Klimatyzacja - eksploatacja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ponieważ klimatyzację mam od nie dawna, chciałem się zapytać, jak używać klimatyzacji zimą? Podejrzewam, że co pewien czas tzreba ją włączyć, bo jakieś paskudztwa i grzybki mogą tam się zalęgnąć. Może macie jakieś sprawdzone zasady? Słyszałem też, że klimatyzacja jest najlepsza na zaparowane wnętrze. Czy to prawda?
  
 
Grzybki się zalęgną dopiero po kilku latach jak nie wymienisz czynnika,chyba że masz nieszczelny układ i trzeba dobijać czynnik to wtedy po problemie,ale kasa za nabicie za każdym razem idzie.
  
 
Cytat:
Słyszałem też, że klimatyzacja jest najlepsza na zaparowane wnętrze. Czy to prawda?



oczywiście, super sprawa, pod warunkiem że masz sprawnie i wydajnie działający układ

a co do grzybów i innych pleśni, to się moga pojawic w kanałach wentylacyjnych w okolicy parownika, raz na rok mozesz sobie zafundować samodzielne odgrzybianie, psiknąć specjalnym sprayem

jeśli wszystko szczelne, chłodziwo nie ubywa i jest sprawna sprężarka, to klima będzie długo słuzyć

pozdrwm
  
 
Ja tam nie mam ustalonych reguł odnosnie zimowej eksploatacji klimy. Włączam na oko co jakis czas. Co do zdejmowania pary z szyb to rzeczywiscie bajer. Problem tylko taki, że przy mrozach klima chyba sie nie włącza ale jesienią para znika w oczach.
  
 
Poniżej 4 stopni klima się nie właczy ponieważ jest czujnik który ją blokuje,dopiero po nagrzaniu silnika ciepło pod maską silnika wzrasta no i czujnik daje możliwość włączenia i zaczyna działać .Czyli krótko mówiąc powyżej 4 stopni zawsze powinna się spręzarka załączyć natomiast poniżej musi wzrosnąć temperatura pow 4 stopni,im częściej korzystasz z klimy tym lepiej dla klimy,postaraj się aby przy sprężarce była osłona,a najlepiej gdy jest osłona pod silnikiem,dostające się błoto na elektrosprzęgło skraca jego żywot
  
 
Zima, nie zima - raz na tydzień trza włączyć, a raz na rok wypada przeglądnąć...
  
 
Cytat:
2006-12-01 17:11:37, 1970lysy pisze:
Grzybki się zalęgną dopiero po kilku latach jak nie wymienisz czynnika,(...)


Nic bardziej mylnego. Grzybki mogą się zalęgnąć nawet w ciągu paru miesięcy. Zapewniam Ogólnie, klimatyzacja działa tym lepiej, im częściej jest używana. Maleje wówczas prawdopodobieństwo zagrzybienia układu (cały czas przewietrzany układ wentylacji i parownik nie sprzyjają rozwojowi grzybów), krążący w układzie czynnik z kolei bardzo dobrze wypływa na szczelność... Jeśli do tego dodać raz w roku przeprowadzaną dezynfekcję oraz regenerację czynnika, klima będzie działała "wieki" Zimą w escorcie kompresor jest się w stanie uruchomić nawet przy ujemnych temperaturach, o ile na obiegu wewnętrznym klimatyzację włączy się razem z ogrzewaniem, warto to zrobić minimum raz w tygodniu na kilkanaście minut (sprawdzone - w wielu autach z manualami się nie da, ale w essim się da).
  
 
widzę, że znowu ktoś się w górnika zabawił
  
 
czy u was tez tak odczowalnie auto traci na mocy?
i przy wlaczonej klimie czasami szarpie przy puszczeniu pedalu gazu albo przy wcisnięciu pedału gazu?

pozdrawiam
  
 
Cytat:
2007-05-15 22:40:41, didku pisze:
czy u was tez tak odczowalnie auto traci na mocy? i przy wlaczonej klimie czasami szarpie przy puszczeniu pedalu gazu albo przy wcisnięciu pedału gazu?



całkowicie normalny i prawidłowy objaw.
  
 
Klimke oczyść ozonem nieządnymi sprajami, i właczaj np jak Ci szybki zaczynają parować lub częściej na kilka minut, niech si.e przesmaruje
  
 
Cytat:
2007-05-16 08:15:35, Sinuspi pisze:
Klimke oczyść ozonem nieządnymi sprajami, i właczaj np jak Ci szybki zaczynają parować lub częściej na kilka minut, niech si.e przesmaruje



a z kad wziasc ozon?
  
 
Cytat:
2007-05-16 08:23:43, lukas_s pisze:
a z kad wziasc ozon?



Ci co mają takie szafy do napełniania co lepsza firma to ma taki wynalazek


Dezynfekcja fizyczna

Ozonowanie
Ozon jest silnie reaktywnym gazem, zalecanym czasami do stosowania w instalacjach klimatyzacyjnych w celu likwidacji pleśni. Dostępne wyniki badań naukowych wskazują, że ozon w stężeniu nie przekraczającym wartości normatywnych, określanych ze względu na zdrowie ludzi, charakteryzuje się niewielkimi możliwościami w zakresie usuwania z powietrza wewnętrznego: zanieczyszczeń stałych, zapachowych związków chemicznych oraz zanieczyszczeń mikrobiologicznych - wirusów, bakterii oraz pleśni. Nawet w wysokim stężeniu ozon może w niewielkim tylko stopniu oddziaływać (lub w ogóle nie oddziałuje) na zanieczyszczenia biologiczne znajdujące się w porowatym materiale stanowiącym wewnętrzną wykładzinę przewodów (tłumiki hałasu lub izolacja cieplna) lub w płytach stropowych [1].
Natomiast szeroko udokumentowane jest jego szkodliwe oddziaływanie na zdrowie ludzi. Może on wywoływać następujące objawy: kaszel, podrażnienie oczu, nasilenie astmy, zapalenie płuc, zmniejszenie wydajności płuc, uszkodzenie struktury płuc, wzrost wrażliwości na infekcje. Wiele badań potwierdza, że ekspozycja na podwyższone stężenia ozonu powoduje chwilowe zaburzenie funkcji oddechowych, które objawiają się szybkim, płytkim oddechem i ograniczoną zdolnością do głębokiego oddychania [11].
W niektórych pracach sugeruje się, że stosując ozon o niskim stężeniu, można zmniejszyć koncentrację zanieczyszczeń w powietrzu i zahamować rozwój niektórych mikroorganizmów. W rzeczywistości jest to jednak jedynie możliwe w wyniku zastosowania ozonu w stężeniu 5÷10 krotnie przekraczającym jego dopuszczalną koncentrację w powietrzu [20]. Wytwarzany przez generatory ozon może zahamować rozwój niektórych czynników biologicznych tylko wtedy, gdy jest stale obecny w danym środowisku. Niemożliwa jest całkowita dezynfekcja powietrza, o ile nie przekroczy się dopuszczalnego ze względu na zdrowie przebywających ludzi stężenia ozonu [20].
Obecność ozonu może negatywnie wpływać także na rośliny domowe, uszkodzić takie materiały jak guma, izolacja przewodów elektrycznych, tkaniny i dzieła sztuki zawierające delikatne farby oraz barwniki, powodując ich blaknięcie. Ocenia się, że ponad 30% uszkodzeń materiałów wytwarzanych przez ludzi jest spowodowane przez ozon.
  
 
WoW!!

A tak najprościej jak się da to jakie są koszty klimatyzacji, napełniania itp. Stoję przed widmem wymiany Escorta na "nowszy model" i rozważam możliwość egzemplarza z klimą.
  
 
Cytat:
2007-08-28 18:52:34, R_O_Y pisze:
WoW!! A tak najprościej jak się da to jakie są koszty klimatyzacji, napełniania itp. Stoję przed widmem wymiany Escorta na "nowszy model" i rozważam możliwość egzemplarza z klimą.


no to proste ze wez z klima, bo masz wtedy dwie opcje: albo ja masz dbasz i uzywasz albo ja masz ale stwierdzasz ze ci niepotrzebna i nie uzywasz. jak kupisz auto bez klimy to nie masz wyboru - gotujesz sie w korku podczas upalu. a cena watpie zeby byla podyktowana klima lub jej brakiem przy aucie 10letnim
  
 
No właśnie w aucie 10-letnim to się zgadza tylko że takich z klimą jest mniej niż bez, a to znacznie zawęża pole manewru. Osobiście uważam że klima jest OK tylko troszkę się obawiałem kosztów z tym związanych (nie miałem auta z klimą).
pozdro4all
  
 
Cytat:
2007-08-28 19:22:40, R_O_Y pisze:
No właśnie w aucie 10-letnim to się zgadza tylko że takich z klimą jest mniej niż bez, a to znacznie zawęża pole manewru. Osobiście uważam że klima jest OK tylko troszkę się obawiałem kosztów z tym związanych (nie miałem auta z klimą). pozdro4all


napelnienie raz na 2-3 lata 150zl + filtr przeciw pylkowy i jakis srodek grzybo-bojczy ok 40zl co rok a satysfakcja gwarantowana

Mam i jestem bardzo zadowolony
  
 
No i w sumie o to mi się rozchodziło, krótko i na temat.
Dzięki organo! Pozdro4you.
  
 
Heh!
Cóż minęło 7 lat od ostatniej odpowiedzi w tym wątku ale temat aktualny więc odgrzewam. Historia potoczyła się tak, że Escort został zakupiony z klimą z czego jestem bardzo zadowolony. Początkowe obawy o koszty eksploatacji okazały się być niepotrzebne. Byłem już raz w ciągu tych 7 lat na konserwacji klimy w ASO Forda. Odgrzybianie, dopełnienie środka (brakowało 100g) naolejenie, koszty 110 PLN (3 lata temu). Przejdę do sedna sprawy:
Jak wiadomo fala upałów jak przetacza się przez kraj skłoniła mnie do zainteresowania się wydajnością klimy, zastanawiałem się czy nie trzeba by odwiedzić serwis w celu dopełnienia środka. Postanowiłem pomierzyć sobie temperaturę powietrza w kratkach nawiewu. Do tego celu użyłem pirometru - i to jest chyba błąd. Pomiar daje mi dziwne - niepokojące wyniki, otóż pirometr oparty na kratce daje wynik -8 / -9 w trybie nawiewu z zewnątrz (klima na 3 stopniu, zamknięte okna i dach, czas pomiaru 1 min), natomiast w trybie recyrkulacji pirometr daje odczyt -13 i mam wrażenie, że gdybym wydłużył czas pomiaru powyżej 1 min osiągnął bym niższą temperaturę.
Poczytałem trochę w necie jaką temperaturę mają inni którzy podobnie jak ja drążą temat wydajności klimy, spotkałem się z różnymi opiniami i różnymi wynikami 5 - 7, 0 - 2, nikt jednak nie używał do pomiaru pirometru... Wydawało mi się, że jednak będzie to najodpowiedniejsze urządzenie do pomiaru powietrza w kratce - może się myliłem niemożliwe jest by temperatura faktycznie schodziła poniżej 0 i to grubo poniżej.
Przestałem teraz myśleć o konserwie klimy bo pomiar pokazuje, że w miarę pracy (recyrkulacja) temperatura w pojeździe spada podobnie spada temperatura w kratce co dobrze świadczy o działaniu klimy w końcu schładza powietrze które jest co raz chłodniejsze. No dziś jak się wsiada do auta w którym jest >40 byśmy oczekiwali że po włączeniu klimy zrobi się zaraz 20 a to i niemożliwe i niezdrowe. Wykonam pomiar przy użyciu tradycyjnego czujnika temperatury i wrzucę dane.
Tymczasem pytam czy ktoś mierzył temperaturę bezpośrednio na kratkach za pomocą pirometru?
  
 
Ja mierzyłem zwykłym multimetrem z sondą temp. i wychodzi od 11 do 13-14 st przy temperaturze na zewnątrz 35+. Tyle że mam uszkodzony zawór rozprężny, a nie mam kiedy wymienić, poza tym nie za bardzo potrzebuje, wystarcza mi jak tak chodzi. Jak masz wszystko sprawne, to poniżej 10 st w escorcie przy ponad 30 stopniach na zewnątrz, jest dobrym wynikiem. Żeby Ci dmuchało -10 stopni, parownik musiałby mieć -15 do -20, co jest raczej nie możliwe, bo by zamarznął i nie przepuszczał przez siebie powietrza.