Gaz a obroty ktore do zbyt niskich spadaja...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czesc...
Wiem ze troche na ten temat juz bylo ale precyzyjniej przywale:
Mam taki problem, gdy silnik (2.0 16 V) jest nie nagrzany mocno (ale dobrze cieply jest), to po zabraniu nogi z pedalu gazu obroty spadaja do tak niskich, ze czesto mi gasnie (oczywiscie na gazie - na benie jest OK). Dodam jeszcze, ze jak do tego hamuje naprzyklad przed swiatlami (ktore jako pierwsze mam 300 m od domu) to owe obroty spadaja jeszcze bardziej i jak "nie przypilnuje" to silnik mi zgasnie na 100%.
Frustracja moja jest o tyle wieksza ( stad post), ze dzis pojechalem do gazownikow od Landi (taka mam instalke, zalozona rok temu (jeszcze mam gwarancje z 5 dni) i przejechane na niej z 25 tys km, kosztowalal 2 tys zl) i panowie skasowali 40 zl i wyobrcie sobie ze jest duzo gorzej... teraz to w zasadzie na goracym silniku lubi zgasnac. Regulowali tylko mieszanke (wzbogacili ja) a inne parametry sa OK! Pojechalem do nich zeby z powrotem wrocili do poprzedniego stanu, ewentualnie troche zubozyli... ale dalej mam to samo...
Pomozecie???
Roman
  
 
mi jak gasla na gazie to musialem zdjac ta rure do obudowy filtra idacą i wziasc ja do gory (taki ala komin zrobic ) - tak zwany efekt swieczki - powietrze zdmuchuje gaz i auto gasnie. moze u ciebie tego nie zrobili ? pozdrawiam
  
 
a z reszta... na forum wiele razy o tym bylo. uzywaj wyszukiwarki
  
 
jeżeli przygasa Ci bardziej jeśli przyhamujesz to być może jest to oprócz problemów z gazem, jeszcze kwestia problemów z układem wspomagania hamulcy (przytkany, albo nieszczelny wężyk od dolotu???) - zresztą nie wiem dokładnie bo się mało znam, niech się wypowiedzą mądrzejsze głowy!!
  
 
powietrze zdmuchuje gaz i auto gasnie



dobre
  
 
Co się smiejesz za dużo luftu i świeczki gasną
Mi jak kazał się przejechać zaraz po założeniu gazu (I generacja, gaźnik) to był horror, co światła to silnik gasł, no oczywiście brak wspomagania hamulców. Wróciłem, wymontował w piguły rurę dolotową powietrza od wlotów do filtra, teraz sam sobie zasysa spod maski ile potrzebuje i jest OK
  
 
...wymienili mi mikser, na mniejszy, ma mniej powietrza zasysac... jutro na zimnym silniku zobacze.

GLOWNY PROBLEM TO TO, ZE JAK HAMUJE TO SIE ZDUSZA SILNIK! CZYM MOCNIEJ HAMUJE TYM WIEKSZE PRAWDOPODOBIENSTWO, ZE ZGASNIE. NA GORACYM SILNIKU JAK MOCNO HAMUJE (jeszcze kola nie piszcza) TO TEZ OBROTY TAK LECA DO 350...
R.
  
 
a ja bym sprawdził w którą stronę założyli Tobie odparowywacz może masz w poprzek to wtedy nie dziwiłbym sie ze gaśnie bo wyrobiły sie po roku użytkowania membrany i nie nadążaja z dogrzaniem i produkcją gazu do bestyjki. POrada założyć odparowywacz wzdłuż auta wtedy nie ma oporów toczenia a u mnie jak nie chciała iść i gasła to założyli (wepchnęli na chama)kawał gąbki. Efektem było zerowe przyspieszanie i małe palenie gazu i non sto wyprzedzały mnie maluchy. Ale znajomy polecił mi warsztat 3 godz zabawy i 40 zł wydane i autko bez problemów lepiej niż na benie zasówa. sprawdzony efekt na prostej na benie nie wiecej niż 190 a na gazie 205. mały problem tylko pali mi 15 gazu po mieście hehehehehehe
  
 
Cytat:
2005-07-05 12:12:14, fomin pisze:
powietrze zdmuchuje gaz i auto gasnie dobre



tak wlasnie to jest przy II gen. nie ma sie co smiac. takie prawa fizyki
  
 
...a to hamowanie, ktore poglebia stan to tlumaczyc mozna tym, ze auto "nurkuje" przy hamowaniu??? I lapie wiecej powietrza? Dobrze dedukuje czy nie bradzo?
R.
  
 
spoczko maćku
są na to sposoby które kiedyś opisywałem sposobó jest 5 c najmniej ja wybrałem sposób ala fomin i jego madafaka przeróbki .... bez zapychania filtra szmatą ,ręcznikiem ,gazetą czy inna gąbką.powietrze sama ssie tyle ile potrzebuje . ,poznać po osiągach . a przy gwałtownym hamowaniu nigdy mi obroty nie spadają niżej 900 . bedzie piwko bede gadał na priva co i jak
  
 
Czy masz skrzynie automatyczną i klapkę przeciwwybuchową?
  
 
Manual i klapka antywybuchowa jest!!!
A co?
R.
  
 
Cytat:
2005-07-06 16:34:12, Romanguitar pisze:
Manual i klapka antywybuchowa jest!!! A co? R.


Nie wiem czy patencik dotyczy tego układu, ale możesz spróbować, u mnie pomogło, miałem podobne objawy.
Zrobił to gazownik, ja spoglądałem przez ramię. Zasada jest prosta-klapka nie może się zamykać podczas hamowania, a opóźnienie podczas hamowania tylko wspomaga domykanie.
Należy klapkę podwiesić na gumce silikonowej. W dolnej części klapki wiercisz malutki otwór i przewlekasz jeden koniec gumki, drugi koniec (tutaj dokładnie nie wiem) chyba chwytasz między obudowę klapki a rurę dolotową powietrza. Generalnie chodzi o to aby po złożeniu całego układu utrzymywała się niewielka szczelina (nawet podczas ostrego hamowania) a w razie wybuchu (odpukać) pokonywany był opór gumki i domykanie klapki.
Czas na reklamę gazownika:
ALLTOP Warszawa ul. Kopijników tel. (22) 6756260
  
 
Dzieki... pogadam o tym z moim gazownikiem
R.
  
 
troche to druciastwem zalatuje...
  
 
jarwoj przecież ten patent to trzeba robić z adammem słodowym o którym piszesz. są inne sposoby . mam 3 auta na lpg i w 2 trzeba było zastosować patencik. ale gumki recepturki i kondoniki klapki
  
 
Cytat:
2005-07-07 08:03:22, fomin pisze:
są inne sposoby . mam 3 auta na lpg i w 2 trzeba było zastosować patencik


No to zaproponuj coś, bo na razie widzę, że na piwo zbierasz.
  
 
nie powtarzam sie dwa razy



a na piwo lubie zbierać
rusz głową i wyszukiwarką
  
 

fomin jest nieugiety