Moje "monstrum" zdycha ...na PB i LPG

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzień dobry Państwu

Ludu ratunku! Wczoraj jechalem sobie w taka mala trase i stanalem na przejezdzie kolejowym po 5ciu min gdy odpalilem auto azuwazylem ze sie troche jakby zaczyna dusic tak od ok 2000tys obr przejechalem jakis kawalek i dolegliosc ustapila. Zapomnial bym o problemie bo rano do pracy bylo juz wsjo ok. Ale wracajac z pracy zaczelo sie znowu to samo, przelaczylem na paliwko i na PB dopiero zaczal sie dusil, tak jakby paliwo sie knczylo (jest 1/3 baku) przelaczylem spowrotem na LPG troche lepiej ale tez slabo, po jakims czasie sprobowalem spowrotem na PB i bylo chwile ok ale po jakims kawalku duszenie powrocilo. Dojechalem do domu i po godzince znowu musialem jechac i to samo, chyba nawet gorzej

i teraz tak:
Paliwo tankowalem na Shellu, gaz tez, wiec to i to ze dzieje sie to i tu i tu raczej kwestie jakiegos syfu w paliwie wyklucza...tak mysle.
Od jakiegos czasu zauwazylem ze mocno "kopci" na bialo, wiem zima mokro krotkie trasy i moze troche podymic, ale i tak wydaje sie ze troche za duzo i za dlugo. Swego czasu ubywal mi plyn chlodniczy teraz sie to uspokoilo dolalem jakies 3 tygodnie temu i poziom bez zmian, rok temu tez uchodzil i tez sie po jakims czasie uspokoilo.
auto jak juz chyba wszyscy wiedza pali straszne ilosci benzyny i LPG (14l/100) a usterki nawet fachowcy znalezc nie moga (pozostal tylko jeszcze jeden godny sprawdzenia mego bolida )
katalizatora auto nie ma, 2 dlumik prawie nowy pozostal pierwszy ale nie wiem czy ewentualne zapchanie mogloby cos takiego powodowac (jest jeszzce oryginal 10letni (chyba))?

nie wiem co jeszcze moglbym napisac tylko, usiac i ryczec.
moze jakies sugestie?

a i oczywiscie to "monstrum" to jedencztery na wielopunktowym wtrysku rok 95.



[ wiadomość edytowana przez: BUGZ dnia 2005-12-08 18:57:31 ]

[ wiadomość edytowana przez: BUGZ dnia 2005-12-08 21:13:47 ]

[ wiadomość edytowana przez: BUGZ dnia 2005-12-08 21:14:31 ]
  
 
Może padła uszczelka pod głowicą i woda idzie na któryś tłok dlatego na biało kopci i traci moc bo zarzuca swiece wykreć i luknij czy są ok
  
 
ciekawe co by kody błedów pokazały... szkoda że to nie ECC IV...

A jak wymiana filtrów (paliwa, powietrza ipt.)?
  
 
Jak mi ostatnio nagle obroty spadły i zaczął się dusić, to się okazało, że zdechła cewka zapłonowa (chodził na dwóch garach).
Mój Essi też palił 14l/100km (1,6 16V). Okazało się, że miałem sterownik silnika od Monde 1,8.
  
 
wiec:
1. Uszczelke bralem pod uwage ale plyn nie schodzi...
2. fitr powietrza i paliwa 12 tys....ale to dzieje sie rowniez na gazie i to coraz bardziej...
bylem przed chwila u mechanika, mam jutro podjechac ale wracajac juz ledwo zipal na 2 wkreca sie max do 3.5 tys 3ka to juz tylko 3tys.
moze wlasnie swiece, teraz nie mam za bardzo jak i gdzie tego sprawdzic ale jutro od tego zaczne ogledziny.

a i jeszcze krokowca pod uwge biore ale...obroty raczej nie faluja bardziej moze troche raz na jakis czas sie zakrztusi na wolnych

[ wiadomość edytowana przez: BUGZ dnia 2005-12-08 21:10:24 ]
  
 
No z obrotami to stawiam na świece albo zapłon.
  
 
pozbądź się go kup NORMALNE auto
  
 
czy norm auto to astra hahahahha pogadamy jak koła wpadną do kabiny i lewarka nie bedzie gdzie podłożyć
  
 
Cytat:
2005-12-08 22:16:05, Darek pisze:
czy norm auto to astra hahahahha [.....]



tego nie napisałem
  
 
Bugz sprawdz moze wydech zapchany i niema mocy powodów mozna znalezsc wiele kable wn swiece cewka czujniki
  
 
opcje ktore biore pod uwage:
1. swiece
2. filtr powietrza cos mu sie wydarzylo
3. cewka
4. zapchany tlumik srodkowy
5. krokowiec???(yyy chyba nie)

  
 
Miałem kiedyś bardzo podobną przygodę z moim autkiem...oprócz tego, że się dusił świrowała mu kontrolka paliwa...straszne się wystraszyłem, że to coś poważnego; już chciałem jakoś doczołgać się nim na kompa, brałem pod uwagę opcje co Ty Bugz... a co się okazało lużna masa w bagażniku
  
 
Cytat:
2005-12-08 22:50:25, BUGZ pisze:
opcje ktore biore pod uwage: 1. swiece 2. filtr powietrza cos mu sie wydarzylo 3. cewka 4. zapchany tlumik srodkowy 5. krokowiec???(yyy chyba nie)


Dorzuć jeszcze
6. Czujnik położenia przepustnicy
7. Czyjnik temperatury.

To trochę wygląda tak, jakby komp pobierał błędne dane z czujników (nie wiem, powietrza w dolocie, temperetarury) i źle dobierał mieszankę.

Bo rozumiem, ze momentami nie ma mocy, dławi się ? szarpie ?
  
 
no ta do tego od zawsze duzo palil ale et czujniki byly niby sprawdzone niby bo to sprawdzali fachowcy

ale jest jedna rzecz zauwazylem ze dzieje sie to jakby mocniej gdy auto jest juz rozgrzane.

dzis pojechalem na shella, slabawo jechal ale sie dalo po zatankowaniu gazu wyjechalem i szedl super dobrze:> jak za dawnych dobrych czasow (jakies 20sek/100km/h) podjechalem do domciu i jak go ponownie odpalilem czar prysl... znowu d...pa

no nic nie pozostaje nic innego jak zamelinowac sie w garage i posprawdzac to co moge a potem do mechanika na dalsze analizy...
  
 
wiec swiece i filtr powietrza odpadaja przelozylem i nic zero roznicy...
w poniedzialek c.d. walki gdyz wizyta u mechanika zosatla przelozona
  
 
A moze lamda padla?? Podaje zle wartosci i przez to ma zla mieszanke??
  
 
Co Ty BUGZ na shellu tankujesz? Na JET-cie taniej.
  
 
u mnie bylo podobnie, okazalo sie ze zatkaly sie dwa tlumniki srodkowy i koncowy :/, z tym ze ja mam 1.6 efi,ale warto sprawdzic poprzez zdjecie tlumnika koncowego lub sprawdzenie tak na oko jakie jest cisnienie spalin z wydecho, czy dobrze dmucha az reką trudno zatkac czy slabiutko, to tylko moja sugestia
  
 
gaz tylko na shellu ewentualnie orlen na Jet tylko PB tak juz mam sprawdzone i takiej konfiguracji auto ma najlepsze osiagi

a co do tlumika to musz epsrawdzic a sonda jak juz pisalem nie dziala ale nie dzialal tez duzo wczesniej.
  
 
nu

wiec sa nowe fakty w sprawie
po pierwsze od niedzieli auto smiga jak "nufka sztuka" nic nie zdarzylo zostac zbadane i sie samo naprawilo, wiec jest maly problem, ale...jest
po drugie po odpaleniu zimnego przez jakies 30 sek. nie moge wdusic gazu bo sie albo zalewa albo diabli wiedza co mu w kazdym razie prycha dusi sie a obroty jesli nie zgasnie trzymaja sie na poziomie 200-300 i za zwyczaj za 3 razem jak odczekam spokojnie to daje sie jechac i wszystko jest OK.
po jednej wizycie u mechanika tak jak mowilem nic nie dalo sie stwierdzic gdyz jednak do ASO nie podjechalem ale w czwartek podjede juz wszytsko zaklepane ale ze wstepnych ustalen wynika ze to na 90% bedzie czujnik temperatury...i teraz pytanie co to tak dokladnie jest i ile to moze kosztowac.
Licze na to ze to to gdyz to ustrojstwo jest tez odpowiedzielne za spalanie i moze upieke 2 pieczenie na jednym ogniu oby

tak wiec pytanie brzmi co to ten czujnik i ile moze kosztowac (moze ma jakas fachowa nazwe bo na allegro nie moge namierzyc)