| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
DominikWrc Łódź | 2006-05-15 11:45:10 kombinuj, kombinuj
ale śpiesz się bo na mazurach wycinają już drzewa dla samobójców
A tak na poważnie 127 i 128 w seryjnej karoserii nie nadaje się do utwardzania zawieszenia, a klatka nic nie zmieni bo nie do tego służy. A jak chcesz obniżyć to się dziesięc razy zastanów czy stac cie będzie na naprawy auta jak zaliczysz kilka dziurek? w 128 (z servem) hamulce jesli są w dobrym stanie to spokojnie wystarczają nawet jesli podkręcisz silnik na 80PS i nic nie trzeba poprawiac. wystarczy założyć normalne tarcze i klocki a jakies scierwo ze złomu. |
urwis Białystok | 2006-05-15 13:01:59 szczerze to myślałem o sporo większej ilości koników... naprawde spoooooro większej No i seryjne hample napewno nie będą gwarantowały bezpieczeństwa
A dlaczego nie nadaje się seryjna buda? Tu się pospawa, tu się wzmocni i chyba będzie good. Tylko własnie najgorzej że tak ciezko z dostępnością blach
A zawias to gwintowany bym chciał... na miasto dość wysoko a na jakiś zlocik czy wieczorne ściganie znacznie niżej |
DominikWrc Łódź | 2006-05-15 13:39:45 tu sie wzmocni tu pospawa .... a tam rozleci.
Miałeś kiedyś lub jeździłeś kiedyś 128 lub 127? Do 80 PS można w zasadzie wzmocnienie budy sobie darować (jeśli bedzie tylko okazjonalnie jeżdziła) - jeśli chcesz moce rzędu 150 PS to w zasadzie trzeba zrobic bude tak jak teraz budowane sa profesjonalne rajdówki, czyli z oryginalnej karoserii w zasadzie zostaje poszycie - wzmocnić trzeba wszystko. Zobacz tutaj jak był budowany ten biały Rallye GR.2 - tam karoseria nie była specjalnie wzmacniana, ale ten samochód nie jeżdzi na co dzień a zwłaszcza na pewno nie po polskich drogach: Klik Wiesz mnie po prostu bardzo szkoda jak ktoś wyrwie w dobrym stanie klasyka i potem go zarżnie swapem lub twardym zawiasem - co to frajda - pośmigasz dwa lata a potem albo duży remont albo złom - zawsze niestety jest złom - bo oczywiści e kasy brak na remont.
Lepiej mieć ładnego oryginała i patrzeć jak kopary ludzim lecom w dól bo igła niż dowartościować się że ścignąłem klasykiem golfa TDI. Jak chcesz sie ścigać po mieście to kup sobie coś współczesnego. Klasyka zrobisz na glanc i tak sie bedzie psuł i będizesz w nim grzebał co tydzień i w końcu się zniechęsz i taki będzie koniec - złom. |
urwis Białystok | 2006-05-15 13:57:57 Wiesz.. chciałem budować poprostu mocne Uno Turbo, ale to oklepany wóz, a skoro silnik wchodzi do takiego ślicznego toczydełka to sobie pomyślałem że to znacznie lepsza opcja
W sumie nie wiem co lepsze.. żeby stał klasyk aż nie zardzewieje doszczętnie w jakiejś szopie niż żeby przeżył swoją drugą młodość łojąc mazdy mr8 i subaru wrx sti.. choćby to miał trwać tylko 2 lata. Myślę że taki jak ten biały Rallye GR.2 większe wrażenie robi niż 100% klasyk. przynajmniej na mnie... ale w sumie ja młody jestem i gupi
Zresztą plan jest że będzie to 2 autko w rodzinie ale różnie się toczą losy. Teraz mam prędkie SC i na codzień śmigam i autko dostaje w palnik jedynie weekandami i to nie zawsze Myślę ze źle by nie miał.
Ale czy dojdzie do tworzenia takiego potworka to sięjeszcze okaże, bo musi być możliwość zamontowania pewnego zawieszenia i mocniejszych hamulców. No i żeby koszt nei był kosmicznie wielki. A jak się rozleci buda to sie dalej będzie spawało. Nie sądzę ze 128 ma słabsze blachy niż Uno... tylko ta dostępność części
PS. Nie miałem i nie jeździłęm nigdy 127 ani 128 |
DominikWrc Łódź | 2006-05-15 15:00:59 Ja juz miałem dwa sedany, kumpel ma coupe i wierz mi to co chcesz zrobic to nie jest dobry pomysł.
A każdy klasyk drugą młodość może mieć również nie ścigając się poza tym bzdurą kompletną jest swapowanie 128?! Dlaczego? Przeczytaj dokładnie tą stronę co Ci link dałem. Zadne uno turbo nie ma takiego serca jak 128!!! Podam Ci dwa wymairy silników 128: średnica x skok tłoka 86 x 55,5mm - i teraz poszukaj w różnych starych katalogach jakie silniki miały takie wymiary. Podpowiem: np. Ferriari (oczywiście miały więcej cylindrów). Jaki z tego wniosek: silniki 128 (zwłaszcza 1290cc) to silnik stworzony na potrzeby wyścigów! Czytałem że bez żadnych przeróbej wału i korbowodów można kręcic do 9000 obr/min! A jak się zrobi pewne rzeczy to spokojnie 12000 obr/min! I w takiej sytuacji ruszasz ze swiateł z jakims szwabem i przy 6000 on juz kleka a ty ciagniesz dalej i mu gały wychodzą - wiem co mówie! Znasz angielski? |
DominikWrc Łódź | 2006-05-15 15:03:24 Jak znasz to przeczytaj to klik to będziesz juz wiedział o co chodzi |
schab (S) Alfa Romeo 156 2,0JTS Kraków | 2006-05-15 16:01:42 Słuchajcie ! Ja może nie do końca wstrzelę się w temat , ale z racji swojego wieku ( mniej więcej 2x od przeciętnego uczestnika tego forum ) - wtrącę do tematu swoje w tej dziedzinie dokonania .
Otóż - nie obraźcie się - uważam mocne obniżanie auta "chałupniczym sposobem" za chorobę wieku szczenięcego ( przez którą to sam zresztą przeszedłem ) . A oto efekty na przestrzeni ~4 lat : 2 x rozbita miska olejowa 1 x rozbita obudowa skrzyni biegów złamane obie przednie podłużnice pogruchotany kolektor wydechowy pogięta dwururka 2 x urwany środkowy tłumik złamany resor wyrwane gniazdo tylnego amortyzatora złamany tylny wahacz wyrwane gniazdo przedniego drążka reakcyjnego Dla ułatwienia : żadne z tych uszkodzeń nie powstało jednocześnie z innym ! Dlatego po zmianie auta lat temu osiem pozostaję wierny seryjnej wysokości , ze wskazaniem na lekkie utwardzenie wyłącznie amortyzatorów . Podobnie rzecz się ma jak chodzi o felgi . Nie przeczę , ze ładne alusy zdobią auto , ale trwa to do pierwszego spotkania z krawężnikiem . A opony - żyjemy w wolnym kraju i każdy zakłada buty , jakie chce - ale przy mocach silnika ~100 KM szerokie opony nic nie dają poza lepszym samopoczuciem właściciela , gorszym prowadzeniem na wodzie i większym zuzyciem paliwa , ze o cenie zakupu nie wspomnę . Wielkość felgi tak naprawdę dopasowuje się do wielkości tarcz hamulcowych , bo czym większa felga , a mniej gumy - tym komfort się pogarsza . Później mamy taki efekt , że gość po ukończeniu ekstremalnego tuningu oświadcza , że kupuje nowe auto ( i to nie po to , by kolejne przerabiać ) tylko tym przerobionym po prostu nie da się jeździć ! |
urwis Białystok | 2006-05-15 17:08:50 całe szczęście że chcę kupić jakiś profi gwint, np. Spaxa
a tak baj de łej to z niska zawiechą trzeba umić jeździć
mam, może nie strasznie niskie, SC od 3 lat, niektóre krawężniki już sa nie do przeskoczenia. Ja nic nie zrobiłem ale raz tacie dałem fure i obudowę skrzyni rozwalił.. as |
camelo Fiat 127 Będzin | 2006-05-16 00:23:33 Zgadzam sie z tym co napisali ci dwaj klubowicze mianowicie "schab" i "DominikWrc" , ale nie do konca, panowie macie racje ze starego auta "klasyk" nie nalezy obnizac extremalnie jesli to ma jezdzic po drogach naszych polskich bo jesli obniżymy autko extrim. to wiadomo ze pourywa sie wszystko i poniszczy i to samo sie ma do utwardzenia jesli sie przesadzi to nastopi wtedy zwykłe zmeczenie materiału wkoncu puszcza kielichy na zgrzewkach i kapa nastepnie poleca wachacze tak jak i z przodu tak i z tyłu, ale mozna zrobic tak ze bedzie "Wilk syty i kansas City" jak to sie mówi mozna delikatnie autko obnizyc i tu podkreslam delikatnie przezco zmniejsza sie zawirowania pod podwoziem i przy duzych predkosciach nie bedzie efektów ze auto jak to sie mówi "podwiewa" to samo ma sie co do utwardzenia nawet wrzucenie głupich gum miedzy zwoje sprezyny dużo daje ale mozna takze isc do firmy która regeneruje amortyzatory i zażyczyc sobie aby zrobili amorki tak zeby były sztywniejsze czyli populara zmiana charakterystyki tłumienia z tym niema problemu i oczywiscie podkreslam ze niema to byc bardzo duza zmiana poprostu wleja ciut gesciejszy płyn i mamy juz lepsze własciwosci jezdne, co do resora z tyłu mozna go dac zklepac i tez to zrobic ze smakiem aby auto po załozeniu takiego resora nie poszło totalnie na glebe i po miesiacu resor do wymiany i przy okazji wachacze NIE!! wszystko ze smakiem!! i po takich delikatnych zabiegach mamy autko delikatnie obnizone o pare cm, a i komfort nie znacznie sie obnizy nie sztuka jest extremalnie obnizyc auto i utwardzic i po krókiej jezdzie wychodzisz z tego auta i mówisz ze tym sie nieda jezdzic i sprzedajesz a ile kasy wyrzucone jak niektózy wrzucaja sport zawieszenie itd. kto potem wróci ci te pieniadze nie mówiac o twojej pracy i reszcie, wszsytko nalezy robic tak aby to miało rece i nogi lekko poprawic niedociagniecia fabryczne, a co do hamulców to sportowych nie polecam tak do konca chyba ze masz kase i ciagle bedziesz zmieniał klocki i czesciej tarcze, załozenie tarcz zwykłych ale dobrej firmy i dobrych klocków i bedzie dobrze. Pozdro |
urwis Białystok | 2006-05-16 09:29:17 Dzień dobry... czy możemy wrócić do tematu?
A mianowicie usprawnienia zawieszenia (np. wywalenie archaicznego resoru i wstawieni np zawieszenia gwintowanego na obie osie) oraz poprawienia hamulców |
mysza127 FKP MEMBER Gliwice | 2006-05-16 11:45:56 Ja mam gwinta z przodu , z tyl regulacje resoru .Gwint z przodu zrobiony z seryjnych amorow z diesla , amory skrocone .Poza tym ten temat na tym forum przewijal sie juz ,poszukaj i poczytaj , pozniej zadawaj pytania. |
Hudy05 Świętochłowice | 2006-05-16 22:39:23
|
mysza127 FKP MEMBER Gliwice | 2006-05-17 09:52:24 Tak ,pasuja ,mam takie w jednej ze swoich 127 ,trzeba tylko ustawic zacisk wzgledem zwrotnicy na podkladkach , jedyny problem to to ze tarcza z cc nie ma centrowania na piascie 127,trzeba dotoczyc tulejke lub druciarskim sposobem nawinac pasek cienkiej blachy na piaste. |
Toront Fiat 127 1,3 GT Wroclaw | 2006-05-17 11:10:45
A po so ??? - przeca od FSO pasuja idealnie i dobrze zregenerowane stawiaja w dęba seven .... do tego tarcze dobre i klocki i czego chciec wiecej ??? - wydaje m i sie ze niepotrzebne kombinacje z tym CC czy SC... W dodatku wszystko pasuje bez zadnych przerobek czy dorobek.. Pozdrawiam [ wiadomość edytowana przez: Toront dnia 2006-05-17 11:11:45 ] |
urwis Białystok | 2006-05-17 11:17:54 a są wentylowane hample do FSO? |
schab (S) Alfa Romeo 156 2,0JTS Kraków | 2006-05-17 12:08:40
Jak założysz obok wentylator np. od chłodnicy ... |