Hak holowniczy...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Was
Od pewnego czasu ze względu na budowę domu zastanawiam się nad możliwością zamontowania haka holowniczego do mojego bolida ale nie jestem pewien czy to dobry pomysł....
Boję się mianowicie tego, iż hak prawdopodobnie monuje się do podłużnic a te są u mnie już prostowane po "dzwonie" w tył Essiego
Podłużnice są niby "poprostowane" ale widać, że nie są takie jakie były przed "dzwonem" . Niby się trzymają ale widać, że po robocie blacharskiej nieco chyba pod konserwacją korozja prześwituje ...

Jak to jest z tym mocowaniem haka ? Podłużnice muszą być super zdrowe żeby do nich haka zamontować czy może zbytnio przesadzam...?
  
 
pewnie zalezy co chcesz ciągnąc. jak zwykła przyczepke z pierdołami to chyba nie powinno byc problema.
Rozmawiałem z kolesiem który w okolicy zakłada haki i powiedział że w escorcie najlepsza rzecza jest przy montazu podłożżyc w bagazniku taka blachw w kształcie litery (przewróconej) L. Miałem takie cosik w essie przedtem i stąd mechanior wnioskował ze auto w niemiaszkach miało hak ale był zdemontowany. Wzmocnienie to do podłogi przykrecone jest przez śruby trzymajace hak a dodatkowo przytrzymuje sie o tylna część bagaznika . Tylko że jak mówię jak zapakujesz dużo za dużo to Ci wyrwie blachę. Jak podłuznice w miarę to powinno0 wytrzymac ale najlepiej to gościa od zakładania zapytac -jak uczciwy to poradzi.
  
 
Właśnie Arti.......jak uczciwy to poradzi a jak "zarabiacz" to nawet bardzo pochwali ....
Wolę obiektywne doradztwo dlatego najlepszym miejscem na tego typu pytania jest forum.....
  
 
W poprzednim aucie miałem przygodę, bo poszukałem, kupiłem hak na hak-hol.pl, biorę się do montażu... a tam podłużnice tak jak u Ciebie, nieco powichrowane. No wiadomo, mój błąd, nie sprawdziłem dokładnie przy zakupie, całe szczęście auto stare i niedrogie. Hak zamontowałem i tak, bo wyszedłem z założenia, że to głównie na bagażnik na rowery, to powinno być git. I było, przyczepkę też pociągnałem bez problemu parę razy. Moje podłużnice były w miarę ok, więc pewnie zależy od przypadku. Najlepiej jakiegoś specjalisty się doradzić w takich sytuacjach, bo nie ukrywam, trochę zaryzykowałem i miałem szczęście.