Pare pytan o 2.0 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Nie mam tego na miejscu wiec nie moge przypasować do bloku - jak jest z mocowaniem? Gdzie ta pompa przychodzi? Np. na >> TYM ZDJĘCIU << - tam gdzie ten trójkąt zasłaniający filtr oleju? I czy są potrzebne jakieś dodatki jak ten "łuk" przy alternatorze do regulacji naciągu paska? A jak jest regulowany naciąg tego paska?


Pompa jest mocowana sztywno (bezpośrdnio - bez żadnych jakiś "łuków") na 3 śruby do wspornika mocowania filtra oleju - dokładnie takiego jak na przedstawionym zdjęciu - właśnie w tym, jak to nazwałeś "trójkącie", w jego "wierzchołkach" są nagwintowane otwory służące do montażu pompy.
Pasek do napędu wspomagania jes typu zębatego i nie ma żadnej realizacji naciągu - działa to tak samo jak napęd rozrządu w Polonezie - gdzie tam uświadczysz jakiś naciąg? Po prostu pasek się zakłada i już po sprawie - jest na tyle krótki i na tyle mocno naciągnięty, że nie wymaga jakiś "łuków" czy napinaczy.
Przy okazji OT - kolego Race_D - nie obraź się, ale czytając Twoje posty nie sposób oprzeć mi się wrażeniu, że na temat posiadanego auta i silnika (skądinąd pieknego) do niego masz bardzo marniutką wiedzę. Zupełnie mnie np. rozwaliła teza przypuszczjąca jakoby hamulec ręczny w DF-ie był typu szczękowego (są takie rozwiązania, że za bębny służą wewnętrzne części tarcz hamulcowych - ale to inna bajka). Rozumiem, że dopiero się uczysz i poznajesz swoje autko, ale na litośc boską jak można nie mieć elementarnego pojęcia o budowie układu hamulcowego swojego auta i od razu zabierać się za jego poważną modyfikację. Naprawdę szczerze radzę nauczyć się dobrze na rozwiązaniach seryjnych a dopiero potem bawić się w tuning. Tym bardziej w przypadku elementów mających wpływ na baezpieczeństwo jazdy.
  
 
Spoko Mrozek, dopuki wszystkiego wlasnorecznie nie rozbiore to nie bede wiedzial jak jest zbudowane i jak dziala. DF nie może być dużo trudniejszy do poskładania czy naprawy niż np. BMW serii 7 . Uczyłem się na beemkach gdzie ręczny skonstruowany był własine tak jak napisałem - szczeki w tarczach-bebnach .
Nie obrażam sie bo wiem ze niewiele wiem jeszcze na temat swojego pojazdu ale ciagle sie czegos ucze i poznaje go coraz lepiej. Juz wiem ze zaciski na tylnych kolach maja tłoczek ktory chyba próbuje sie obrócic (co zapewne jest spowodowane przez mechanizm recznego) ale mały klin na klocku mu na to nie pozwala. Jesli sie myle to mnie poprawcie. Jak rozbiore zupelnie hamulce to juz bede wszystko wiedzial. Nikt mi tego lepiej nie wytłumaczy i nie nauczy lepiej niz metoda doświadczalna. Jestem w miare pojetny i na podstwie widoku konstrukcji elementów potrafie sobie wyobrazić na jakiej zasadzie dzialaja. Dobrze ze jest takie fotum jak to i tacy ludzie jak Ty bo Wasza pomoc jest dla mnie nieoceniona. Jestem pewien ze z mojej strony padnie tu jeszcze sporo pytan ktore dla wiekszosci prawdziwych speców beda rozwalajace ale kazdy przeciez kiedys zaczynal - nikt sie nie urodzil z posiadana obecnie wiedza i wszystkiego musial sie kiedys nauczyc. Pozdroofka dla wszystkich ktorzy mi do tej pory pomogli i dla tych ktorzy mi w przyszlosci jeszcze duuuzo pomoga .

hehe, ale sie zrobil jeden wielki
  
 
..taak ..jasne ..ktoś wyważył korby a potem założył 3 tłoki płaskie i jeden wypukły, a na koniec dojebał majzlem śrube koła pasowego....A PanŚwistak siedzi i zawija w sreberka.. jeśli ktoś nie miał do czynienia jednocześnie z więcej niż jednym silnikiem TC to może myśleć że wszystkie korby na świecie nie różnią sie więcej niż 5 gram..A TO G...PRAWDA! ponad 2 deko różnicy jest spotykane na codzień..podobnie tłoki- różnice masy koło 10 deko ..poza tym są różne partie korbowodów-jedne wykonane. starannie, a inne nie..jedne skręcane szpilkami a inne śrubami.. oczywiście nie wyważam sam wału+zamachu i docisku- robi to kolo w Niepołomicach za 100zeta..A krzywe korbowody nadają sie(to oczywiscie moje prywatne zdanie)żeby odtańczyć z nimi Taniec Krzywych Korbowodów i potem wypierdolić je do Wisły ..

[ wiadomość edytowana przez: ireq dnia 2003-09-04 03:28:51 ]
  
 
Cytat:
2003-09-04 03:23:45, Ireq pisze:
(...) oczywiście nie wyważam sam wału+zamachu i docisku- robi to kolo w Niepołomicach za 100zeta..


Jak dla mnie to niestety duuuzo za duzo , ale poważyć wszystko ofcoz moge na wadze elektronicznej np. w jakims hipermarkecie - chyba mnie nie wyjebia jak poloze pod to folie
Dobrze wiedziec ze trzeba sie tym zajac. Jak okaze sie ze wywazenie jest konieczne to bede musial znow odlozyc montaż silnika pewnie o jakis kolejny miesiac wiec mam nadzieje ze nie bedzie to konieczne.

Cytat:
A krzywe korbowody nadają sie(to oczywiscie moje prywatne zdanie)żeby odtańczyć z nimi Taniec Krzywych Korbowodów i potem wypierdolić je do Wisły ..


dobrze ze na necie ludzie maja poczucie humoru bo w szkole znowu prawie same sztywniaki (oczywiscie ci za biurkiem)

ps. Mrozek, nie bij teraz bo pytanie moze Cie rozwalic . Ponieważ przymierzam sie do tulejowania to zastanowila mnie jedna rzecz - czy w DOHC tuleje są mokre czy suche? Tak tylko z ciekawości...
  
 
To są suche tuleje - rozwierca sie blok podobnie jak pod wieksze tloki i wprasowywujesz na prasie nowe tuleje, które później znów sie honuje pod właściwy rozmiar tłoka.
Tuleje "mokre" są np. w silniku rowerka, w skodzie 105 ... wygląda to jak kawałek rury z kołnierzem który wsuwa sie w blok. Tuleje mokre są w silnikach gdzie blok jest aluminowy. W blokach z odlewów z żeliwa nie ma potrzeby stosowania tulei mokrych. W nich jest powierzchnią pracującą ścianki cylindrów w gotowym zeliwnym odlewie, lub są wprasowywane dodatkowe tuleje (suche) w celu np. poprawienia sztywności bloku ( o ile sie nie myle - w takim celu są stosowane tuleje w niektórych silnikach fabrycznych) .
Ale tu Ireq albo Mrozek bedzie miał wiecej do powiedzienia na ten temat...



[ wiadomość edytowana przez: Ramzes_II dnia 2003-09-04 09:13:27 ]
  
 
Cytat:
2003-09-04 08:34:55, Race_D pisze:
ps. Mrozek, nie bij teraz bo pytanie moze Cie rozwalic . Ponieważ przymierzam sie do tulejowania to zastanowila mnie jedna rzecz - czy w DOHC tuleje są mokre czy suche? Tak tylko z ciekawości...




Gdyby byly mokre tuleje to nie byloby problemow z tulejowaniem- wymienialoby sie tuleje cylindrowe. Niestety (a moze na szczescie, bo przy tego typu rowziazaniu wlasciwie nie istnieje problem uszczelnienia plaszcza wodnego w okolicy dolnej krawedzi cylindra) blok do DOHC jest jednolitym odlewem, bez wyodrebnionych tuleji. A w przypadku naprawy cylindrow poprzez tulejowanie stosuje sie tuleje suche, czyli nie majace bezposredniego kontaktu z ciecza chlodzaca.


P.S.

Race_D: Nie mow mi ze zabierasz sie za remont DOHC nie posiadaac zadnych danych na temat tego silnika. Wystarczy przeciez rzucic okiem na przekroj....

  
 
..są silniki z żeliwnym blokiem i mokrymi tulejami-Dacia, diesle w cieżarówach..fabrycznie do żeliwnych bloków wstawia się tuleje z materiału o lepszych własciwosciach- po prostu taniej wstawic porządne tuleje niz odlać cały blok z porzadnego(drogiego) materiału..
  
 
Cytat:
2003-09-04 09:15:14, kosa131 pisze:

Race_D: Nie mow mi ze zabierasz sie za remont DOHC nie posiadaac zadnych danych na temat tego silnika. Wystarczy przeciez rzucic okiem na przekroj....



Nie przyglądałem sie przekrojowi. Znam wymiary, a resztą zajmą się fachowcy, przecież nie bede sam bloku na honownicy (czy jak to sie tam nazywa) obrabiał. Jedyne co moge zrobic sam to splanować głowice, choć umocowanie jej ze wzgledu na skosy nie jest takie łatwe jak innych. Do tej pory nie udało mi sie jeszcze ustawic zadnej korby wału na szlifierce, ale mysle ze przez 1-2 godziny bym to w koncu opanował . Sprobuje sam zrobic gniazda zaworowe. Na pewno caly remont udokumentuje
  
 
Powiedzcie mi jak sie powinno wyrownywac masy
oddzielnie mierzymy tloki jesli ktorys odbiega od granicy 5-10 g to zbieramy material
to samo korbowody ?
i na koncu wazy sie caly zespol tlok z korbowodem ?
i wtedy cale zespoly tez nie moga odbiegac od 5-10 g ?

jesli np w jednym korbie zostanie podebrane troche materialu to trzeba wywazyc to ? wszystko ? czy zrownanie mas wystarczy ?
  
 
Jeśli będziesz miał wyrównane masy poszczególnych elementów,to na logike,również cały zespół tłok-korbowód powinien mieć te masy równe.Polecam wyważyć jeszcze wał korbowy RAZEM z kołem zamachowym.Pozdrawiam!
  
 
SZlifierz pomierzyl i roznica byla kolosalna
5 5 10 i 15 gram
aczkolwiek w ksiazce napisane mam ze tloki moga miec roznice mas od 5 do 10
a korby od 10 do 20 g ...

Druga sprawa to gdy pytalem sie o wywazenie kolo zamachowego z walem
to powiedzial ze takowe wywazanie to pisza w ksiazkach z przed 30 lat
Mowi ze teraz wywaza sie wszystko oddzielnie ?
Wiem ze tez wywazaja razem moze to kwestia sprzetu ??
wytlumaczcie mi chyba ze gosciu w h... wali ?
  
 
Kurde ludzie poratujcie. Mam problem. Zrobiłem mały remont 2.0 (panewki, wał korbowy, pierścienie, uszczelniacze, uszczelki, wałki i pare innych) i mam problem bo silnik wpitala mi litr na 1000 km. Wiem że nie robiłem szlifu ale jak mu zmierzyłem ciśnienie to na wszytkich ma równo 11.5. Zastatanawia mnie jednak jedno, czy mimo wymiany uszczelniaczy może się okazać tak, że prowadnica zaworu ma taki luz, że olej ucieka do cylindrów. Jak byłem ostatni na regulacji zaworów to po zdjęciu dekielków w obudowie wałka ssącego było bardzo mało oleju a wydechowym dużo, nawet mechanik się zdziwił. Wiem też, że poprzedniemy właścicielowi tego silnika pękł pasek rozrządu i zrobił dziure w rzecim tłoku. JAk oddałem głowice do roboty to prowadnic mi koleś nie robił tylko zawory poprostował, dotarł splanował i to wszytko. Przy teście na 3 biegu bujam autko do 4 tys. obr/min i hamuje silnikiem to przy 2400 obr/min wali mi zrury dym że aż przykro, natomiast przy jeździe normalnej jest tak, że raz kopci a raz nie. Na 5 biegu przy 110 - 120 km/h kopcenia nie ma. Jak uważacie może to być wina prowadnic zaworów????????????
  
 
Na to wygląda ze przez zaworki... nie powinno sie prostowac zaworów, a przy robocie głowicy - wymienić prowadnice + nowe uszczelniacze, a dodatkowo w Twoim przypadku nowe zawory. Jezeli jest luz na prowadnicy, to uszczelniacz nie bedzie trzymał za specjalnie. Chyba ze zle (odwrotnie) założyłes pierscienie olejowe... ale nie posądzam Cie o to..
No cóż... wygląda na to ze bedzie Cie czekało zdejmowanie głowicy..
  
 
..nie no bez jaj! kolo poprostował zawory i założył spowrotem?..to niezły z niego dowcipniś! jak powszechnie wiadomo zawory sa sporzadzane poprzez łączenie talerzyka z trzonkiem..miejsce tego połączenia jest szczególnie czułe na odkształcenia( łączą się tutaj materiały o różnych parametrach)..a tak sie pechowo składa że jak zawór oberwie tłokiem to gnie sie najchętniej w tym właśnie miejscu..taki prostowany zawór bardzo lubi sie upierdolić w najmniej miłym momencie,czyli na obrotach..Sorry ale takie zawory nadają się np na Przecinaczki,Punktaczki, ew. na fikuśne swieczniki na stoliki w knajpie dla pedałów na Harleyach.. poza tym krzywy trzonek zaworu wbity tłokiem z powrotem wręcz uwielbia wyłamać prowadnicę albo przynajmniej spowodować jej pękniecie..Jak rozpędzony silnik zdławisz przepustnicą to w układzie dolotowym robi sie spore podciśnienie i skutecznie zasysa olej przez prowadnice ssące zwłaszcza jak są niewąsko wyr..Tzn mają za sobą duużo sexu( ) To jeszcze pół biedy, gorzej gdy niebieski tuman pojawia sie po depnieciu- wtedy kroi się poważniejsza naprawa..

[ wiadomość edytowana przez: ireq dnia 2003-09-09 20:32:32 ]
  
 
a co z moim pytankiem ?
  
 
..tak tak , kolo ewidentnie wali w huja/dupcy bery!poprostu nie ma dostępu do odpowiedniej wywazarki-ma za to do czynienia na codzień z autami dla Statystycznego Obywatela który jak wiadomo sra na osiągi, chyba że w zuzyciu paliwa..Wiesz co, takich korb bym nie założył bez obróbki - jak wyrównasz im masę to w nagrodę o osiągnięciu 7000obr poinformuje cię twój Pan Obrotomierz a nie nowy epizod Gwiezdnych Wojen z twoimi tłokami! -czyli mówiąc krótko gładka praca bez wibracji w całym zakresie ..używam elektronicznej wagi o dokładności 1~2 gramy i z taka dokładnością staram sie wyważyć swoje szpeja..a czasem korzystam z podręcznego zapasu korb i udaje sie dobrać cos w granicach 2-5 gram różnicy..
  
 
Korby mi wyrowna do jednej masy oczywiscie z toleracja bledu wagi
najgorsze ze ja tego nie bede mogl sprawdzic i to mnie denerwuje bo lubie wiedziec za co place i czy robota jest profesjonalna tylko sek w tym ze jakbym mial gdzie sprawdzic to juz bym sobie sam obrobil.A co do wywazania waglu i kola to go pytalem z ciekawosci bo w sumie wywazylbym sobie czego nie
chociaz powiedzial mi ze wywaza wal dynamicznie wiec co mu szkodzi wywazyc wal razem z kolem ? a moze jeszcze do tego sprzeglo ??
  
 
tiaaa.. jak wyważyc wał z kołem zamachowym to od razu tez z dociskiem sprzęgła !! - potem robisz znaki montażowe i gotowe !!
Powodzenia !!
  
 
Wielkie dzięki za odpowiedź, nic tylko brać się do roboty, lada moment ściągam głowice i dam do roboty odpowiednim mechanikom. Jeszczez raz dzięki.
  
 
Tiaa !! rób i to szybciutko.. autko ma nie palić oleju, nie dymić, pozerać 16 l/100 km LPG (jak mój poldas 1,6 5500 km po remoncie) i objeżdżac zdziwionych discomanów z potężnym gwizdem przy 6000 obr/min.. nie wiem skąd mam ten gwizd, bo turbo, jak robiłem remont nie zakładałem ( to znaczy nie pamietam bo piwo sie lało, przez to zapomniałem dokręcić koło rozrządu które odezwało sie po kilkuset km...) ale jezdzi pięknie...
Głowiczka do fachmana - nowe prowadnice, zaworki... i zobaczysz co to za frajda pomykać praktycznie bezobsługowym silnikiem...
Powodzenia !!