Nieuczciwy kupiec.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam LOBowiczów

Przed zakupem Omeski sprzedalem swoje stare auto. I nie wiem czy wiecie ale teraz jest tak, ze jak sie sprzedaje samochod, to ubezpieczenie OC przechodzi na nowego wlasciciela chyba, ze ten zrzeknie sie owego...
Ja dogadalem sie z gosciem, ze zrzeknie sie ubezpieczenia (bo samochod mialem dopiero co ubezpieczony wiec kwota to byla kilka stowek).
Czekam na ta kase od PZU czekam, a tu nic! Wiec dzwonie do nich i babka mi mowi, ze ten koles wziol na siebie cale OC... Rzecz jasna sie wkur....lem i dzwonie do typa... A on, ze amortyzatory zajechane itp (a o tym z nim rozmawialem, wiedzial o tym) i ze nie specjalnie mi chce ta kase oddac! Macie jakies sposoby na takich flusiow jak on? Topienie i ogolnopojeta przemoc raczej odpada...
R.
  
 
Jezeli nie masz na umowie punktu że kupujący po uplywie 30 dni od daty kupna auta zrzeka sie ubezpieczenia to raczej juz nic nie mozna zrobic. Prawnie ubezpieczenie w dniu transakcji z samochodem przeszlo na niego.
pozdr
  
 
topienie nie? masz racje bo później trzeba fele czyscić z błota , a bena nad rzeke też kosztuje jeśli nie chcesz ruszać gościa to rusz swoje byłe autko a szybki czy malowanie też kosztują, tylko to wszystko o kant du*y rozbić bo nie po to sie umawiałęś żeby teraz robić jakieś głupoty, dla świętego spokoju lepiej przyjmij że zdarzyło się i tyle, żyje się dalej, ciesz się że sprzedałęś auto a to dziś trudno
  
 
No na umowie, na pismie nie ma... kurde, ale umowa ustna byla - tez to jest rodzaj umowy! Ale glupi jestem i ufam ludziom...
R.
  
 
Drugim razem trza nie ufać
  
 
No niestety....
R.
  
 
sprawa jest przegrana... musi byc na umowie. potem z umowa sie idzie do ubezpieczalni i od reki wyliczaja nadpłate i wypłacaja. jakies tam zemsty sobie odpusc bo sobie gnoju narobisz... trafiłes na k... i tyle. pozdrawiam
  
 
Daleki jestem od zemsty... Gosc sie okazal kutasem i tyle...
R.
  
 
Panowie z chamami trzeb po chamsku i nie ma to tamto,zycie mnie tego nauczyło.I nie ma odpuszcania ! Ludzie jak nadstawicie drugi policzek to ktoś wam przypier... znowu,tak być nie może.Sprawa musi być załatwiona na TipTop. Zawsze rozwiąywałem sprawy kulturalnie ale ostatnio nie ma z kim tak spraw załatwiać i trzeba uciekać sie do rękoczynów.Może zostane potepiony za te słowa,ale taka jest prawda i każdy w głębi duszy o tym wie i o tym myśli.
Pozdrawiam.
  
 
Jak Ktoś powisi za nogę w lesie przez 24H to zaraz sobie przypomni ile i komu jest dłuzny ( to oczywiscie żart ) ale radzę Ci zgłosić pisemnie fakt sprzedaży auta bo jak gnojek gdzieś przydzwoni to zanim się Zorientujesz PZU może Cię pociągnąc na Twoją wcześniej wypracowaną zniżkę ( taki mają burdel)

Pozdrawiam
Edmund Dantes
  
 
oczywiscie po wyrejstrowaniu auta biegnij do ubezpieczalini i zgłoś ze sprzedałeś oni sie to odfajkuja... zemsty ja sobie stosuje ale delikatne.. typu jak nie spie to budze jednego głąba w nocy telefonem.... albo na jakąś gayliste czasem go zapisze...albo " oddam trabanta stan idealny w dobre ręce i nr tel. " w jakiejś gazetce co za fre ogłoszenia sa - za to mnie nie zamkną a gosciu ma smutno...
  
 


R.
  
 
Cytat:
zemsty ja sobie stosuje ale delikatne.. typu jak nie spie to budze jednego głąba w nocy telefonem.... albo na jakąś gayliste czasem go zapisze...albo " oddam trabanta stan idealny w dobre ręce i nr tel. " w jakiejś gazetce co za fre ogłoszenia



Widzę, żę kolega z tych bardziej dowciapnych... Ciekawszym pomysłem (wyjatki skrajne) jest płyn hamulcowy lub ziarno (okryszki etc) na dachu i masce.

G.
  
 
Już raczej nic nie zrobisz.
Sądzić się niema sensu bo to kosztuje.
Olej to i teraz już na przyszłość będziesz wiedział że trzeba się zabezpieczać i dzięki tobie inni tez to będą wiedzieć.


Polacy to niestety oszuści.
Kiedyś kupiłem Omę na allegro i gadałem przez telefon że super stan bez stłuczek.

Mówiłem gościowi że mam do niego 750 km. No i pojechałem.

No i wróciłem bo to była omega caravan po złamanym tyle i malowana sprayem cała.
Straciłem na paliwo 500 zł.

I od tej pory nie ufam nikomu. Nawet sobie
  
 
Było kiedyś takie powiedzenie pewnej instytucji w ZSRR: "My Wam wierzymy ale Wam nie ufamy"

W Polsce oficjalnie umowa ustna ma tą samą moc co pisemna... ale co z tego. Jak nie masz tego na papierze to możesz sobie odpuścić jakiekolwiek roszczenia. Szkoda czasu nerwów i dodatkowych kosztów.
  
 
SLUCHAJCIE: napisal do mnie na maila czlowiek, ktory twierdzi, ze odzyskam pieniadze (zgodzil sie zebym na forum wstawil jego maila):


Witam
Zgłaszasz sprzedaż samochodu w dziale komunikacji. Tam Ci ostemplują umowę
kupna sprzedaży, robisz z tego ksero. Wypełniasz kwestionariusz PZU o zbyciu
pojazdu i przekazaniu polisy OC kupującemu. Wkładasz w kopertkę obydwa
dokumenty i wysyłasz do ubezpieczyciela i czekasz cierpliwie na kaskę. Mnie
zwrócili dopiero po wygaśnięciu polisy, tak samo trafiłem na k.... Ale na
szczęście szybko to zrobiłem i potrącili sobie tylko kwotę na jaką
ubezpieczenie obejmowało tj. od momentu wykupienia polisy do momentu
powiadomienia o sprzedaży. Inaczej klient jeździ na twoje konto
Hipoland

Piszę na e-mail bo nie wiem jak się poruszać po forum
sorki



Co o tym sadzicie? Zadziala???


R.
  
 
według mnie nie. u nas w inspektoracie PZU powiedzieli mi ze musi byc podpisana umówa ze nabywca zrzeka sie ubezpiecznia z dniem takim a takim.... pozdrawiam
  
 
w zeszłym roku sprzedałem autko które miało jeszcze 6 mieś ważne oc. po dwóch dniach pojechałem do pzu osobiście zgłosić ten fakt. niemiła pani w okienku potrąciła pieniądze za niecałe 2 miesiące bo byłto 14 danego miesiąca plus cały następny a za 4 niewykorzystane zwrócili pieniądze. na umowie nic nie miałem na temat zrzekania sie oc
  
 
No nie wytrzyma już... co było kiedyś już się nie liczy.
Ludzie przepisy się zmieniły w przypadku OC teraz jest tak, że można wykorzystać OC sprzedającego do końca jego ważności bez żadnych konswekwencji dla niego.
Dzwonić do swoich agentów udzielą wyczerpujacych informacji, jak nie to zmienić agentów.
  
 
Jak kupiec nie wypowie, to nic nie dostaniesz.

Było inaczej, jest inaczej:

Klik w "Kontynuacja ubezp..."