Essie is dead? We love polish roads, aren"t we? ;(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jechalem wczoraj sobie piękną i równą aleją łostowicką w gdańsku. samochód załadowany 5 osobami - 3 szczupłe z tyłu, 2 niezbyt szupłe z przodu. tylnie sprężyny bardzo miękkie, wymianiane będą jutro. no i sobie tak jade ta aleja, koleiny tak ze piecioletnie dziecko wpadnie i nie bedzie go widac, wiec delikatnie przycieralem. i w pewnym momencie BUM! (tak jakby z tyłu) przywalilo o cos i to ostro. samochod jechal dalej, jakos przeszło. lecz jakby tył mu zacza bardziej latac.
Dzis jade znów, w druga stronę, tez samochod... i znów BUM! (też z tyłu) Ale samochód dalej jedzie... wiec poszedłem do pracy, po 8 godzinach wracam inna droga. samochod znow zaladowany, tak dosc ostro przytarłem, ale samochód jedzie. poodwozilem znajomych i rodzine do domów, wracam do siebie a samochód zacza mi cwiczyc głupa. im bardziej wciskalem gaz tym bardziej spadały mu obroty, tak ze w koncu stana mi przy ruszaniu ze skrzyzowania i nie chcial dalej. przelaczylem go na bezyne - tak samo. Nie chciał prawie wogole jechac. Wiec ledwo co dojechalem do domu na tym co moglem - dobrze ze mialem 500m do chaty. Pozatym zacza smierdziec dziwnie spalenizna i grzac sie. Stan wody w chłodnicy ok, olej ok, gazu ok jeszcze 5l, beznyny tak samo. I tył mi tanczy przy jezdzie.

Co sie stało i ile bedzie mnie to kosztowac???
Jutro jade od mechanika z tym wszystkim.
  
 
Może uderzyłeś katalizatorem i się zatkał...
  
 
cholera wie. w kazdym razie przejechalem jeszcze dobre 25km od tego uderzenia zanim zacza mi odwalac to... eh. jestem załamany.
  
 
[quote]
2006-07-30 22:15:42, igomako pisze:
Jechalem wczoraj sobie piękną i równą aleją łostowicką w gdańsku. samochód załadowany 5 osobami - 3 szczupłe z tyłu, 2 niezbyt szupłe z przodu...

oj chłopie widze że lubisz sporty extremalne . 5 osób !!!
  
 
5 osob - i w tym ja ;P czyli 3 z tyłu, kierowca i pasazer.
a co, essie tak nie lubi?
  
 
Ważne żeby nie przekroczyć dopuszczalnej ładownosci.Mój Essi wozi teraz piwo i inne artykuły pierwszej potrzeby, bo Transit mojego taty stoi u blacharza i jak czasami usiądzie to mi sie serce kraja, szura tłumikiem po ziemi ale dlatego że był wymieniany i źle go przyspawali i w sierpniu bedzie inaczje podwieszony.
  
 
no sooory, 700kg ma max nacisk na jedna oś. czyli nawet - 20kg narzedzia, 50 kg zbiornik z gazem, 65+55+60kg ludzie na tylnim siedzeniu, ja 100kg, baba kolo mnie ze 70-80kg... razem 430kg. a przeciez ten ciezar sie rozkłada na obie osie... sprezyny z tylu mam strasznie zużyte. i wyglada na to ze amortyzatory tez mi zabiło ostatnio skoro mi tak ten tył tanczy przy jezdzie...
  
 
Ważna jest chyba ładowność, a nie nacisk(tak mi sie osobiscie wydaje). W nacisk wliczona jest juz chyba masa samochodu + jego maksymalna ładwonośc.Ale moge się mylić.
  
 
Cytat:
2006-07-31 00:57:48, Gibbin pisze:
Ważna jest chyba ładowność, a nie nacisk(tak mi sie osobiscie wydaje). W nacisk wliczona jest juz chyba masa samochodu + jego maksymalna ładwonośc.Ale moge się mylić.



Nie mylisz sie.

Sprawdz wydech ,moze sie zatkal - objaw jaki podajesz zgadzalby sie z tym.
  
 
igomako tak troszke poza tematem:
Essie is dead? We love polish roads, aren't we? ;(

powinno byc: "... don't we?"



a wogole mnei tez czeka wymiana zawieszenia jak jade po dziurach i na zakrecie to czasem smierc juz widze bo tak mi leci ze az mam wrazenie ze prosto pojdzie zamiast po zakrecie

igomako ja od niedawna mieszkam w gdansku i nie bardzo sie orientuje gdzie jechac na wymiane aby nie orzneli ani nie "zerzneli"

pozdrowka
  
 
Łostowicka w Gdańsku to jest tor bobslejowy a nie ulica...
  
 
Cytat:
2006-07-31 12:39:09, mszuman pisze:
igomako tak troszke poza tematem: Essie is dead? We love polish roads, aren't we? ;( powinno byc: "... don't we?" a wogole mnei tez czeka wymiana zawieszenia jak jade po dziurach i na zakrecie to czasem smierc juz widze bo tak mi leci ze az mam wrazenie ze prosto pojdzie zamiast po zakrecie igomako ja od niedawna mieszkam w gdansku i nie bardzo sie orientuje gdzie jechac na wymiane aby nie orzneli ani nie "zerzneli" pozdrowka


regeneracją zawieszeń zajmują się panowie z ul.Prusa we Wrzeszczu, a jeśli to amory to najlepiej kupić w dobrym sklepie np na ul. Hallera (takie kwadratowe pawilony przy markecie chyba ROYAL) tam jest sklep Forda - doradzą.
  
 
Essie żyje!
Po tej pięknej przygodzie na Łostowickiej miałem pogięty tłumik i pojemnik na koło zapasowe.
Ale juz wszyskto naprawione i śmiga jak dawniej ^_^ a jutro powinny przyjsc alusie 15, czyli 2,5 cm wyzej, w srode przyjda wzmocnione sprężyny - czyli nic wyzej ale nie bedzie tak siadac...

swoja droga ciekawa sprawa - wszyscy darza do jak najwiekszej gleby a ja swoj mochód podnoszę