Sonda lambda???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnio moje 325 zaczęło pić troszeczkę dużo paliwa dlatego rozważam różne możliwości. Wiem, że jest chłodniej i powinien łykać trochę więcej, ale wzrost jest ponad normę. Obecnie myślę nad sondą lambda. Wiem jaka jest jej zasada działania i jak ją można sprawdzić miernikiem, ale na dzień dzisiejszy nie mam kanału do dyspozycji. Jakie byłyby widoczne objawy tego, że nie działa, oczywiście takie niepodważalne (oprócz wzrostu zużycia paliwa)?
  
 
Podjedz na komputer i bedziesz maił niepodwarzalne dowody!
  
 
Na tej stronce masz opisane objawy:
Cytat:
* Irregular idle during warm-up
* Irregular idle with warm engine
* Engine will not accelerate and backfires
* Poor engine performance
* Fuel consumption is high
* Driving performance is weak
* CO concentration at idle is too high or too low
* Check Engine light is illuminated



czyli najważniejsze:
- falujące obroty na zimnym silniku
- falujące obroty na ciepłym silniku
- silnik nie będzie się zbierał i może strzelać
- duże zużycie paliwa
- lampka Check Engine dla tych z komputerem.
  
 
Jest tylko mały myk. Byłem na kompie i niestety nie chce się połączyć z samochodem, także ten wariant nie wchodzi w grę.
  
 
najprościej podłączyć sie zwykłym miernikiem między czarny wychodzący z sądy a szary i popatrzeć co sie dzieje
  
 
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Po przeczytaniu jakie występują objawy stwierdzam, iż sonda u mnie nie padła, gdyż mam równiutkie obroty, silnik nie strzela i ma kopyto, posiadam komputer, a Check Engine zapala mi się na początku i po chwili gaśnie- prawidłowo.
Zastanawia mnie tylko tak nagle duże spalanie, a może ubytki- tego niestety nie wiem.
Wcześniej miałem zmurszały przewód paliwowy, ale został wymieniony na nowy. No chyba, że z innego miejsca daje czadu.
Jednak będę musiał zaliczyć kanał i to najlepiej ciepły.
  
 
Co do sprawdzenia to przez mój poprzedni samochód wiem wszystko na ten temat. Jeżeli chodzi o diagnozę sygnału to nie trzeba nawet łączyć z szarym, wystarczy czarny z masą, ale jak już wcześniej powiedziałem, mam utrudniony dostęp do kanału.
  
 
Dodam jeszcze tylko, że komputer podaje średnie zużycie paliwa litr większe niż w porze letniej, czyli niby ok, a z baku ubywa prawie razy dwa. Pamiętam, że jak w poprzednim padła sonda i zaczął łykać naprawdę dużo to komputer też pokazał o wiele większe spalanie (faktyczne).
  
 
To moze rzeczywiscie wyciek.. ale to bys widział np po nocy na parkingu i cos bys czuł..
  
 
To może być coś podobnego jak wcześniej miałem z tym przewodem, ktory wymieniłem, że jak stał wyłączony i nie było ciśnienia to paliwo nie leciało, a jak odpaliłem i dodałem gazu to dawało równo. Tylko teraz nic nie czuć.
Ja mam chyba pecha.
Już w drugą Bejcę kasę ładuję, a one mi się tak odwdzięczają.
Jeszcze trochę i chyba zadzwonię do Producenta z moimi uwagami.
  
 
Witam, widzę że temat może być na mój problem. Mam E 318, jak jest zimna to jest OK. jak jest ciepła i chwilę postoi to obroty skaczą od 800 do 500 i się dławi dodanie gazu nic nie pomaga. Po jakimś czasie zaczyna pracować normalnie. Wczoraj byłem u mechanika wymieniał mi hamulce i przy okazji linkę gazu bo trochę była zdefatygowana, a przy okazji chciałem sprawdzić inną sondę bo miałem błąd na kompie, ale że ta stara jest zapieczona to próbował przecinakiem i młotem, ale i tak nie puściła no to umówiliśmy się na inny raz. No ale teraz do tych objawów które były wcześniej doszło że jak się chwile pojeździ i się rozgrzeje to wolne obroty falują 500~900 i cały czas. Tak sobie myślę ze może to faktycznie sonda jak dostała parę razy przecinakiem to się jeszcze bardziej rozpieprzyła. Czy możecie coś na ten temat powiedzieć???
  
 
Cytat:
2005-11-03 19:53:22, melakser pisze:
Witam, widzę że temat może być na mój problem. Mam E 318, jak jest zimna to jest OK. jak jest ciepła i chwilę postoi to obroty skaczą od 800 do 500 i się dławi dodanie gazu nic nie pomaga. Po jakimś czasie zaczyna pracować normalnie. Wczoraj byłem u mechanika wymieniał mi hamulce i przy okazji linkę gazu bo trochę była zdefatygowana, a przy okazji chciałem sprawdzić inną sondę bo miałem błąd na kompie, ale że ta stara jest zapieczona to próbował przecinakiem i młotem, ale i tak nie puściła no to umówiliśmy się na inny raz. No ale teraz do tych objawów które były wcześniej doszło że jak się chwile pojeździ i się rozgrzeje to wolne obroty falują 500~900 i cały czas. Tak sobie myślę ze może to faktycznie sonda jak dostała parę razy przecinakiem to się jeszcze bardziej rozpieprzyła. Czy możecie coś na ten temat powiedzieć???


to może być sonda. podobne objawy miałem u siebie, ale te falowania były bardzo gwałtowne. nawet dwa razy na sekunde.
jak gościu bił młotkiem, to na pewno jest już do wymiany.
  
 
myślę że to całkiem możliwe, a co do sondy to czy auto ma normalne spalanie czy łupię zauważalnie więcej ?
  
 
Faluje dość płynnie miej więcej co sekundę co do palenia to do wczoraj było dość normalnie OK 8-12 zalezy ile jak cisnołem teraz to jeszce nie wiem pewnie się niedługo okaże. Rozmawiałem własnie z człowiekiem z forum i powiedział mi ze moze to czujniktemp. płynu chłodzącego jest padnięty ehhh
  
 
Jeżeli sonda pada to auto pali znacznie więcej, szczególnie w mieście.
Co do uderzania młotkiem w sondę to raczej gwóźdź do trumny.
Po takim zabiegu już raczej prawidłowo nie będzie działała bo ma delikatny środek (porcelanka).
  
 
A czy wogóle te obroty można łączyć z sondą, skoro już wcześniej na kompie błąd sądy sie pojawiał tyle że objawy były łagodniejsze. Zaraz pujdę sprawdzić czy coś się zmieni jak ją odłączę
  
 
podstawa to lewe powietrze, poszukaj nieszczelonści uszcelki, przewody odma,
z tego co wiem to m40 cierpią na falowanie i jest tu na tym forum kilka osób które wiedza coś juz o tym i powimieniały juz prawie wszystko i nic, a gwozdziem okazało sie ze wałek jest juz wytarty i wymiana
  
 
Przejechałem się kawałek odpalila normalnie po chwili zaczelo sie falowanie, rozłączyłem sonde i zupełna kaplira obroty spadły do 500 i nic prubowałem przygazować i ze 2 razy strzeliło gdzieśod dołu silnila z prawej. Nie wiem co? pamientam że czasem się coś takiego też zdarzało z sondą podłączoną. No i dupa już nie wiem czy to sonda czy może 2 rzeczy??
  
 
to panie... to jest już pewniak,że sonda ma zwarcie na mase. ale odłączanie to zły pomysł. odłączona nie podaje sygnału i symuluje bardzo bogatą mieszanke- komputer to zubaża i z tąd strzały. UWAGA-u mnie przez podobne problemy z sondą ,też były strzały i poszedł przepływomież.
  
 
No a jak tu coś sprawdzić, ale znaczy się że co sonda na bank do wymiany???