Słaby tylny hamulec zasadniczy.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie mam zagwostkę z moja 306, 1.6, r. 1998, z ABS.
Podczas obowiązkowego przegladu technicznego wyszło, że tylny hamulec zasadniczy jest za słaby. Ręczny działa ok.
W warsztacie sprawdzono szczęki i cylinderki i wygląda wszystko, że jest dobrze. Czy Powodem małej efektywności hamowania tylnego hamulca zasadniczego może być uszkodzony korektor siły hamowania?
Proszę o pomoc
  
 
Mialem kiedys podobny problem i... przyczyna okazala sie banalna.
Otoz mialem za slabo naciagnieta linke hamulca recznego. Okazalo sie, ze okladzina byla zbyt daleko od bebna (ham. bebnowe, czy tarczowe moga dawac takie same objawy). Skok tloka hamulcowego tez jest ograniczony wiec jak jest za duza przerwa to poprostu nie starcza by porzadnie docisnac klocek (szczeke).

Mam nadzieje, ze u Ciebie wystepuje wlasnie taka prozaiczna sprawa.

A pytanie dodatkowe... kiedy wymieniales plyn hamulcowy?
To rowniez moze byc przyczyna. Ale to temat na inny post.
  
 
Witam, Bartstep w temacie pisze wyraźnie że chodzi o zasadniczy a ręczny jest ok. I odkąd to odległość szczęki od bębna ustala się linką od ręcznego. Ręczny ustawia się na końcu jak zasadniczy zabangla. Jestem właśnie po wymianie cylinderków więc lekcje mam odrobione jakby co. A samoregulatory to sprytne ustrojstwo i upierdliwe ale do ujarzmienia.
Raf, masz tarcze pewnie i system Bosch 2E z ABS-em. Uszkodzony korektor jest po drodze do tylnych kół więc coś z tym trzeba zrobić aby się przekonać czy nie odcina ciśnienia za nisko. Napisz czy masz taki układ hamulcowy jak myślę.
  
 
Dzieki za odpowiedź. Z przodu mam tarcze z tyłu bębny. Korektor jest faktycznie cały skorodowany i coś tak czuję, że zablokował się w niewłaściwym momencie. Ciężko mi powiedzieć jaki mam układ hamulcowy ale z tego co pamietam to bosch 5.3. Aktualnie na tył idzie 27 %. Parę miesięcy temu miałem wymienianą linkę od ręcznego, myślisz, że to też może być powodem problemu?
  
 
u mnie jest podobny problem a przyczyna tkwi w za dużym luzie na rozpieraku szczęk, tym samym występuje podobna sytuacja jak opisuje bartstep
U mnie tył hamuje dopiero za szybkim drugim depnięciem w pedał (za pierwszym razem jest słaby) bo tak jak też wspomniał bartstep cylinderek ma za mały skok aby za pierwszym razem dobić szczęki do bębna.
Jak narazie mam zaciągnięty ręczny na drugi ząbek więc szczęki nie cofają się. Nie chce mi się narazie rozbierać szczęk żeby to naprawić tak jak ma być

ps. oczywiście wszystko zalezy od rodzaju tylnego układu hamulcowego
  
 
Jak z ABSu wychodzą 4 obwody ham. na 4 koła to Bosch a jak 2 obwody po jednym na 2 koła to Bendix bo taki ABS też robili. Zamiast tego korektora regulowanego są też wersje z 2 nieregulowanymi. Coś jakby złączki na przewodach z tyłu, sześciokątne, podłużne, z jednej strony gwint M12+1.00 z drugiej M10+1.00.
A może by zalać dziada jakimś specyfikiem i rozruszać bo czytałem że tak robią.
Kolejna opcja to próbować z podmianą od 206 bo też ma takie ustrojstwo.
Pomiar ciśnienia za korektorem dałby odpowiedź czy to on jest winny.
Linka raczej nie, jeżeli mówimy o bębnach to jeszcze zacięte samoregulatory i zbyt duża odległość szczęk od bębnów. Przy wymianie linki był ściągany bęben. Czy był rant i czy był ztaczany, szlifowany?
  
 
Cytat:
2007-03-02 10:49:08, kz61 pisze:
... jeżeli mówimy o bębnach to jeszcze zacięte samoregulatory i zbyt duża odległość szczęk od bębnów. Przy wymianie linki był ściągany bęben. Czy był rant i czy był ztaczany, szlifowany?



Jak do tej pory nie spotkałem zaciętego samoregulatora -nawiasem mówiąc podobne rozwiązanie wbudowanego samoregulatora w tłoczek jest w układzie z tarczami w słabszych wersjach silnikowych nie tylko w bębnach. Właśnie ze względu na budowę układu jest on bardzo czuły na naciąg -skok jałowy- linki ręcznego. Co do korektora siły hamowania nie miałem zbyt wielkich doświadczeń ale jest on dość drogim elementem i przed wymianą warto go posprawdzać.
  
 
To co jest w cylinderku w bębnach to "korektor zintegrowany z cylinderkiem ham". Jest to kolejny typ o którym nie wspomniałem poprzednio i u mnie są właśnie takie. Samoregulatorem nazwałem "urządzenie automatycznej regulacji luzu" co może wprowadzać w błąd ale mnie spasiło. To ten dziwny rozpieracz szczęk ze śrubką, blaszkami, sprężynami co to automatycznie zmienia swą długość. Tarcze mogą mieć coś inaczej ale to inny temat.
Pytałem o rant na bębnie bo lepiej się go pozbyć. Chodzi o to aby przy nakładaniu bębna mieć szczęki rozsunięte w miarę możliwości najbardziej czyli luz min. Rant nam na to nie pozwoli a potem urządzenie aut. reg. luzu nie zadziała i kicha. Albo zatrybi po 5643 km.
Looqasch, ja musiałem rozebrać bo cylinderek był zapieczony i koło hamowało, jakbym z przyczepą jeździł. Mam system Bendix.