Błąd P1229 w Toyota Yaris 1,4 D4D - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2013-02-09 00:17:16, Alien_Obcy pisze:
mezczyzna22 - jakoś nie wierzę w powyższą diagnozę, tym bardziej, że brzmi to nadzwyczaj tajemniczo. Co oznacza uszkodzenie mechaniczne zaworków wtrysków? I na jakiej podstawie tak twierdzą? Dlaczego taki objaw się pojawia na rozgrzanym silniku (po przejechanych 50 km)? Czy odpowiedzieli Ci na te pytania? Bardziej mnie przekonuje to co pisze Bigelektron - czy sprawdziłeś wiązkę kabli i masę? Czy masz pewność, że podmienili Ci na dobry zaworek SCV? Ja bym jeszcze spróbował samodzielnie pomoczyć zaworek SCV w nafcie i potraktować go prądem (to Cię nic nie kosztuje).


A ja uwazam ze diagnostyke przeprowadzili prawidlowo.
Jak podmienili scv i problem sie powtorzyl to malo prawdopodobne ze mieli tak samo uszkodzony scv gdyz tego typu uszkodzenie jest niezmiernie rzadkie.
Co do wtryskow to normalne ze im sie bardziej rozgrzeja tym bardziej leja na przelew .A gdy sie wieszaja na przelew tak ze powoduja zapalenie kontrolki to wlasnie nigdy na zimnym tylko na mocno rozgrzanym silniku, dlatego nalezy je sprawdzac najlepiej na silniku podczas jazdy czy tez jak ktos ma luksus posiadania hamowni to wlasnie na niej.
Ja akurat zaczynam od podmiany wtryskow bo jest szybko a pozatym je mam przynajmniej jeden dyzurny kpl do testow.
  
 
Cytat:
2013-02-09 12:26:10, Bigelektron pisze:
A ja uwazam ze diagnostyke przeprowadzili prawidlowo. Jak podmienili scv i problem sie powtorzyl to malo prawdopodobne ze mieli tak samo uszkodzony scv gdyz tego typu uszkodzenie jest niezmiernie rzadkie. Co do wtryskow to normalne ze im sie bardziej rozgrzeja tym bardziej leja na przelew .A gdy sie wieszaja na przelew tak ze powoduja zapalenie kontrolki to wlasnie nigdy na zimnym tylko na mocno rozgrzanym silniku, dlatego nalezy je sprawdzac najlepiej na silniku podczas jazdy czy tez jak ktos ma luksus posiadania hamowni to wlasnie na niej. Ja akurat zaczynam od podmiany wtryskow bo jest szybko a pozatym je mam przynajmniej jeden dyzurny kpl do testow.



Dziękuję Panie Bigelektron za potwierdzenie diagnozy uszkodzonych zaworków wtryskiwaczy tj. że im bardziej się rozgrzeją wtryskiwacze to tym bardziej leją na przelew. Właśnie hamowania to luksus, a dla klienta święty spokój, że samochód nie będzie eksploatowany po złych drogach, toż to na XXI wiek sprawdzania pojazdu na drogach z podmienioną częścią jest prymitywem skoro są hamownie.
Czyli Panie Bigelektron ile się da na tym jeszcze pojeździć przy założeniu, że nie zaczną lać końcówki wtryskiwaczy?
Jakie wtryskiwacze najlepiej kupić tj. czy nowe czy używki i po ile chodzą używki?
Rozumiem, że regeneracja wtryskiwaczy jest ekonomicznie nieuzasadniona np. zregenerują zaworki, a okaże się, że potrzebna regeneracja końcówek choćby za jakiś czas i za te pieniądze kupiłby oryginalne używki, a nawet nowe wtryskiwacze?

Pozdrawiam



[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 15:44:10 ]
  
 
Cytat:
2013-02-09 15:41:58, mezczyzna22 pisze:
Dziękuję Panie Bigelektron za potwierdzenie diagnozy uszkodzonych zaworków wtryskiwaczy tj. że im bardziej się rozgrzeją wtryskiwacze to tym bardziej leją na przelew. Właśnie hamowania to luksus, a dla klienta święty spokój, że samochód nie będzie eksploatowany po złych drogach, toż to na XXI wiek sprawdzania pojazdu na drogach z podmienioną częścią jest prymitywem skoro są hamownie. Czyli Panie Bigelektron ile się da na tym jeszcze pojeździć przy założeniu, że nie zaczną lać końcówki wtryskiwaczy? Jakie wtryskiwacze najlepiej kupić tj. czy nowe czy używki i po ile chodzą używki? Rozumiem, że regeneracja wtryskiwaczy jest ekonomicznie nieuzasadniona np. zregenerują zaworki, a okaże się, że potrzebna regeneracja końcówek choćby za jakiś czas i za te pieniądze kupiłby oryginalne używki, a nawet nowe wtryskiwacze? Pozdrawiam [ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 15:44:10 ]


Ile to jeszcze wytrzyma ?Raczej niewiele lub za chwile stanie na amen i nie odpali.
Jak wymieniac to najlepiej nowe ,lub uzywki z gwarancja rozruchowa.Zalezy od tego ile chce Pan wydac pieniedzy.Naprawa wtryskiwaczy jest przewaznie nieskuteczna.
Co do podmieniania czesci z testem drogowym to jest to najskuteczniejsza metoda niekoniecznie trzeba charatac po bezdrozach .Nie wszystko mozna sprawdzic nawet na hamowni.
Pozatym kto ma hamownie??
to jak w tym powiedzeniu ze lepiej byc madrym bogatym i zdrowym niz biednym chorym i glupim.
Zawsze jest kwestia oplacalnosci inwestycji ,i tu ekonomia jest nieugieta.
Zapewne kazdy chcialby posiadac drogi i precyzyjny sprzet diagnostyczny ,ale jak na to zarobic skoro sa tacy klienci jak Pan ktorzy chcieliby zaplacic za diagnostyke gora 200zl
To nawet zakup zwyklego testera bylby przeinwestowany.
Lepiej za te pieniadze pojechac na wczasy z rodzina albo przez rok chlac gorzole pod mostem. Taki zart abstrakcyjny.

::


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:50:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:51:29 ]

[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:54:40 ]
  
 
Cytat:
2013-02-09 17:32:23, Bigelektron pisze:
Ile to jeszcze wytrzyma ?Raczej niewiele lub za chwile stanie na amen i nie odpali. Jak wymieniac to najlepiej nowe ,lub uzywki z gwarancja rozruchowa.Zalezy od tego ile chce Pan wydac pieniedzy.Naprawa wtryskiwaczy jest przewaznie nieskuteczna. Co do podmieniania czesci z testem drogowym to jest to najskuteczniejsza metoda niekoniecznie trzeba charatac po bezdrozach .Nie wszystko mozna sprawdzic nawet na hamowni. Pozatym kto ma hamownie?? to jak w tym powiedzeniu ze lepiej byc madrym bogatym i zdrowym niz biednym chorym i glupim. Zawsze jest kwestia oplacalnosci inwestycji ,i tu ekonomia jest nieugieta. Zapewne kazdy chcialby posiadac drogi i precyzyjny sprzet diagnostyczny ,ale jak na to zarobic skoro sa tacy klienci jak Pan ktorzy chcieliby zaplacic za diagnostyke gora 200zl To nawet zakup zwyklego testera bylby przeinwestowany. Lepiej za te pieniadze pojechac na wczasy z rodzina albo przez rok chlac gorzole pod mostem. Taki zart abstrakcyjny. :: [ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:50:24 ] [ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:51:29 ] [ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2013-02-09 17:54:40 ]




Ok. Tak szybko raczej nie padnie gdyż przy spokojnej jeździe nawet po przejechaniu owych 50km nic się nie dzieje. Co więcej nie jeżdżę po kraju wobec tego choćby całkiem padły ryzyko i koszty z tym związane u mnie znikome ale na spokojnie pomalutku będę polował na oryginale używki po rozsądnej cenie. Co do hamowni to na szczęście 7 km od mojej miejscowości gość ma hamownię z profesjonalnym sprzętem diagnostycznym, za diagnozę pobrał 200PLN i tak wydaje mi się dużo, wymianę wtryskiwaczy wykona mi za 150,00 PLN w tym z diagnostyką po montażu. Jakby wtryskiwacz miał odchylenie od normy wówczas na zasadzie "rękojmi", gwarancji rozruchowej wymienię na inny.
Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 19:29:17 ]
  
 
Cytat:
Co do hamowni to na szczęście 7 km od mojej miejscowości gość ma hamownię z profesjonalnym sprzętem diagnostycznym, za diagnozę pobrał 200PLN i tak wydaje mi się dużo



mezczyzna22 - a ile chciałbyś za tą usługę zapłacić? Czy wystarczy 10 PLN?
W Wawie za sam wjazd na hamownię płacisz 200 PLN i nic Ci nie diagnozują tylko sprawdzają konie i niutki.
Poza tym, jak gościu robi pełne testy diagnostyczne na hamowni z pomiarem ciśnienia paliwa na listwie CR + ciśnienia na MAP + parametry wtrysków, to taniej w całej Polsce nie znajdziesz.

Cytat:
Co więcej nie jeżdżę po kraju wobec tego choćby całkiem padły ryzyko i koszty z tym związane u mnie znikome ale na spokojnie pomalutku będę polował na oryginale używki po rozsądnej cenie



Wg mnie powinieneś mieć u siebie wtryski BOSCHa, które można spokojnie regenerować (są oryginalne zestawy naprawcze) w przeciwieństwie do DENSO - pytanie ile taka usługa kosztuje w BOSCH service - zadzwoń tutaj i popytaj:
BOSCH Service


[ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-09 21:34:02 ]
  
 
Cytat:
2013-02-09 21:32:54, Alien_Obcy pisze:
Wg mnie powinieneś mieć u siebie wtryski BOSCHa, które można spokojnie regenerować (są oryginalne zestawy naprawcze) w przeciwieństwie do DENSO - pytanie ile taka usługa kosztuje w BOSCH service - zadzwoń tutaj i popytaj: BOSCH Service [ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-09 21:34:02 ]



Za ową usługę tj. pełną diagnozę z użyciem hamowni itp. chciałbym zapłacić 50,00 PLN, wówczas byłbym usatysfakcjonowany. 200,00 PLN to znacznie za dużo na nasze chore zarobki w kraju, gdzie człowieka nie stać na zakup nowego auta miejskiego nawet średniej klasy. Również za wymianę wtryskiwaczy 150,00 PLN wraz z ich diagnozą to znacznie za dużo, dla mnie rozsądna cena to maksymalnie 50,00 PLN. Pewnie niektórzy chcieliby ceny europejskie ale nikt nie pomyśli, że daleko nam do zarobków europejskich. I dziwić się, że praktycznie każdy unika jak ognia serwisu Toyoty i naprawia pojazd u "sąsiada mechanika", który np. sobie tak dorabia do pensji.
Natomiast dziękuję za link, zapytam o cenę regeneracji wtryskiwaczy. Oczywiście mam numer wtryskiwacza, jest to wtryskiwacz firmy Bosch. Ale raczej będę bardziej skłonny kupić używki max za 1000,00 PLN za wszystkie cztery niż regenerować stare.



[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 23:53:53 ]
  
 
Cytat:
2013-02-09 19:25:59, mezczyzna22 pisze:
Ok. Tak szybko raczej nie padnie gdyż przy spokojnej jeździe nawet po przejechaniu owych 50km nic się nie dzieje. Co więcej nie jeżdżę po kraju wobec tego choćby całkiem padły ryzyko i koszty z tym związane u mnie znikome ale na spokojnie pomalutku będę polował na oryginale używki po rozsądnej cenie. Co do hamowni to na szczęście 7 km od mojej miejscowości gość ma hamownię z profesjonalnym sprzętem diagnostycznym, za diagnozę pobrał 200PLN i tak wydaje mi się dużo, wymianę wtryskiwaczy wykona mi za 150,00 PLN w tym z diagnostyką po montażu. Jakby wtryskiwacz miał odchylenie od normy wówczas na zasadzie "rękojmi", gwarancji rozruchowej wymienię na inny. Pozdrawiam [ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 19:29:17 ]


O ja piernicze desperat albo czcigodny Samarytanin
Same podkladki ogniowe oryginaly kosztuja 100 ,a nierzadko nieda sie ich wyjac bo sa udeptane w glowicy i trzeba frezowac , a to juz pare godzin zajmuje.
Z jakiego rejonu Polski jestes...Bialystok Swietokrzyskie?
Chyba ze zatrudnia niewolnikow i placi im garsc ryzu na dobe.
  
 
Cytat:
chciałbym zapłacić 50,00 PLN, wówczas byłbym usatysfakcjonowany. 200,00 PLN to znacznie za dużo na nasze chore zarobki w kraju, gdzie człowieka nie stać na zakup nowego auta miejskiego nawet średniej klasy. Również za wymianę wtryskiwaczy 150,00 PLN wraz z ich diagnozą to znacznie za dużo, dla mnie rozsądna cena to maksymalnie 50,00 PLN. Pewnie niektórzy chcieliby ceny europejskie ale nikt nie pomyśli, że daleko nam do zarobków europejskich. I dziwić się, że praktycznie każdy unika jak ognia serwisu Toyoty i naprawia pojazd u "sąsiada mechanika", który np. sobie tak dorabia do pensji. Natomiast dziękuję za link, zapytam o cenę regeneracji wtryskiwaczy. Oczywiście mam numer wtryskiwacza, jest to wtryskiwacz firmy Bosch. Ale raczej będę bardziej skłonny kupić używki max za 1000,00 PLN za wszystkie cztery niż regenerować stare. [ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 23:53:53 ]


Mezczyzna ty to chyba niedawno w Polsce co??
A miales kiedys przyjemnosc placic tynkarzowi ,kafelkarzowi lub chlopu co trelinke uklada?
to by cie z butow wyrwalo jakby ci zaspiewali za wyjecie oczyszczenie i ulozenie 9 m kwadratowych 2000pln a tak sobie zycza chlop co tylko mlota i lopaty do tego uzywa.
Za 50 zl to juz nawet pieska z kiwajaca glowka niema na reklamie.
  
 
mezczyzna22 - a ja chciałbym, aby wizyta u lekarza też kosztowała 50 PLN, a nie 150 - 200 PLN.
Ale za wiedzę i sprzęt trzeba płacić, u Juzka w chałupniczym warsztacie to można sobie diagnozować, dlaczego hamulce piszczą i to nie we wszystkich samochodach. W nowym Mercach jest potrzebny tester do wymiany klocków
  
 
Cytat:
2013-02-09 23:50:36, mezczyzna22 pisze:
Za ową usługę tj. pełną diagnozę z użyciem hamowni itp. chciałbym zapłacić 50,00 PLN, wówczas byłbym usatysfakcjonowany. 200,00 PLN to znacznie za dużo na nasze chore zarobki w kraju, gdzie człowieka nie stać na zakup nowego auta miejskiego nawet średniej klasy. Również za wymianę wtryskiwaczy 150,00 PLN wraz z ich diagnozą to znacznie za dużo, dla mnie rozsądna cena to maksymalnie 50,00 PLN. Pewnie niektórzy chcieliby ceny europejskie ale nikt nie pomyśli, że daleko nam do zarobków europejskich. I dziwić się, że praktycznie każdy unika jak ognia serwisu Toyoty i naprawia pojazd u "sąsiada mechanika", który np. sobie tak dorabia do pensji. Natomiast dziękuję za link, zapytam o cenę regeneracji wtryskiwaczy. Oczywiście mam numer wtryskiwacza, jest to wtryskiwacz firmy Bosch. Ale raczej będę bardziej skłonny kupić używki max za 1000,00 PLN za wszystkie cztery niż regenerować stare. [ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-09 23:53:53 ]


A jaki zawod reprezentujesz jezeli to nie tajemnica?
Ja akurat uwazam ze w Polsce ceny sa za niskie a zarobki jeszcze bardziej.
Zawsze jak wymieniam na Euro jadac na wakacje z rodzina to mnie szlag trafia.Niemiec wymienia jedna wyplate i przywozi do domu reszte , a ja musze dwie i przywoze do domu muszelki
  
 
Cytat:
2013-02-09 23:53:40, Bigelektron pisze:
O ja piernicze desperat albo czcigodny Samarytanin Same podkladki ogniowe oryginaly kosztuja 100 ,a nierzadko nieda sie ich wyjac bo sa udeptane w glowicy i trzeba frezowac , a to juz pare godzin zajmuje. Z jakiego rejonu Polski jestes...Bialystok Swietokrzyskie? Chyba ze zatrudnia niewolnikow i placi im garsc ryzu na dobe.



Ja jestem Panie Bigelektron z okolic Tarnowa, woj. małopolskie, gdzie jest wysokie bezrobocie, zasadą jest płaca po minimalnej płacy zasadniczej czy też praca na czarno i wówczas płacą jak to dobrze Panie Bigelektron ująłeś "za garść ryżu na dobę". Ale przecież w całym naszym kraju nie jest lepiej, a nawet znacznie gorzej w innych rejonach, gdzie brakuje parę milionów miejsc pracy.

[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-10 11:28:15 ]
  
 
Cytat:
2013-02-10 00:03:36, Bigelektron pisze:
Mezczyzna ty to chyba niedawno w Polsce co?? A miales kiedys przyjemnosc placic tynkarzowi ,kafelkarzowi lub chlopu co trelinke uklada? to by cie z butow wyrwalo jakby ci zaspiewali za wyjecie oczyszczenie i ulozenie 9 m kwadratowych 2000pln a tak sobie zycza chlop co tylko mlota i lopaty do tego uzywa. Za 50 zl to juz nawet pieska z kiwajaca glowka niema na reklamie.



Ja zawsze w Polsce od dziecka, nigdzie nie wyjeżdżałem do pracy za granicę. Co do fachowców to zawsze trzeba pytać przed robotą o szczegółowy kosztorys. Faktem jest, że niektóre prace budowlane nie opłaca się samemu wykonywać, gdyż człowiek się namęczy a i tak samo wyjdzie, gdyż przedsiębiorca ma rabaty, a samemu trzeba za materiał drożej zapłacić. Wobec tego ja nigdy nie byłem zaskoczony, że mi ktoś na koniec jak to powiedziałeś "zaśpiewa cenę". Co do ceny 50,00 PLN to mój znajomy mechanik wykonuje mi różne roboty mechaniczne nawet za mniej niż 50,00 PLN.
  
 
Cytat:
2013-02-10 00:04:33, Alien_Obcy pisze:
mezczyzna22 - a ja chciałbym, aby wizyta u lekarza też kosztowała 50 PLN, a nie 150 - 200 PLN. Ale za wiedzę i sprzęt trzeba płacić, u Juzka w chałupniczym warsztacie to można sobie diagnozować, dlaczego hamulce piszczą i to nie we wszystkich samochodach. W nowym Mercach jest potrzebny tester do wymiany klocków



Prywatne wizyty oczywiście kosztują dlatego jak sytuacja nie nagli to trzeba korzystać w ramach NFZ na fundusz, tak zawsze czynię. Nawet nie byłem u dentysty prywatnie. Oczywiście rozumie, że na fundusz na jakieś specjalistyczne badania można czekać miesiącami a to może odbić się na zdrowiu i wówczas człowiek zmuszony jest skorzystać z usługi prywatnej. I znów zaczyna się tutaj liczyć znajomość, gdzie można wcisnąć się poza kolejnością. Co do sugestii, że w nowych mercach potrzebny jest tester do wymiany kloców to przeciętny Kowalski nie kupuje merca, a ten co kupuje to stać go na drogą usługę na testerze do wymiany kloców. Wobec tego nie kupuję się takich drogich samochodów i to wielu kupuje jeszcze na kredyt co jest nierozsądne jeśli wie się ile się zarabia gdyż nie będzie stać nikogo na takie usługi. Rozumiem, że każdego ponoszą emocje i jak ujrzy, że ktoś ma bardzo dobry samochód to też chce mieć ale trzeba być realistą.

[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-10 11:42:46 ]
  
 
Cytat:
2013-02-10 00:16:00, Bigelektron pisze:
A jaki zawod reprezentujesz jezeli to nie tajemnica? Ja akurat uwazam ze w Polsce ceny sa za niskie a zarobki jeszcze bardziej. Zawsze jak wymieniam na Euro jadac na wakacje z rodzina to mnie szlag trafia.Niemiec wymienia jedna wyplate i przywozi do domu reszte , a ja musze dwie i przywoze do domu muszelki



Ja z zawodu elektryk. No właśnie Panie Bigelektron ceny są niższe niż europejskie a wynagrodzenia za pracę jeszcze bardziej odbiegają od tamtych. Będzie można powiedzieć, że jest ok. jeśli zarówno ceny jak i wypłaty będą zrównane z europejskimi.
  
 
mezczyzna22 - to ciekawi mnie ile kosztują u Ciebie usługi np: jak chciałbym założyć gniazdka elektryczne w domu, to jaka cena za punkt u Ciebie - po 50 PLN, czy mniej?
Ja rozumiem kiepską sytuację w kraju, dlatego sam nigdy nie kupiłem samochodu droższego niż 20 000 PLN, ale nie przesadzajmy. Trzeba mieć marzenia i dążyć do wyznaczonych celów pomimo trudnej sytuacji i nie skąpić na usługi, bo to się odbije na Tobie, jak ktoś będzie chciał Ci zapłacić parę groszy za Twoją usługę, to będzie błędne koło bez wyjścia.
No ale zbaczamy z tematu - rozumiem, że pogodziłeś się z zapłatą za diagnozę 200 pln i za wymianę 150 pln (w końcu jeździsz toyotą, a nie maluchem ).
Czy masz dokumentację z diagnozy? - podeślij jak Ci zdiagnozował problemy z końcówkami wtrysków bez wyciągania wtrysków na stół probierczy.


[ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-10 12:44:30 ]
  
 
Cytat:
2013-02-10 12:43:57, Alien_Obcy pisze:
mezczyzna22 - to ciekawi mnie ile kosztują u Ciebie usługi np: jak chciałbym założyć gniazdka elektryczne w domu, to jaka cena za punkt u Ciebie - po 50 PLN, czy mniej? Ja rozumiem kiepską sytuację w kraju, dlatego sam nigdy nie kupiłem samochodu droższego niż 20 000 PLN, ale nie przesadzajmy. Trzeba mieć marzenia i dążyć do wyznaczonych celów pomimo trudnej sytuacji i nie skąpić na usługi, bo to się odbije na Tobie, jak ktoś będzie chciał Ci zapłacić parę groszy za Twoją usługę, to będzie błędne koło bez wyjścia. No ale zbaczamy z tematu - rozumiem, że pogodziłeś się z zapłatą za diagnozę 200 pln i za wymianę 150 pln (w końcu jeździsz toyotą, a nie maluchem ). Czy masz dokumentację z diagnozy? - podeślij jak Ci zdiagnozował problemy z końcówkami wtrysków bez wyciągania wtrysków na stół probierczy. [ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-10 12:44:30 ]



Jeśli chodzi o cenę za punkt to nie zawsze jest to opłacalne, gdyż do punktu często trzeba doprowadzić dłuższe przewody. Wówczas warto umówić się na godzinę lub od całości. Pomijam już różne interpretacje punktu. Jeśli praca jest dla mnie nieopłacalna to bym jej nie wykonywał. Zresztą mam wykształcenie pełne wyższe wobec tego nie koniecznie muszę pracować fizycznie chociaż lubię również takie proste roboty jak m.in,. montaż instalacji elektrycznych, rozdzielnic, szaf sterowniczych etc., a i zawsze można się przekwalifikować czy też wykonywać pracę w innym zawodzie co też czasami czynię z czystej przyjemności i głębokiego zainteresowania inną dziedziną niż wyuczona w szkole. Co do pogodzenia się z zapłatą określonej ceny za diagnozę to nie wiem po co w ogóle takie rozważania z Twojej strony skoro pisałem i piszę, że zawsze wcześniej umawiam się na ceną za daną usługę i niczym nie jestem zaskoczony. Wobec tego skoro mam diagnozę to za nią zapłaciłem po uprzednim ustaleniu takiej, a nie innej ceny. Tak samo z ceną za wymianę wtryskiwaczy. Zresztą wymianę może wykonać mi znajomy mechanik za max 50,00 PLN- o czym też pisałem- ale wówczas nie wykona diagnozy nowo zamontowanych, gdyż przynajmniej aktualnie nie ma programu diagnostycznego do Toyoty. Chociaż nigdy z używkami nie ma pewności ile było na nich przejechane i ile wytrzymają. Pisałem też, że na razie spokojnie podejdę do tematu i zobaczę czy problem będzie się nasilał, gdyż spokojnie jeździe bez przesadnego naciskania w pedał gazu nic się nie dzieje nawet po przejechaniu ponad 50 km. Również tak jak pisałem z Toyoty i ponadto diesla nie ma co sztucznie czynić wyścigówki. Co do dokumentacji tak jak pisałem nie mam ale mogą zażądać kopii, mylę, że nie byłoby z tym problemu. Nie wiem skąd zaś stawiasz tezy o końcówkach wtrysków skoro u mnie powstał problem nie z końcówkami wtrysków, a z zaworami regulacyjnymi wtryskiwaczy gdzie zbyt dużo paliwa wraca poprzez zaworki z powrotem do baku, a nie na końcówki wtrysków.To dwa odrębne tematy. Rozumiem, że to jakaś nieudana prowokacja. Wydaje się też, że nie potrzebnie jesteś od początku negatywnie nastawiony co do wyniku diagnozy i usiłujesz skompromitować owego fachowca. Oczywiście mogą być zużyte zarówno zawory sterujące jak i końcówki wtryskiwaczy.

[ wiadomość edytowana przez: mezczyzna22 dnia 2013-02-10 21:38:05 ]
  
 
Cytat:
Nie wiem skąd zaś stawiasz tezy o końcówkach wtrysków skoro u mnie powstał problem nie z końcówkami wtrysków, a z zaworami regulacyjnymi wtryskiwaczy gdzie zbyt dużo paliwa wraca poprzez zaworki z powrotem do baku, a nie na końcówki wtrysków.To dwa odrębne tematy. Rozumiem, że to jakaś nieudana prowokacja


Pomyliłem się z końcówkami, za dużo czytam różnych postów
Nie jest to prowokacja - po prostu nie rozumiem tej diagnozy - na innym forum pisałeś poniższe:
"Okazało się, że przyczyną utraty mocy są uszkodzenia mechaniczne zaworków wtrysków, a nie same ich końcówki czyli "lejące wtryski""

Nie wiem jak ona została przeprowadzona bez wyciągania wtrysków, ja za pomocą testera Toyoty IT2 nie jestem w stanie zrobić takiej diagnozy i ciekawi mnie jak Twój fachowiec to zrealizował, dlatego proszę o rzekomą dokumentację, o której pisałeś.
To jest dla wspólnego dobra.
  
 
Cytat:
2013-02-10 22:30:15, Alien_Obcy pisze:
Pomyliłem się z końcówkami, za dużo czytam różnych postów Nie jest to prowokacja - po prostu nie rozumiem tej diagnozy - na innym forum pisałeś poniższe: "Okazało się, że przyczyną utraty mocy są uszkodzenia mechaniczne zaworków wtrysków, a nie same ich końcówki czyli "lejące wtryski"" Nie wiem jak ona została przeprowadzona bez wyciągania wtrysków, ja za pomocą testera Toyoty IT2 nie jestem w stanie zrobić takiej diagnozy i ciekawi mnie jak Twój fachowiec to zrealizował, dlatego proszę o rzekomą dokumentację, o której pisałeś. To jest dla wspólnego dobra.



Widocznie opacznie zrozumiałeś to co napisałem na innym forum, też chodziło mi przecież o zaworki regulujące wtryskiwaczy, a nie o same końcówki wtryskiwaczy. Nie znam się na tym wobec tego nigdzie nie napisałem o tym, że ów fachowiec nie wyciągał wtrysków. Po prostu nie wiem czy można ją dokonać bez wyciągania wtrysków. Jeśli się tak nie da to przecież ów fachowiec mógł wyciągać wtryski. Podał mi numer wtrysków- też nie wiem czy je odczytał z wtrysków, czy nie, czy odczytać można po odkręceniu etc, po prostu moja wiedza teoretyczna i praktyczna w tym temacie jest skąpa. Nie wiem też czy owa dokumentacja jest na tyle wystarczająca aby jedynie po niej wywieść wnioski do rzetelnego dyskursu. Ale jeśli owa dokumentacja jest na tyle istotna to mogę wpaść do owego warsztatu- bardzo często koło niego przejeżdżam. Myślę, że ów plik z wykresami z testera Toyoty da się zapisać na dysk, również ze zdjęciami z menzurkami z próby przelewowej i zgrać na pendrive.
  
 
Nie opacznie zrozumiałem, tylko się pomyliłem i masz rację, że o to samo Ci chodziło
Jak możesz to weź tą dokumentację i zweryfikuj co ten gościu dokładnie robił, jeżeli jeszcze wyciągał te wtryski i testował przelewy do menzurek i za to wszystko policzył tylko 200 PLN, to robi Ci to prawie za darmo i wielki szacun dla niego (i jeszcze dostaniesz dokumentację - a to rzadkość).


[ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-11 00:02:09 ]
  
 
Cytat:
2013-02-11 00:00:49, Alien_Obcy pisze:
Nie opacznie zrozumiałem, tylko się pomyliłem i masz rację, że o to samo Ci chodziło Jak możesz to weź tą dokumentację i zweryfikuj co ten gościu dokładnie robił, jeżeli jeszcze wyciągał te wtryski i testował przelewy do menzurek i za to wszystko policzył tylko 200 PLN, to robi Ci to prawie za darmo i wielki szacun dla niego (i jeszcze dostaniesz dokumentację - a to rzadkość). [ wiadomość edytowana przez: Alien_Obcy dnia 2013-02-11 00:02:09 ]



Cena regeneracji W Bosch Service jest bardzo dużo ok. 450,00 PLN za jeden przy uszkodzonych zaworkach regulujących i ok. 750,00 PLN przy uszkodzonych zaworkach i końcówkach wtryskiwaczy. Wydaje się więc, że lepiej kupić nowe lub oryginalne używki. Dzisiaj przejechałem niespełna 100km na spokojnie i nic się nie działo, dzieje się więc tak gdy gaz jest praktycznie w podłodze. Wydaje się, że na tym pojeżdżę jeszcze wiele tysięcy kilometrów, a może jeszcze potem pojazd sprzedam i kupię inny. Na razie sprawę wtryskiwaczy odkładam w czasie, gdyż nie ma co z Yarisa w dodatku Diesla czynić wyścigówki.

Pozdrawiam