Zagotowała sie Carina :((((

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
wracałem dzisiaj z Lublina do domu i nagle temp.skoczyła na max.Zatrzymałem sie otworzyłem maske-gdzieś pod spodem słychać było syk i kapała woda.Zadzwoniłem po ojca ale podczas holu pękła linka-naszczescie miałem niedaleko i 10 km przejechałem zatrzymując sie co jakiś czas zeby opadł temp. z tego co zauwazyłem nie działa wentylator.co mogło sie stac-dobrze ze stało sie to teraz bo dzisiaj miałem jechać jeszcze do zamościa jakies 90 km od domu a za 2 tygodnie do Zakopca.ale byłby lipa.czy ktoś wie co mogło sie stac???pojade poszukac jakiegoś mechanika -ciekawe czy jakiegoś znajde o tej porze :-
  
 
Co prawda nie w Cariie a w Corolli raz puścił przewód łączący chłodnicę w silnikiem i w momencie zeszła cała woda Temp. oczywiście momentalnie skoczyła na maxa - dobrze że to było ze 2 km od domu to piechotą poszłam do domu i auto trzeba było holować.
Nie wiem czy przegrzałeś silnik (brat miał podobny przypadek i mimo, że przejechał jakieś 20 km nie zagrzał silnika ale dolewał wodę) ale jak najprędzej doturlaj się do mechanika. Mozż jakiś czujnik padł?? ale wyciek wody wskazywałby na wyciek z chłodniy.
  
 
mozliwe ze pękł Ci wąz ktory dochodzi na dole chłodnicy , mozliwe ze korek spustowy w chłodnicy mialeś nie dokręcony mozliwe tez ze chłodnica gdzieś ma dziurkę , byś musiał sprawdzić połaczenie węzy lub czy nie są gdzieś pekniete , mozliwe ze opaska pusciła i wydostaje sie z węza przy połączeniu z chłodnica płyn , lub korek niedokręcony spustowy , miałem kiedys tak w ave ze po wizycie w ASO i wymianie płynu chłodzącego po przejechaniu około 3000km zaczął mi płyn uciekac , okazało sie ze z korka leci , korek równiez ma oring , moze on puszczac , ciezko na odległośc stwierdzic

ja kiedy polonezem z uszkodzoną uszczelką pod głowicą gdzie wywalało mi płyn z układu chłodzenia do zbiorniczka wyruwnawczego wróciłem z Torunia do Wrocławia około 300km i co jakiś czas musiałem przelewac wodę ze zbiorniczka do ukladu bo w układzie nic nie było
  
 
pekł mi jakiś przewodzik-zaznajomiony mechanior wymienił go i za wszystko zapłaciłem 20 zł.jak narazie jest ok.wogóle na 100 % musze wymienic chłodnice bo jest dziurawa i z niej cieknie(jest jeszcze tam jakis rudy szlam)-ale wiem o tym zdarzenieu i coraz dolewam płynu. mam nadzieje ze przegrzanie silnika nie bedzie miało wiekszych konsekwencji pojawił sie malutki wyciek z pompy ale mam nadzieje ze pompa pusicła tylko pod wpływem wysokiej temp. i ze teraz bedzie ok. a ten przewód co pekł to zakładali go gazownicy podczas zakładdania instalacji.Pzdr
  
 
Witam.
Jeżeli chodzi o dziurawą chłodnice i w dodatku alu. to jest na rynku dobry kit do naprawy zbiorników i chłodnic firmy "VersaChem" kosztuje 6.5zł. Jeżdze jusz 6mies. i niemam problemu.
  
 
Nic się nie powinno stać. Ewentualnie mogły stwardnieć uszczelniacze zaworów od przegrzania, ale to zauważysz za jakiś czas przy porannym odpalaniu
Pozdro.
  
 
miałem podobny przypadek gdzieś pół roku temu
też jak mówili mechanice pękła ze starości jakaś rura gumowa gdzieś tam od spodu
teraz już jest wszystko ok
tylko jak chcesz wymiać chlodniece to kup nową a nie jakaś użwke która moze być całą zawalona jakimś szlamem
  
 
Jak chcesz jechac gdzies dalej to wymien ta pompe... bo skonczysz tak jak ja kiedys w szarym polu... jak juz pojawil sie przeciek to sam na pewno nie zginie - pompa pewnie przytarla sie na osce... ja tez kiedys przegrzalem swoja pompe i po pewnym czasie zaczela wywalac na zewnatrz plyn zamiast napedzac obieg... wywalala tyle ile bylo w ukladzie i zadne dolewanie nie mialo sensu - zostal tylko hol - na szczescie bylo to dosc blisko i kumpel mnie przyciagnal do domku...
  
 
Cytat:
2006-06-26 10:02:58, Piotr_Dzialdowo pisze:
Jak chcesz jechac gdzies dalej to wymien ta pompe... bo skonczysz tak jak ja kiedys w szarym polu... jak juz pojawil sie przeciek to sam na pewno nie zginie - pompa pewnie przytarla sie na osce... ja tez kiedys przegrzalem swoja pompe i po pewnym czasie zaczela wywalac na zewnatrz plyn zamiast napedzac obieg... wywalala tyle ile bylo w ukladzie i zadne dolewanie nie mialo sensu - zostal tylko hol - na szczescie bylo to dosc blisko i kumpel mnie przyciagnal do domku...

no jak narazie nic nie cieknie-przejechałem jak do tej pory ponad 100 km i wszystko jest ok.wogóle w jakim momencie zaczyna sie ten wyciek przy zimnym silnku??
  
 
Cytat:
2006-06-26 00:33:41, Perzan pisze:
Nic się nie powinno stać. Ewentualnie mogły stwardnieć uszczelniacze zaworów od przegrzania, ale to zauważysz za jakiś czas przy porannym odpalaniu Pozdro.


a mógłbyś bardziej rozwinąć ten problem??jakie to beda kłopoty??wydaje mi sie ze az tak bardzo nie przegrzałem silnika-jak tylko wskazówka dochodziła do czerwonego pola zaraz sie zatrzymywałem albo podczas jazy wyłaczałem silnik-a zresztą przecież to Toyota a nie jakiś polonez.chocciaz musze sie przyznać ze sie zawiodłem-wczesniej miałem golfa sypał sie jak cholera ale nigdy nie sprawił mi takiego psikusa zeby trzeba było go holować.
  
 
W ogole wydaje sie dziwne ze pompa przeciekala i przestala... to ze jechales i jak temperatura dochodzila do czerwonego pola i sie zatrzymywales nic nie znaczy... czujnik temperatury jest w okreslonym miejscu w glowicy i temperatura gdzie indziej mogla byc znacznie wyzsza... ja jak kiedys mialem nissana i chcialem resztki starego plynu "wypchnac" z ukladu to zakrecilem pare razy rozrusznikiem i juz pompa zaczela piszczec... i tak juz piszczala do konca (bo po roku sie rozleciala) - ogolnie awarie ukladu chlodzenia to jedne z najbardziej wkurzajacych - wszystko dziala ale jechac sie nie da... no ale moze miales szczescie i wszystko bedzie OK
  
 
Cytat:

a zresztą przecież to Toyota a nie jakiś polonez.chocciaz musze sie przyznać ze sie zawiodłem-wczesniej miałem golfa sypał sie jak cholera ale nigdy nie sprawił mi takiego psikusa zeby trzeba było go holować.
Cytat:



No przecież sam pisałeć że to rurki od instalacji gazowej a teraz zwalasz wine na toyote (zmień na golfa o którym piszesz), ktoś kto zakładał skopał robotę i tyle, ja mam 15 letnią toyke i gaz od 5 lat i nic mi nie odpadło z instalacji. Po prostu mialeś slabych fachowców.
A po drugie to czujnik temperatury mierzy temperaturę cieczy chłodzącej a jak jej nie ma to pomyśl sam co mierzy ? i jak gorący bedzie silnik. Oby wszystko skończyło się jak najlepiej. Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-06-27 10:30:57, Ori83 pisze:
a mógłbyś bardziej rozwinąć ten problem??jakie to beda kłopoty??[...]



Rano przy pierwszym odpaleniu zobaczysz za sobą niebieską chmurę Będziesz wtedy wiedział że uszczelniacze wyzionęły ducha
Sprawny mechanik zrobi Ci to bezproblemowo i bez zdejmowania głowicy.
Pozdro.
  
 
Perzan masz racje ale tak nie do konca.
Pokaże Ci moje uszczelniacze które juz chyba wogóle nie pełniły swjej roli twarde jak plastik od wewnetrznej strony to wogole rozpad ogólnie a dymku niebieskiego nie było mimo branie oleju.

kolego Ori83 byc moze nic sie nie stało choć to dopiero sie okaże...
Mam nadzieje ze fragment tekstu ponizej rozwieje pewne watpliwosci jak i naswietli pewne sprawy.

Zapraszam do lektury rzeczoznawcy techniki samochodowej Pana mgr inż. Wojciech Kulesza:

Cytat:
Wysoki stopień sprężania to wyższa sprawność ale i groźba niekontrolowanego wzrostu temperatury. Nie ma mowy zatem o oszczędnościach na gatunkach paliw. W dobrze zaprojektowanym sprawnym silniku spalinowym w komorze sprężania w rejonie świecy zapłonowej pojawia się temperatura rzędu 600 o C aby w rejonie pierścieni tłokowych spaść do ok. 300 o C, którą to wielkość jest w stanie wytrzymać olej smarny. Powyżej 300 o C olej ulega spaleniu i wtedy w całym układzie smarowania pojawiają się cząsteczki koksu. Część produktów spalania oleju osadza się w komorze sprężania jako nagar. Powoduje to z kolei wzrost temperatury i niekontrolowany samozapłon od żarzących się cząstek aż do szybkiego zniszczenia silnika włącznie.
Zewnętrznymi objawami poprzedzającymi ten stan jest zwiększone zużycie oleju, zadymienie wnętrza rury wydechowej luźną warstwą sadzy, "twarda" hałaśliwa praca silnika benzynowego podobna jak w silniku diesla.
Skąd olej w komorze sprężania? Ano przedostaje się przede wszystkim poprzez zużyte, twarde i nieszczelne gumowe uszczelniacze trzonków zaworowych i to zarówno ssących jak i wydechowych.
Pierścienie tłokowe luźne w rowkach zamiast zgarniać olej smarujący gładź cylindra, pompują go do komory sprężania. Cząsteczki koksu osadzające się na przylgniach zaworowych powodują nieszczelności prowadzące do szybkiego wypalenia zaworów. Zanim to nastąpi, drobiny koksu przenoszone w układzie smarowania rysują panewki, czopy, zatykają hydraulikę regulatorów luzów zaworowych. Filtr oleju staje się nieprzepuszczalnym brykietem. A wszystko rozpoczyna się od nadmiernego zużycia oleju po chwilowym przegrzaniu silnika. Znane są przypadki zerwania paska zębatego napędu rozrządu spowodowane nagarem osadzającym się na trzonach zaworów ograniczającycm ich ruch w prowadnicach. Jeśli ktoś twierdzi, że silnik może zużywać 1 litr oleju na 1000 km to zastanówmy się ile nagaru pozostaje z tego we wnętrzu. Gdy słyszymy takie. opowieści to - jest to sygnał do natychmiastowego działania. Przypomnijmy sobie czy podczas upalnego lata nie jechaliśmy z niskim stanem oleju, czy za niskim stanem płynu chłodzącego. Jeśli tak było jest potrzebna teraz uczciwa weryfikacja zniszczeń. Skutki na pewno same nie ustąpią po wymianie oleju i napełnieniu układu chłodzenia. Współczesny silnik nie toleruje eksploatacji z wodą w układzie chłodzenia. W zakamarkach wielozaworowej głowicy temperatura płynu przekracza 130 o C a tego woda nie wytrzyma przechodząc w stan pary i awaria gotowa. Olej przejmuje wtedy funkcje chłodzenia silnika a przekraczając temperaturę koksowania nawet na krótko dokonuje ostatecznego zniszczenia. Nie wystarcza planowanie głowicy, wymiana uszczelniaczy, wymiana pierścieni tłokowych. Jest konieczny demontaż i oczyszczenie z nagaru całego silnika łącznie z kanałami smarnymi kadłuba i wału korbowego. Hydrauliczne regulatory luzów zaworowych możemy od razu wyrzucić. Przy okazji kontrolujemy stan panewek i wałka rozrządu.
Im bardziej nowoczesny silnik, tym koszty jego odbudowy po przegrzaniu będą większe. Współczesne silniki są również bardziej wrażliwe na przegrzanie ze względu na wysokie osiągi wymuszające eksploatację w warunkach skrajnych obciążeń materiałów eksploatacyjnych. Ekologiczne wymagania prowadzą do ubogiego zasilania. Wysoki stopień sprężania, bezołowiowa benzyna, wielopunktowe oszczędne zasilanie wtryskowe, świece dopalające uwarstwiony ładunek, katalizatory, czujniki antydetonacyjne. Zakłócenie któregokolwiek z warunków założonych przez konstruktora skutkują na ogół najpierw zwiększonym zużyciem oleju. Ciąg dalszy zależy od naszej reakcji. Jeżeli pomiędzy wymianami oleju pojawi się konieczność znacznej dolewki bez widocznych wycieków, fakt ten wymaga fachowej konsultacji. Temu służy endoskopowe badanie wnętrza silnika. Pamiętając o tym kontrolujmy częściej poziom oleju smarnego.



Info z http://kulesza.w.webpark.pl/start-rts.htm

Reasumując ja bym obserwował co sie bedzie dziać

Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: Cromm dnia 2006-06-27 15:31:24 ]
  
 
Cytat:
2006-06-27 15:29:51, Cromm pisze:
Perzan masz racje ale tak nie do konca. Pokaże Ci moje uszczelniacze które juz chyba wogóle nie pełniły swjej roli twarde jak plastik od wewnetrznej strony to wogole rozpad ogólnie a dymku niebieskiego nie było mimo branie oleju.[...]



To zbieraj już na pierścienie.
Widocznie Twoje nie były jeszcze tak zużyte albo masz w lepszym stanie prowadnice, ewentualnie nie patrzysz w lusterko jak zapalasz rano auto
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-06-27 16:29:44, Perzan pisze:
ewentualnie nie patrzysz w lusterko jak zapalasz rano auto Pozdro.



Kurde to mi nie pszyszlo do glowy, chyba musze ustawić jakies za autem kolo rury ,
  
 
Chmurka leci taka, że zobzczysz spokojnie we wstecznym