[126p] cywil prawie jak ex-rajdowka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pora przedstawić odbudowe mojego próchna, która powstaje w DT-Motorsport:

Jako że autko zasłużyło już na samochodowa emeryturę, a w podłodze zaczęły pojawiać się pierwsze ubytki postanowiłem, za namowa Zoltara, że zamiast robić wstawki tu i ówdzie, lepiej będzie zrobić to raz a dobrze. Samochód został rozebrany na części pierwsze i... stał tak przez ponad dwa miesiące. Jednak niedawno wreszcie trafił do piaskarza, który odsłonił wszystkie ubytki. Teraz pozostało pospawać (choć może i to jest już zrobione), polakierować i złożyć.

Ostatnia fotka auta w jednym kawałku:


Stan na listopad 2006:




Po piaskowaniu:





Wszelkie uwagi mile widziane


Troche historii:

Samochod został zakupiony w roku 1992 w torunskim Polmozbycie za zawrotna kwote 42 200 000 zl. Przez pierwsze 5 lat swojego istnienia pełnił funkcje auta rodzinnego, wożąc moja rodzinke tu i tam.

Prawomocnym właścicielem zostałem w roku 1999. W 2000 przyszły pierwsze starty i pierwsze modyfikacje. I tak do roku 2002 maluszek wystartował w około 15 kjs większości kończąc na pudle w klasie 1. Później starty były coraz bardziej sporadyczne ze wzgledu na ciagły brak czasu i wysoką awaryjność silnika (700ccm). Ostatni start to minimax, rok 2005. Wynik (1szy w klasie i 7my w generalce) udowodnił, że samochod jest jeszcze całkiem żwawy. Od tego momentu maluszek zrobił ok. 500km zanim został rozebrany.











[ wiadomość edytowana przez: MaLi dnia 2007-02-21 22:18:13 ]
  
 
Dobry początek, jak na taką historię to całkiem zacnie sie trzyma kupy.

I takie małe OT, pytanko o piaskowanie, bo pare osób twierdzi że blachy sie pofałdują i takie tam, co prawda te wypiaskowane kawałki u ciebie są w miejscach zwmocnionych, zastanawia mnie jednakco jak to wyglada w przypadku wypiaskowania całego nadwozia, czy u ciebie te elementy sie w jakiś sposób zdeformowały?
  
 
no zapowiada się ciekawie
dobrze że chesz wyremontować swoją dawną rajdówkę
jakie plany względem tego maluszka, cywil ?
  
 
prace ida w dobrym kierunku tylko czekac na nowe foty.
  
 
auto z pozoru niepozorne ale łącznik fotela z kierownicą doskonale potrafiący jezdzic
  
 
te kilka malutkich dziurek to bylo prochno??:O
  
 
Cytat:
2007-02-21 22:58:14, ISO-lator pisze:
czy u ciebie te elementy sie w jakiś sposób zdeformowały?



Szczerze mowiac to niewiem bo nie widzialem jeszcze auta po piaskowaniu, ale nie widze powodu dla ktorego mialy by sie zdeformowac.

Cytat:

jakie plany względem tego maluszka, cywil ?



cywil. plan jest taki ze ma dobrze skrecac i sie zatrzymywac. co do przyspieszania to jeszcze zobaczymy...


Cytat:

auto z pozoru niepozorne ale łącznik fotela z kierownicą doskonale potrafiący jezdzic



niestety w przodnapedzie i z kierownica po prawej stronie nie idzie mi tak dobrze, ale reczny lewa reka wychodzi mi coraz lepiej
  
 
no na MM pamietam ładnie jechałes
  
 
uuu, Mali ja mam nadzieje że Ty się jeszcze kiedyś będziesz ścigał i ucierał mi nosa
  
 
No ja tez mam taka nadzieje, tyle ze tego maluszka czeka juz raczej spokojny zywot .

Jesli bedzie sciganie to pewnie nie maluchem i pewnie w plaskich. A narazie to trzeba kase pozbierac na mieszkanie/dom. Moze za rok, dwa uderze znowu...
  
 
Przepraszam za to ze tyle wyszlo ale mysialem z siebie wylac co mi na sercu ciazy....

A wiec od poczatku:

Na poczatku listopada 2006 zostawilem moje ulubione autko w DT-Motorsport. Stalo sie tak za namowa Zoltara, ktory powiedzial ze jak juz robic to "profi" od poczatku do konca. Dzien po zostawieniu auta wylatywalem do UK i mialem je odebrac jak wroce na Boze Narodzenie do Torunia.

Nie wchodzac w szczegoly w zakres prac wchodzilo:
- wypiaskowanie nadwozia - szczegolnie od spodu zeby mozna bylo zobaczyc gdzie co trzeba zaspawac.
- pospawania wszystkich dziurek, porobienie wstawek tam, gdzie trzeba, wymiana elementow ktore nadaja sie do wymiany.
- pelne obspawanie budy - wszystkie newlargiczne laczenia blach + mocowanie zawieszenia
- zabezpieczenie spawow
- lakierowanie - w innym zakladzie, ale Zoltar zobowiazal sie to zalatwic - znalezc lakiernika i umowic sie z nim, zawiezc auto, przywiezc auto.

Pierwsze roczarowanie

Przed przyjazdem do Polski szybka wymiana emaili i... okazalo sie ze auto nawet nie jest wypiaskowane - nie mowiac o obspawaniu itd itp.

Przyjalem to na luzie - chlopakom sie nie udalo - mloda firma zdarzaja sie jeszcze potkniecia...


Od tego momentu czesciej kontaktowalem sie z dt-motorsport. No i w koncu w lutym autko zostalo wypiaskowane (nie wiem czy zostalo wypiaskowane od spodu bo do tej pory nie moge sie uprosic o fotki od spodu)


Drugie rozczarowanie

Wiedzac jak jest to bywa z lakiernikami ktorzy terminy zawsze maja bardzo odlegle i mroczne, zaczalem meczyc chlopakow o termin u lakiernika. Myslalem ze to zmusi ich do dzialania... Na prozno. Przyjechalem na wielkanoc i... samochodu nie ma - tzn jest ale gdzies.. u kogos.. kto robi czesc blacharki... Powiem tylko ze specjalnie bralem dwa dni urlopy wiecej zeby na spokojnie odebrac auto...


Kolejne obietnice pana Z. ze teraz wszystko juz ruszy i nie mam sie martwic. Kolejna informacja: na przelomie maja/czerwca jest wstepnie umowiony lakiernik.

Moje obawy sa coraz wieksze bo wkurza mnie juz brak odpowiedzi na dziesiatki priwow i maili - wreszcie udaje mi sie zlapac Zoltara na komorce - jego wytlumaczenie:
- Rozmawiaj z Miloszem (Madcar) on jest szefem
Powiem tylko ze umowe (prowizoryczna bo kto by sie spodziewal czegos takiego od znajomych) byla podpisana z Zoltarem i z nim do tej pory wszystko zalatwialem...


Dzisiaj

Odpowiedz od Madcara na mojego maila jaki jest stan auta na dzien dzisiejszy:
- Zoltar zawalil i juz nie pracuje w DT-Motorsport.....

I tym sposobem zostalem wiec wystawiony do wiatru bo auto jest nadal nie zrobione, czesc pieniedzy wplacona, ja jestem 1500km od garazu, DT-Motorsport praktycznie przestaje istniec....


Tak wiec zal mi dupe sciska ze dalem sie nabrac na "uczciwosc" pana Z.

Nie jest to pierwszy przypadek na tym forum wiec serdecznie odradzam interesy z Z.

Dzis jeszcze probowalem do niego dzwonic ale telefon wylaczony wiec kontakt calkiem sie urwal....


Pewnie przez ten czas uzbieralbym na mig-a i zdazylbym sie sam nauczyc spawac i... eh... szkoda gadac.



















Ostatnie fotki jakie dostalem (po dlugich prosbach):

  
 
zalosna prawda wyszla na jaw... przykro
  
 
malan bedzie dokonczony...
sprawa bedzie zalatwiona...zoltar sie nie wywiazal ale ja sie wywiazuje z obietnic...
Mali zanim wrocisz do "polska nie dobry kraj"...maluszek bedzie gotowy do "poskladania"
  
 
Cytat:
2007-06-03 01:12:15, Madcar pisze:
malan bedzie dokonczony... sprawa bedzie zalatwiona...zoltar sie nie wywiazal ale ja sie wywiazuje z obietnic... Mali zanim wrocisz do "polska nie dobry kraj"...maluszek bedzie gotowy do "poskladania"

  
 
No i porozmawialismy sobie z Madcarem i jak narazie stanelo na tym ze auto bedzie zrobione, tyle w firmie z zewnatrz a Madcar to zorganizuje i dopilnuje coby bylo zrobione dobrze

W zwiazku w powyzszym: Znacie jakis dobrych szpecow od budy w okolicach Torunia?

Mamy juz kilku blacharzy-lakiernikow ktorzy moga sie tego podjac ale im wiekszy wybor tym lepiej.

Mali
  
 
Sorki za OT ale czy ta firma co Zoltar ją zakładał DT motorsport juz przestaje istnieć czy poprostu Zoltar już z tą firmą nie ma nic wspólnego???
  
 
Ta firma co Madcar zakladal z Zoltarem istnieje tyle, ze profil dzialalnosci sie skurczyl i ani Zoltar z firma ani firma z Zoltarem nie maja juz nic wspolnego.
  
 
Cytat:
2007-06-06 23:02:44, MaLi pisze:
Ta firma co Madcar zakladal z Zoltarem istnieje tyle, ze profil dzialalnosci sie skurczyl i ani Zoltar z firma ani firma z Zoltarem nie maja juz nic wspolnego.


male sprostowanie...
firma DT Motorsport byla zalozona przezemnie...Zoltar jedynie sie "zalapal" na pracownika tej firmy...teraz juz nie ma z nia nic wspolnego...niestety...albo "stety"...

DT motorsport nadal istnieje...jedynie zostal zamkniety "warsztat"...pozostala jedynie hamownia ktora jest czynna...ogolnie firma sie teraz zajmnie jedynie hamownia i sprzedaza czesci...


  
 
Maly update:
- auto w tym tygodniu trafilo do blacharza - czekam na pierwsze, obiecane fotki z prac
- w miedzyczasie udalo mi sie upolowac cos takiego:




model CD10
waga 4.3kg

sa w dobrym stanie jak na wiek ale wymagaja malej renowacji. nasuwa sie wiec pytanie:
czy felgi magnezowe wymagaja jakis specjalnych podkladow?
jak je zabezpieczyc co by korozja nie pojawila sie za szybko?

ciekawostka:
pochodza z fiata 850 spider z 1965 roku. z rozmowy ze sprzedajacym wynika ze oficjalnie fiat wypuscil tylko 4 spidery z kierownica po prawej stronie. reszta egzemplarzy w UK miala przelozona kierownice.


  
 
Bardzo dobra i wytrzymała felga fajnie sie nawet na malcu prezentuje
Free Image Hosting at www.ImageShack.us