Zawieszenie (cos stuka)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zauwazyłem ostatnio jak jezdze po naszych drogach (czyt. dziurach) to słychać takie stłumione stukanie. (na prostym jest git). Słychać to z przodu jak i z tyłu. Ostatni wymieniłem łącznik stabilizatora więc jedna przyczyna odpada. Więc co mi radzicie sprawdzać po kolei panowie?
  
 
Drugi lacznik, koncowki drazka, drazek srodkowy, pozniej jest juz coraz drozej...
  
 
witam! moja rada jest prosta w przeciwienstwie do zawieszenia przyczyn moze byc 200(tysiecy) proponuje podjechac do jakiegos warsztatu ze sciezka diagnostyczna i na szarpakach dokladnie sie dowiesz co puka na sluch na 100% nie wyczujesz tematu a my na forze tym bardziej a wymiana wszystkich czesci po kolei to totalny bezsens (co prawda na koniec mozesz miec super dopracowane zawiese) ale koszt a prawdopodobienstwo ze trafisz za 1 razem jest znikome . pozdro
  
 
Wjedź na kanał, zejdź do niego i niech ktoś rusza kierownicą na boki, a ty w tym czasie trzymaj za wszelakie łączniki/ruchome części, a reszte zawieszenia to albo sam poruszaj albo niech ktos rusza autem sam musisz wyczuc i przy okazji zaoszczędzisz parenaście złotych


Tak przynajminej mi mechanik sprawdzał wział 30zł, ale już nic nie stuka, zawieszenie jak nowe


[ wiadomość edytowana przez: zYx dnia 2006-09-21 22:57:37 ]
  
 
to znowu ja.
na wjazd na szarpaki wydasz max 20 zyli.
a metoba ktora proponuje zyx owszem jest dobra ale nie w stosunku do wszystkich czesci zawieszenia niekore elementy potrzebuja byc naprawde mocno "szarpniete" aby zweryfikowac ich stan podczas jazdy moga pukac mimo to ze kolega wczesniej skakal po bestii .pozdro
  
 
A ciekawi mnie właśnie jak się wjeżdża na taki kanał do porządnego szarpania to co wykrywa podczas tego szarpania gdzie sa luzy i jakie elementy do wymiany?
  
 
dokladnie tak
szarpanie jest takie ze czasem kierownicy nie idzie utrzymac
metoda zyxa nie uzyskasz takich sil a jest to potrzebne do dokladnej kontroli
  
 
Szarpaki nie zawsze wszystko pokażą. U mnie np koleś stwierdził że wszystko jest ok. Co więcej, sam byłem pod autem i wszystko wyglądało tak jak należy. Oczywiście auto latało w koleinach jak duży fiat z 90 stopniowym luzem w kierownicy. Uparłem się na tuleje i strzał w dziesiątkę. Po wyjęciu z auta okazało się ze są pozrywane. Ale ogólnie to nie ma sensu zaczynać roboty w zawieszeniu bez dokładnego sprawdzenia. Naprawdę szkoda kasy.
  
 
No to mówie, na początek 'samoręcznie' sprawdzić dłonią gdzie są luzy
  
 
sprawnosc szarpakow z doswiadczenia moge okreslic na 100%
zajmuje sie flota we firmie i b czesto korzystam z uslug w/w
ale feler nie tkwi w szarpakach ale w obsludze mialem przypadek ze pojechalem jednym autem na szarpaki rano i nic a auto puka pojechalem wieczorem na druga zmiane (inny diagnosta)
i okazalo sie ze 1 koncowka drazka i silent block na wachaczu do wymiany ot co
  
 
szarpaki, szarpaki... jak mechanik do bani to mu i takie zabawki nie pomogą coś mi pukało w zawiasie w Mk3, wymieniłem sporo elementów (drążki itp) i dalej coś stukało. Jeden warsztat, drugi, w każdym szarpaki i oczywiście żaden nic nie wykrył. Zakasałem sam któregoś popołudnia rękawy i co? i banalna guma - poduszka amortyzatora do wywalenia i po krzyku. Coś stuka - pomęczyć się chwilę samemu albo szukać rzetelnego mechanika, poradzi sobie nawet zwykłą łyżką
  
 
Cytat:
Coś stuka - pomęczyć się chwilę samemu albo szukać rzetelnego mechanika, poradzi sobie nawet zwykłą łyżką


Dokładnie łycha w dłoń i od spodu po kolei jechać sworzeń dolny tuleje wahaczy, a cały układ kierowniczy z pomocą drugiej osoby tak jak to opisał zYx . Dodatkowo należy wszystkie gumy sprawdzić wzrokowo czy nie posiadają uszkodzeń mechanicznych , szczególnie tuleje wahaczy , gdzie uszkodzenia typu spękanie części gumowej jest pierwszą oznaką zużycia.
Co do szarpaków, to owszem wykrywają one wszystko ,ale jak już jest mocno zużyte, a niestety w omedze nawet małe uszkodzenie tulei wahacza bardzo negatywnie wpływa na warunki jazdy.