Problem z... KOTEM!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
hej
tak, w temacie to nie żart...

czy ma ktoś jakieś doświadczenia z chemią, która może odstraszać koty?? coś żeby mu śmierdziało ( a mi nie ) tak, żeby więcej w dane miejsce nie właził...

sprawa wygląda tak : co otworzę maskę, to wyskakuje na mnie kot siedzący na blasze osłonowej kolektora wydechowego - to nie jest śmieszne ( chociaż trochę jest ), wolę nie myśleć co będzie jak kiedyś nie zajrzę przed odpaleniem pod machę... będę miał sałatkę z kota, jeszcze mnie ktoś o satanizm posądzi...

no i ten gad wydrapuje mi wygłuszenie maski przy okazji...

z góry dzięki za wszelką pomoc...

przy okazji fotka, którą znalazłem kiedyś w necie



pzdr 4 all
  
 
Najlepiej to jakas oslone pod silnik wmajstrowac albo kupic takiego odstraszacza na ultradzwieki bo chemi to raczej chyba na to nie ma
  
 
Cytat:
2006-03-27 15:28:27, CzapCzap pisze:
bo chemi to raczej chyba na to nie ma



jest, trutka
  
 
Przed otworzeniem maski ja bym potrombil troche mysle ze jego sluch na tym ucierpi i juz tam nie zagladnie
  
 
Mój śp. kiciuś serdecznie nie znosił cytryny. Jak mu kiedyś dałam powąchać, to wrzasnął, zjeżył się i uciekł w panice z chałupy. Aż mi się głupio zrobiło ...
Może spróbuj spryskać sokiem z cytryny. Co Ci szkodzi.
  
 
Ja bym strombił porzadnie kiciusia
Po takiej dawce decybeli daje sobie reke uciac ze juz mu sie odniechce wygrzewac na kolektorze ))
  
 
Strąbić nie zaszkodzi.
  
 
Trąbienie odpada - często odpalam auto, które nie zdążyło jeszcze zestygnąć, ( stąd ten gad siedzi na kolektorze ), dużo jeżdżę po nocy i w godzinach ogólnie przyjętych jako cisza nocna, więc pomijam sąsiadów, ale własni rodzice by mnie wydziedziczyli, jakbym im trąbił po nocy... chociaż można spróbować alarm włączyć "przez przypadek"

cytryna - ciekawy pomysł, tylko pytanie jaki będzie wydzielać zapach, jak się "delikatnie zagrzeje" na kolektorze

swoją drogą, sam bym się pogrzał tam czasem - kolektor to moment stygnie, ale głowica to dłuuuugo jest cieplutka)

a może po prostu zrobić sałatkę z kota, potem wymyć silnik i wszystkie przypadłości, i po problemie??
pozdrowionka
m
  
 
Dżizas co za temat

A chlodnicy Ci jeszcze nie zniszczył ?
Jak nie trąbienie to włacz silnik na pewno ucieknie no chyba że wpadnie w pasek klinowy to moze byc gorzej

  
 
Witam! Kot ma stresa jak dostanie się juz do silnika. Wiem bo kiedyś mój kot przesiedział pod maska w samochodzie w garażu prawie cały dzień. Za chiny nie wyszedł, dopiero jak przypadkowo otwarłem maske a tu kot jest, a szukałem go cały dzień !
Kota nie wolno stresować należy otworzyć maske i go wyjąć. Poza tym kota łatwo wywieżć samochodem były już takie przypadki więc trzeba uważać.
Poza tym teraz już będzie cieplej więc może nie będą tam wchodziły się ogrzać. Najlepszy sposób to oswoić takiego kota i zrobić mu bude do spania wtedy na pewno nie będzie wchodził do samochodu się ogrzać)
  
 
Wystarczy rozsypać zmielonego pieprzu
  
 
Cytat:
2006-03-27 20:50:42, Cromm pisze:
Dżizas co za temat A chlodnicy Ci jeszcze nie zniszczył ? Jak nie trąbienie to włacz silnik na pewno ucieknie no chyba że wpadnie w pasek klinowy to moze byc gorzej

- noo, mógłby sie trochę przemielić, a tam jest tych pasków trochę... dokładnie 2
  
 
Cytat:
2006-03-27 20:52:11, PiterK pisze:
Kota nie wolno stresować należy otworzyć maske i go wyjąć. [...] Najlepszy sposób to oswoić takiego kota i zrobić mu bude do spania wtedy na pewno nie będzie wchodził do samochodu się ogrzać)



najlepiej gada otruć, albo zmielić - wtedy już nie będzie tam właził...

pomysł z pieprzem jest pierwszorzędny
  
 
Fakt problem jest poważny,a może by pod maskę na jakiś czas
,,zameldować" psa z budą,ciekwe co by na to kot powiedział
  
 
hehe, jaki by nie był, ale trzeba sierściucha jakoś załatwić...

pod maską ze względu na rachityczny silnik, jest miejsca spokojnie na psa, budę i jeszcze będą miały się gdzie gonić... a może kupno V6 rozwiązałoby problem - brak miejsca pod maską, to i kot nie wlezie
  
 
Koty nie znoszą też zapachu cebuli no i szczypania w oczy - wiem bo mam kota ale się krzywi. Jakieś preparaty są, zapytaj w zoologicznym.
  
 
nawet koty więdzą co to offtopic


[ wiadomość edytowana przez: Yaryś dnia 2006-03-28 14:10:56 ]
  
 
W każdym markecie na stoiskach zwierzęcych są odstraszacze w spreju na psy i koty. One naprawdę działają, sprawdzone.
Codziennie wieczorem pryskam nimi drzwi wejściowe od domu żeby mój ukochany 90-cio kg Nuko ich nie szturmował (i tak zdążył je solidnie podrapać zanimkupiłem pierwszy odstraszacz).
Proponuje zrób tak - kup odstraszacz (niestety im droższy tym lepszy) i popryskaj nim miejsce dookoła samochodu, powinno poskutkować. Na nuka przynajmniej działa.....
Próbowałem pieprzu, cytryny i nawet sosu Tabasco, ale niestety, żadnych efektów
  
 
Cytat:
2006-03-28 14:05:02, Yaryś pisze:
nawet koty więdzą co to offtopic [ wiadomość edytowana przez: Yaryś dnia 2006-03-28 14:10:56 ]



oho, zaczyna się to, co na TKP, ledwo człowiek co napisze, to od razu mu przeniosą...
  
 
Cytat:
2006-03-28 15:43:03, marcinm pisze:
oho, zaczyna się to, co na TKP, ledwo człowiek co napisze, to od razu mu przeniosą...



prawdę powiedziawszy ten topik nie nadawał się do technicznego