Brunox odpadł!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Tydzień temu kupiłem "cudowny" środek o nazwie brunox epoxy(pod pędzel) i zabrałem się do czyszczenia nadkoli z rdzy i pęcherzy -najpierw wiertarka,potem papier ścierny,potem odrdzewiacz(a la fosol)po kilku minutach zmyłem to benzyna ekstrakcyjną i pomalowałem brunoxem-drugą warstwę nałożyłem po 6 godzinach-odczekałem 2 dni i zadowolony wyruszyłem w trasę Dzisiaj chciałem to szpachlować aby wyrównać z oryginalnym lakierem a brunoxa ni ma poprostu się złuszczył a to co zostało odchodzi po przejechaniu palcem!!!

Czy ktoś może mi powiedzieć co zrobiłem zle Czytałem same pozytywne opinie na jego temat a że jest bezterminowy to kupiłem od razu pół litra a tu taka kiszka
  
 
Moim zdaniem przyczyna jest odrdzewiecz. Jeżeli jest naprawdę a la fosol, to zamiast benzyny ekstrakcyjnej lepsza byłaby woda do zmycia. Przeprowadzałem taką opreację ok miesiąc temu ale nie używałem wogóle odrdzewiacza. Narazie jest bardo dobrze. Już po kilku dniach myłem auto myjką ciśnieniową i nic nie odłaziło.
  
 
chyba masz rację Oto odpowiedz przedstawiciela:

Cytat:
Nasz preparat nanosi się bezpośrednio na elementy pokryte korozją, można tylko usynąć mechanicznie lub ręcznie odrywające się kawałki rdzy.
Preparat EPOXY wchodzi w reakcję z rdzą i powoduje jej całkowite zneutralizowanie. Niepotrzebnie zastosował Pan odrdzewiacz i benzynę ! wystarczyło jak już to przetrzeć czy spryskać acetone, gdyż nie jest on tłusty i szybko odparowywuje. Aby Pan nie poniusł większych kosztów to proszę jeszcze raz oczyścić ten element i odtłuścić rozp. acetonowym lub najlepiej acetonem / koszt op. około 4 zł za 0,5 litra/ i nanieść pędzlem na element, odlewając preparat do np. słoiczka żeby w opakowaniu Eopxy czasem nie zamaczać pędzla na którym znajdóją sie opiłki korozji, gdyż wówczas już zachodzi reakcja i proces neutralizacji rudy która się utleniła z metalu czyli rdzy.



P.S.Dzisiaj ponownie przeczyściłem,zmyłem acetonem i pomalowałem-zobaczymy-tylko nie wiem kiedy nakładać drugą warstwę i po ilu godzinach można wyruszyć w trasę...
  
 
I d...a!

Wyjechałem autem po 3 dniach-troche popadał deszcz i brunox odpada!A zrobiłem tak jak mi kazał "przedstawiciel".Nie wiem może to gówno trzeba pokryć szpachlą albo innym lakierem żeby nie było kontaktu z wodą Ręce mi opadają....

Albo może blacha musi być pokryta rdzą(ja ją wyczyściłem na połysk)

[ wiadomość edytowana przez: swap dnia 2006-04-12 20:15:17 ]
  
 
A ja jestem zadowolony. Użyłęm epoksyd brunoxa w spraju do zrobienia haka. Oskrobałem z największej rdzy, przemyłem nitrem ten niby oczyszczony hak i pociągnąłem brunoxem. Po kilki minutach suszarka żeby podeschło trochę, i druga gruba warstwa. Znów poczekałem 15 minut, kilka minut suszarką i podkład akrylowy w spraju również. Na hak szkoda mi było pistolet brudzić. Po wierzchu poszdł chrom w spraju.
To było jakieś półtora miesiąca temu. Mimo że malowałem farbą na nadal nie całkiem wyschnięty lakier to do tej pory jest OK.
Jak na razie nie narzekam
  
 
Wyczytałem gdzieś, że utwardzaczem dla Brunoksa jest rdza. Sam kupiłem właśnie dwia aerozole i będę próbował (pewnie jutro, jak pogoda dopisze).
  
 
Cytat:
2006-04-06 19:39:45, swap pisze:
Witam! Tydzień temu kupiłem "cudowny" środek o nazwie brunox epoxy(pod pędzel) i zabrałem się do czyszczenia nadkoli z rdzy i pęcherzy -najpierw wiertarka,potem papier ścierny,potem odrdzewiacz(a la fosol)po kilku minutach zmyłem to benzyna ekstrakcyjną i pomalowałem brunoxem-drugą warstwę nałożyłem po 6 godzinach-odczekałem 2 dni i zadowolony wyruszyłem w trasę Dzisiaj chciałem to szpachlować aby wyrównać z oryginalnym lakierem a brunoxa ni ma poprostu się złuszczył a to co zostało odchodzi po przejechaniu palcem!!! Czy ktoś może mi powiedzieć co zrobiłem zle Czytałem same pozytywne opinie na jego temat a że jest bezterminowy to kupiłem od razu pół litra a tu taka kiszka

Został fosol w portach - nie wymyłeś dokłądnie, a często się tego nie da zrobić, nie było rdzy (a brunox jej się właśnie trzyma)
  
 
Bo to raczej robi się innaczej.
Czyścisz z luźnej rdzy ile się da.
Pokrywasz BRUNOXEM (ja go jescze niemam to pokrywałem Cortaninem F).
TO sobie wyschnie i wtedy znowu szlifujesz.
Tam gdzie przeszlifujes zdo blachy to dobrze bo do gołej blachy Brunox i tak by nie trzymał.
A tam gdzie nie doszedłeś papierem w zagłębieniach lub wżerach od rdzy Brunox zostanie związany z rdzą.
I wtedy dopiero na blachę podkład reaktywny, epoxydowy, szpachel, podkład akrylowy, baza , lakier, wosk

Mogłem pomylic kolejnosć. Najwyzej ktoś sprostuje.
  
 
Ja mam nieco inny problem. Czyszczę z luźnej rdzy, maluję i trzyma się nieziemsko, nawet problem to przeszlifować jest. Jednak kiedy wjadę szczotka druciana to po chwili dojeżdżam do rdzy która wcale się nie związała. Nie wiem, czy możne wystarczy tylko trochę po górze przeszlifować, żeby odpadło ze stali czy jak??