Diesel bez pokrywy paska+śnieg - przyczyna? Boxer 2.5TD

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mój tata pożyczył od znajomego Peugeot Boxer'a 2,5TD aby przewieźć jedną rzecz.
Była zima i jak wyjeżdżał i wracał, to były już małe zasepki na drodze.
Silnik był w tym samochodzie wcześniej remontowany (głowica, zawory, ustawiany rozrząd itd.) i nie była jeszcze przykręcona pokrywa paska rozrządu. Właściciel o tym wiedział ale jakoś tak nie miał czasu jej przykręcić a pożyczenie sam zaproponował.
Wracając, przy samym końcu wjechał w niewielką zaspę i zgasł. Niestety nie chciał już odpalić i trzeba było holować. O zaciąganiu nie było mowy.
Następnego dnia właściciel z mechanikiem próbowali odpalić go dokładając dodatkowy akumulator niestety bezskutecznie.
Pokrywa zaworów została zdjęta i okazało się, że poszły mostki trzymające wałek i 4 lub 6 zaworów (nie pamiętam teraz dokładnie ile i jakie). W turbinie było chyba z pół litra ropy.

Czy według was opisane przeze mnie uszkodzenia mogły mieć związek z brakiem pokrywy na pasku i śniegiem? Właścicielowi ktoś powiedział, że mógł zassać zimnego powietrza (śniegu) i nastąpił jakiś wybuch, który mógł zrobić to spustoszenie.

Od czasu remontu do ferelnego pożyczenia samochód przejechał minimum 500-600km o ile nie więcej.
W tej chwili silnik jest już naprawiony ale pozostaje kwestia kosztów naprawy i tego kto je poniesie, dlatego też chciałbym uzyskać fachową opinię na ten temat.

Mi wydaje się, że jest możliwe, że mostki nie zostały przykręcone dobrze albo, że rozrząd nie był ustawiony poprawnie (ale te 500km przejechał).
Co ciekawe mechanik, który to ustawiał nie stwierdził aby rozrząd się przestawił, czy pasek przeskoczył o jeden ząbek.

  
 
ta zawory powyłamywały sie same ..wcale nie spowodowało tego jakies mechaniczne obciazenie: zeby połamac powyginac zawory rozrzad musi minimum stanac np: pasek musi sie urwac.same z siebie sie nie połamia ani nie powyginaja co do wybuchu jaki oni oisuja tez nie wział sie ze snmiegu wody itd tylko raczej z przestawionego zapłonu jak ci zamochod zassie wody czy czegos poprostu gasnie i stoi ewentualnie sie zaciera a nie jakies piedolenie o wybychach..jesli tak to ja biore litr ropy litr wody i ide na sejm...
pozdro
  
 
taaaa. woda nie spowoduje wybuchu, nawet, jakby zalac wszystkie gary....a turbina mogla sie zatrzec, albo pogiac lopaty - ale nie az tak.