi o podwozie to baranek. A do profili fluidol, albo podobny środek z Boll`a. Kupiłem dzisiaj podłogę i pas przedni - nie było łatwo, ale się udało A gołe blachy to najlepiej reaktywnym.

A co to jest washprimer?
  
 
chyba wlasnie jakis grunt reaktywny, ale ja sie nie znam...
po maluchu fryzjera zostalo mi troche na dnie butelki
  
 
Washprimer to właśnie podkład reaktywny, wygląda trochę jak gruntokor jednak na rdze tylko to polecam, odcina całkowicie rdzę od reszty powłoki lakierniczej.
  
 
wash primer zakupiony
a takze mam juz wszystkie potrzebne blachy... no prawie wsyztskie przydalyby sie jeszcze obzeza wewnetrznych nadkoli do waskiego blotnika a jak sie nie znajda to bede cos kombinowal...
  
 
obraz nędzy i rozpaczy







  
 
Widać tam gdzie konserwacja nie dotarła to się ruda zadomowiła, ale działaj działaj bo temu malcowi się to należy Przy okazji się tak spytam, czy można gdzieś dostać tą blachę co jest między progami na środku ?
  
 
nie wiem czy sie da... mi by sie przydala do niej tylko nowa uszczelka z tej pianki, ale to pewnie nie do dostania juz.

no i musze znalesc jeszcze ta blaszke z trojkatna dziura

a jak nie to cos wyrzezbie


  
 
sam bedziesz to robil ?
  
 
Coraz gorzej dostać blachy do malca. Z głupimi nadkolami są problemy.
  
 
ty no ale z żółtkiem nie ma tragedii, trzyma się bestia
  
 
no trzyma sie bo do 2003 roku nie widzial soli i mial wtedy przebieg 32tys, no i gdyby nie wczesniejsze stłuczkowe przygody mojego dziadka by pewnie nie byl tak zjedzony bo rdzewieje glownie w miejscu bicia:/

no a skoro maluch we wrzesniu skonczyl 30 lat to mu robie prezent urodzinowy
  
 
no to zdrowia mu życzę

szkoda że mój się złamał w pół chociaż był z 89 roku heheheh
  
 
Cytat:
2008-11-28 22:04:17, BULLITT pisze:
sam bedziesz to robil ?



poza koncowym lakierem sam
  
 
panowie nie przesadzajcie z tymi blachami...do duzego fiata mozna jeszcze dostac wiekszosc bo szukalem i kupowalem pol roku temu, a do malucha...progi, podproza przeciez to wszystko jest na peczki...
  
 
no dobra progi to kupilem bez problemu, ale blotniki troche zbieralem... no a teraz by sie przydaly wewnetrzne do waskich przodow a ich nie ma juz nigdzie


tak samo jak ktos robi starsze 125, mowisz ze mozna dostac wszystko ale do pozniejszych rocznikow a tu nie jest przeciez o tym mowa
  
 
prace nad buda troche przystaly bo pozyczylem miga ale jak to jest w zwyczaju na tym forum zaczalem kolekcjonowac i przygotowywac do montarzu puzzle;P

oto czesc z nich

  
 
Wow ja też takie chce. Uwielbiam oglądać jak takie nowe części są wkładane do Fiata

Powodzenia w dalszych pracach.
  
 
Proponuje mimo wszystko pomalować jeszcze raz wahacze itp jakimś chlorokauczukiem na przykład bo to co jest na nich teraz ciężko farbą nazwać Chyba że w zimie jeździł nie będziesz
  
 
to sa moje oryginalne wahacze z 78 roku wypiaskowane i po proszku...
zreszta tak jak reszta obwinietych folia tajli
jedyną nową czescią na zdjeciu jest chyba kolko do alternatora i lozyska w piastach, aha przednie piasty sa nieużywane ale nowe też nie są