Dlaczego FEFKowicze nie jeżdżą na zloty? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2010-05-16 10:44:31, nowszy_00 pisze:
A czy zloty FEFK to tak niesamowita impreza i atmosfera?Czy warto gnać 300 czy też 500 km w jedną stronę? Ja na tym forum nie czuję tak przyjazdnej i fajnej atmosfery więc nawet nie myslę aby wybrać się na zlot... może kogoś uraziłem ale tyle ode mnie



Swoją drogą coś w tym jest
  
 
Jeśli chodzi o atmosferę na zlotach w porównaniu do tej panującej na forum, to jest całkiem inna.
Lepsza.

Mativo napisał po zlocie w Wyrazowie
"Oglądając zdjęcia i w ogóle wspominając zlot powiem szczerze, że za komputerami każdy jest zupełnie inny niż w realu...

Nie potrzebnie sieje się tu zamęt a na zlocie poznałem większość z Was (jak nie wszystkich) i jesteście przeza%#$@... ludzie!!!"






[ wiadomość edytowana przez: JmB dnia 2010-05-16 10:56:55 ]
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:22:44, Pre100n pisze:
kolo21dg - jaki widzisz problem? Koledzy z Krakowa mimo, że mieli spory kawałek na Walne, zebrali się w jedno auto i pojechali. Koszt przejazdu autem na gaz podzielony na 4 osoby to naprawdę nie majątek. Snale np na większości zlotów się zjawia, więc co za problem zabrać się razem z nim? Nocleg z grubsza przyjmując czy na Śląsku czy gdzieś indziej w miarę zbliżony. Poza tym piszesz, że nie ma kasy itp - czytając np wątek o Silesia Tour widać, że tu nie o kasę się rozchodzi tylko bardziej o chęci. Najlepiej zrobić zlot u siebie pod domem. Pamiętajcie, że Śląsk nie jest pępkiem świata, a sporo kolegów z tego rejonu chyba ma niestety takie mniemanie.




jeździł bym na wszystkie zloty, gdyby jakaś wieksza ekipa ze slaska czy to z pobliskich miejscowości leciała również na ten zlot, razem zawsze raźniej, i niema co ukrywać gdyby coś nawaliło na trasie zawsze jest do kogo paszcze otworzyc i obgadac kwestie naprawy.

sprawa druga kolo nie róbmy z naszych escortów złomy które zasmiecają polskie drogi bo mam kumpla który jeździ zgnitym unem 2-3 razy w miesiącu do niemiec i wierzcie że niektorzy nawet by do tego auta nie wsiedli, a co dopiero jechali 1k kilometrów, i to nie zalezy wcale od samochodu ino od naszej psychiki i zaufania, to nie niektórzy wolą włożyć do auta spojler i niebieskie podświetlenie zegarów zamiast zastanowić się czemu zawieszenie sie tłusze albo czy zerwana osłona na przegubie pojeździ jeszcze pare kilometrów to ich sprawa.
tutaj jest przysłowie jak dbasz tak masz, ja o swoje auto sie nie martwie bo nieraz juz robilo trasy po 800km bez gaszenia go

sprawa trzecia
kwestia odległości panowie i panie nigdy nikomu nie da się dogodzić, bo to tak chodzby oskarżyć łódź o to że są na srodku i maja wszedzie po równo nad morze w góry na mazury itp.
zeby bylo uczciwie róbcie zloty tylko w łodzi bo przy tych założeniach innego wyjścia nie widzę,

co do sląska to 3 kroki w bok nie jest to żaden pępek swiata ale sam widzisz dla przykładu głupi spot w wyrazowie którego ponoć zlotem nie można nazwać i na którym pojawiło się ćwierć setki escortów, gdzie na walnym ze zdjęc tych escortów widziałem 3 może 4.
Na wyrazowie 70% rejstracji było zaczynających się na litrkę S, pozostałe rejstracje to rene, qbsqr, tados którego nie mogło zabraknąć, i kilku innych. To ja się teraz pytam gdzie Ci Escort Driverzy, gdzie te centrum polski wschód zachód, nie mieli kasy żeby przyjechać czy poprostu wszyscy pracowali w weekend (dodam że sam nie mogłem przyjechać w sobotę więc załatwiłem czas na niedzielę) i tutaj zaprzeczę preston śląsk też potrafi się zorganizować


P.S co do atmosfery to się zgodze na wyrazowie myslalem ze trafilem na zlot jakiegoś innego fan klubu escorta, atmosfera byla mila wszyscy sie smiali a tutaj jest błotna bitwa.



[ wiadomość edytowana przez: Gromo dnia 2010-05-16 10:57:08 ]
  
 
Odkąd przeglądać zacząłem to forum do czasu ja wstąpiłem do klubu trochę czasu minęło i niejedną kłótnię już tu widziałem,na zloty nie jezdziłem aż pojechałem i teraz choć raz do roku to postaram się wpaść bo było warto! Agdybyscie wszyscy wpadli na walne to byscie wiedzieli ze miejsca zlotów mozna było proponować wszędzie w każdym zakątku kraju(zresztą był watek na ten temat),co do atmosfery na tym forum to ludzie którzy wiecznie maja jakieś problemy tutaj na innych forach szydzą z nas wszystkich najbardziej jak to tu jest zle itp , więc Sami coś zróbcie żeby było lepiej a nie nadawajcie że jest gorzej jak większość polaków... nie chce tutaj zadnych dymów wiec proszę bez obrazy o spokojna rozmowę
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:53:34, JmB pisze:
Jeśli chodzi o atmosferę na zlotach w porównaniu do tej panującej na forum, to jest całkiem inna. Lepsza.



Tego tłumaczyć nie musisz bywam na zlotach
Ale są tacy co tylko przed kompem udzielają się w życiu forum, klubu
  
 
Kolo to pisałem do Nowszy_00







[ wiadomość edytowana przez: JmB dnia 2010-05-16 11:02:52 ]
  
 
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.
  
 
Daro ale to nie jest pokaz mody! Nikt napewno Cię nie wyśmieje
  
 
Cytat:
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.


Darek ale na zlocie chodzi o osobę a nie o samochód.Wyglądem Eska się nie przejmuj.Obecność człowieka jest najważniejsza.
 
 
Co do odległości do zlotów - przed organizacją każdego ale to powtarzam KAŻDEGO zlotu jest zakładany wątek z propozycjami miejscówek na zlot. Tyle, że większość ma to gdzieś (później jest tylko gadanie, że daleko, że mnie nikt nie pytał, że TWA robi wszystko pod siebie).

Gromo - piszesz, że nie jedziesz bo ze Śląska nie zbiera się żadna ekipa. Potraficie zorganizować ekipę na Wyrazów, Pszczynę, Silesia Tour, a na Walne nie? To znaczy, że pewnie nie chce się Wam montować ekipy na wyjazd.

Co do pępka świata - powtarzam to co wyżej - u Siebie potraficie zorganizować zlot. Skoro 70% z 25 escortów miało rejestracje na S to znaczy, że przynajmniej 20 aut z rejestracją na literę S czynnie stara się uczestniczyć w życiu klubu - w śląskim życiu, nie w życiu FEFK'u. To potwierdza, że jak chcecie to potraficie, z tym że jak trzeba podjechać 50-100km to się da, a jak 300 to już problem.

A atmosfera na forum i zlotach jest zupełnie inna bo: z za komputera to każdy jest mądry i ma "coś mądrego do powiedzenia",a jak przychodzi do spotkania na zlocie, to cwaniacy i malkontenci zostają w domu i jest zupełnie inna atmosfera. Nikt nie mąci i jest wszystko ok.

To tyle w telegraficznym skrócie.

PS - w tym roku bożocielne jest w okolicy Bydgoszczy - zobaczymy ile "aktywnych forumowiczów" z okolicy zawita, a dla ilu jak zawsze problemem będzie ... cokolwiek.

[ wiadomość edytowana przez: Pre100n dnia 2010-05-16 11:23:15 ]
  
 
Zobaczy się jeszcze może trochę go wyklepie i umyje to nie będzie straszył ludzi
A tak na poważnie muszę zrobić mały remont bo jak do niedawna robiłem nim trasy po 500 -600 km w jedna stronę tak teraz bałbym się nim jechać. Jak wyrobie się do Bożocielnego to przyjadę. A jak nie wydołam to wrzesień rocznicowe na pewno.
  
 
Cytat:
2010-05-16 11:04:57, Daro1985 pisze:
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.


powracajac jeszcze do "spotu" na wyrazowie to ja jechalem na stalowkach "rost style" i oponach zimowych, choc wiedzialem ze nie mam szans i tak sie scigalem bo liczyla sie zabawa.
Co zo ogolnopolskich/walnych nie wiem w czym problem, jak juz ktos wczesniej wspomnial zebralismy sie i pojechalismy jednym autkiem, wcale nie trzeba gnac kilku aut z jednej okolicy.
Niestety tez nie moge jezdzic na wszystki zloty, bo studiuje zaocznie i nie moge obie pozwolic zeby opuszczac weekendowe zajecia.
pozdro dla wszystkich ktorym sie chce i dla tych ktorym sie nie chce tez
  
 
Panowie, ale zlot to ludzie a nie auta - mimo, że w ogóle nie mam Forda to staram się jeździć na zloty i spoty a klubowicze widzieli mnie już jak przyjeżdżałem Nissanami, Hondą, Mazdami, Fiatem, Suzuki a do Sielpi czy TM udałem się pordzewiałym 25-letnim Oplem, który po nocy to odpalał przysłowiową godzinę i pracował tak jakby miał paść za rogatkami Torunia, a nie zrobić w weekend 750km...


Traf chciał, że mimo iż ten bożocielny jest najbliżej mnie - nie przyjadę - kwestie po części finansowe, a po części osobiste zmusiły mnie do rezygnacji z wcześniej planowanego ogólnopolskiego zlotu NissanZone, a także drugiej opcji jaką jest zlot FEFK, za to na wrzesień planuję odrobić straty



Forum to forum - udzielam się mało albo jeszcze mniej, ale to nie jest ważne dla mnie tak jak pojawienie się na spocie/zlocie
  
 
Quattro moje autko pali bez problemowo tylko strach jechać bo padła maglownica i jadąc po prostej 60km/h rzuca jak na statku podczas sztormu.
Kolega Przemo namawia mnie bo mamy niedokończoną sprawę a mianowicie
A jechac PKS-em lub PKP odpada bo dojazd mam ciężki. Łódzka ekipa tez jest mało widoczna a szkoda

sim_on ja tez śmigam na stalówkach bo Alu jeszcze się nie drobiłem a na zimówkach śmigałem aż do Wielkanocy bo nie miałem skąd kapcioszków letnich skołować. Choć na stali tez ładnie wygląda


[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:13:02 ]

[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:17:31 ]
  
 
A nie da rady przyjechać czymś innym ??
  
 
Z 15m-c dzieckiem nie za bardzo. A zona powiedziała ze tez chce jechać. Mógłbym pojechać z bratem drugim esem ale on już ma zaplanowany i wykupione miejscówki w Krakowie.
Quattro A jak nalegasz to zrób w lipcu spot w Toruniu to zawitam . Przy okazji miasto pozwiedzam bo jak narazie przejeżdżam tylko tamtędy nocami

[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:24:02 ]
  
 
Mój tez niema pieknego wygladu,błotnik pogiety,ale byłem na wyrazowie i teraz jade na zlocik choc mam ponad350km, niewazne jak wyglada autko chce poznac kolegów z forum,na wyrazowie było nas duzo sadze ze na zlocik tez ze sląska sie zbieze ekipa.
  
 
dokładnie - poza tym można nawet się z kimś zabrać - bo tak po prawdzie - czy to niewykonalne, żebyś Przemo lecąc z Częstochowy zabrał np. kolegę Daro z Łodzi?

Ja na pierwsze walne w życiu zabrałem się z Noskiem, bo leciał przez Toruń...
  
 
Pewnie ze tak!Jak tylko ktos jest chetny to na priva walic.ilosc osób ograniczona 5+2.
  
 
Teraz ja...jeździłem i będę jeździł jednak na tą chwilę nawet escort nie jeździ. Niestety ale czas zacząć inwestować w siebie a nie w samochody dlatego na bożocielny nie przyjadę a tylko dla tego że mam zjazd w szkole. Wolne zawsze się uda załatwić.
Odległość nie jest tak ważna. Jadę do Lublina i tam wsiada Paulinka, Kylo i jedziemy dalej.
Niestety ale spotkania z wami uzależniają i mimo że nie mogę jechać na ogólny to czasami zawitam do Lublina wieczorem w sobotę tylko po to by pomachać łepetyną na jakimś koncercie i zobaczyć fefkowe gęby....


Coś tam jeszcze napiszę

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach