125p 3.2 V6 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Astra 1.6 i 8 litrów LPG po mieście? Po Warszawie?

p.s.
Zachęcam do wejścia na stronę ze zdjęciami z satelit (na żywo).
  
 
Mój stary ma corse 1.2 16V i ja jakoś wole poloneza mojego kuzyna.

Corsa nawet nieźle chodzi a po łodzi pali 8 litrów

  
 
Polonez jest niezawodny ekonomiczny , dynamiczny , piękny , nie rdzewieje , swietnie trzyma się drogi i jego hamulce...(nie juz tego nie jestem w stanie napisać )
Kocham te auta i jestem fanatyk
A niech inni lubią BMW i co tam się jeszcze im podoba , kolejny bezsensowny topik , temat rzeka niech ktos to zablokuje!!
  
 
A ja ponieważ nie mam teraz autka na chodzie i jeżdzę od dłuższego czasu VW Golfem MKII to tez jestem dres ? i "zimny łokieć" ?
Wyluzujcie panowie. NIe szata zdobi człowieka

Cytat OLO:
Cytat:
Zapierdalam przy tym szrocie a to gówno tak mi sie odwdziecza. Cały czas cos musze przy nim robić.


Bo jak Ci mówiłem - rób dobrze i od podstaw, sprawdź wszystko co należy i wymień dogorywające elementy, to Tobie sie spieszy z naprawą, wymianą itepe - by wypasc na ulice A potem rozrusznik.. pasek alternatora.. Zaraz usłysze od OLO-a odpierdol sie
Olo - staruszku - coś za coś - albo bieg, albo wybieg Niestety - to jest poldi i jego urok - w tym wieku wymaga wymiany wiekszosci elementów na nowe. Moze zachodnie autka są trwalsze pod tym względem, ale też i droższe. I nie czarujmy sie. Chyba ze ładujemy czesci używane. Jezdze VW teraz, i samo rozebranie silnika i wymycie go, wymiana oleju, wymiana wszystkich uszczelek, szpilek głowicy, simmeringów, wymiana filtru oleju, sprzęgła kosztowało mnie w czesciach prawie 1000 zł., o swojej robocie nie wspomnę. W poldku za tą kasę robie remont główny silnika i zostaje na krzynke browca. Ot cała prawda... I naprwade wole od czasu do czasu dłubnąć i wywalić 100 zł na klamoty do poldiego, niz jezdzić VW w którym jest cichutko, przyjemnie, zrywa sie do przodu, pali srednio 6 l, ale myśl ze stuka mi zawieszenie - czyli amory do wymiany i koszt ich to srednio 650 zł za przód i tył powala mnie na kolana. Nieee... ja nie dorosłem do zmiany auta.
  
 
Cytat:
2004-03-05 16:30:08, predki pisze:
Niestety koledzy dresiarze nie odwzajemniają waszego Panowie uczucia do marki BMW ponieważ na ubiegłorocznym zlocie fanów marki z Monachium dokonano zniszczenia Fiata 125p w taki oto sposób

(ciach)




Witam!

Niestety, nie na zlocie BMW tylko (i to pisze z wielkim smutkiem) na motocyklowym... Sam jeżdżę na motocyklu i wkurzyłem się jak przeczytałem o tym w gaziecie poświęconej motocyklom.
Jedyne pocieszenie w tym, że fiacior dawał radę przez 10 minut - jak na silnik bez oleju, na maksymalnych obrotach, to naprawdę nieźle... A co do aut bmw - bawiłem się kiedyś w auta tej marki. Miałem dwie 316 1980 i 1981, 323 1981 i 525 1986. Jeździłem też fiatem croma 1991. I co ? Nic, teraz polonez... Traktuje go hobbystycznie, bo do jeżdżenia na co dzień mam najnudniejsze auto świata - felicję Mój wybór i jestem z niego zadowolony - mój poldżer jest na razie seryjny, ale wszystko przede mną.... Mam także na oku borewicza 1986 i chyba go kupię... bo lubię polonezy

Pozdrawiam
Tony
  
 
Cytat:
2004-03-05 22:47:54, -Wilu- pisze:
Cóż, gratuluję Ci że tak wcześnie wstąpiłeś do Klubu. Tylko że dla Ciebie Poldek to było auto przejściowe, tak jak dla większości ludzi, których nie stać na nic lepszego. Zdobyłeś kasę, i już masz BMW. Jak uznałeś że z Poldka nic więcej nie wyciśniesz to zmieniłeś go na zagraniczny samochód, którym łatwiej i wygodniej jeźdźić.
Co do kierowców BMW, to pisałem Ci już że są konkretni i są buraki. Bronisz dresów tylko dlatego że jeżdżą autami BMW. Dla Ciebie każdy, kto ma BMW to wielki koneser marki. Otóż poszukaj sobie w sieci zdjęć na których panowie zarzynają te samochody aż do zatarcia silnika. Gdybym miał skaner to chętnie bym Ci takie zdjątko podesłał, bo mam je w GT.

Pytasz po co się wstawia silnik 2.0 do Poldka lub Fiata ? Żeby zaskakiwać ludzi polskim wyrobem. Nie czujesz tego, prawda ? Nie ma dla Ciebie znaczenia jakiej produkcji samochodem jeździsz ?

Cytat:
Tylko co z tego ? Jak na np. 6 samochodów 1 jeździ i to ledwo



Tu jest zawarty sens Twojego myślenia - samochód to coś jak lodówka czy kuchenka mikrofalowa. Nie ważne jaki, nie ważne jakiej produkcji. Byle dobrze działał. A może spróbuj zrozumieć po co ten klubowicz te auta kupuje. Albo podpowiedz mu żeby kupił BMW i rozwiążesz jego wielki problem.

Tu masz swoją wypowiedź na której wyrażasz pogardę dla Fiacika. szybko coś o niej zapomniałeś:

Cytat:
Czy nie przemawia przypadkiem przez Ciebie zawiść, że niektórzy poruszają się po mieście autkami ze śmigłem na masce, kiedy Ty pomykasz fiatem 125P usiłując im dorównać ?



Cytat:
p.s. Jeśli zadajesz się z dziewczynami, które "lecą na wózek" to gratuluje !



Jeżeli chcesz skutecznie ironizować, to czytaj uważnie moje wypowiedzi - To podstawa ! Kiedyś przez takie bezmyślne pisanie, będziesz musiał posta edytować.

Alf napisale ze jego samochod nawet nie jest tyle wart co jego Roverek wiec o co CI chodzi?
To co uwazasz ze kazdy kierowca marki BMW to dres tak?To fajnie...widac malo znasz ludzi, kotrzy jezdza takimi samochodami...nie mowie ze nie ma burakow w BMW jest i to duzo ale nie zaczy to ze jak ma sie BMW to sie jest burakiem...to tak jakby stwierdzic, ze kazdy Polak to pijak, obserwujac 30% spoleczenstwa moze tak, ale nie ogolniaj bo jeszcze jest te 70%!!!Z reszta zobacz ile burakow jezdzi polonezami...:/
A co do kolekcjonerow FSO etc. zobaczymy jak wejdziemy do Unii i ceny beda takie jak w NIemczech(mam nadzieje) aut...wiekoszsc zamiast kuipowac starego poloneza, ktory ciagle zdzewieje, nie ma hamulcow, o trzymaniu na zakretach nie wspomne kupi m.in. BMW daltego ze jak tam jedna czesc wymienisz to masz spokoj na spory czas a w polonezie ledwo cos zrobisz juz to wymieniasz....oczywiscie ceny czesci sa drozsze...ale rekopensuje Ci to ze nie musisz pracic za zrobienie tego samego jeszcze raz(jak nie masz warsztatu)i w sumie wychodzi CI prawie ta sama cena.Lubie swojego Poldka, ale jakbym mial wybor on czy np. Honda Civic to wizalbym bez chwili namyslu Hondzie
P.S. nie wiem czy sie znacie...kilka razy gadalem z Alfem...nie zachowuje sie jak burak i nie uwaza sie za najmadrzejszego i z checia pomagal mi jak mialem pyt. odnosnie ROverka
  
 
Cytat:
2004-03-05 22:47:54, -Wilu- pisze:
BMW, to pisałem Ci już że są konkretni i są buraki.



Czytałeś to ? Czytasz wogóle te wypowiedzi ??

A co do kupowania zachodnich aut, to już teraz można kupić lepsze niż Polonez auto z zachodu za małe pieniądze. Tylko że miłośnik FSO tego nie zrobi.
Zresztą, przez takie sprowadzanie zachodnich aut, upada rodzimy przemysł. Patrz -> FSO

PS. Gdzie napisałem że Alf jest burakiem ?

Pozdrawiam -Wilu-
  
 
Cytat:
2004-03-05 15:55:41, KiLeR pisze:
Strona o fiacie 130


Ale luxus - ja chce taką fure! Szkoda że tak mało ich i trudno coś trafić, ale taki model muuuusze kiedyś mieć. Koniecznie z trzema gaźnioxami na trzylitrowym V6 .

Cytat:
2004-03-06 18:23:25, -Wilu- pisze:
(...) już teraz można kupić lepsze niż Polonez auto z zachodu za małe pieniądze. Tylko że miłośnik FSO tego nie zrobi.
(...)


Zrobi . Ja tak zrobie, a za miłośnika sie uważam. Tzn. może nie tyle zamiast co oprócz . 125 już raczej nie oddam, któryś z nich zostanie ze mną, prawdopodobnie klasyk do maxymalnego odrestaurowania, ale to nie prędko nastapi (kasa ). Wcześniej, jak trochę się wzbogacę mam zamiar sprawić sobie właśnie BMW jakieś stare (w sensie model - rekin, nie stan - rupieć ) - piątke (e-28 ) lub chętniej siódemke (e-23/e-32) z silnikiem odpowiednio 2.8+ lub 3.5+. Wszystko zależy od tego na co pozwoli stan konta. I ze względu na ten właśnie niprzyjemny czynnik taki zakup mi nie grozi. Gdyby jednak nastąpił większy przypływ gotówki i/lub trafiła się taka okazja to i szóstką bym chętnie się zaopiekował, jednak wolę chyba nadwozie 4-drzwiowe. Gdybym już miał taką beemkę, którą używałbym tylko do (w miarę) normalnej jazdy po drogach publicznych, przygotował bym też sobie coś do prawdziwych, nieograniczonych szaleństw (wszelkie KJS, rajdy amatorskie itp.), prawdopodobnie byłaby to Łada 2107 - oczywiście z nieśmiertelnym 2.0 DOHC na podwójnych gaźnikach i innych bajerach, tak by wycisnąć 150-180KM przy możliwie nie dużym zmniejszeniu trwałości...
Ale się rozmarzyłem - niech mnie nikt jutro nie budzi do południa
Zanim jednak cokolwiek z powyższego stanie się realne to prawdopodobnie przez kilka najblizszych lat Fiat 125p 2.0 pozostanie moim autem codziennym, odświętnym (reprezentacyjnym) i sportowym za razem. Mam nadzieje że uda mi się go tak przygotować by spełniał wszystkie te funkcje najlepiej jak to możliwe.



[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2004-03-07 00:56:45 ]
  
 
Zauważyłem że większość osób wypowiadających się na tym forum lubi podobne auta niekoniecznie z FSO.

1. Polonezy
2. Fiaty 125p we wszystkich wersjach
3. Fiaty 131, 132, Argenta
4. BMW (starsze modele)
5. Auta z byłego ZSRR (łada)

Zauważyłem następującą tendencję poloneza i DF-a lubimy za to że jest to polski produkt, za to że po pewnych modyfikacjach można wprawić w osłupienie dresiarza ze zjeżdzonej bemki, Dochądzą równierz kwestie prostoty budowy, łatwości naprawiania, tanich i dostępnych części jak i równierz że te tauta mąją w sobie coś.

Fiaty 131,132,Argenta Lubimy za to że części nie są drogie, dobrze chodzą te wózki, a pozatym są to pojazdy dla hobbystów bo zawsze jest coś do zrobienia tak jak w polskim samochodzie. (troche tańsze włoskie BMW)

BMW są lubiane za to że są szybkie i można troche poszpanować ale niestety większość bemek w polsce jest zjeżdzona i nierobią już takiego wrażenia jak kiedyś


Łady są lubiane za to że technicznie są troche lepiej zrobione od polskich aut ale jest to troche DF miniaturka.


Moje opisy mają charakter ogulny i bardzo uproszczony i nie mają zastosowania do karzdej osoby wypowiadającej sie na forum.


Jeżeli chodzi o numery przyporządkowane danym markom samochodów to są jedynie moje poglądy i karzdzy mozę mieć je inne i inaczej ustawione w swojej chierarchi wartości.
  
 
Czytam tak sobie i czytam post po poscie i naprawde przykro mi sie robi jak z kazda literka coraz bardziej zmieniam zdanie co do klubu. Dobra sa wyjatki ale czy mam przez jedna osobe czy dwie lub trzy zaraz osadzac caly klub?
Jezdzilem poldkiem przez 5 lat i naprawde nie załuje ze go sprzedalem , moze moj przypadek byl wyjatkowy a moze i nie . Co bym nie robil przy nim co bym nie charowal to i tak za kazdym razem jak wsiadalem to modlilem sie czy odpali. Co z tego ze mial silnik 2,0 ( DOHC) do setki szedl w 10s i na 4 zamykal szafe .... skoro i tak ledwo dzialaly hamulce i reszta ...
Poldek stal pod blokiem i rdzewial bo albo to albo tamto nawalilo
Wpakowalem w niego kupe kasy ze mogbym kupic dwa z tego rocznika a sprzedalem za 700pln ! Sam remont silnika kosztowal mnie 2000pln wiec strasznie sie to kalkuluje .
Teraz jezdze BMW E-28 520i z 83 roku , wydalem na nie 5800pln zrobilem wal za 120pln i jak dotad nic wiecej nie wymienilem a od grudnia zrobilem prawie 10000km ! Czego poldkiem nie zrobilem w ciagu 3 lat jak nim jezdilem w polsce ( 2 lata za granica ) wiec z czym tu do ludzi ?
Wiesz co sadze o takich ludziach co jak widza BMW to odrazu mowia : "o dres jedzie burak ...... itp " ? Nie powiem bo nieche nikogo obrazac na tym forum ani w klubie......
W BMW cenie sobie konfort i to ze nie mysle czy opdali czy nie
Dzis bylem na spocie ( czy jak to sie tam zwie ) i ciekawa sprawa bo pare osob mysli aby sie przesiasc na inna marke .....
Coz 'Live is brutal and full of Zasadzka"

No importa que coche tienes, pero imprta quien ES
  
 
Olaf, do Poldka zraziłeś się na pewno także dzięki wtopionej inwestycji z remontem silnika (pamiętam sprawę tłoków z 1.8 i problemy z odpalaniem - jeszcze z czasów fso-ptk), co nie znaczy, żę Cię nie rozumiem.
Ja wsadziłem w mojego fiata jakieś 4-5 tys. - i nie żałuję, chociaż nie raz były chwile zwątpienia.Wycofać się raczej nie mogłem, gdyż te wspomniane chwile zwątpienia przyszły już po znacznym wkładzie gotówki.Ale cieszę się na czekający mnie lada dzień, po prawie roczej walce, finał.
Dziś wiem,że w drugi taki remont blacharki połączony ze zminą jednostki bym się nie władował.
Wystarczy wejśc na mobile.de i popatrzeć na ceny używanych aut - tak, według dzisiejszych prognoz, będą się kształtowały ceny tych samochodów w Polsce po 1 maja. Załamują mnie ogłoszenia, na wspomnianym mobile, typu - lancia thema 2.0 turbo z pełnym wyposażeniem za 500euro
Ne mam pojęcia, kto zdecyduje się na kupno kilkuletniego poldka(pomijając te kilkunastolenie i wszystkie fiaty 125), mając do wyboru volkswagena -samochód będący reprezentantem mitu niezawodności i wskaźnika prestiżu wśród 'średniozamożnych' w Polsce - z tego samego rocznika za podobną cenę.

Ja sam będąc posiadaczem prawie 20-letniego 125, cenię w nim to, że jest to auto z 'duszą'.Nie zamieniłbym go na żadnego VW czy innego kompakta z przełomu lat 80/90. A to dlatego, że mam sentyment do tego wozu - a mieć sentyment do samochodu, tp zabójstwo Każdy posiada takie auto, na jakie go stać.
Mnie stać byłoby na auto obiektywnie patrząc lepsze niż DF 2.0 z 86 roku, chociażby na jakąś beemkę - jednak mam skrzywienie psychiki na punkcie FSO i nic na to nie poradzę


Nawiązując do tematu 'buraków' w beemkach....hmmm....kojarzy nam się ta marka z subkulturą w skórach i 'przy kości' - jednak nie należy generalizować. Dźwięk rzędowej 6-tki wkręcającej się na obroty jest niepowtarzalny. B.lubię beemki, szczególnie e-21 (a cabrio to już w ogóle).
Sporo jeżdżę po Polsce, jakieś 5-7 tys.km miesięcznie - większość spotykanych 'frajerów' za kólkiem to kierowcy faworitek, tico,poldów i maluchów - a nie bmw,więc przemyślcie to, co piszecie.

Przepraszam za przydługi wywód, ale tak to bywa po paru piwach
  
 
Pamietajmy o normach spalin EURO. Aby zarejestrować po raz pierwszy z tego co wiem autko musi spełniać normy. A tak poza tym to nie sądze ,żeby nagle zaczęły zalewać nas tanie autka z zachodu. Na pewno coś wymyślą ,żeby temu zapobiec. A jak ceny Poldków spadną to co mi tam. I tak zmieniać nie mam zamiaru , więc o czym tu mówić. A jeśli nawet to przecież spadną ceny także innych samochodów.
  
 
Cytat:
2004-03-04 23:56:34, Rys1977 pisze:

ZDRADA DO KWADRATU !!!



czemu miałem okazje zobaczyć 2002 CSi i nic nie pobije jego rzedowej 6 o pojemności dwóch litrów i mocy ok 120 Km i 175 Nm (tyle co argenta tulko tylko ponad 15 lat wczesniej) w autku o wadze podobnej do łady 2101 (jakieś 850-900 kg)

ale ja jestem manikiem starych wozów i bez zmrógnieciem oka wolał bym w/w BMW od nowej 7 bo to jest kwintedecja samochodu sportowego
  
 
Ja uwielbiam fiaty 125p nie za to ze sa polskie, ale za to ze sa ladne i ze daja duze mozliwosci rozbudowy, no i oczywiscie za to ze nie musze jezdzic fiatem 126p. Jednak jezeli mialbym fundusze na jakies lepsze autko RWD to z pewnoscia bym zmienil, gdyz jest wiele aut ktore mi sie bardziej podobaja, np 2drzwiowy ford taunus

A tak przy okazji to czy wymiarowo silniik V6 z forda capri jest podobny do silnika fiata 130? czy ma moze wiekszy kat rozchylenia cylindrow?
  
 
Cytat:
2004-03-06 18:23:25, -Wilu- pisze:
Cytat:
2004-03-05 22:47:54, -Wilu- pisze:
BMW, to pisałem Ci już że są konkretni i są buraki.



Czytałeś to ? Czytasz wogóle te wypowiedzi ??

A co do kupowania zachodnich aut, to już teraz można kupić lepsze niż Polonez auto z zachodu za małe pieniądze. Tylko że miłośnik FSO tego nie zrobi.
Zresztą, przez takie sprowadzanie zachodnich aut, upada rodzimy przemysł. Patrz -> FSO

PS. Gdzie napisałem że Alf jest burakiem ?

Pozdrawiam -Wilu-


Rodzimy przemysl by nie upadl gdyby 1.) nie zadali sie z Zoltkami 2.)zrobili by cos z poldkiem bo jego konstrukkcja jest b stara ->wiem do tego trzeba $ ktorej szukali w Daewoo.
Z tego co sie wypowiadales to wlasciciele BMW to Buraki a Alf ma BMW...wiec...
  
 
Przez kilka lat pod rząd Polonez był najlepiej sprzedającym się autem w Polsce. Były to chyba lata 1990-1994. Mimo to, gdy Daewoo przejmowało FSO to musiało spłacić 90 milionów dolarów długu naszej fabryki. Mówienie, że źródłem wszelkich problemów Żerania było Daewoo jest stare, objechane i niesłuszne. Polonezy sprzedawały się świetnie i nikt nie zwracał uwagi na zacofanie konstrukcyjne. Jednak gdy ludzie zamiast kupować Polonezy zaczęli sprowadzać stare auta z zachodu, to się nie dziwię że FSO wpadło w tarapaty finansowe. A tak na marginesie to staliśmy się niestety złomowiskiem Europy

A co do tych BMW i ich właścicieli to zdobądź się chociaż raz na przeczytanie wszystkich moich postów w tym wątku, w liczbie chyba trzech czy czterech i przemyśl tę kwestię.
  
 
co wy chcecie od tego BMW - jako wózek jest zarabisty i to nei jego wina że taki samochodami po częsci jeżdza "dresy" - BMW było konstuowane jako sportowa limuzyna i nic tego nei zmieni... dobrze że MB są drogie - dzieki temu nei przypadną "im" do gustu....

Ja tam z Olafem się zgadzam... i tez wtopiłem kupe kasy w PN, i się ciesze że mam Mercedesa - co prawda prawie 30letni ale i tak go już nie oddam... bo jest zarabisty, co z tego że filt powietrza kosztuje 70zł, przewody WN od 150zł do hoho.... ile kto ma , uszczelka przedniej szyby ponad 200zł, wydech ok 1000zł - to i tak jej nie oddam, i w pelni się zgadam że zamiast kupować PN ktory już nowy ma wady, lepiej kupić np BMW lub MB( patrząc czysto technicznie)... bo nic innego nei ma - tył napęd zobowiązuje

Ale PN ma to coś w sobie - częsciowo zmotoryzował Polske, jest prosty w budowie ( chociaż MB W123 uchodzi za jeszcze prostrzy), sentyment i poprostu sentymet i przywiązanie... syrenki są do niczego a ludzie je kochają

A BMW ... szkoda że ma renome zlodziejskiego i buraczanego samochodu.... a PN tez ma pewne określenia i przypisaną "otoczke" (tak jak BMW niby "dres" ) ale jej tu nei przytocze ... wiadomo dlaczego.

Ale jakoś golf jest przerabiany na czarną trumne jest "obajerzony" we wszystkie gadgety z hiper marketu i tak Was w oczy nei kłoje - chociaż technicznie jest o wiele gorszy... ale ne ważne, niech robią co chcą... jak by Wam się tafila okazja takiego BMW w świetnym stanie z silnikiem 2,0-2,5L w idealnym stanie za niedużą kase - ciekawe kto by został przy PN, DF.... raczej tylko garsta .... a po ok 10 000km nawet byście nei myśleli o powrocie do PN,DF - jak już to tylko jako rajdówka

  
 
-Wilu- ja czytalem twoje posty i popieram cie w 100%. Mam takie samo zdanie jak ty
  
 
hmmm Olaf ,ja po zmianie silnika w fiacie(nie 2.0) tez mam takie uczucie jak ty w BMW, ide do niego i nie modle sie czy odpali poprostu lachy nie robi, musi zapalic, przez napisanie swojego postu nadszarpnoles starania wlasciceli silnikow fiata dohc co do ich niezawodnosci dzieki za szczerosc

co do zakatowania fiata to bylo w polsce, wlasnie jak kolega wyzej napisal na zlocie motocyklowym rowniez sie zdenerwowalem jak przeczytalem to w swiecie motocykli
tez jezdze motorem

co do astry 1.6 kumpel ma 16V i no jezdzi to ogolnie ladnie przebieg 80 tys. i zmienial juz rozrzad, po nocy mroznej jak nie poleje kola ciepla woda to nie pojedziemy, slaba wentylacja w srodku takie jakies bym powiedzial poldkowe problemy tylko za jakie pieniadze ona jest kupiona, w ASO dzwonil komplet kabli WN kosztuje 600zl

Alf witaj ile ty beemek objechales poldem 1.4 stare dzieje
  
 
Ja pierdziele co za post... moje zdanie na temat produktow z FSO jest powszechnie znane i nie ukrywam, ze wolalbym kupi tzw. cos innego.

BMW - buraki i dresy? A Poldy i DFy? Wozenie kartofli na wsi... Te rozwazania sa bez sensu.

Upadek FSO - wolny rynek o tym zadecydowal... i bardzo dobrze! Nie mozna sztucznie pompowac sprzedazy, bo to i tak sie zemsci.